Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Prosiłbym o pomoc, udzielenie porad i wskazówek oraz odpowiedzi na moje pytania, które mnie nurtują i już chyba zaczynam wariować. Hemoroidy 3 stopnia, wewnętrzne, silne krwawienia. Nabawiłem się anemii, jestem 3 tygodnie po wyjściu ze szpitala. I muszę już się zdecydować na zabieg usunięcia hemoroidów. Na początku myślałem nad tradycyjną metodą usunięcia chirurgicznego metodą MM w szpitalu. Po zasięgnięciu informacji i czytaniu masy opinii w internecie że ból jest bardzo duży zacząłem szukać innych rozwiązań i myślę nad zabiegiem LHP. Czytałem i analizowałem wszystkie Państwa wpisy na tym forum i dochodzę do wniosku że też proces dojenia po zabiegu jest bolący. Co jest bardziej korzystne, mniej bolące i mniejsze są powikłania bo zabiegu: operacja chirurgiczna czy laser? Jak wygląda proces usuwania hemoroidów za pomocą lasera? I czy późniejsze dojenie się ran jest bolesne? I co dzieje się z hemoroidami po laserze odpadają? I czy podczas takiego zabiegu usuwane są wszystkie hemoroidy? Czy po takim zabiegu zdarzają się jakieś komplikacje, powikłania? I najważniejsza kwestia. Czy po usunięcie hemoroidów trzeba przeprowadzać jakieś inne dodatkowe zabiegi? Czy nie wystaję jakaś powiedzmy skóra z odbytu po hemoroidzie? Czy po laserze hemoroidy powracają po jakimś czasie? Bardzo prosiłbym o odpowiedzi na moje pytania. Boję się podjąć jakąś decyzje ale raczej zdecyduje się na zabieg LHP. Proszę tych którzy już mają taki zabieg za sobą by podzielili się opiniami na ten temat czy nie żałują takiej decyzji. Słyszałem opinie że operacja, skalpel to już ostateczność i gdy istnieją alternatywne, bezoperacyjne metody usuwania takie jak laser to warto z nich skorzystać. Na chwilę obecną biorę żelazo, muszę się trochę podleczyć z anemii i decydować na zabieg bo już powiem szczerze dosyć mam takiego życia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! Chętnie też posłucham odpowiedzi. W tej klinice widziałem metodę leczenia hemoroidów za pomocą koagulacji w podczerwieni i dearterializacji hemoroidów (infrared coagulation and dearterialization of hemorrhoidal nodes) https://doktorpro.sk/en/bratislava/services/proctology/external-hemorrhoids. Czy ktoś leczył hemoroidy takimi zabiegami? Sukces?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2022 o 15:54, Maja 99 napisał:

Dzień dobry! Chętnie też posłucham odpowiedzi. W tej klinice widziałem metodę leczenia hemoroidów za pomocą koagulacji w podczerwieni i dearterializacji hemoroidów (infrared coagulation and dearterialization of hemorrhoidal nodes) https://doktorpro.sk/en/bratislava/services/proctology/external-hemorrhoids. Czy ktoś leczył hemoroidy takimi zabiegami? Sukces?

U mnie 11 dzień po operacji MM. Przed operacją czytałam wszystkie fora i szukałam przeróżnych sposobów, które mogłyby zminimalizować ból. Na wizycie u mojego proktologa byłam tak obcykana ze wszystkich dostępnych metod usuwania, że wręcz sama sugerowałam mu rozwiązania. Dodam, że miałam jeden guzek, który nigdy mnie nie bolał, krwawił raz, dwa w roku i to nieznacznie. Jedyny dyskomfort to czas kiedy się pojawiał, to odczucie wiśni w odbycie i brudzenie śluzem bielizny. Guzek zwykle znikał po nocy, czasem pojawiał się następnego dnia, czasem po dwóch tygodniach. I to był właściwie niezbyt uciążliwy problem. Jakkolwiek postanowiłam poradzić się kogoś kompetentnego, czy mogę sobie tak sobie funkcjonować, czy też zaniechanie może się przepoczwarzyć w jakieś zmiany nowotworowe.

