Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Stan po cholecystomi i śródoperacyjne uszkodzenie przewodu żółciowego wspólnego


Gość Ewa  z  Wroclawia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ewa  z  Wroclawia

I zolciowe zapalenie otrzewnej.Jestam po dwoch operacjach(laparoskopia i druga za tydzien ,jak w temacie) i mam dren Kehra ,na okres 3-mcy.. Po laparoskopii ,nie moglam nic jesc ,ani pic ,ogromne bole.Zglosilam sie do poradni chirurgicznej (3 dni po wyjsciu ze szpitala) ,a dr ze to ma tak byc itp .Czy jakby dr ,zlecil jakies badania itp nie doszlo by do drugiej operacji? Mam jeszcze jedno pytanie ,czy powiklania po laparoskopii ,a srodoperacyjne uszkodzenie jest to samo ?.Dr twierdzi ,ze tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość haemophilus

Mimo że wycięcie pęcherzyka żółciowego wydaje się łatwym zabiegiem to jednak wykonane metodą klasyczną jak i laparoskopową niesie ze sobą niebezpieczeństwo uszkodzenia dróg żółciowych. W rezultacie konieczne są operacje naprawcze. Raczej mimo badań operacja była by nieunikniona. A uszkodzenie dróg żółciowych nazwałabym raczej &#8222*ryzykiem&#8221*, które zawsze trzeba brać pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam cie Ewo!!ja podobnie jak ty miałam laparoskopie ale podczas niej zauwazono wyciek żółci do jamy brzusznej natychmiast mnie otworzono jak sie okazałao został uszkodzony przewód żółciowy wspólny operacja była bardzo cieżka zespolono mi przewod wątrobowy wspólny z jelitem cienkim niestety po operacji przestałam samodzielnie oddychac znalazłam sie na ojomie podłaczona do respiratora i innych takich maszyn!zabieg miałam w poniedziałek a w czwartek dopiero zaczełam kontaktowac co sie dzieje wkoło!niestety po paru dniach okazało sie ze zespolenie jest nieszczelne i żółc zbiera mi sie w trzech miejscach w brzuchu niestety doszło do żąółciowego zapalenia otrzewnej wczesniej zgłaszałam lekarzom ze żółc zamiast drenem wyciekałą mi bokim tzn ta dziura co był włożony dren ,miałam mdłosci wymity no i goraczke po 38!no i dróga operacja tym razem szybko zaplanowano operacje odbyła sie wieczorem tego samego dnia ktorego na obrazie usg stwierdzono coraz wieksze zbiorniki płynu!!podczas oeracji wyczyszczono jame brzuszna i włóżono mi trzy dreny w brzuch!po drogiej operacji powiedziano mi ze jezeli to zespolenie sie nie zamknie to niestety bedzie trzeba mnie przewiezc do warszawy na odział transplantologii wątrobylezałam miesiac w szpitalu mądlac sie aby wszystko sie zrosło!udało sie ale bardzo duzo nerwów kosztowało to mnie i moja rodzine no i trzyletnia córeczke!!!gdybys chciała wiedziec cos wiecej to jest moj adres :karolina.kot77@tlen.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ewkaewka

witam rozumie was ja jestem trzy tygodnie po klasycznej operacji usunięcia woreczka żółciowego, doszło do uszkodzenia przewodu za dwa tygodnie mam się zgłosić do szpitala na kontrast i ewentualnie usunięcia drenu i nie wiem czy czeka mnie kolejna operacja boje się kolejnej narkozy proszę mnie oświecić jak to się dzieje że dochodzi do takich uszkodzeń pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .Jestem po operacji woreczka żółciowego miałam w przewodach więc musiała być to tradycyjna operacja .Na oddział przyjechałam z zoltaczka mechaniczna nie było wesoło. Przy operacji założono mi dren Kehra po mies od wyjścia że szpitala miałam się zgłosić na oddział na usunięcie go. Jestem już 3 dobę po a ledwo chodzę bolą mnie zebra po prawej stronie ciężko złapać oddech czy wyprostować się.Wyciagali mi dren na dwa razy najpierw cześć i zostawili mnie na dwie godziny w strasznych bólach bez leków a później przyszedł inny lekarz pociągnął mocno i bolało nadal .Czy tak się go właśnie usowa?! I w bólu się zostawia *(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem co czujecie. Ja jestem po trzech operacjach i EPCW. Byłam półtora miesiąca w szpitalach. PO laparaskopowym usunięciu woreczka doszło do uszkodzenia dróg żółciowych i wylądowałam na Banacha na 7 godzinnej operacji zespolenia jelitowo - przewodowego, żeby przeżyć. Udało się i dzięki lekarzom z Banacha żyję. Opieka była tam świetna, życzliwi ludzie i wspaniali lekarze, szczególnie prof. Wróblewski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×