Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Stłuczenie żebra


Gość 3ster

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, dzisiaj miałam zawody jakaś .... wyższa ode mnie o 2 głowy uderzyła mnie biodrem w dolną część żeber po lewej stronie, ból z początku był średni, po jakimś czasie nie mogłam już biegać, po powrocie do domu, przespałam się i niedawno wstałam, ale delikatny ból jest, w dolnej części żeber po lewej stronie, kiedy biorę oddech i chodzę.. nie wiem co mogło się stać czy ten ból może promieniować? czy raczej to jest pęknięcie? nie wiem, jutro idę do lekarza... i dowiem się co i jak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich.ja ponad miesic temu udezyłam klatka piersiowa w poręcz,co prawda byłm po małym:)głebszym nic nie czułam,normalnie chodziłam do pracy az tu nagle po ok tygodniu ból niesamowity,poszłam do lekarza stwierdził ze to od kregosupa,ale ból sie tak nasilał e masakra poszłam znów,dostałm skierowanie na rtg co sie okazało złamane VII żebro!byłam na zwwolnieniu 3 tyg,i wróciłam do pracy,i to był bład!zele stąpłam i spowrotem to samo!a juz mogłam normalnie spac,a tera....masakra.wiem jak to boli łacze sie w bólu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Moja przypadłość z żebrami jest niecodzienna. Poszedłem do znanego kręgarza ponieważ mam kłopoty z oddychaniem a raczej z komfortem pełnego oddechu. Kręgarz tak się zaangażował w naprawę mojego kręgosłupa, że złamał mi żebro mimo, mimo że go informowałem o bólu jaki mi sprawia. Nigdy więcej kręgarzy. Ból jest taki inny jakby bardziej zewnętrzny ale kiedy leżę jest podobnie jak u wszystkich. Czy można w takim stanie prowadzić samochó&#8706*?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość STŁUCZONY

Witam serdecznie. W trakcie świątecznej zabawy upadłem na płytki tłukąc sobie przy tym łokieć i żebra po lewej stronie. Myślałem że to jakoś ogarnę i ból nie będzie taki straszny ale dwa dni później wylądowałem na ostrym dyżurze w celu upewnienia się czy nie są one złamane. Lekarz potwierdził moją pierwszą diagnozę i oświadczył że żebra będą mnie bolały kilka tyg. Dziś mija 5 dzień a ja nie mogę się ruszać(wstanie z łóżka jest dla mnie ogromnym problemem), smaruje altacetem lecz nic nie pomaga. Macie jakieś skuteczne metody na uśmierzenie tego bólu bądź przyspieszenie rekonwalescencji?? Jeśli ktoś coś ma to bardzo proszę o pomoc ponieważ za tydzień jestem zmuszony wrócić do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ból trwa ok. miesiąca a pierwsze dwa tygodnie boli równo tak samo. Żeby nie robić przerw w treningach smaruję rozgrzewającą maścią BEN-GAY, dzięki niej jestem w stanie jako tako ćwiczyć i się ruszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siema paparuchy żart heh no a juz myślałem że zrobie z siebie ciote i pójde do lekarza ale widze tyle hartów a sam się nakręcam że taki ból może tylko wzmocnić miałem dzisiaj nieco konkretniejsza bójke i przed deską sie broniłem i przed krzesłem dopiero po kilkunastu minutach zaczęło sie boli i boli czy to przy śmianiu czy przy kaszleniu a i chyba przez to kaszle co chwile bo przed tym zero kaszlu bylo nic nie biore nic nie smaruje zobacze jak dlugo bede sie staral do konca xD a i dla reszty wygibasów palce i kostki w prawej rece sa jakby napompowane hehehe im bardziej boli tym bedzie mocniejsze tyle ode mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie mija juz czwarty tydzień od obitego żebra na trenigu i dalej boli a najgorzej w nocy jak śpię na jedna stronę muszę spać na plecach i sie krece caly czas ale nie pociesze was najbliższe dwa tygodnie z głowy a pózniej