Wybrałam - po przejrzeniu wpisów - moim zdaniem bardzo kompetentnego proktologa. Kiedy do niego poszłam, hemoroid akurat był w fazie „nie ma mnie”. Ale byłam przygotowana ze sporą dokumentacją zdjęciową tzw fazy rozkwitu. Wystarczył jeden rzut oka - i bezbolesne badanie palpatyczne - diagnoza III/IV. Byłam szczerze zdziwiona, bo ta dolegliwość to ledwie 2 ostatnie lata i naprawdę nie tak uciążliwa jak rozpisywały fora. Byłam przekonana, że laser, gumki i wszystkie podobne mniej inwazyjne środki w zupełności wystarczą. 

Otóż mój doktor (specjalista od wszystkich dostępnych metod) od razu mi zakomunikował, że  owszem, można zaczynać mniej radykalnie, ale to mija się z celem, bo to półśrodek i wcześniej czy później będą nawroty. Widział tylko jedną skuteczną opcję - całkowite wycięcie metodą otwartą. Wyjaśnił mi, że to zabieg, po którym prawie nigdy nie ma komplikacji. Otwarty dlatego, że nie zakłada się szwów, a śluzówka jest tak gruba i zdolna regeneracyjnie, że sama się odbuduje. Wiadomo, że tam, gdzie ciągle wilgotno, ten proces potrwa dłużej. Jakkolwiek żaden przeciskający się kał nie zakazi rany, podkreślił istotę diety i miksowanych posiłków i dużego nawadniania po operacji.

Zalecił mniej mniej czytania forów, a jeśli już nie mogę się opanować przed gromadzeniem wiedzy to wskazał źródła medyczne. 

Bardzo mi pomógł w podjęciu ostatecznej decyzji ten artykuł. 

https://www.czytelniamedyczna.pl/5518,miejsce-hemoroidektomii-metoda-milliganamorgana-we-wspolczesnym-algorytmie-lecze.html

Dobrze opisana zaproponowana metoda MM uspokoiła mnie wysoką skutecznością i znikomym odsetkiem nawrotów.

Swoje pierwsze dni opisałam na sąsiednim forum. Od drugiego dnia po operacji nie biorę żadnych środków p-bólowych. W pierwszej zostały mi one podane po zabiegu w znieczuleniu ogólnym. Jasne, że odbyt przez pierwszy tydzień jest napuchnięty i toaleta jest wyzwaniem, ale w moim przypadku nie było tak strasznego bólu jak opisywany na forach. Raczej poczucie silnego rozpierania przy oddawaniu stolca, o jakość którego trzeba bezwzględnie zadbać ( miksy, kisiele, kefiry i 2-3 l wody pomiędzy) A pomiędzy częste „pulsowanie” odbytu. Bezbolesne ale odczuwalne jakby tam było jedyne źródło tętna:)

Dziś 11 dzień. Dalej jem ostrożnie. Wieczorne nasiadówki w szarym mydle bardzo łagodzą napięcie. Opuchlizna ładnie się wchłania. I co najważniejsze - nie ma bólu. Tak mniej więcej od 8 dnia siadam bez poczucia dyskomfortu. Choć po to jest zwolnienie poszpitalne, żeby sobie dobrzeć w swoim tempie. Nie przyspieszać. Dać sobie zgodę i czas na polegiwanie.

Jestem pewna, że jeszcze tydzień, dwa i nie będzie śladu. 

Dam znać po wizycie kontrolnej jak się sprawy mają.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

 
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi i opisanie swoich przeżyć związanych z chorobą hemoroidalną. Ja na chwilę obecną wybrałem metodą laserowego usuwania hemoroidów. Zabieg mam mieć przeprowadzony 28 grudnia br. Mam nadzieję iż podjąłem słuszną decyzję i w przyszłości nie będę tego żałował. Ewentualnie gdy okaże się nieskuteczna na pewno poddam się chirurgicznemu zabiegowi usuwania hemoroidów. Po zabiegu postaram się dokładnie opisać sam jego przebieg jak i dalszy stan organizmu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja już po zabiegu. Podzielę się swoimi przeżyciami może komuś to pomoże w podjęciu decyzji. Łatwo mi teraz powiedzieć że lepiej nie czytać i nie sugerować się wszystkim co znajdziemy w internecie, a sam to robiłem, bo każdy przypadek jest indywidualny i każdy organizm różnie to znosi. Trzeba się dobrze nastawić i przygotować psychicznie, dzień czy dwa przed zabiegiem najlepiej przejść już na dietę lekkostrawna a po samym zabiegu płynna. Zalecane picie dużej ilości wody. 

