Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Stłuczenie żebra


Gość 3ster

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mój problem również dotyczy żeber tylko trochę inny*) Otóż w zeszlym roku zostalam strasznie pobita i wyladowalam w szpitalu, następnego dnia chirurg stwierdzil stłuczenie żeber. Bol byl bardzo silny i trwal okolo miesiąca. Dzis- po ponad roku odczuwam lekki bol po tej samej stronie co mialam stluczone. Zdarza mi sie to co jakis czas i za każdym razem ta sama strona. Dziwie sie bo bylo to tylko stluczenie a nieraz gdy dlugo siedze lub sie poloze to mnie boli. Co prawda nie jest to taki silny bol jak rok temu ale zastanawia mnie to czy to ma związek z tym dawnym stluczeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich . Nadal boli mnie lewa strona klatki piersiowej choć minęło już. 7 tygodni może to nie tylko stłuczone zebra .Jakie badania mogę sobie zrobić by wykluczyć coś innego. Biorę leki przeciwbólowe ale nie pomagają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy sparing w parterze. Robiac obalenie przeciwnik upadajac sciagnal mnie na ziemie. Upadajsc z nim nabilem sie na jego wystajace kolano. Uslyszslem trzask i dostalem zimnych potow. Na zdjeciu wyszla peknieta chrzastka miedzy zebrami. Bol jak cholera kaszel, smianie sie schylanie nawet oddychanie. Bol trwał cos kolo miesiaca. Lekarz zalecił spanie na bolacej stronie. Ostatnio mislem sparingi w stojce. Mocny hak na zebra. Tydzień czasu minal odczuwam dalej dyskomfort. Stosuje narazie altaziaje. Dobrze wyciaga siniaki z nog ale zebra dalej bola. Mam nadzieje ze to kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z żebrami miałam problemy wielokrotnie i to wydawałoby się z błahych przyczyn. Dwa razy ściśnięto mnie za mocno przy powitaniach, raz na działce, wyrywając chwasty oparłam się klatką piersiową o kij od grabi, ostatnio zaś nieumiejętnie i pospiesznie schyliłam się po parasol,który upadł mi przed wejściem do autobusu.Ból jest przykry i trwa dość długo, ale w końcu przechodzi. Właśnie czekam aż mi przejdzie, bo strasznie boli podczas odkaszlania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość andrzej6

Jestem po typowej reanimacji.Wg RTG złamań nie ma,ale boli okropnie już drugi tydzień i jest coraz gorzej.Lykam środki p.bolowe,ale i tak nie mogę spac ani oddychać.Lekarze rozkładają ręce i kża czekać,ale bol jest coraz większy i w różnych miejscach klatki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dominik

Mam 4 stluczone zebra i wyobrazcie sobie że lekarz skierował mnie na prześwietlenie, później USG, a na końcu tomografię. Wg doktora nic nie można zrobić, tylko czekać 4-6 tygodni w takim przypadku. Mówiłemy mu bo się pytał czy coś z przeciwbólowych zazylem to tez odpowiedziałem, źe 2-3 tabletki Ketonalu Forte oraz jeden Apap do tego - tylko, źe te leki ani trochę nie pomagają, nie niwelują naprawdę - od znajomego, którego ojciec miał raka i dostawał zanim niestety zmarł - 3x1 tabletce dziennie. Ja mam pewną i niemałą odporność na ból i stwierdzam tyle, jak miałem poważne złamanie lewego podudzia(7 śrób+sztabka platynowa. Wiele razy byłem poparzony gorącym olejem - a te żebra przebijają kilkukrotnie ten ból z jakim się muszę zmagać. To jest chore/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Michał

