Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

kurdi

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kurdi

0

Reputacja

  1. W poniedziałek rano miałem wykonywaną gastroskopię również w Szpitalu Bizielu w Bydgoszczy. W ogóle się nie denerwowałem i mogłem w nocy spać normalnie, a na badanie poszedłem w pełni wyluzowany. 🙂 Tłumaczyłem to sobie że skoro przeżyłem dużo gorszą kolonoskopię bez znieczulenia bez żadnego bólu, to gastroskopia przy tym to będzie mały pikuś. I tak też było. Jedynie miałem mały problem z połknięciem endoskopu gdyż zamiast go połknąć to miałem odruch wymiotny tak jakbym chciał go zwymiotować. Ale ostatecznie udało się zrobić badanie i było spoko. 🙂 Pozdrawiam.
  2. Moja mama niedawno miała przykre problemy jelitowe i lekarz skierował ją na badanie kału na krew utajoną - wynik wyszedł dodatni więc od razu skierowanie na kolonoskopię. Badanie miała robione 2 miesiące temu bez znieczulenia w szpitalu im Biziela w Bydgoszczy. Przeszła je bez większych problemów, usunięto jej kilka polipów i pobrano materiały do badania histopatologicznego - dzięki Bogu nie wykazały niczego złośliwego. Przy okazji ja też wykonałem test na krew utajoną w kale - wynik również dodatni. No i lekarz rodzinny pierwsze co to skierowanie na kolonoskopię o której nawet nie chciałem słyszeć. No to wystawił skierowanie do chirurga w celu wykonania rektoskopii - mniej inwazyjnego badania polegającego na zbadaniu jedynie pierwszego odcinka jelita grubego. Zapisałem się od razu, poszedłem ale chirurg w ogóle nie chciał ze mną dyskutować tylko od razu powiedział że w takim wypadku musi być wykonana kolonoskopia. W końcu po rozmowie z rodziną i ze znajomymi dałem się przekonać. 23 listopada zadzwoniłem do Biziela w celu zapisania się na badanie. Normalnie bym czekał do końca kwietnia 2023, ale z racji że jestem zasłużonym honorowym dawcą krwi to badanie zaplanowano już na 2 grudnia czyli na dziś. Byłem w szoku, ale się zgodziłem. Oczywiście uprzedzono mnie że badanie wykonują bez żadnego znieczulenia, nawet bez głupiego Jasia. W zeszłym tygodniu poszedłem do rodzinnego po receptę na środek przeczyszczający Fortrans. Początkowo spokojnie podchodziłem do tematu, ale termin badanie zbliżał się nieubłaganie, więc już w środę zacząłem się mocno denerwować. Matka mnie pocieszała że przeżyła badanie i tylko momentami ją zabolało, ale to na nic. Po przeczytaniu opinii m. innymi na tym forum byłem przerażony. 😞 Nocy z wczoraj na dziś w ogóle nie przespałem, bo dręczyły mnie natrętne myśli że badanie zniosę fatalnie. Przewracałem się z boku na bok i próbowałem zasnąć - nic z tego. O 5 rano wypiłem ostatni litr Fortfansu i parę razy pobiegłem do toalety żeby wyczyścić jelita na maksa. Badanie miałem dziś zaplanowane na godzinę 12, ale zadzwonili do mnie ze szpitala czy nie mógłbym być wcześniej już na 11. Pomyślałem - w sumie czemu nie, będę mieć to szybciej za sobą. Do pracowni endoskopii dotarłem na 10.45. Trochę poczekałem, aż w końcu wywołano mnie i kazano się przebrać w WC w specjalną odzież przeznaczoną do badania. Powiedziałem że się boję, a miła pani doktor zapytała że skoro tak to dlaczego nie robię badania w znieczuleniu ogólnym. Powiedziałem że moja mama też miała tutaj to badanie i dobrze zniosła więc i ja spróbuję. No to ok. Uprzedzono mnie że badanie może być momentami bolesne i żebym się nie wiercił bo to może utrudnić całą procedurę. No to zaczęło się. Wprowadzenie endoskopu do odbytu i pompowanie powietrza zniosłem bardzo dobrze. W ogóle nie czułem większego dyskomfortu 🙂 Na ekranie monitora zacząłem oglądać moje jelita i drogę jaką pokonuje endoskop. W pewnym momencie poczułem lekką (ale to naprawdę minimalną) kolkę w dole brzucha co oczywiście zasygnalizowałem, ale po chwili dosłownie nic już nie czułem! 😄 Całe badanie spędziłem na oglądaniu ekranu monitora i na rozmowy z panią doktor wykonującą badanie i z pielęgniarką. W pewnym momencie kazano mi się obrócić na plecy, a pani pielęgniarka zaczęła masować mi brzuch. Pomyślałem sobie - o k... teraz się zacznie, a tu nic 😄 I tak całe badanie do samego końca. Pani doktor zbadała mi nawet kawałek jelita cienkiego i wszystko dokładnie sprawdzała. Potem już powiedziała że to koniec badania i będzie wycofywać endoskop. Ale tak szybko go nie wycofała, tylko skrupulatnie badała odcinek po odcinku aż w końcu koniec - endoskop wyjęty. Cały czas rozmawialiśmy, było bardzo sympatycznie. 🙂 Potem kazano mi się przebrać, wypuścić gazy i zaczekać na wynik. Okazało się że wszystko jest w jak najlepszym porządku - nawet polipa żadnego nie było. A skąd ta krew utajona - nie wiadomo. Mojej mamie też do końca nie powiedzieli skąd ma ten wynik dodatni na tą krew utajoną. Ale cieszę się że się zbadałem i wiem że moje jelita są w idealnym stanie. 😄 A co niektórych tu piszących powinienem ZDROWO ochrzanić za te wpisy przez które mało nerwicy się nie nabawiłem przed badaniem. Jak będzie trzeba to kolejną kolonoskopię również wykonam w Bizielu i też bez znieczulenia. A na koniec przesyłam pozdrowienia dla całego zespołu pracowni endoskopii i tych miłych pań które dziś tak miło ze mną współpracowały. Róbcie to badanie - to naprawdę nie boli!
×