Najgorsze jest podanie znieczulenia miejscowego w okolicach odbytu. Ja miałem około 12 wkluc przed samym zabiegiem i powiem szczerze to jedyny taki duży ból. Najlepiej się nie spinać i oddychać głęboko ale to tylko łatwo się mówi. Sam zabieg praktycznie bezbolesny chociaż czasami czuć lekki bol. Mój onkolog dodatkowo znieczulał mi same hemoroidy w trakcie zabiegu ale to już tak nie boli bo pewnie działa już wcześniejsze znieczulenie. Sam zabieg trwała około 20 minut. Wizyta w gabinecie 50 minut. Doktor cały czas dokładnie mówi co robi i w miarę możliwości stwarza przyjazna atmosferę. Hemoroidy 3 stopnia, silnie krwawiące. Każdy jeden dostał może 6, 7 impulsów. Teraz czeka mnie wyjecie opatrunku i co najgorsze wypróżnienia. 

Wyjecie opatrunku poszło nawet sprawnie i bezboleśnie. Tylek trochę piecze, lekarz zalecił okłady z rumianku. Na chwilę obecną mogę powiedzieć że chyba bolą miejsca po wklociach igly. 

Jakieś 30 godzin po zabiegu pierwsze wypróżnienia do którego podchodziłem z pół dnia. Nie było aż tak strasznie. Bardziej chyba blokada psychiczna przed tym czego się naczytalem w internecie i strach przed bólem, którego naprawdę nie ma. Jedynie pieczenie i lekki bol. Zalecam picie parafiny, syropu na przeczyszczenia o nazwie Lactulose, picie dużej ilości wody i przestrzenie diety i będzie dobrze. 

Ze swojej strony chciałbym dodać iż zalecam dobre przygotowanie się do zabiegu. Najlepiej już jakiś czas przed zmienić nawyki żywieniowe i tryb życia. Odstawić wszystkie używki. Ja po wyjściu że szpitala, do którego trafiłem z silna anemia przez obfite krwawienia spowodowane hemoroidami przez około 1.5 miesiące przyjmowałem żelazo, które najlepiej wchłania się z witaminą C i kwasem foliowym. Dodatkowo witaminy b, d, magnez, lek diosminex, maści i czopki na hemoroidy i może dzięki temu jakoś boli mniej, przynajmniej mam taką nadzieję. 

