Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Powikłania po usunięciu migdałów


Gość Ewelina

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Aleksandra

Witam.Mam 23 lata i od kilku lat borykam się z problemami z gardłem a dokładnie z ciągłymi problemami z migdałami.Często pochrząkuję,czuję bardzo nieprzyjemny ropny smak z gardła,wylatują mi kawałki ropy z tych migdałów.Poza tym przynajmniej raz w miesiącu migdały mnie pobolewają(trwa to ok.3 dni,ale ból jest niewielki) Potem jest lepiej,ale obrzydliwy smak w gardle,ta ropa i chrząkanie pozostają.Do tego czasem łapie mnie suchy kaszel.Mam wrażenie jakbym gdzieś głęboko w gardle miała nie wiem jakieś drobne kawałki czegoś,do tego ciągle gdzieś zalega mi gęsta wydzielina.Dodam jeszcze,że mam w gardle bakterie paciorkowca,ale w niewielkim stopniu.Plusem w tym całym obrzydliwym problemie jest również to,że nie mam jakichś problemów z oddychaniem.Dodam też,że od ok.5 lat leczę się na zgagę.To też mój spory problem.Być może ma to związek z problemem z migdałami..?Miałam robioną dwa razy gastroskopię i wszystko wyszło dobrze..Wcześniej przez kilka lat leczyłam się na zatoki,ale już jest praktycznie ok.Nie wiem czy,to też może mieć jakiś związek..?Lekarz powiedział mi,że mam tylko jeden przerośnięty migdał,drugi może troszkę,ale nie wiele.Powiedział również,że nie są one na tyle przerośnięte aby poddawać się zabiegowi ich wycięcia.Jednak wszystkie moje dolegliwości powodują ogromny dyskomfort życia.To obrzydliwe!!Bardzo proszę jeśli ktoś mógłby mi doradzić co mam robić w takiej sytuacji?Może ktoś miał podobne problemy?Naprawdę mam tego serdecznie dosyć.A wizyty u lekarzy wcale mi nie pomagają.Z góry dziękuję i pozdrawiam!Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elo to co tu piszecie to totalne bzdury i klamstwa mam 25 lat w czwartek 26.05 mialem wycinanie dwa boczne migdalki do niedzieli bylem w szpitalu.Zabieg hmm troszke moze boli (zrosty) ale da sie wytrzymac na drugi dzien juz jadlem chleb z serem oczywiscie bez skorek:) teraz jestem juz w domu i jem prawie wszystko mowie juz glosno i wyraznie a ketanol odlozylem w pozniedzialek wiec ludzie nie ma sie czego obawiac tylko isc i wyciac te gówna ktore powoduja anginy ropne i grzybiczne.......pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, nie watpie, ze dla niektorych wyciecie migdałków podniebiennych było koszmarem , ale skoro czytają to ludzie, ktorzy operacje te maja dopiero przed sobą mysle ze nie warto tak straszyc. ja jestem dokładnie tydzien po usunięciu migdałków . decyzja o poddaniu sie zabiegowi byla prosta i ani smiałam dyskutowac z lekarzem (przewlekłe ropne zapalenie migdałków, gronkowiec, paciorkowiec ktory zaczal siac spustoszenie w organizmie: w tym w nerkach). przelezałam dobre w klinice, zabieg odbywal sie w narkozie. wcale nie uwazam tego za koszmar, owszem boli i bolało gardło, ale to wszystko jest do przezycia. wole skupiac sie na pozytywach- pozbycie sie patogennych bakterii, swiezy oddech, koniec z anginami i wiele innych. silne leki przeciwbolowe pozwalają wytrwac w bólu. na szczescie ani wymiotow krwią, ani krwawien po zabiegu nie dosiwadczyłam. mysle ze warto posłuchac mądrych - zaufaych lekarzy (tylko takim ufam) i wykonac zabieg. konsekwencje zbagatelizowania problemu moga się okazać bardzo bolesne.a co ciekawe ja dopiero za