To samo. Poduszka powietrzna przywaliła w żebra. Tomografia, wynik - stłuczone żebra. Ból niesamowity a przy kichaniu i kasłaniu - nie do wytrzymania. Chciałbym, żeby to przeszło za tydzień a nie za miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje lewe żebra mają pecha bo na tę stronę najczęściej coś mnie w nie tłucze . Ze trzy lata temu na nartach. W tamtą marną zimę upadłem na tyłek na mokrych schodach i zjechałem trochę w dół na lewym boku . Te stare stłuczenia czułem do wczoraj kiedy zaliczyłem glebę na rowerze i chyba o ramę lub kierownicę mocno stłukłem też lewy bok . Prześwietliłem na pogotowiu ale dyżurny pediatra nie bardzo umiał zinterpretować zdjęcia . Opis będzie w środę . Na razie Ketonal forte i Doreta na wszelki wypadek ale powiedział że by raczej nie . Znalazłem dziewczynę która uważa ,że potrafi taipować , to mnie poobklejała . Na razie cierpię jak wszyscy co tu pisali po urazach klatki piersiowej . Cierpienie uszlachetnia ale wolał bym być mniej szlachetny i żeby już choć trochę mniej bolało . Pozdrawiam z nadzieją że w końcu nam to minie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku to było tak ,że nawet nie czułam od razu. Byłampijana i chyba to sprawiło ,że bólu nie było czuć. (przewrocilam się ,potykajac się o linkę do której był przymocowany balon na dniach mojego miasta).Następnego dnia,( zresztą już wnocypojawiał się bol po prawej stronie żeber . Nie poszłam do lekarze ,ból jest okropny w nocy. Nie wiem czy nie powinnam udać się do lekarza ... A wy co o tym sądzicie ,czytałam ze jeżeli ma sięzłamane zebro tomoże ono przebić płuca ... Trochę się boję ... Czy ktoś coś poleca ?Jakiie maści bądź leki używacie ? Na stluczone zebra? Bo raczej takie mam ...lecz nieJestem pewna ..Nie byłam u lekarza ( nie znam się)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przewróciłam się idąc kurom dać jeść na zmoczonej przez deszcz skarpie upadłam z całą siłą na lewą stronę po chwili nie mogłam złapać oddechu i potem przyszedł ból obdarte kolano na 3dzień pojechałam do szpitala zrobili Rtg lekarz stwierdził stłuczenie ale bez żadnego złamania leki przeciwbólowe i maść ok .Miałam problem ze spaniem ze siaadaniem i jak wyyżej generalnie kichanie i kaszel ale nawet nawet coś trzeba było w domu zepchnąć obiad ugotować tam jakieś weki robiłam i co na 4dzień jak mi coś nie chrupnie tak jakby się przemieściła jakaś chrząstka dech zapiera ja p......ę katastrofa a do roboty trzeba iść ze starym sieę pokłuciłam bo wiadomo może udaje czy też macie takie jakby przemieszczenie czy jak to nazwać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehh kopalem pilke w pierwszy dzien urlopu nad morzem, przywalilem z voleya i ppierdyknalem na lewy boczek , tlenu zabraklo chwle bolalo ale spoko, piwem zapilem przezylem, wieczorem bardzie ale znieczulenie procentowe dzialalo, rano nastepnego dnia boli ale twardo rozchodze to, nastepnego dnia to samo, ale na trzeci dzien to myslalem ze z wyra sie nie zwleke, masakraaaa poprostu myslalem ze nie wstane i karetke wezwac bedzie trzeba. Jeszcze kaszel mnie meczyl myallalem ze pluca wypluje ... Spakowalem sie do auta i na izbe do szpitala, tam godzina oczekiwania i po konsultacji z lekarzem padlo, no potluczone lub zlamane wiec rtg niepotrzeba bo to i tak nic nie zmieni, brak przeciwbolowe leki i sie oszczedzac. Pojechalem do przychodni po jakis mocniejszy lek nizeli paracetamol dostalem i po zarzuciu bylo niebo lepiej, po 2 tygodnia bylo juz spoko moglem spac na kazdej stronie z tym ze na bolacej bolalo troszke, po przyjezdzie zrobilem u siebiue RTG ktore nic nie wykazalo, tera minely 3 miesiace troszke wiecej pracy mialem na koniec roku i bol zeber powrocil, nie mocny ale odczuwalny, szczegolnie wieczorem jak sie klade na ta strone. Nie polecam nikomu zlamania/potluczenia zeber :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potłuczone żebra niesamowicie bolą , polecam tramadol zeby wentylowac płuco jesli ktos nie moze zaczerpnac powietrza w 100 % oczywiscie po konsultacji z lekarzem. Odstawienie to jeden dzień do tyłu potworny zjazd ale przynajmniej można kaszlnąc i psiknąc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawnie sie cyta te