Z każdym dniem będzie coraz lepiej, bol będzie coraz mniejszy. Za około 2 tygodnie mam kontrol także dam znać co się dowiedziałem. Mam nadzieję że po laserowym zabiegu hemoroidy nie będą powracać i że wyleczyłem je na dłuższy czas. Trzeba zmienić trochę tryb życia, więcej ruchu zwłaszcza przy pracy siedzącej, zdrowsze jedziecie i dbać o zdrowie które jest najważniejsze. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 6 po zabiegu. Niestety dosyć spore i silne krwawienie przy wypróżnieniu. Podobne do tego które występowało przy chorobie hemoroidalnej. Nie wiem czy tak  powinno być, zapytam lekarza przy wizycie kontrolnej.
Dzień 7. Bol brzucha, biegunka i dosyć silne krwawienie brudna, czarna wyglądająca jak gluty albo śliskie skrzepy krwią. 
Dzień 8. Podobnie jak wczoraj. Krwawienie pojawia się nie tylko przy wypróżnieniu ale krew wypływa samoistnie z odbytu, na papierze widać grudki, skrzepy krwi. Dosyć silny ból odbytu, czuć takie jakby ciągnięcie w środku.
Dzien 9, 10. Podobnie jak w poprzednich dniach z ta różnica że krwawienie mniej intensywne. Człowiek jest już tym wszystkim zmęczony. Po wizycie w toalecie metlik w głowie, zwłaszcza gdy widzi się takie śliskie skrzepy brudnej czarnej krwi wymieszanej z kalem. Cały czas biore żelazo w związku z anemia, stąd czarny kolor kału. 
Dzien 12. Bez większych zmian. Krwawienia, ból itp. Po kontakcie telefonicznym z lekarzem wykonującym zabieg informacja że jest to normalne i tak powinno być. Przy mniejszym bólu stosuje Pyralgine przy większym któremu powarzyszy takie jakby rwanie, ciągnięcie w odbycie Skudexe. 
Dzień 15. Po pierwszej kontroli i badaniu informacja że wszystko goi się prawidłowo. Niestety ból dosyć spory i obfite krwawienia, chirurg powiedział iż z racji tego że miałem spore hemoroidy stan powrotu do zdrowia i regeneracji może się trochę wydłużyć. Ogólne osłabienie z racji krwawien. Dwa tygodnie po zabiegu hemoglobina 11.5, przed zabiegiem 13.5.
Miesiac po zabiegu. Chyba już będzie z górki. Dwa ostatnie tygodnie na lekach przeciwbólowych. Ale na chwilę obecną widzę poprawę. Krwawienia już prawie nie ma. Bol do wytrzymania. Czasami coś tam zakuje. Na ostatniej wizycie kontrolnej lekarz powiedział że do 6 tygodniu trwa proces regeneracji i niestety tak pewnie jest. 
Także podsumowując. Czas leczy rany. Musicie dać sobie czas na zagojenie i jakos przetrwać ten ból i czasami okropny fizyczny i psychiczny stan. Ogólnie polecałbym zabieg laserowym lhp, nie żałuję. Mam nadzieję że uporałem się z hemoroidami. Teraz trzeba zmienić trochę nawyki i tryb życia. I mieć nadzieję że wszystko będzie dobrze. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2023 o 20:53, KamilM napisał(a):

Dzień 6 po zabiegu. Niestety dosyć spore i silne krwawienie przy wypróżnieniu. Podobne do tego które występowało przy chorobie hemoroidalnej. Nie wiem czy tak  powinno być, zapytam lekarza przy wizycie kontrolnej.
Dzień 7. Bol brzucha, biegunka i dosyć silne krwawienie brudna, czarna wyglądająca jak gluty albo śliskie skrzepy krwią. 
Dzień 8. Podobnie jak wczoraj. Krwawienie pojawia się nie tylko przy wypróżnieniu ale krew wypływa samoistnie z odbytu, na papierze widać grudki, skrzepy krwi. Dosyć silny ból odbytu, czuć takie jakby ciągnięcie w środku.
Dzien 9, 10. Podobnie jak w poprzednich dniach z ta różnica że krwawienie mniej intensywne. Człowiek jest już tym wszystkim zmęczony. Po wizycie w toalecie metlik w głowie, zwłaszcza gdy widzi się takie śliskie skrzepy brudnej czarnej krwi wymieszanej z kalem. Cały czas biore żelazo w związku z anemia, stąd czarny kolor kału. 
Dzien 12. Bez większych zmian. Krwawienia, ból itp. Po kontakcie telefonicznym z lekarzem wykonującym zabieg informacja że jest to normalne i tak powinno być. Przy mniejszym bólu stosuje Pyralgine przy większym któremu powarzyszy takie jakby rwanie, ciągnięcie w odbycie Skudexe. 
Dzień 15. Po pierwszej kontroli i badaniu informacja że wszystko goi się prawidłowo. Niestety ból dosyć spory i obfite krwawienia, chirurg powiedział iż z racji tego że miałem spore hemoroidy stan powrotu do zdrowia i regeneracji może się trochę wydłużyć. Ogólne osłabienie z racji krwawien. Dwa tygodnie po zabiegu hemoglobina 11.5, przed zabiegiem 13.5.
Miesiac po zabiegu. Chyba już będzie z górki. Dwa ostatnie tygodnie na lekach przeciwbólowych. Ale na chwilę obecną widzę poprawę. Krwawienia już prawie nie ma. Bol do wytrzymania. Czasami coś tam zakuje. Na ostatniej wizycie kontrolnej lekarz powiedział że do 6 tygodniu trwa proces regeneracji i niestety tak pewnie jest. 
Także podsumowując. Czas leczy rany. Musicie dać sobie czas na zagojenie i jakos przetrwać ten ból i czasami okropny fizyczny i psychiczny stan. Ogólnie polecałbym zabieg laserowym lhp, nie żałuję. Mam nadzieję że uporałem się z hemoroidami. Teraz trzeba zmienić trochę nawyki i tryb życia. I mieć nadzieję że wszystko będzie dobrze. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2022 o 10:18, KamilM napisał(a):