trzecim podejscie trafiłam na lekarza, ktory odpowiednio się zabrał za temat. miałam problem z nieswiezym oddechem i czesto chorowałam. od dwoch poprzednich lekarzy (wizyty na NFZ) usłyszałam, ze mam taka *urodę migdalków*...polecam wiec wizyte u Specjalisty. dopiero gdy wybrałam sie prywatnie do kliniki laryngologicznej zostałam prawidłowo zaopiekowana i zdiagnozowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :) moja sprawa z migdałami wygląda tak, iż podobno mam migdały ropne. Mam 21 lat, ale mimo to ciągle mam trądzik, który po leczeniu antybiotykami, maściami wraca w mniejszym lub większym stopniu. Piszę *podobno* bo tak stwierdził mój dermatolog - *ropne migdały mogą być powodem trądziku*. Poszedłem do laryngologa przez NFZ, obejrzał mnie przez pół minuty i stwierdził *tak, migdały do usunięcia*, wypisał skierowanie do szpitala i do widzenia, nawet żadnych pytań nie zdążyłem zadać :/ zastanawiam się czy nie póść do jakiegoś laryngologa prywatnie. Dosyć często miewam bóle gardła, ale nigdy w życiu nie mialem anginy i nie czuje, żeby w moim gardle działo się coś złego! Więc czy aby napewno chore midały to mój problem? Proszę o pomoc! Czy ropne migdały a chore migdały powodujące częste anginy czymś się różnią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja (40 l- stara jak na migdały).Miałam je wycięte w piątek 01.07. Dziś pon jestem w domu.Wszystko do przeżycia.Ból gardła przy przełykaniu najgorszy do wczoraj .Dziś w domu zjadłam już lekką jajecznicę. Trochę boli ucho mnie prawe, bo tam były większe zrosty.Nie ma się czego bać .Ze mną była pani 51 lat. Schodzi przez pierwsze dni jakaś ropa , trochę krwi.Ja miałam za to zwykły ślinotok i mały obrzęk języczka i tak naprawdę to przeszkadzało mi najbardziej.Pozdrawiam wszystkich *migdałkowiczów*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,mam30lat 29.06 miałam zabieg usuniecia migdałow podniebiennych, Doszło do komplikacji,bowiem w trakcie zabiegu z powodu krwawienia trzebabyło szyć jednego z migdałow, po godzinie doszło do kolejnego krwotoku (dusiłam sie krwią) i kolejne szycie..teraz jestem juz 7dzien po operacji i nie ma zadnej poprawy, ból jest tak ogromny ze nigdy w zyciu podobnego nie miałam,a przeszłam 2 powazne operacje w przeszłosci i tego bolu nie da sie porownac do zadnego innego..,co gorsza promieniujacy bol uszu , bole przy przełykaniu sliny czy wody.., aulin nic nie pomaga, ketonal takze, na kontroli otrzymałam antybiotyk unidox i pyralgin wziełam 3tabletke antybiotyku ma byc poprawa w ciagu 3-4dni codziennie sie modle aby było choc ciut lepiej a nie jest .. nie da sie opisac tego cierpienia...ale jestem dzielna i jesli tyle zniosłam juz to i zniose reszte..pozdrawiam wszyskich i pamietajcie kazde ciało jest inne, inaczej reaguje znosi ból, wiec nie przestraszcie sie co tu napisałam , dodam ze z opini znajomych wynikało ze nie jest to taki ostry bol ze 4-5dni i jest lepiej u mnie odwrotnie to jest dla mnie piekło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od usunięcia moich migdałków podniebiennych mineło 3 doby a ja już normalnie jem (no prawie) najgorsze pierwsze 2 doby mi się to szybko goi bo jesem młody 22 lata. Na ból też są sposoby ja w szpitalu prosiłem co 4-6 godz o zastrzyk lub kroplówkę przeciwbólowa i było git. teraz juz jestem w domu i biorę 2x dziennie pyralginę i psikam