wpisy:) Wczesniej nigdy mnie to nie spotkslo. Ale wracalem po meczu na rowerze i zapomnialem ze mam zwalniacz na ulicy i do tego jechalem bez trzymanki.....rany facet 40 lat. Zbieralem sie z 10 minut. Pierwszego dnia nawet tak nie bolalo ale z kazdym dniem gorzej. Tak jak piszecie...kichanie i kaslanie to tortury....zmiana boku podczas snu-1 minuta, z wyciem z bólu troche szybciej. Minal tydzien a tu gorzej niz na poczatku. Lacze sie w bolu z wszystkimi obitymi :) .... jeszcze tylko 3 tygodnie *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich potluczonych,ja poslizgnelam i przewrocilam sie w lazience na plastikowy kosz na brudna bielizne,uderzenie bylo dosc silne,bo klape zamykajaca kosz dosc stabilna i twarda lewa reka wcisnelam do srodka prawie na samo dno (mimo ze kosz nie byl pusty)o kosz uderzajac w klatke piersiowa i bok po lewej stronie.Czulam bol odrazu,ale bardziej bolalo mnie z przodu niz z boku,a na drugi dzien nie bylo juz bolu z przodu gdzie rozkwitl piekny duzy siniak,ale z boku gdzie nie ma nawet sladu uderzenia,zadnego siniaka nawet zadrapania nic!Bol niesamowity przy odychaniu kaszlu,siemiechu,spaniu itd.To bylo 4 dni temu,wczoraj bolalo mniej,ale sprzatanie(ida swieta)dzis boli strasznie.Okropnie.uciazliwy bol nie zycze nikomu,jak jeszcze piszecie ze tyle ma trwac to idzie oszalec!Jestem zalamana!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy stanach zapalnych mięśni czy kości to można sobie pomóc zimnym okładem. Kiedyś trzeba było lód przykładać, a wiadomo że topniał i było mało przyjemnie. Teraz są dostępne gotowe okłady w żelu, np. takie jak Flex od Sanity. Ich używam i sobie chwalę. Trwałe, proste w przygotowaniu. Po wyciągnięciu z zamrażalnika jeszcze mi bardzo długo trzyma temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie pomoze. Byłem treserem psów służbowych. Byłem uderzony w prawą strone biodra na zajeciach.3 tygodnie zwolnienia a i tak odczuwalem ból. Opuchlizna zrber ma to do siebie ze idzie do zewnątrz. Ic nie widać na ciele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja jestem 6 h po wypadku na rowerze&#128521* zjeżdżałam z górki dosyć szybciutko i ..myślę że stało się to od kierownicy. Na razie cierpię godnie ból ale pewnie na noc wezmę coś przeciwbólowego. Potwierdzam wszystko co piszecie, ból przy każdym ruchu, również ręką, zero kichania, kasłania i śmiechu &#128522*. Ciekawe czy dam radę we wtorek wyleżeć na rezonansie, skoro schylić się nawet nie mogę???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w marcu tego roku tez zjezdzalam na rowerze z gorki, kierownica zahaczyla o wystajacy kosz nasmieci i rower skrecil w prawo a ja polecialam w lewo, diagnoza na pogotowiu, zlamanie zebra, bylam na zwolnieniu lekarskim 1 miesiac i sie to zagoilo i bylo ok. wrocilam do pracy, a 3 tygodnie temu na urlopie wskakiwalam do basenu i zebra sie potlukly w tym salmym miejscu* dalej boli jak chiolera, zwolnienie mialam tylko tydzien i wrocilam do pracy (piekarnia, praca fizyczna) . teraz mam nieustanne uczucie klucia, szarpania i inne nieprzyjemne dolegliwosci ale nie w miejscu stluczenia a na plecach. a dodatkowo jak tylko pada deszcz , odzywa sie to zlamanie zebra z marca i dalej boli. jednocze sie w bolu z wszystkimi potluczonymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dwa tygodnie temu zrzucałem strop, stojąc na belce stropowej nie zauważyłem jak mi się odwiązała sznurówka, chcąc przejść na drugą belkę chciałem zrobić krok i,. poleciałem jak długi zatrzymując się żebrami na drugiej belce, zawisłem na nich, przez pierwszy tydzień chodziłem tak do pracy, myślałem że mi ból sam przejdzie, niestety musiałem pójść do lekarza bo ból wygrał, tak że uwaga na za długie sznurówki, szczególnie rozwiązane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mną też podobnie. Przechodzilam przez pasy i zaraz na chodniku zaliczyłam glebę. Upadlam na reklamowke z książkami do biblioteki. Zatkało mnie, cała się potluklam, zlamalam sobie 2 paznokcie.I to samo ani kichnac, ani się śmiać. Nic z tego. Na ból biorę Rantudin. Współczuję wszystkim bo wiem jak to boli. Życzę zdrowka i cierpliwości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich !

