Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Operacja przepukliny pachwinowej z siatką metodą laparoskopową


Gość Adam

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chcę zadać pytanie dotyczące sposobu przeprowadzania operacji przepukliny pachwinowej z zastosowaniem siatki. Z tego co wiem, to istnieje możliwość plastyki przepukliny metodą laparoskopową. Z pewnością po takim zabiegu znacznie szybciej dochodzi się do siebie, ale: 1. Czy taki zabieg jest równie skuteczny co tradycyjne cięcie? 2. Czy ryzyko nawrotu przepukliny jest większe niż w przypadku zwykłej operacji? 3. Jakie jest ryzyko wystąpienia siniaków (krwiaków) np. moszny? 4. Jaki jest okres rekonwalescencji? Proszę o odpowiedź i góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem 2 tygodnie po operacji na przepuklinę pachwinowa prawostronna metodą laparoskopową i miałem robioną plastykę kanału pachwinowego. Jestem w 100% sprawny a od poniedziałku mogę zacząć lekko biegać gdyż gram w piłkę nożna ale wcześniej będę miał jeszcze kilka ćwiczeń z fizjoterapeutą. Mi wytworzył się krwiak w okolicy pępka gdzie było nacięcie tam wchodziła kamera dlatego też taki krwiak się wytworzył, po 7 dni zdjęli mi szwy i miałem właśnie tego krwiaka ,który się uwolnił a następnie chirurg który mnie operował go zlikwidował,chodź jeszcze taki mały został z tego powodu iż tam są szwy,które mają się wchłonąć. Lekarz,który mnie operował robił już takie zabiegi takim piłkarzom jak Patryk Małecki czy Radosław Sobolewski czyli piłkarzom Wisły Kraków i oni po 2 tygodniach trenowali po okiem fizjoterapeuty więc okres rekonwalescencji jest bardzo krótki dzięki tej metodzie. Ale trzeba pamiętać,że to wszystko zależy od tego jak kto miał zaawansowaną przepuklinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie mialem tyle szczescia co Mateusz. U mnie pechowo trafiono laparoskopem na tetnice brzuszną i mialem krwotok do otrzewnej. W wyniku czego zoperowano mi przepukline metoda lichtensteina -8 szfów, oraz gratis czyszczono mi cala otrzewna- 23 szwy co daje w sumie wynik 31 szwów. Pech to pech. Szczescie bylo takie ze wczesniej mowilem lekarzowi ze jestem studentem AWF*u i chcialbym jak najszybciej wrocic do czynnego uprawiania sportu, dzieki czemu nie cieli miesni brzucha tylko powiezia. Niestety po takim szyciu jakie mam na kresie bialej wysilek z maksymalnym obciazeniem moge wykonywac dopiero 6 miesiecy po operacji. Miejsce po operacji przepukliny nie bolalo wogole w porównaniu z bolem brzucha gdzie byl otwierany. Drugi raz napewno nie zdecydowalbym sie na tego rodzaju zabieg. Natomiast jezeli ktos wybiera sie na zabieg przepukliny pachwinowej metodą lichtensteina jak najbardziej polecam i prosze sie nie bac po operacji nie odczuwalem w sumie zadnego bólu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem operowaną pachwinówkę metodą laparoskopową z wszyciem siatki i jak najbardziej polecam. Oczywiście, że też boli po zabiegu, ale rekonwalescencja jest o wiele szybsza niż w przypadku tradycyjnego cięcia. 3 niewielkie otwory szybko się goją (niestety pozostają widoczne małe blizny). Skuteczność zabiegu laparoskopowego (jeśli przeprowadza go wprawiony specjalista!) jest taka sama jak przy tradycyjnej operacji. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daniel 34l.

