Jestem 4 dzień po zabiegu. Zabieg trwał może 10-15 minut w znieczuleniu miejscowym. Boli, piecze, kłuje, rwie. Bałam się wypróżnienia i słusznie, tyle ze dwa pierwsze choć bolące, to krwi było mało. Musiało jednak coś pęknąć, bo dziś choć wypróżnienie było ciut lżejsze, to krwi było sporo. Boję się że coś jest nie tak. Wizyta kontrolna jutro i też się boję. Ciężko siedzieć i chodzić. Nie wiem jak ja jutro dotrę do lekarza. Biorę Ibuprom 400, a raz na dobę Ibuprom 600. Jak przestają działać, to każdy ruch wywołuje taki ból, że aż słabo się robi. Nie wiem ile jeszcze będę cierpieć i drżeć ze strachu, ale teraz wydaje mi się, że to się nigdy nie skończy. Martwi mnie to krwawienie