Ja umówiłem się z kolegą na spotkanie ,specjalnie wziąłem na tą wizytę dwa dni wolnego w pracy.

Ponieważ umówilismy się na zakrapianego,piliśmy bimber naprawdę dobry 50% .

Wypiliśmy litra,problem w tym że nic nie pamiętam jak dotarłem do domu obudziłem się nad ranem w  domu w łóżku z bolącymi żebrami po lewej stronie .

Byłem wściekły i bardzo skacowany ,gdzieś się z czymś zderzyłem .

Bez śińca ale boli drugi tydzień .Tak trochę jak by mniej .

Pozdrawiam wszystkich .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc temu poślizgnęłam się na śliskiej podłodze, kiedy biegłam odebrać telefon. Upadając zahaczyłam prawym żebrem o wystający kant wersalki. Stłuczenie wprawdzie nie boli już tak jak na początku, ale nadal spanie na prawym boku, przymusowa przerwa w treningach i deszczowe dni to dla mnie MASAKRA!! Łączę się w bólu z wszystkimi potłuczonymi 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Rafał Ż  MTB

No to i na mnie przyszła pora... Trochę ponad tydzień temu zaliczyłem glebę na leśnej przymarzniętej drodze wpadając w głębszą kleinę. Upadłem na lewą stronę żeber, na chwilę tracąc oddech. Ponoć tylko stłuczenie. Po kilku dniach od gleby było najgorzej, bo cholernie ciężko było spać, czy też wejść/wyjść z wyra, a próby kichnięcia są mimowolnie anulowywane. Po tygodniu sądząc, iż ból powoli mija wybrałem się na kolejną przejażdżkę, co w tej chwili wydaje mi się nie było jednak dobrym pomysłem, bo ból się nasilił. Może nie do stanu jak po kilku dniach od gleby, ale znacząco. Teraz wróciłem do roboty i się oszczędzam jak tylko mogę. A jak przeczytałem wasze wypowiedzi, że to może trwać od 3ch do 6ciu tygodni to się z lekka zmarszczyłem, bo miałem w planach swoje 1wsze miedzyświątecze wyzwanie #Festive500. Mam jeszcze 2 tygodnie czasu, obym nie musiał skreślać tego z rowerowego grafiku 😞 . Życzę sobie i Wam cierpliwiści. Pozdrower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×