Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Cysta na wargach sromowych


Gość Janina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.Mam problem-zauwazylam pol roku temu na moich wargach sromowych - pod skora z jednej strony guz wielkosci 2 cm ,na drugier wardze-rowniez pod skora 1 cm.Nie bolace guzy, zlokalizowane przy samej scianie u wejscia do pochwy,blizej odbytu.Bardzo sie zmartwilam .Lekarz po badaniu stwierdzil ze to cysta,nie wycinac ,bedzie sie powiekszac ale bardzo powoli.Nic groznego.Mam 39 lat i martwie sie, na razie cysta mi nie przeszkadza, ale z czasem bedzie sie powiekszac, ja bede starsza i operacja zapewne trudniejsza.Bardzo prosze o porade czy powinnam nalegac na operacje, czy zostawic cyste w spokoju?Martwie sie ze to moze przerodzic sie w nowotwor.Boje sie , Prosze mi pomoc.Dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zapewne cysta wytworzona w gruczole Bartoliniego. Patrz strona: http://zapytaj.echirurgia.pl/pyt1642.htm Taka cysta nie przeradza się w nowotwór. Decyzję co do zabiegu powinien podjąć ginekolog wraz z Panią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje za informacje.Czy takie guzki beda szybko rosly? Do jakich rozmiarow moga urosnac.Czy nie beda mi przeszkadzaly np we wspolzyciu seksualnym? Na razie sa wielkosci m2 cm nie bola i nie przeszkadzaja.Martwie sie, ze moga szybko urosnac do olbrzymich rozmiarow .Czy jest taka ewentualnosc? Bardzo prosze o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej..ja od 2 może 3 lat mam cystę na jednej wardze. powoli mi się powiększa, jak byłam z tym u ginekologa to powiedział ze decyzja należy do mnie jeśli chodzi o usunięcie bo nie jest to szkodliwe i można z tym żyć. i tak minął rok a ja nadal nie usunęłam torbiela bo w sumie mi nie przeszkadza a jak już się zdecydowałam to dostałam nową pracę i nie mogłam sobie pozwolić na parę dni zwolnienia. jedynie komu przeszkadza moja cysta to mężowi bo mimo wszystko przy stosunku seksualnym uwidacznia się i powiększa - wygląda jakbym miała śliwkę wszytą pod skórę. i chyba w końcu cos z tym zrobię tylko przeraża mnie ten pobyt w szpitalu, nacinanie i szycie i krępuje mnie to ze lekarze później zaglądają oglądają mimo ze nie jestem osobą wstydliwą to za ginekologiem nie przepadam. wolę dentystę w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie jestem po usunięciu cysty, zabieg bardzo nieprzyjemny ale co zrobić, trzeba się było pozbyć. jestem czwarty dzień po zabiegu, opuchlizna jeszcze nie zeszła, myślałam, że nacięcie będzie mniejsze ale jest dosyć spore. Miejsce też niekomfortowe. Mam kilka szwów. Czy ktoś napisze jak długo to się goi i kiedy ta opuchlizna zejdzie? W ogóle lekarze nie udzielili mi żadnej informacji, pielęgniarka po kilku godzinach zabiegu wręczyla mi wypis z receptą a już wtedy żadnego lekarza nie było w szpitalu, żebym mogła o coś zapytać. Dramat z tą naszą słubą zdrowia :( mało tego o tym że mam założone szwy dowidziałam się w domu jak spojrzałam w lusterko, jak to wygląda. nie wiem czy one się rozpuszczą czy trzeba iść. na wypicie mam tylko że dalsza kontrola u lekarza prowadzącego. ale przecież nie on mnie operował. Upokarzające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze sie niemartwic jak nic nie powiedzieli to szwy sie rozpuszcza napewno opuchlizna zejdzie i ranka sie zmniejszy teraz to zle wyglada bo jest swieze,ja miałam chyba z 8 lat temu usuwana i za pare dni znowu ide bo mam po obu stronach czuje sie jakby mi jadra urosły:) troche boje sie narkozy i rozstania z dzieciaczkami na pare dni bo sa małe ale cóz jak trzeba to trzeba .jeszcze jedna rada rob sobie zimne oklady na opuchlizne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane ja właśnie cierpie z powodu cysty, ktora jest wielkosci jajka kurzego.Znajduje sie ona po lewej stronie pochwy.Rośnie do takiego stopnia ze nie moge chodzic ani usiasc bo normalnie wychodzi mi na wierzch.Od 12 lat wychodzi mi co pół roku trwa to od3 do5 dni potem pęka wylewa sie z tego żółto-zielona ropa a na koniec ropa z krwią. Pęka ona w miejscu gdzie 12 lat temu poraz pierwszy rozcieli mi ją w Polsce.Wyczyscili tylko i włożyli