Witam ja już po zabiegu. Podzielę się swoimi przeżyciami może komuś to pomoże w podjęciu decyzji. Łatwo mi teraz powiedzieć że lepiej nie czytać i nie sugerować się wszystkim co znajdziemy w internecie, a sam to robiłem, bo każdy przypadek jest indywidualny i każdy organizm różnie to znosi. Trzeba się dobrze nastawić i przygotować psychicznie, dzień czy dwa przed zabiegiem najlepiej przejść już na dietę lekkostrawna a po samym zabiegu płynna. Zalecane picie dużej ilości wody. 

Najgorsze jest podanie znieczulenia miejscowego w okolicach odbytu. Ja miałem około 12 wkluc przed samym zabiegiem i powiem szczerze to jedyny taki duży ból. Najlepiej się nie spinać i oddychać głęboko ale to tylko łatwo się mówi. Sam zabieg praktycznie bezbolesny chociaż czasami czuć lekki bol. Mój onkolog dodatkowo znieczulał mi same hemoroidy w trakcie zabiegu ale to już tak nie boli bo pewnie działa już wcześniejsze znieczulenie. Sam zabieg trwała około 20 minut. Wizyta w gabinecie 50 minut. Doktor cały czas dokładnie mówi co robi i w miarę możliwości stwarza przyjazna atmosferę. Hemoroidy 3 stopnia, silnie krwawiące. Każdy jeden dostał może 6, 7 impulsów. Teraz czeka mnie wyjecie opatrunku i co najgorsze wypróżnienia. 

Wyjecie opatrunku poszło nawet sprawnie i bezboleśnie. Tylek trochę piecze, lekarz zalecił okłady z rumianku. Na chwilę obecną mogę powiedzieć że chyba bolą miejsca po wklociach igly. 

Jakieś 30 godzin po zabiegu pierwsze wypróżnienia do którego podchodziłem z pół dnia. Nie było aż tak strasznie. Bardziej chyba blokada psychiczna przed tym czego się naczytalem w internecie i strach przed bólem, którego naprawdę nie ma. Jedynie pieczenie i lekki bol. Zalecam picie parafiny, syropu na przeczyszczenia o nazwie Lactulose, picie dużej ilości wody i przestrzenie diety i będzie dobrze. 

Ze swojej strony chciałbym dodać iż zalecam dobre przygotowanie się do zabiegu. Najlepiej już jakiś czas przed zmienić nawyki żywieniowe i tryb życia. Odstawić wszystkie używki. Ja po wyjściu że szpitala, do którego trafiłem z silna anemia przez obfite krwawienia spowodowane hemoroidami przez około 1.5 miesiące przyjmowałem żelazo, które najlepiej wchłania się z witaminą C i kwasem foliowym. Dodatkowo witaminy b, d, magnez, lek diosminex, maści i czopki na hemoroidy i może dzięki temu jakoś boli mniej, przynajmniej mam taką nadzieję. 

Z każdym dniem będzie coraz lepiej, bol będzie coraz mniejszy. Za około 2 tygodnie mam kontrol także dam znać co się dowiedziałem. Mam nadzieję że po laserowym zabiegu hemoroidy nie będą powracać i że wyleczyłem je na dłuższy czas. Trzeba zmienić trochę tryb życia, więcej ruchu zwłaszcza przy pracy siedzącej, zdrowsze jedziecie i dbać o zdrowie które jest najważniejsze. 