Ja będę miał operację przep. pachwinowej (laparoskopowo)za dokładnie miesiąc . Dziwi mnie że chirurg nie spytał mnie czy miałem w przeszłości robioną operację jamy brzusznej . Z tego co wyczytałem to nie mogę być operowany tą metodą tylko tradycyjną ze względu na fakt iz miałem w przeszłości(miałem wtedy 2 tygodnie) operację jamy brzusznej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Już jakiś czas temu stwierdzono u mnie przepuklinę pachwinową, po ostatniej konsultacji z lekarzem zaproponowano mi operację metodą laparoskopową z zastosowaniem siatki. Niestety okazało się, że szpital nie dysponuje na dzień dzisiejszy siatką (refundowaną ponoć przez NFZ) i muszę czekać na zabieg - chyba, że zdecyduję się na opłacenie kupna (koszt ponad 2 tys. zł) i mogę jechać już dziś. Jak długo czeka się na zabieg refundowany, ewentualnie do kogo się zgłosić? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam przepukline ale pępkową. I właśnie powtórze pytanie GABI gdzie operują laparoskopowo?? Nie mogę znaleźć szpitala gdzie operują na NFZ. Każdy szpital operuje tradycyjnie i mówią, że operacja laparoskopowa przepukliny nie jest refundowana... Proszę o podanie kontaktu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżizas ja jestem dziś 3ci dzień po operacji metodą Liechtensteina. Wcześniej tak pobieżnie wertowałem fora internetowe i przeważnie były głosy spokojnie, nie ma co się bać, po 5 dniach już jeździłem autem itp więc myślałem że to będzie jakiś w miare lekki ból typu nie wiem np. głebokie przecięcie palca. A tu po operacji (znieczulenie od pasa w dół) jak już zaczęło puszczać taaaaki bół że masakra. Pierwszy raz usiadłem po ok 20 godzinach, ale to na prośbę pielęgniarki typu "panie wszyscy już dawno chodzą tylko Pan leży" i siadanie to był taaaaaakkiiii ból że ratunku. Jak zobaczyła jak zbladłem to powiedziała niech Pan się położy z powrotem (nie wstałem nawet, tylko siedzenie). Druga próba jak już żona do mnie przyjechała po jakichś następnych 8 godzinach. Widziałem jak całą twarz miała czerwoną ze strachu i mówiła że aż jej słabo jak na mnie patrzyła w jakich męczarniach próbuję wstać. Nie wiem jakim cudem usiadłem, nie wiem jakim cudem wstałem, pamiętam tylko kroczki po 5mm lewa noga, 5mm prawa noga (w zasadzie to ślizganie stopy po podłodze, nie kroczki), pamiętam żonę całą czerwoną z widoku i mojego stanu. Do auta ze szpitala chyba z 15 minut szedłem (kawałek przez korytarz prosto do auta) a każdy zakręt autem i każde hamowanie auta błagałem żonę ze łzami w oczach (naprawdę) proszę hamuj już na dużo przed przeszkodą, aby złagodzić siłę hamującą. Do domu musiałem wejść po 13 schodach, nie wiem jak mi się to udało, nogi całe się trzęsły. położyłem się i od razu zasnąłem z tego zmęczenia. Cały czas oczywiście leki przeciwbólowe, ale ja nie wiem czy ja po prostu jestem na nie odporny? W szpitalu na noc morfina i coś na sen i chociaż spałem tak trzy sety po półtora godziny (za każdym razem po obudzeniu żebranie o coś przeciwbólowego którego nie chcieli dawać, bo jak mówili to nie cukierki 🙂 ) to ból cały czas był mimo morfiny. W domu też ból, najgorzej po wstaniu , w środku pieczenie tam gdzie nacisk flaków na brzuch. Czasem udaje się robić pół kroki, a czasem dalej ślizgam nogami po kilka mm żeby dojść do toalety siusiu. Wobec tych bólów aż panikowałem, co to będzie jak mi się zachce zrobić stolec. Na szczęście jadłem banany, kiwi, winogrona, pomidorówkę, same lekkostrawne i całe szczęście że wystarczyło usiąść na toalecie i co prawda bez parcia trwało to z 15-20 minut, ale samo własnymi siłami się wydostało bez bólu :-). Dziś trzeci dzień i dalej boli i boję się wstawać bo wtedy przez jakiś czas największy ból. Na boku też nie da rady leżeć, mogę tylko 45 stopni w lewo lub prawo od pozycji na wznak. Tak więc każdy jak widać ma inne doświadczenia w tej dziedzinie. Teraz nie wiem od czego zależy stopien bólu. W moim przypadku przepuklina taka już chyba prawie roczna-od momentu zauważenia i zainteresowania się co to, minęło ok 8 miesięcy bo 3 razy mnie dyskwalifikowali z różnych powodów. Trzeba być zdrowym do zabiegu (nadciśnienie cukrzyca tarczyca najpierw wszystko musi być w normie). Teraz nie wiem, czy wielkość przepukliny ma jakieś znaczenie jeśli chodzi o ból? żałuję że te 3 razy mnie zdyskwalifikowali w Miastku bo tam wiem że ciął by mnie mega fachowiec i wtedy gdyby bolało to znaczy że tak musi boleć. ale po tych 3 razach powiedziałem a kit w to idę gdzie indziej, no i mam, tutaj niestety żadnych opinii o lekarzu który mnie operował w internecie nie znalazłem ale myślę kurczę gość swoje lata ma swoje już się naoperował, poza tym piszą że to taki wręcz zabieg to myślę idę. No i mam, żałuję że nie poczekałem na 4ty termin w Miastku (bo miałem już umówiony ale miesiąc później a już miałem dosyć tej przepukliny) Tak że podsumowując ja akurat się męczę. Acha co do Miastka byłem raz przyjęty na oddział (ale zdyskwalifikowany później, jak wspomniałem), i widziałem gościa który miał tę przepuklinę robioną właśnie tego dnia co mnie przyjęli. Pokazał mi te nacięcie i było niewielkie, takie może z 5-6cm? Mówię: to jak oni przez taki otworek tę siatkę założyli, a on że oni tak tę skórę naciągają że się zmieści. Ja dla odmiany mam nacięcie gdzieś ok. 12-13 cm i do tego ze szwem który muszę iść zdjąć, więc warto się chyba jednak zastanowić dokąd iść. Zaznaczam, że nie jest to reklama Miastka, bo mimo wszystko nie miałem tam robionego i nie wiem jak by bolało, poza tym izba przyjęć w Miastku to jest mega bałagan i chaos i to przez nich tyle się z tą przepukliną męczyłem, ale to osobna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Mam do Was pytanie. Jestem tydzień po laparoskopowym zabiegu przepukliny pachwinowej. Zauważyłem, że w miejscu operowanej przepukliny nadal jest widoczne wybrzuszenie podobne do tego sprzed zabiegu. Myślicie że to normalne?

Dziękuję

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×