tantum werde które tez zawiera sub. p. bólowe. Zabieg w sam w sobie to nie wiem jaki był bo sobie spałęm po przebudzeniu nie było żadnych wymiotów tylko ból tak jak przy silnej anginie no moze ciut większy. Najgorsze przłykanie. Ogólnie dla mnie nic strasznego bo byłem już wcześnij operowany. Wszyscy ci którzy się zastanwiają lub boją niech się nie wachają nie ma co tego odkładać na potem bo im człowiek starszy tym to gorzej znosi. Ja mam nadzieję ze dzięki temu zabiegowi uchroniłem się od angin i gorączki reumatycznej. Pozdrawiam bezmigdałkowców i tych którzy panicznie boją się zabiegu. Bedzie o.k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was serdecznie, czytam od dłuższego wszystkie posty na ten temat i widzę, że jedni mają łatwiej a co niektórzy gorzej. U mnie mija równie 7 dni od zabiegu. Ból był dla mnie nie do zniesienia tym bardziej, że coś trzeba jeść a tym bardziej pić. Obecnie jem jogurty i zupy zmielone. Najgorzej jest z samego rana gdy to wszystko tak zasycha. Czekam na piątek na wizytę z lekarzem a w chwili obecnej leżę w łóżku bo takie otrzymałam zalecenia ze szpitala. Ponoć przy wysiłku fizycznym może wystąpić krwotok. A czy warto? Człowiek wszystko przetrwa, jak już nie ma wyjścia. Marzy mi się teraz jakiś normalny gorący obiadek :) Powodzenia wszystkim życzę po operacji i dużo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Olimpia 38.-

Anginy miewałam od zawsze. Gdy miałam 6 lat usunięto mi trzeci migdał, ale to paskudne uczucie żyletek w gardle towarzyszyło mi niezmiennie. Wielu przyjemności musiałam sobie odmawiać - nie dla mnie były noce z gitarą przy ognisku, gazowane zimne napoje, szybkie lody, wakacje pod żaglami -zawsze kończyło się anginą z jakąś ogromną temperaturą. W czasie ciąży chuchałam na siebie i dmuchałam, prawie nie wychodziłam z domu, żeby tylko znów nie brać antybiotyków. Na szczęście opracowana strategia dawała dobre efekty. Aż wreszcie podjęłam wymarzoną pracę, z trudem zdobytą, zaangażowałam się i ...angina!!! Nie zaliczyłam bez choroby nawet okresu próbnego. Oczywiście o umowie stałej nie było co marzyć. Postanowiłam działać - na moim lekarzu wymogłam skierowanie do laryngologa, w szpitalu wojskowym umówiłam wizytę już następnego dnia, jeszcze tylko szczepienie i termin. Nie upłynął jeszcze miesiąc od utraty pracy a ja już jestem 5 dni po zabiegu. Bez komplikacji przy znieczuleniu miejscowym trwało 10 minut. Boli oczywiście, ale jestem teraz pewna, że choroba nigdy więcej nie pokrzyżuje mi planów. Schudłam pięknie:), wypoczywam w łóżeczku, nadrabiam lektury i odżywiam się lodami. Zmartwiłam się trochę widząc wpisy o niewysilaniu się i krwotokach, ale jestem dobrej myśli. Pozdrawiam wszystkich i polecam-nie musicie sobie ograniczać życia-operujcie migdałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytalam wiekszosc wpisow i jestem przerazona, dobrze ze czytam je po usunieciu migdalkow i polipa ( tzw. 3 migdal) u mojej 8 letniej corki. Miala bardzo przerosniete migdaly, klopoty z oddychaniem, wieczne choroby, bole brzucha i niedosluch na prawe ucho. Ale nigdy sie nie skarzyla (pomijajac bol brzucha) gdy lekarze zagladali do gardla byli przerazeni- a ona ze ja nie boli hehe. Jestesmy 5 dzien po operacji. Bol jest ale podanie voltarenu w czopkach pomaga rewelacyjnie szybko, mielismy jeszcze pyralgin ale zrezygnowalismy na