Cześć! Chcę podzielić się własnym doświadczeniem po zabiegu metodą laserową LHP. W dniu 10 kwietnia miałam przeprowadzony zabieg w znieczuleniu ogólnym, wypis ze szpitala tego samego dnia. Po przebudzeniu się, silny ból, po przyjęciu kroplówki, silny ból ustał, został niewielki plus do tego dyskomfort oraz ograniczenia w poruszaniu się. Przy wypisie dostałam 2 tygodnie zwolnienia oraz szereg leków m.in przeciwbólowe oraz antybiotyk. 
w pierwszym dniu zabiegu, miałam problemy z poruszaniem się, wstawaniem itp. 
Na drugi dzień nadszedł czas na wyjęcie opatrunku, sądziłam że będzie gorzej a była to jedynie obawa, która siedziała w mojej głowie z obawy na ból, opatrunek znajdował się około 1 cm w odbycie, wysunęłam go bezboleśnie i rozpoczęłam przyjmowanie leków zgodnie z zaleceniami, nadal odczuwałam lekki ból, były problemy ze wstawaniem, poruszaniem się, dyskomfort. (Problemy z poruszaniem się czyt. Krótki krok, siedzenie na jednym pośladku, podpieranie się aby wstać)
Dziś minął trzeci dzień po zabiegu i pierwsze wypróżnienie, bez parcia aby nie podrażnić ran(obawa przed bólem), nie odczułam bólu, drugie wypróżnienie w tym samym dniu z niewielką ilością krwi oraz śluzu prawdopodobnie ropą. Według personelu medycznego krew jak i ropa jest normalną rzeczą po takim zabiegu. Po trzech dniach od zabiegu, poruszam się swobodnie, siedzę na obu pośladkach, siadam spokojnie aby niczego nie naruszyć, funkcjonuje już prawie bez objawów. Ból jest niewielki, czuję ściągnięcie. Co zauważyłam na zewnątrz odbytu są ranki pewnie bo igle, jest też większy guzek, który nie był tak duży jak przed zabiegiem, ale  to ponoć guzki są normalne i mają z czasem się zmniejszyć bądź zniknąć (nie wiem, zobaczymy). 
leki które przyjmuje ( w dniu zabiegu który odbył się po godzinie 13:00, około godz. 17:00 oraz 21;00 przyjęłam tabletki przeciwbólowe skudexa, paracetamol i pyralgina). Na drugi dzień rozpoczęłam przyjmowanie 3 razy dziennie w/w tabletki przeciwbólowe (podobno mają działanie nie tylko przeciwbólowe), antybiotyk dalacin, cyclonamine i tabletki osłonowe przy antybiotyku na wieczór przyjęłam łyżkę stołową parafiny. Następnie nasiadówka z kory dębu dwa razy dziennie,  dwa razy dziennie maść lidoposterin i opatrunek z rumianku. Rumianku nie przykładam przez cały dzień, daje czas aby rana była też sucha, nie przykładam go również na noc, zostawiam jedynie maść. Parafinę 3 razy dziennie zaczęłam przyjmować dopiero na trzeci dzień, na drugi dzień przyjęłam ją jedynie na wieczór. 
Tabletki przyjmuję zgodnie z zaleceniem lekarza. 
22 kwietnia mam wizytę kontrolną. Będę wam dawać znać jak przemijają kolejne dni. 
Dodam, że zabieg kosztował mnie 4800zl,  500zł znieczulenie, 600 zł pobyt w prywatnym szpitalu. Całość 5900zl, drogo ale mam nadzieję, że pieniądz warty zdrowia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za informacje.

Moja historia z tym dziadostwem ciągnie się już od paru lat:( Podobno nie są duże ale mocno krwawiące. W ostatnich 5 latach byłam 4 razy hospitalizowana z przetaczanie krwi ( mocna anemia). Moje guzki potrafią w ciągu tygodnia wprowadzić mnie w mocną niedokrwistość. Pierwsze gumkowanie i kolejny (drugi pobyt w szpitalu). Kilka miesięcy później kolejna hospitalizacja. Dwa lata temu poddałam się zabiegowi DGHAL. Wszystko wydawało się ok. Prawie dwa lata miałam spokój i brak większych dolegliwości. 