tylko ból w nocy i nad ranem tez niczym nie smarowalem tylko lodem okladalem ale co nas nie zabije to nas wzmocnij powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam potłuczonych, ja przy upadku na snowbordzie wbilem sobie łokiec w żebra, aż mnie zatkało na dobre pol minuty. Reszta jak wszyscy, po tygodniu jest juz lepiej, ból na 50% tego co pierwsze 2-3 dni. Najgorsze jak cię rozsmieszaja :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Przez przypadek natknąłem się na ten temat. Bałem się że połamałem sobie żebra, ale jak tak czytam Wasze *wyczyny* to chyba mam też porządnie stłuczone. 3 dni temu wywinąłem orła na snowbordzie na prawą stronę klatki piersiowej. W trakcie upadku padałem na prawą rękę, która docisnęła klatkę piersiową do gleby. Po 2 dniach od upadku jestem w takim stanie że nie mogę normalnie się położyć, wstawanie to koszmar a w trakcie kichania i kaszlu to można się zesr..ć. MIS tak jak piszesz, boli strasznie przy śmiechu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kiemlicz

Tak myślałem , że to tylko porządne stłuczenie . Prześwietlenie nie wykazało złamań . Przez pierwsze godziny po wypadku żebra nie specjalnie mi dokuczały , bardziej głowa i biodro . Ból stal się bardziej dokuczliwy następnego dnia , więc kuknąłem na fora dla potwierdzenia . Dokładnie dwa tygodnie temu koń przewrócił się ze mną w pełnym galopie kiedy wpadliśmy na fragment oblodzonej drogi . Boli cała lewa strona , kiedy się podnoszę czy biorę głęboki oddech . Zazwyczaj trwa to około miesiąca . Wiem , bo pojedyncze żeberka się zdarzały . Teraz napierdziela cała strona a już mnie nosi aby wsiąść . Jeździłem już z prawą i lewa ręką w gipsie - oczywiście nie jednocześnie :) więc to też raczej wytrzymam . Nie przesadzajcie z tymi lekami , jakieś miękkie pokolenie nam rośnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz takze mi powiedzial ze mam stluczone zebra. Oddychanie, kaszel to katastrofa ale na drugi dzien od wizyty w szpitalu zaczelo mnie bolec ponizej zeber i to z przodu a nie z tylu gdzie sie uderzylem czy to normalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość muerte

Wypadek na motorze 2 tyg temu na poczatku jak to zwykle bywa adrenalina usmierzyla bol ale jak juz zeszly emocje to sie zaczal *wedrujacy* bol zeber i tak do teraz.Jade na naproxenie inaczej bol bol jak cholera przy wyknywaniu jakiejkolwiek czynnosci.Pozdro dla wszyskich poszkodowanych w wypadkach.Badzcie twardzi ja mialem juz kilka i za kazdym razem jakos sie wylizalem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6h temu pokonując ostry zakręt na leśnej dróżce zjazdowej z górki wjechałem przednim kołem roweru w dziurę w drodze. Efekt typowy czyli salto przez kierownicę. Pechowo tym razem zawadziłem lewym udem o kierownicę i nierówno spadłem na lewą górną część pleców. Na chwilę mnie *zatkało*, poobdzierałem sobie też prawą dłoń i lewe przedramię. Poleżałem tak 10 minut na plecach z podkurczonym nogami (odganianie much i komarów) i zacząłem sprawdzać czy ocalał obojczyk i reszta kości. Przy okazji zawadziłem też głową, połamały się okulary słoneczne, ale kask zabsorbował impakt i mam teraz jedynie małe obtarcie nad lewym okiem. Rower też oberwał, choć nie tak mocno jak ja. Godzinę musiałem go prowadzić ścieżką powrotną. W tym czasie dwa razy odkaszlnąłem krwią. Pod prysznicem przy odkażaniu obtarć powoli minął zastrzyk adrenaliny i teraz ledwo się mogę podnieść z łóżka, żeby przeczytać Wasze posty i swój napisać. Podejrzewam mocne stłuczenia. Pozdrawiam w bólu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Lepiej mi jak czytam, że nie jestem