rzecz syropku. Faktycznie ranki sa najgorsze, wtedy corcia sie skarzy ze lzami w oczach, ale caly dzien jest twardzielka- zreszta zawsze byla. Goraczka, krwotok po zabiegu jest niewskazana i wtedy nalezy kontaktowac sie z lekarzem. My mielismy zabieg za granica na drugi dzien wyszlismy do domu ze wskazaniem 7 dni w domku. Ale nie sadze ze skonczy sie tylko na 7 dniach. Martwi mnie jej kaszel, niby normalny cos tam splywa. Poczekamy, mam nadzieje ze wroci tylko sluch ( nie slyszy wysokich dziwiekow) na prawe ucho. Ni ema co panikowac, uwazam ze jest to konieczny zabieg, Nie mamy wkoncu bolow brzucha- co bylo przyczyna przerosnietych migdalkow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu.Przyczyną przerośniętych migdałków jest również niedosłuch.Do pozostałych.Na jakich lekarzy Wy trafialiście?!Migdałki miałam usuwane w znieczuleniu miejscowym,tzw.wyłyżeczkowanie(żadnego skalpela)Zabieg był o tyle kłopotliwy że miałam spore zrosty po przebytych anginach,i było to odczuwalne podczas ich wyłyżeczkowywania.Po zabiegu noc spędzona w klinice jednodniowej i rano po wizycie do domu.Zalecenia:nie jeść kilka dni gorącego,zimnego,smażonego i ostrego.Ja osobiście przekonałam się że słodkie też lepiej odstawić ze względu na ściekły ślinotok i trudności w połykaniu.Bolało.Nie zaprzeczam.Ale ten ból był na tyle znośny że obyło się bez leków przeciwbólowych.Dostałam na kilka dni kombinację leków które ograniczały ew.krwotoki(w razie ich wystąpienia natychmiast do gabinetu lekarza.Przy okazji kilka dni odpoczynku i bez wysiłku(jeden lek był lekko *zamulający*(lekarz chciał mieć chyba pewność że nie będę szalała)Jeść trzeba żeby jak najszybciej*zetrzeć*takie białe błony które tworzą się w miejscu gdzie były migdałki.Najlepszy do jedzenia okazał się lekko rozgotowany ryż. Samo usunięcie migdałków jest zalecane żeby bakterie niepotrzebnie nie uszkadzały serca i stawów(stawy bolą jak cholera)no i unikamy dalszego chorowania na anginę.U młodszych dzieci system immunologiczny jest w stanie wytworzyć sobie barierę ochronną,czasem pozostawia się dziecku 3 migdałek i jeśli się uda to spełnia on swoją *rolę*doskonale.Z dorosłymi jest o tyle gorzej że może okazać się że po usunięciu migdałków możemy zostać alergikami(i to jest moja zmora)ale komfort niebolących mnie stawów jest niesamowity. Z perspektywy czasu:nadal bardziej boję się dentysty*)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja siostra wyszla tydzien temu ze szpitala po wycieciu migdałkow leżała tam 7dni (drugiego miala wycięte) ,pluła krwia ,miala omdlenia itp ale ogolnie czuje sie niexle tylko jest problem ,mowi bardzo nie wyraxnie i to nie dlatego ze boli ja gardlo tylko dlatego ze mowi tak jak by przez nos ,czy ktos mial podobne doswiadczenia.Proszę o odpowiedz bo szukam jakis info ale nie moge znaleźć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam usuwane migdały 3.11.11 rano. Sam zabieg przy znieczuleniu miejscowym nie jest straszny. Nic nie czułam. Gorzej było jak wszystko zaczeło puszczać. Nie da sie ukryć ,że ból jest i sporo pluje sie krwią przez pierwsze 3-4 godziny. Bardzo pomocny jest ketonal jeszcze tego samego dnia wieczorem zjadła jogurt i napiłam sie wody. Obecnie jest to moja 4 doba w szpitalu i jutro wychodzę. Z jedzeniem jest juz prawie ok ketonal muszę brac rano bo troszeczkę jeszcze boli ale ogólnie