Hej,
Jestem w 39 tyg ciąży. W nocy z piątku na sobotę wyskoczyły mi 2 guzki w okolicy odbytu. Ból był nie do wytrzymania, tylko leżałam i płakałam. Cały weekend jeździłam po lekarzach i sorach, w końcu udało mi się znaleźć lekarkę, która rozpoznała i nacięła zakrzepy (było to w niedzielę). W poniedziałek guzki wróciły, ból jest dużo mniejszy, jestem w stanie funkcjonować, ale nie jestem w stanie usiąść na tyłku. Jutro mam mieć cięcie cesarskie. Lekarka na kontroli stwierdziła, że to normalne, jest opuchnięte i wszystko znów się napełniło, bo jestem w ciąży.
Czy u Was też tak było? Czy te guzki wróciły po nacięciu, a potem jednak się wchłonęły?
Jestem załamana, bo nie wiem jak będę mogła siedzieć i karmić malucha 😰