do środka gumowy sączek zeby sciekalo.Nic wiecej mi nie robili poza tym ze w szpitalu co chwile przychodzili inni lekarze i studenci zeby popatrzec.Potem wyjechalam do Anglii gdzie takze tylko mi to rozcieli wyczyscili i szwy założyli. Potem juz do lekarza z tym nie chodzilam.Roslo, pekalo, goilo sie i tak w kolkoRok temu dostalam znowu tydzien przed porodem oczywiscie w Anglii. Tu przez całą ciąże ani razu w majtki nie zagladali ale jak powiedziałam im ze mam cyste to w ciagu dnia 9 razy mi zaglądali a na koniec stwierdzili ze moga mi przeciąć albo z tym rodzic.Bałam się ze pęknie podczas porodu ale zdecydowałam że nie bedę usuwać bo wtedy była duża ale wogóle nie bolała.Urodziłam synka 3.600 kg a cysta nie pękła dopiero po tygodniu pękła w miejscu gdzie miałam jeden szew po porodzie.Od tego czasu teraz mam trzeci raz i boli jak cholera mam nadzieję ze szybko pęknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam 18 lat i zaczyna mnie przerażać to co z początku bagatelizowałam. A więc: mniej więcej pół roku temu na większej wardze sromowej z prawej strony pojawił się dosłownie z dnia na dzień mały *balonik* wypełniony płynem. Znajdował się on na dole, pod skórą. Przyznam, że wraz z nim pojawił się dyskomfort, a czasem nawet kujący ból. Jako że nigdy nie byłam u ginekologa, bałam sie do niego zgłosić i postanowiłam poczekać kilka dni i zobaczyć co sie stanie.. Po kilku dniach *balonik* zniknął. Ale taka mała kuleczka, wciąż była wyczuwalna przy delikatnym naciśnięciu palcami. Po jakimś czasie, miesiącu, może dwóch, sytuacja sie powtórzyła i pózniej znowu i kolejny raz.. Zaczęłam szukać informacji w internecie i natrafiłam na cyste. Nie wiem czy to to, ale tym razem naprawdę zaczynam się bać.. Dziś znowu się to pojawiło.. Pod wieczór poczułam delikatne kłucie i odrazu sie domysliłam, że to zapewne znów ten sam problem. Różnica jest jedynie taka, że *balonik* przesunął sie na mniejszą wargę.. Jest teraz bardziej widoczny. Pod mocnym światłem, skóra wyglada normalnie, nie ma żadnych ciemniejszych plam, czy *guzków*.. Nie gromadzi sie tam krew, ani ropa, ani nic z tych rzeczy.. Nie potrafię ustalić co powoduje pojawianie sie jak i znikanie tego czegoś. Ciągle boje sie iść z tym do lekarza czy mamy. A dodatkowym problemem (jakby tego było mało) jest fakt, że mieszkam od trzech lat we Francji i obawiam się, że nie będę potrafiła przedstawić swojego kłopotu ani zrozumieć tego co poradzi mi lekarz. No i dochodzi do tego jeszcze blokada przed samą wizytą u ginekologa.. Bardzo proszę o pomoc! W przyszłym tygodniu mam ważny egzamin i nie mam głowy żeby jeszcze tym sie martwić i po nocach szukać w internecie co to może być i jak bardzo jest groźne. Dodam jeszcze, że jestem w związku i martwię sie, że moge to jakoś przekazać mojemu chłopakowi, a tego już bym chyba nie przeżyła. Błagam o jakiekolwiek rady! D*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten sam problem,ok 10 miesiecy temu poczulam na lewej wardze guza,zaczelam go ogladac jest wielkosci ziarnka groszku i w tym miejscu skora jest sina,jednak po jakims czasie to zniklo i zasinienie zbladlo.Od tamtej poru pojawilo sie juz trzeci raz.Jakis miesiac temu po nizej tego guza pojawilo sie cos nowego jakby wrzod,z ktorego co jakis czas wydziela sie ropa z krwia.martwie sie tym wszystkim,aktualnie jestem w niemczech i mam problem,czy udac sie do lekarza tu czy czekac do grudnia jak pojade do polski.Tydzien temu pojawil sie nastepny guz po prawej stronie i troche boli,nie wiem co mam robic tu nie bardzo dogadam sie po niemiecku.Prosze o porade!