jest ok. Jestem bardzo zadowolona ,ze wywaliłam to świństwo z mojego organizmu,który bog sam raczy wiedziec jak długo był truty i niszczony prze ropę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, osoby, które są przed operacją nie powinny raczej czytać tego postu. Ja trafiłam na sale operacyjną w szpitalu w Koszalinie 14.11.2011r., wiec jestem świeżo po zabiegu i świeżo mam w pamięci rosyjskiego oprawcę, który mnie operował. Gdy weszłam na salę śmiał się, przeklinał, a wszystkie siostry były zażenowane jego zachowaniem i bały się odezwać. Z NFZ czekałam na zabieg aż 5m-cy, ponieważ chciałam zabieg pod pełnym znieczuleniem, aby nie widzieć łyżeczkowania moich migdałków. Lekarz powiedział, że nie poda mi pełnego znieczulenia i kazał mnie przywiązać do krzesła. Zaczęłam płakać i o mało się nie posiusiałam ze strachu. w tym momencie chciałam z tam tond uciec, ale jednak zostałam. Dostałam jakieś znieczulenie krótkotrwałe, o nic później nie pytałam w tym szpitalu tylko chciałam z niego uciec jak najszybciej, wiec jak na drugi dzień po operacji pani laryngolog powiedziała, że zrobił się czarny ropień na moim migdałku i że przez niego mogę mieć podwyższona temperaturę to się załamałam. zaczęła wyciągać mi szczypcami tą martwą tkankę. Ogólnie to już jest 6 doba po zabiegu, a ja mimo leków przeciwbólowych- Aulin, od którego boli mnie już brzuch, nadal budzę się nad ranem z przeraźliwym bólem gardła. Jeśli chodzi o sam zabieg to nic nie pamiętam, ale szczerze to nie wiem, czy bym się zdecydowała na niego drugi raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a chyba jestem wiekową rekordzistką mam 43 lata i dziś mija 6 doba po zabiegu. Faktycznie było ciężko - zabieg miałam w pełnym znieczuleniu. Wymioty po zabiegu to norma - nasz żołądek nie trawi krwi więc to zrozumiałe i im szybciej się jej pozbywamy tym lepiej. Mnie kazano dużo pić. Ze szpitala wyszłam w trzeciej dobie. Ból nadal mi dokucza. Biorę antybiotyk, ibuprom co 8 godz. i jakoś żyję. Śluz o którym niektórzy piszą to wynik zbyt małej ilości wypitych płynów. Boli ale piję - przeważnie chłodną wodę i rumianek. Tantum verde też doraźnie pomaga. Najgorsze dla mnie jest uczucie *farfocla* w gardle jak włos czy nitka. I zaburzenia smaku - ale to akurat dla mnie z korzyścią. Taki bonus - dieta cud. :) Jeśli lekarze mówią wam żeby usuwać to róbcie to nie czekajcie tak długo jak ja bo widać im wcześniej tym lepiej. Mnie już siadły stawy. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie mam 42 lata jestem z Krakowa Ja w zeszłym tygodniu miałem usunięte ropne migdałki (zarażone Paciorkowiec gr C). Operowano mnie w znieczuleniu miejscowym - nie wiele pamiętam. Potem miałem krwotok, potem duszności ale żyje. Koleżanka Aldona napisała o *farfoclu*, fakt przeszkadza bardzo i do tego powoduje odruch wymiotny. Dieta w bonusie Pojawił się u mnie kaszel mokry, jutro jadę to wyjaśnić. Aha i najgorsze to oddychanie w pozycji poziomej - nos działa tylko w jedną stronę, tj. zasysam powietrze ale nie wydmuchuje - kichaaaaa szlag mnie trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestroga dla wszystkich, którzy mają zalecone usunięcie migdałków!! Nie dajcie się czarować, lekarze wycinają bo tak jest łatwiej i szybciej. Ja jestem 4lata po zabiegu, miałam paciorkowca i nawracające anginy. Miało być lepiej, niestety, teraz dopiero cierpię. Wystarczy wypić coś zimnego albo nawet oddychać zimnym powietrzem a następnego dnia zapalenie krtani murowane.. A wierzcie, że znacznie łatwiej sobie poradzić z migdałami niż z krtanią! Utrata głosu, suchość, drapanie, ból, powiększone węzły chłonne. Na moje pytanie czy coś można z tym zrobić Pani laryngolog powiedziała *Niestety, tak już będzie*. Śluzówka jest uszkodzona, są blizny więc jest suchość. Żeby mi ktoś powiedział przed...