osamotniona w tym strasznym bólu... Mój przypadek jest podobny, dzień jak co dzień w pracy, a że pracuje ze sporą ekipą na tzw. open space, sporo się dzieje. Stojąc przy drukarce wczytując się w dokument, koleżanka klepnęła mnie w tyłek : ) ja z zaskoczenia wpadłam na karton stojący za mną, próbując złapać równowagę upadłam na kant biurka uderzając klatką piersiową tuż pod obojczykiem po prawej stronie. Obiłam i obdrapałam od wykładziny kolano, i nie wiem jakim cudem przewróciłam się na lewą stronę uderzając w ramię..... wszystko działo się tak szybko... ludzie z biura zamiast mi pomóc zwijali się ze śmiechu... ponoć tak komicznie wyglądałam. Diagnoza... potłuczone żebra... ból masakra, kichanie kaszel, nawet czkawka doprowadzają mnie do szału, a o śmiechu już nie wspomnę, chyba jest najgorszy, bo nie można się powstrzymać:) mówię wam śmiech mnie wykończy, a to dopiero 4 dzień, a gdzie tam 4 tyg. Pozdrawiam i łącze się w bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez sobie potluklem zebra dokladnie pod lewa piersia, pierwsze 2 dni cos pobolewalo a teraz na 3 dzien ledwo sie ruszam, a do pracy trzeba chodzic (takie czasy i taka praca */ ) stosuje altacet-zel jako oklady i nosze bandarz elastyczny do tego silne srodki przeciwbolowe, bo bez tego to wogole nie idzie funkcjonowac. Pierwsze noce przespane bezproblemowo ale teraz to sie nawet polozyc nie moge bo tylko w pozycji siedzacej az tak bardzo nie boli, przez to mam dylemat isc na l4 i zastanawiac sie czy mnie nie wywala po powrocie ze zwolnienia czy meczyc sie niemilosiernie jak to opisujecie przez miesiac albo i dluzej. W bolesnym pozdrowieniu..Diabeu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się nie chcę wierzyć, że aż tyle osób ma problemy z tymi żebrami. Ja się obudziłam rano z koszmarnym bólem pod lewą piersią, nie mogłam dźwignąć się z łóżka, nie mówiąc o obracaniu się z boku na bok.... Na początku pomyślałam, że źle spałam i coś się tak poprzemieszczało, ale ból nie ustawał. Był to dzień po przetańczonej, zakrapianej nocy, więc próbowałam odtworzyć możliwy uraz. Rzeczywiście przewróciłam się na parkiecie, ale nic mnie nie bolało, dopiero rano. Dzień później poszłam na prześwietlenie, powiedzieli że to stłuczenie, zapisali Olfen i ćwiczenia oddechowe. Ale mi ból nie dawał spokoju, bo przypomina to ból serca i poszłam jeszcze na własną rękę zrobić badania krwi i EKG. Wyszło idealnie... Więc zostaje mi czekać aż wszystko wróci do normy.... Najgorzej, że zbiera mnie jakieś grypsko, a opcja kaszel to coś strasznego w tym stanie.... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem po zmierzchu rowerem asfaltową ścieżką rowerową , jadący obok szosą samochód na długich światłach całkowicie mnie oślepił trochę zwolniłem i dawałem moją lampką znaki by zmienił ,Z naprzeciwka jechał dość wolno gość na damce i przydzwonił mi głową w środek klatki .Znależliśmy się ma glebie.Diagnoza:stłuczenie żeber minęło 4 dni jest trochę lepiej ale przy kładzeniu i wstawaniu najgorzej . Bardzo pomogliście państwo . Uspokoiłem się i nastawiłem na cierpliwość Będzie dobrze. Moja dobra znajoma radzi na noc czopki Diclofenac by można jakoś spać.Jeszcze n.ie próbowałem Pozdrawiam wszystkich serdecznie Teraz chyba sprawię sobie do roweru najpotężniejszą lampkę jaka jest w allegro .