Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

PBo

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez PBo

  1. 3 godziny temu, TajemniczaKobieta napisał(a):

    To ja dodam od siebie.

    Usuwałam fałdy laserem, więc rana nie była zszywana. Niestety po powrocie do domu dostałam krwotoku z rany, właściwie już w drodze mi ta krew leciała.

    Nie dało się tego zatamować. Ponad 2h walczyłam. I niestety musiałam wezwać karetkę. Na SOR też nie dawali rady tego opanować, krew się po prostu wylewała, a mi sie już robiło ciemno przed oczami. W końcj musiał chirurg mi zaszyć te rany.. 2 dni przeleżałam w szpitalu. Krwi straciłam sporo, więc czułam się przez tydzień jak wrak, osłabiona i ledwo żywa. Nawet mycie zębów to dla mnie wysiłek jakbym chodziła gdzieś w tatrach wysokich. Jedyne co, to mnie rana w sumie w ogóle nie bolała. Czułam, że coś tam boli, ale to naprawdę niewielki ból.

    Problem z wysikaniem, jakoś się z trudem udało po 16h.. Ale byłam tak zdechła, przestraszona, że nie piłam nic przez te godziny, żeby tylko nie sikać..

    Po powrocie do domu jak musiałam się wypróżnić to bolało, ale też nie jakoś mocno. I ten ból jest po każdym wypróżnieniu, ale znośny. 

    Nie żałuję, że to zrobiłam, ale jak ktoś ma problem z krzepliwością (ja nie mam, ale.. na kolejny dzień niespodziewanie pojawił się okres.. i to mogło wpłynąć na rozrzedzenie krwi) to lepiej uważać, albo brać wcześniej leki poprawiające krzepliwość. Ja niestety nawet po zabiegu nie dostałam od lekarza takiego czegoś. Dopiero w szpitalu.

    Niby zabieg był prosty, szybki. Bolało mnie jedynie to znieczulanie, a skończyłam w szpitalu.. Teraz martwię się, czy te szwy robione na SOR na szybko nie spowodują mi jakichś kolejnych powikłań, na które już nie mam siły. Omęczyłam się z hemoroidami przez wiele lat. Potem miałam gumki zakładane, kolejne pieniądze, ból, masakra. I jeszcze teraz to..

    W ogóle na sor byłam jak jakiś okaz.  Pielęgniarki pierwszy raz się z takim czymś spotkały. Lekarka to samo. Wielkie oczy. Po co to robić, co to było.. Chirurg dopiero wiedział o czym mówię. Ogólnie wątpię by któraś z tych zdziwionych osób chciała żyć z takim problemem, ale właśnie, jak ktoś nie miał to nie zrozumie usuwania tego. To mnie tez troche dziwi, że żadna się z tym nie spotkała. Nawet moja ginekolog mówiła, że pacjentek z fałdami jest bardzo dużo i też szukają kogoś kto im to usunie. Szkoda, że ten problem jest takim tematem tabu, że potem ladując w szpitalu jest się jak jakiś dziwak, co coś sobie ubzdurał i usuwał według opinii tamtych osób coś z czym można niby żyć. 

    Bądźcie ostrożne dziewczyny i nie róbcie tego w okolicy spodziewanej miesiączki. 

    Jestem już po 4 zabiegu, w piątek miałam ostatni. 3 zabiegi to usunięcie fałd a jeden to był hemoroid. Absolutnie nie żałuję że zdecydowałam się na 4 zabiegi rozciągnięte w czasie od kwietnia do teraz. Oczywiście dolegliwości bólowe po zabiegu były . Dostałam przeciwbólowo skudexa i nimesil. Tabletki brałam do 3 dni po zabiegu. Potem było już ok. Wiadomo że wypróżnianie nie było przyjemne ale nie było też tragedii. Każdy zabieg planowałam tak żeby być po miesiączce - nie wyobrażałabym sobie innej opcji. 
     

    Jeżeli miałabym się zdecydować drugi raz również bym to zrobiła. Dla własnego komfortu i higieny. Stan mój obecny bez porównania do poprzedniego 😉 

  2. Jestem po drugim zabiegu- usunięcie drugiej faldy wraz ze śluzówką.  I moje samopoczucie tak samo jak po pierwszym zabiegu. Ból tylko w dniu zabiegu, nimesil dal rade.  Wypróżnianie dzień po zabiegu też ok. A miałam naprawdę duże faldy. Myślę że to kwestia rozłożenia tego na raty a nie usunięcia wszystkiego. I jeżeli ktoś ma wybór to właśnie polecam taka6 formę. Komfort zabiegu jak i dochodzenie do siebie po bezcenne 🙂

  3. Hej wszystkim. Zabieg miałam w piątek. Usunięto jedną z trzech fałd - największą.  Czytając forum przeraziłam się strasznie i z wielką obawą udałam się na zabieg. W zasadzie w trakcie czułam jedynie wkłucie ze znieczuleniem. Sam zabieg trwał około 20 min. Zapisano mi przeciwbólowo nimesil, masc z lidokainą i octenisept. Nimesil z zaleceniem żeby brać 3 razy dziennie więc od razu po powrocie do domu zażyty i dalej zgodnie z zaleceniem.  Dziś minęło 48 godzin od zabiegu  i od samego początku zero bólu! Mogę chodzić, siedzieć  i funkcjonować całkiem normalnie. Opatrunek zdjęty w sobote rano, kolejnego nie mialam juz zakładać. Zero krwi do chwili obecnej.  Pomyślałam,  że ból i ewentualnie krew pojawi się przy wypróżnianiu. Wczoraj i dziś zupełnie normalnie. Dziś jedynie delikatnie czuję to miejsce ale da się przeżyć. Kontrola za tydzień.  Dostałam l4.

    Na chwilę obecną to jedynie żałuję że tak późno się zdecydowałam:) Kolejny zabieg za około miesiąc i mam nadzieję że w kwestii mojego samopoczucia po zabiegu nic się nie zmieni 🙂

×