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Agnieszka

Jestem 1,5 miesiąca po wycięciu migdałków. NIe mam żadnych komplikacji. Zabieg był konieczny, gdyż nabawiłam się przez migdałki zapalanie mięśni stawów i problemy z sercem. MIgdałki mi wyciniali we wrocławskim szpitalu przy ul. Kamińskiego w dzień przyjęcia w południe, w znieczuleniu miejscowym. Na następny dzień w południe byłam juz w domu. Trafiłam na b. dobry i sympatyczny personel, dostałam też rzeczowe informacje co dalej. Zabieg trwał 15 min. więcej czasu zajmują przygotowania. Sam zabieg malo przyjemny, ale przy dobrym znieczuleniu i wsparciu pielęgniarki i lekarki można zapanować nad odruchami wymiotnymi, dusznościami. Po zabiegu leżałam wg zaleceń na boku, raz jednym raz drugim. Wieczorem już mogłam napić się troche wody, rano zjadłam kaszkę i było ok. Mi lekarze odradzili jedzenie lodów i zimnych pokarmów. Wiedzieli co mówią, bo po wypiciu wody stojącej na kafelkach ból był kosmiczny, więc dolewałam odrobinę ciepłej przegotowanej wody. Przez 2 pierwsze dni w domu głównie spałam, potem przez kolejne 3 dużo leżałam, siedziałam czytałam książki i oglądałam filmy. Wycieczki tylko do najbliższego sklepu. Żadnego sprzątania, prasowania itp. Dużo pilam letnich płynów (małymi łykami), jadlam kaszki dla dzieci, budynie, kisiele, starte jabłka, w 4 dzień jadłam ugotowane ziemniaczki z kalafiorem. Wszystko jadłam średnio ciepłe, malo przyprawione i bardzo po mału. Nic mi nie było. Niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość i jeść 3 razy wolniej niż normalnie. Płukałam szczękę rumiankiem 2 - 3 razy dziennie, przy okazji płukania trochę rumianku wypiłam, bo nie potrafię płukać gardła. Do nawilżenia gardła ssałam tabletki na gardło *Isla*. W pierszych dniach po zabiegu trzeba ograniczyć wszelakie gadanie do minimum. Po tygodniu na kontroli lekarka się pozytywnie zdziwiła, że wszystko jest tak pięknie zagojone. Ze środków przeciwbólowych dostałam nimesil w saszetkach do rozpuszczenia w wodzie, spałam po nim przez 2 doby po 10 - 11 godzin. Jest trochę usypiający,ale b. skuteczny i nie trzeba się bawić w rozdrabnianie tabletek. I po 3 tygodniach od zabiegu byłam w aquaparku i nic mi nie było. Czasem łapie mnie ból gardła, co wcześniej bylo oznaką przeziębień angin, teraz po 1 tabletce na gardło przechodzi i dalej chodzę na basen (nie pływam jeszcze z glową pod wodą, ale żabką *dyrektorską* daję radę). Póki co nie żaluję decyzji. Warto sobie odpuścić te kilka dni po zabiegu i faktycznie się mocno pooszczędzać i dać sobie szanse na szybkie wyzdrowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po i przed zabiegu... miałam zabieg wycinania migdałków 2 doby temu (zabieg w czwartek w pełnym znieczuleniu co polecam - bardzo komfortowe,w piątek już do domu, jak na razie bez żadnych wymiotów ani innych komplkacji...). Leżę w łóżku( zalecone co najmniej 7 dni, później