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście stłuczenie żeber. W piątek miałem spparing z kolegą z klubu i dosyć mnie po żebrach poobkładał. w sobotę normalnie do roboty poszedłem i spokojnie dźwigałem bale ważące 100-120 kg we 2. W nocy zaś była tragedia ból jakby ktoś mnie kijem golfowym zdzielił po klatce piersiowej i z rana na pogotowie (8 godzin później) diagnoza stłuczenie żeber. To co piszecie przeraża mnie bo mogę maksymalnie tydzień być bez aktywności fizycznej a tu dowiaduje się że 3-4 tygodnie. No nic łącze się w bulu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś kolega skoczył na mnie i poczułam jakby coś strzeliło pod piersami, wydaje mi sie ze to zebra bolalo tak zeniie moglam ruszyc reka w tyl ani w przod , przy podniesieniu ciezszych rzeczy boli . Co to może być? stłuczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, niecałe 2 tygodnie temu doznałem urazy po lewej stronie żeber (mniejsza w jakich okolicznościach), po którym zaczęło mi lekko odstawać prawdopodobnie 10 żebro i dziwnie przeskakiwać przy ruchach tułowia. Ból występował przy głębokim oddechu, śmianiu się i podczas dotyku tego miejsca. Pojechałem następnego dnia na ostry dyżur, gdzie zrobiono mi RTG na którym jednak nie było widać tego żebra, ponieważ zasłoniły go narządy wewnętrzne (płuca były nie uszkodzone). Lekarz więc stwierdził, że jest to stłuczenie i przepisał mi fastum oraz refastin. Następnego dnia byłem u lekarza rodzinnego na kontroli, który dodatkowo zlecił mi przyklejenie dużego plastra w okolicy odstającego żebra, żeby je tak jakby docisnąć. Ból podczas dotyku i oddychania minął mi dość szybko, natomiast żebro nadal odstaje i przeskakuje przy ruchach tułowia(chociaż chyba trochę mniej niż na początku), co jest dość nieprzyjemne. Czy jest możliwe, żeby to żebro samoistnie *wróciło na swoje miejsce* i przestało przeskakiwać? Zaczynam w to poważnie wątpić. Ogólnie nie byłoby to aż takim dużym problemem, ale od niedawna trenuje brazylijskie jiu jitsu i chciałbym już wrócić do treningów. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Dziesięć dni temu zostałam przygnieciona do ściany przez kolegę w ramach głupiego żartu, ale od tamtej pory boli mnie lewa strona klatki piersiowej i ból przechodzi na plecy . Nie mogę legnąć na plecach bo bardzo w tedy boli mnie z przodu klatka piersiowa z tej lewej strony. Niech ktoś mi pomoże co to może być.A i jeszcze jak głęboko oddycham to też mnie boli . Czy to coś poważnego czy mogłam uszkodzić jakieś organy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Tancerka

Witam... Od tygodnia bolą mnie żebra w prawym boku&#8211* na prezentacji z rock&roll*a akrobatycznego kolega mnie za mocno przytrzymał żeby mnie nie upuścić na ziemię. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale taka prawda: ja wyglądam jak patyczak a on jest dosyć silny. Aż głupio jest mi mu powiedzieć że obił mi żebra i mniej by mnie bolało gdyby mnie rzeczywiście na ziemię upuścił. Przeraża mnie perspektywa tego że mnie będzie boleć jeszcze przez miesiąc najpewniej... Nie mogę wstać z łóżka bez jęczenia, wykonywać gwałtownych ruchów a śmiać się&#8211* to już wcale... Że też człowiek to taka krucha istota&#8230*!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie żebro boli od 2 tygodni, coraz słabiej bo biorę 3 razy dziennie przeciwbólowe, ale jednak rano wstać z łóżka to wyczyn. W szpitalu jak to w szpitalu, prześwietlili na szybko, dali przeciwbólowe i kopa w d*** na do widzenia, i jeszcze powiedzieli że dożywotni zakaz trenowania sztuk walki, bo mistrzem świata i tak nie zostanę a się co najwyżej połamię. Niby lekarz powiedział że nie ma złamania, ale po tych dwóch tygodniach jak się tam macam (bo wcześniej dotknąć nie mogłem przez ból) to czuć taki uskok, tak jak by jakąś górkę. Ile czasu boli złamane lub pęknięte żebro ? I czy przy stłuczeniu też puchnie i coś tam wystaje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×