Hej.miałam dwa razy usuwane fałdy odbytu.pierwszy raz to była jakaś tragedia.byłam pewna że tego nie przeżyje.najgorsze były gazy(pierdnięcie) myślałam że mi wszystko rozsadzi,nie wiedziałam że tyle gazów oddaje zwłaszcza w nocy.w tym czasie schudłam 3 kg w tydzień bo bałam się cokolwiek jeść.2 tygodnie na zwolnieniu.
Drugi zabieg...2 duże fałdy za jednym razem.wtedy byłam już mądrzejsza i wiedziałem co mnie czeka.do tego zabiegu przygotowałam się tydzień wcześniej.duzo wody,zero słodkiego i przeczyszczenie przed zabiegiem.znalazłam też sposób na gazy.duza ulega przynosiło mi kucniecie gdy już czułam że się zbliża pierd 🙈
Wszystko jest do przeżycia jeśli wiesz że robi ci to wykwalifikowana osoba i dobrze się przygotujesz.pamietajcie....duzo wody,lekkie jedzenie,przeczyszczenie przed zabiegiem i najważniejsze..po zabiegu tyłek moczę tylko w korze dębu (po każdym wypróżnieniu)leki przeciwbólowe,i pierwsze dwa dni raczej odpoczywaj.tym razem wystarczył tydzień zwolnienia.
Nie żałuję zabiegu pomimo że bolało,mam teraz święty spokój z odbytem.