kolejne 7 oszczędzania się). Gardło boli jak przy ostrym stanie zapalnym, do tego jeszcze ból języka... Pomaga mi Nimesil i żadnych poza tym środków przeciwbólowych (tylko w szpitalu ketonal w kroplówce). Myślę, że bardzo ważne w całym procesie zabiegu i rekonwalescencji jest odpowiednie podejście i lekarza i pacjenta. Bardzo ważne jest zaufanie do lekarza i postępowanie po zabiegu zgodnie z jego poleceniami. Trzeba też mieć odpowiednie podejście do zjawiska bólu - musi być po takim zabiegu ale to minie i trzeba o tym pamiętać i cierpliwie czekać. Chętnie zjadłabym coś dobrego i popiła winem ale na to tez przyjdzie pora... Życzę wszystkim szybkiego powrotu do pełnej sprawności i uśmiechu *pełną gębą* p.s. też należę do tych najstarszych - 3 miesiące temu skończyłam 46 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W srodę byłem na usunięciu migdlakow w szpitalu Barlickiego w Łodzi. Drugiego dnia był zabieg. Dostąłem srodek na uspokojenie i zrobiło sie naprawde milutko hehe. Pózniej psikneli mi w gardło czymś dziwnym i buzka przestąła produkowac sline ..za chwile dostałem znieczulenie miejscowe igla w migdalki i w lasciwie tylko to zabolało ..a pózniej juz było tylko wesoło i bezbolesnie ..oczywiscie jest dyskomfort jak cos wkladaja do buzi ..samo wycinanie trwało moze 20 minut i nic nie bolało. Pani doktor była bardzo sympatyczna podobnie jak pozostały personel podczas zabiegu. Dzien wczesniej jak i w dniu zabiegu dostałem pełna informacje co i jak bedzie wyglądało. Po zabiegu dostawałem co 6 godzin ketonal w kroplowce i jeszcze na zyczenie w miedzyczasie jak bolało inne srodki. Oczywiscie nic nie da się przelknac przez caly dzien włacznie ze slina ..tylko wszystko wypluwałem grzecznie do nereczki...podobnie z o dzywaniem się ..ciezko cos powiedziec. Gardło boli po zabiegu ..ale to chyba normalne..srodki przeciwbolowe sa niezbedne. Nastepnego dnia zaczlem juz mowic delkatnie i nawet zjadlem cos..tylko delikatne rzeczy i bardzo wolno...troche boli ale jesc trzeba...3 roznych lekarzy powiedzialo ze sie dobrze goii.W sumie pobyt trwał 3 doby ..dostałem recepte na wyjscie. Oczywiscie nadal biore ketonlal w tabletkach co 8 godzin. Musze na siebie uwazac bo w ciagu 10 dni od zabiegu jak mowia moze wystapic krwotok ..ale chyba bedzie wszystko dobrze. Dziekuję za profesjonalne wyciecie tych migdałków pani doktor Szymańskiej w szpitalu Barlickiego w Łodzi ...robią tego sporo wieć znaja sie na rzeczy. Gardło sie goi i czekam kiedy bede mógł jesc ostrzejsze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich. Przez 20 lat walczyłam z przewlekłym ropnym zapaleniem migdałów i konskekwencjami ich uroczego posiadania (problem ze stawami, nerkami, sercem, anginy kilka razy w roku, ropa w kryptach, wypluwanie kaszowatej treści, która regularnie się odnawiała, problem z przełykaniem, oddychaniem ). Mam ponad 30 lat i niestety w wieku dziecięcym trafiłam na okres lobby antybiotykowego. Przeróżni lekarze, *specjaliści* lepsi i gorsi, państwowi i prywatni przepisywali je i obserwowali jak królika doswiadczalnego. Wszyscy odradzali wycięcie, słuchali się ich moi rodzice a potem ja. Dopiero rok temu trafiłam do kogoś z polecenia, przeraził się widząc migdały, przeprowadził porządny wywiad, skierował na badania wszelkiego rodzaju. Po obejrzeniu wyników zalecił pozbycie się ich. Jestem ponad 3 