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad rok temu napisałam do Was z prośbą o pomoc.. Jeszcze długo wracałam na tą stronę w oczekiwaniu na jakiekolwiek rady, niestety żadnego odzewu nie było. Teraz zwracam się do wszystkich dziewczyn (zwłaszcza młodych, które jeszcze nigdy nie były u ginekologa i cała ta sytuacja bardzo je stresuje i niepokoi) żeby Wam poradzić i, mam nadzieję, pomóc. W zeszłym roku po wielu długich, nieprzespanych nocach postanowiłam zostawić to tak jak jest, nikomu nic nie mowić ani do nikogo sie nie zgłaszać. Nauczyłam się funkcjonować z moim małym *balonikiem*, który w końcu przestał znikać i zmieniać rozmiar. Pozostawał taki sam, bezbolesny, cały ten czas. Aż do wakacji.. Wraz z moim chłopakiem (który był jedną z dwóch poinformowanych osób) i jego rodziną pojechałam na południe Francji na dwa tygodnie. Pierwsze siedem dni minęło idealnie, ale już w drugim tygodniu, wraz z miesiączką, pojawił się problem. Mój *balonik* zaczął rosnąć i stopniowo coraz bardziej boleć. Z początku, stanowiło to niewielki problem* dyskomfort czułam jedynie przy zmianie pozycji, na przykład przy siadaniu. Ale już po dwóch dniach ból był nie do zniesienia. Oczywiscie w dalszym ciągu utrzymywałam to w tajemnicy, całymi dniami chodziłam w okularach przeciwsłonecznych żeby nikt nie widział napływających do oczu łez i zasłaniałam się bólami menstruacyjnymi. W końcu ból był tak silny, że nie mogłam się ruszyć. Dosłownie! Mogłam leżeć jedynie na boku z podkurczonymi nogami. Nie było mowy o staniu, siedzeniu, schylaniu sie.. Nawet kaszlnięcie powodowało nasilenie bólu. Później doszła gorączka i totalny brak apetytu.. Mój chłopak w końcu namówił mnie żeby o wszystkim powiedzieć jego mamie, która zaczęła już podejrzewać, że to nie wina okresu. Umówila mnie do ginekologa i tam się okazało, że jest bardzo źle. Lekarka od razu zadzwoniła do prywatnej kliniki z prośbą o natychmiastową interwencje. I tak sie zaczęło ratowanie mnie od tego potwora. Z racji, że od praktycznie dwóch dni nic nie jadłam, można było odrazu mnie przygotować do operacji. Miałam znieczulenie ogólne a sam zabieg zwie się *marsupializacja*. Obudziłam się godzinę później, niesamowicie wypoczęta (wczesniej nie mogłam spać z bólu). Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu* jak gdyby nigdy nic.. Niestety, w rzeczywistości nie było tak pięknie.. Okazało się, że płyn wypełniający cyste był bardzo zainfekowany, badania krwi były dość przerażajace, więc lekarz postawił zatrzymać mnie na obserwacji przed dwa dni. Przez ten czas, nosiłam specjalne majtki z wymiennymi wkładkami i wlekłam za sobą wieszak z kroplówką i antybiotykiem. Aż do ostatniego dnia miałam podwyższoną temperaturę choć czułam się świetnie! Nic mnie nie bolało, już następnego dnia mogłam spokojnie siadać, chodzić, załatwiać się. Bardzo mnie to uspokoiło. Po wyjściu miałam jeszcze przez tydzień brać antybiotyk, tabletki na ból i codziennie rano i wieczorem przemycać okolice intymne specjalnym preparatem. Po tygodniu poszłam do ginekologa na wizytę kontrolną gdzie dowiedziałam się, że wszystko jest okey i że rana goi się prawidłowo. Opisuje wszystko bardzo szczegółowo, żebyście wiedziały jak może to przebiegać. Aktualnie jestem już z miesiąc po operacji i niemalże kompletnie zapomniałam o moim *baloniku*, który, mam nadzieję, już nie wróci. Moja rada jest jedna: nie bądźcie tak głupie jak ja i nie czekajcie aż wszystko nabierze takich obrotow. To bardzo stresujące, a ból jest niewyobrażalny. Nie życzę nikomu takiego cierpienia. Wiem, że cieżko jest się przełamać i mówić o czymś takim, ale nie ma sensu czekać.. W moim przypadku, w przeciągu dwóch dni, moje krocze widziało około dziesięciu osób i żyje! Wszyscy byliśmy za bardzo przejęci bułą wielkości piłeczki do golfa, żeby sie wstydzić czy krępować. Jeśli tylko pojawi się u Was coś niepokojącego, nie zwlekajcie! Życzę Wam wszystkim odwagi i powodzenia :) Mam nadzieję, że pomogłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 13 lat i jestem po 3-4 miesiaczkach gram w piłkę nożną codziennie od 2 do 6 godzin. Dzisiaj po kąpieli wyszłam guzek pod skórą na prawej wardze sromowej większej w sumie to prawie w pachwinie. Jestem osobą z nadwagą aktualnie ważę ok 65 kg przy wzroście 163 cm. To nie zmienia faktu że nadal powoli chudne widzę to po dłoniach stopach rękach. .. Ale to nie jest istotne. Boje się powiedzieć o tym mamie mam z nią dobry kontakt ale od zawsze wstydziła mnie nagość lub sprawy intymne boje się ze to coś poważnego. w internecie naczytalam się różnych głupot i nie wiem w co wierzyć proszę o szybką odp. Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa&#128561*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×