Niestety znowu mi się odnowiło i to z większą siłą. Kolejna hospitalizacja. Lekarze rozkładają ręce:( Kolejne gumkowanie i brak efektu, ból i rozpacz - co dalej?. Gumki spadły a ja krwawię:( 

Zastanawiam się nad laserem, ale bardzo mało opinii można znaleźć w necie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gość_77 napisał(a):

Bardzo dziękuję za informacje.

Moja historia z tym dziadostwem ciągnie się już od paru lat:( Podobno nie są duże ale mocno krwawiące. W ostatnich 5 latach byłam 4 razy hospitalizowana z przetaczanie krwi ( mocna anemia). Moje guzki potrafią w ciągu tygodnia wprowadzić mnie w mocną niedokrwistość. Pierwsze gumkowanie i kolejny (drugi pobyt w szpitalu). Kilka miesięcy później kolejna hospitalizacja. Dwa lata temu poddałam się zabiegowi DGHAL. Wszystko wydawało się ok. Prawie dwa lata miałam spokój i brak większych dolegliwości. 

Niestety znowu mi się odnowiło i to z większą siłą. Kolejna hospitalizacja. Lekarze rozkładają ręce:( Kolejne gumkowanie i brak efektu, ból i rozpacz - co dalej?. Gumki spadły a ja krwawię:( 

Zastanawiam się nad laserem, ale bardzo mało opinii można znaleźć w necie. 

 

 

lekarz informował mnie, że po laserze nie napotkał się jeszcze z nawrotami, jest również mało inwazyjną i w miarę nową metodą ale do najtańszych nie należy. 

15 godzin temu, Natsa napisał(a):

Cześć! Chcę podzielić się własnym doświadczeniem po zabiegu metodą laserową LHP. W dniu 10 kwietnia miałam przeprowadzony zabieg w znieczuleniu ogólnym, wypis ze szpitala tego samego dnia. Po przebudzeniu się, silny ból, po przyjęciu kroplówki, silny ból ustał, został niewielki plus do tego dyskomfort oraz ograniczenia w poruszaniu się. Przy wypisie dostałam 2 tygodnie zwolnienia oraz szereg leków m.in przeciwbólowe oraz antybiotyk. 
w pierwszym dniu zabiegu, miałam problemy z poruszaniem się, wstawaniem itp. 
Na drugi dzień nadszedł czas na wyjęcie opatrunku, sądziłam że będzie gorzej a była to jedynie obawa, która siedziała w mojej głowie z obawy na ból, opatrunek znajdował się około 1 cm w odbycie, wysunęłam go bezboleśnie i rozpoczęłam przyjmowanie leków zgodnie z zaleceniami, nadal odczuwałam lekki ból, były problemy ze wstawaniem, poruszaniem się, dyskomfort. (Problemy z poruszaniem się czyt. Krótki krok, siedzenie na jednym pośladku, podpieranie się aby wstać)
Dziś minął trzeci dzień po zabiegu i pierwsze wypróżnienie, bez parcia aby nie podrażnić ran(obawa przed bólem), nie odczułam bólu, drugie wypróżnienie w tym samym dniu z niewielką ilością krwi oraz śluzu prawdopodobnie ropą. Według personelu medycznego krew jak i ropa jest normalną rzeczą po takim zabiegu. Po trzech dniach od zabiegu, poruszam się swobodnie, siedzę na obu pośladkach, siadam spokojnie aby niczego nie naruszyć, funkcjonuje już prawie bez objawów. Ból jest niewielki, czuję ściągnięcie. Co zauważyłam na zewnątrz odbytu są ranki pewnie bo igle, jest też większy guzek, który nie był tak duży jak przed zabiegiem, ale  to ponoć guzki są normalne i mają z czasem się zmniejszyć bądź zniknąć (nie wiem, zobaczymy). 
leki które przyjmuje ( w dniu zabiegu który odbył się po godzinie 13:00, około godz. 17:00 oraz 21;00 przyjęłam tabletki przeciwbólowe skudexa, paracetamol i pyralgina). Na drugi dzień rozpoczęłam przyjmowanie 3 razy dziennie w/w tabletki przeciwbólowe (podobno mają działanie nie tylko przeciwbólowe), antybiotyk dalacin, cyclonamine i tabletki osłonowe przy antybiotyku na wieczór przyjęłam łyżkę stołową parafiny. Następnie nasiadówka z kory dębu dwa razy dziennie,  dwa razy dziennie maść lidoposterin i opatrunek z rumianku. Rumianku nie przykładam przez cały dzień, daje czas aby rana była też sucha, nie przykładam go również na noc, zostawiam jedynie maść. Parafinę 3 razy dziennie zaczęłam przyjmować dopiero na trzeci dzień, na drugi dzień przyjęłam ją jedynie na wieczór. 
Tabletki przyjmuję zgodnie z zaleceniem lekarza. 
22 kwietnia mam wizytę kontrolną. Będę wam dawać znać jak przemijają kolejne dni. 
Dodam, że zabieg kosztował mnie 4800zl,  500zł znieczulenie, 600 zł pobyt w prywatnym szpitalu. Całość 5900zl, drogo ale mam nadzieję, że pieniądz warty zdrowia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2024 o 21:09, Gość_77 napisał(a):