tygodnie po usunięciu. Zabieg był w znieczuleniu miejscowym, trwał ok. 40 minut, kompletnie nic nie czułam, po rozpoczęciu miałam odruch wymiotny, ale spryskali gardło i podziwiałam sufit bezproblemowo. Po zabiegu zostałam przewieziona do sali pooperacyjnej i musiałam leżeć na bokach, nie plułam krwią (inni pluli i strasznie kaszleli wzmagając krwawienia, wymioty) tylko gęstą śliną, nie mogłam tego połykać więc tylko donoszono ligninę. Miałam gorączkę. Regularnie co ok. 5- 6 godzin dostawał przeciwbólowe i przeciwkrwotoczne w kroplówce. Nie mogłam jeść, rozmawiać i wstawać przez dzień zabiegu i noc. Dopiero na następny dzień 2 kromki chleba jadłam przez 3 godziny, gardło i uszy bolały jak diabli (a jestem odporna na ból) ale kazali rzuć i rozmawiać, żeby pracowało, żeby zrostow nie było. W czwarty dzień wypisano mnie, dostałam kartkę z wypisanymi dolegliwościami i postępowaniem. Ból gardła, uszu, zębów, szczęki, żuchwy, trudności w przełykaniu uczucie ciała obcego w gardle, białe naloty w dziurach po migdałach, nieprzyjemny zapach z ust, stan podgorączkowy to normalne. Niepokoić powinny krwawienia, wysoka gorączka, powiększone węzły, silne bóle z wymiotami. Dieta musi być lekkostrawna, żeby się na kibelku nie wysilać, musi być miękka, bez przypraw, kwasów, żadnego alkoholu i papierosów. Wszystko musi być przestudzone, w małych porcjach a częściej. Zakaz stosowania leków z kwasem acetylosalicylowym, żadnych gorących kąpieli, saun, solariów, leżenia na słońcu, całkowity zakaz wysiłku fizycznego. Nie można usuwać białych nalotów, nie płukać ust płynami, unikać podróży samochodem i lotów. Takie zalecenia, jakby coś nie tak było to od razu na oddział do lekarza dużurnego. I tak przez ok. 3 tygodnie. Otrzymałam receptę na ketonal, przeciwkrwotoczną cyklonaminę, cerutin. Bez ketonalu nie dało się jeść, nawet popijać, nie mogłam się obracać samą głową, musiałam sztywno całym ciałem, byłam oslabiona i miałam przez tydzień stan podgorączkowy. Po 5 dniach odstawiła ketonal bo mi żołądek nie wyrabiał. Uszy strasznie bolały, słabo słyszałam, gardło wiadomo- tragedia bez przeciwbólowych, ale trudno się mówi, ryczałam, zaciskałam zęby, dałam radę. Po tygodniu miałam wizytę kontrolną, wszystko dobrze się goiło. Aktualnie ból nadal jest, ale taki jak przy lekkiej anginie- lewa dziura i lewe ucho, prawa strona- jakby w ogóle się z nią nic nie działo od początku. Biały nalot juz prawie zszedł, został tylko jeden taki włóknik, z prawej tej niebolącej strony miałam nalot zielonkawy, taki zgniły. Nadal muszę gryźć na miał, bo jak się zapomnę i jak większy kęs mi otrze to gwiazdki widzę. Padł rekord- od 2 tygodni nie bolą stawy, serce, nerki, wcześniej to nie wiem, bo ketonal brałam. Niepokoi mnie jedna rzecz, a mianowicie mam problem z chodzeniem- zarzuca mną, nie panuję nad tym, mam wrażenie, że upadam, jakbym traciła kontrole nad ciałem. Mam nadzieję, że mi przejdzie. Mam też nadzieję, że po przeczytaniu komuś pomogłam, podpowiedziałam. Czytałam wiele i słyszałam wiele, trzeba trafić na dobrego lekarza i racjonalnie podejść do rzeczy. Bólu nie ma się co bać, to pikuś w porównaniu do konsekwecji jakie niesie posiadanie takich tworów jakie miałam. Dorośli przechodzą okres po zabiegu tragicznie w porównaniu do dzieci. Życzę wszystkiego dobrego i dużo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×