Jak na chwilę obecną u Pana z hemoroidami? Jest faktycznie lepiej?

Ja zdecydowanie polecałbym metodę laserową. Osobiście powiem że mi pomogło to bardzo uporać się z problemem hemoroidów. Może jestem zbytnio przesądny i nie chce mówić że po czasie od zabiegu, który miałem przeprowadzony 28.12.2022 i dojściu do prawidłowego stanu zdrowia które zajeło mi to blisko 6 miesięcy jest już wszystko ok(bo to tak jak z samochodem albo zębami że jak się komuś powie że wszystko jest dobrze to coś się popsuje albo zaczyna boleć) ale od jakiegoś roku mogę normalnie żyć i funkcjonować i na przykład kucnąć bez obaw że coś mi pęknie w tyłku i będzie plama krwi. Ja zmieniłem swój tryb życia- więcej ruchu, zdecydowanie inna dieta, zero alkoholu, gazowanych napojów, zero niezdrowego jedzenia. Również miałem silną anemię którą musiałem wyleczyć i problemy z układem trawiennym. Ale silna motywacja i każdy da radę. Także polecam pozbyć się tego utrapienia. Mam nadzieje iż nie będe miał jakiś nawrotów choroby itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2024 o 10:14, KamilM napisał(a):

Ja zdecydowanie polecałbym metodę laserową. Osobiście powiem że mi pomogło to bardzo uporać się z problemem hemoroidów. Może jestem zbytnio przesądny i nie chce mówić że po czasie od zabiegu, który miałem przeprowadzony 28.12.2022 i dojściu do prawidłowego stanu zdrowia które zajeło mi to blisko 6 miesięcy jest już wszystko ok(bo to tak jak z samochodem albo zębami że jak się komuś powie że wszystko jest dobrze to coś się popsuje albo zaczyna boleć) ale od jakiegoś roku mogę normalnie żyć i funkcjonować i na przykład kucnąć bez obaw że coś mi pęknie w tyłku i będzie plama krwi. Ja zmieniłem swój tryb życia- więcej ruchu, zdecydowanie inna dieta, zero alkoholu, gazowanych napojów, zero niezdrowego jedzenia. Również miałem silną anemię którą musiałem wyleczyć i problemy z układem trawiennym. Ale silna motywacja i każdy da radę. Także polecam pozbyć się tego utrapienia. Mam nadzieje iż nie będe miał jakiś nawrotów choroby itp.

Czy po zabiegu hemoroidy całkiem zniknęły? Ile czasu po zabiegu odczuwał pan ból i ile czasu przebywał pan na zwolnieniu lekarskim? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×