Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Rak piersi a przerzut do płuc


Gość Ela.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Panie doktorze czy jest możliwe po 15 latach mastektomii prawej piersi przerzut do płuc u pacjentki kontrolowanej onkologicznie? Moja mama zachorowała 15 lat temu na nowotwór złośliwy z przerzutami do węzłów chłonnych. Miała wykonaną mastektomię pawej piersi z usunięciem węzłów chłonnych w prawej ręce i chemioterapię półżółtą. Do dnia 09.01.2009r. czuła się dobrze, co roku kontrolowała się u swojego lekarza onkologa ( ma wykonywaną tam mammografię lewej piersi, usg j.brzusznej), pojawiły sie mięśniaki na macicy i miała mieć zbieg usunięcia mięśniaków 26.01.2009r. w dniu jak wyżej pisałam zadzwonił do mnie lekarz ginekolog z Instytutu gdzie mama jest kontrolowana i tam miała być operowana z informacją, że są przerzuty do płuc określając na podstawie zdjęcie rtg kl. piersiowej. Wiem, że taką dignozę stawia się po dokładnym badaniu diagnostycznym. Jutro jadę z mamą do Instytutu. Bardzo proszę o odpowiedź na mój list. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Dziękuję za odpowiedź panie Doktorze. Mam jeszcze jedno pytanie - potwierdzona niestety jest diagnoza u mojej mamusi rozsiewu do obu płuc i węzłów chłonnych śródpiersiowych w RTG Klp, CT Klp i markerach CEA i Ca15, niestety nie może mieć wykonanej bronchoskopii, w poniedziałek będę znała wynik scytygrafii kośca i określenia receptorów z preperatu i kostki prafinowej z przebiegu operacji mastectomii z przed 15 lat w celu ustalenia chemioterapii ewentualnie i nnego leczenia. Pytanie mam takie: jakie są rokowania i jakie leczenie ( czy można zastosować leczenie chirugiczne ? ) dodam jeszcze, że ma stwierdzone mięśniaki do operacji ( przerzut wykryto podczas badania Rtg Klp przygotowując mamusię do zabiegu operacyjnego) ma duże krwawienia i bóle brzucha, Mamusia ma 58 lat i jakie jest ryzyko rozsiewu i stwierdzonych mięśniaków na macicy. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM, moja mama też 5 lat temu miała mastektomie ale piersi lewej z usunięciem wezłó chłonnych, po 3,5 roku dostala przerzut do kości, w styczniu 2009 r wyszedł przerzut do wątroby zaledwie 2 cm,ale nie moga go usunąć, bo ma za dużo przerzutów w kośćcu,w lutym doszedł przerzut do płuca,tak wynika z rtg płuc w czwartek mama ma mieć robiony tk płuc i okarze się na 100%co to jest dokładnie.Mama ma podawane narazie zastrzyki hormonalne,ktore moim zdaniem nie pomagają skoro ma przerzuty,jutro jestem umówiona z chemikiem,niech zaczną działać,np z chemią, bo te zastrzyki to mijają się z celem.mama ma 54lata,bardzo młoda kobieta i będę robiła wszystko,aby przedłużyć jej życie.A co do takich operacji w takiej sprawie, czasem lepiej nie otwerać,bo jak niby rak dostanie powietrza to jeszcze gorzej dla chorego.Bardzo się boję co będzie,boję się,że ja stracę, ale zawsze trzeba mieć nadzieje,że w końcu jakieś leki pomogą i zatrzymają rozsiew choroby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam pytanie, jakie są szanse po wyleczeniu raka piersi o wielkości 9mm na przerzuty, i jakie są szanse na życie rok czasu po wykryciu przerzutów np do wątroby do płuc do kości??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przerzutami można żyć nawet kilka lat, zależy to od stopnia złośliwości, oznaczenia HER2, od stosowanego leczenia. Określenie wielkości guza - 9mm to zbyt mało informacji do rokowań .Ale jest to malutki guzek, jeśli został usunięty doszczętnie to w ogóle może nie być żadnych przerzutów nawet przy wysokim stopniu złośliwości. Wycięcie guza z piersi wiąże się z oceną (wycięciem - biopsją) węzłów chłonnych pachy. Ocena histopatologiczna tych węzłów jest najwyższym czynnikiem rokowniczym. Po prostu węzły chłonne to taka dmuchawa komórek rakowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje za odpowiedź, to był G3 czyli o najwyższym stopniu złośliwości, było przeprowadzone badanie PETEM po tym jak lekarz uznał że chemioterapia wyleczyła (markery były bardzo niskie i inne badania też mówiły że wszystko jest już ok) , i PET też nic nie wykrył, pierś była cała usunięta, nie wykryto też przerzutów na węzły chłonne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdobry !! Mam pytanie...chciałabym się dowiedzieć, czy w moim wieku możliwy jest złośliwy guzek na piersi (mam 16 lat -prawie 17). Wyczułam ostatnio, przy kąpaniu małego guzka na piersi, i trochę się boję. Czy mam iść do lekarza? Czy po prostu zostawić to tak jak jest, i się nie martwić? Proszę o pomoc, i radę. !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość karolina 30.10.2009

witam moja mama przeszła 8 grudnia 2008 zabiek usuniecia prawej piersi wraz z wiezami chłonnymi.dnia 29 pazdziernik 2009 usg jamy brzusznej wykazalo w prawym płacie watroby kilka zmian srednicy do 6cm morfologii metastatycznej co to oznacza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sylwia 22 lata

Witam! moja mama ma 46 lat i od 8 lat walczy z rakiem piersi. ok 3 lat temu dostała przerzut do kości, a teraz okazało się że również do płuc i do wątroby. Dodatkowo ma bardzo powiększone serce (podobno zniszczone do chemioterapii). czy teraz da się to wszystko leczyć tak aby przeżyła? serce nie wytrzyma kolejnej chemioterapii! bardzo proszę o odpowiedź! dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już od 5 lat mam raka piersi,od pół roku mam przerzuty i powiększony węzeł chłonny,moja mama miała to samo i ztym przeżyła 20 lat .Ja żyję cały czas w stresie boję się isć do lekarza.Wiem że jak pójdę to szybciej odejdę:)pozdrawiam proszę o doradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mechanizm powstawania raka jest super naukowo opisany na nastepujacej stronie www.medycynakomorkowa.com jak sie wejdzie na ta strone to trzeba kliknac na film. tam sa dwa filmy/animacje jeden o osteoporozie a drugi o raku. przyczyna jest dlugotrwaly brak witaminy C, lizyny, etc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo. Rak piersi, jak i wszystkie inne postacie nowotworu , jest skutkiem zaburzenia oddychania na poziomie komórkowym. Wiedziano to już na początku XX wieku. Ludziom chorym, spanikowanym i przestraszonym, podaje się cystostatyki (chemioterapię) i radioterapię, amputując niepotrzebnie i okaleczając. Niszczy się w ten sposób symptomy choroby a nie jej przyczynę. Chemioterapia jest rakotwórcza , a na pewno osłabia organizm , czasami tak dalece, że nie jest w stanie zmobilizować sił do rzeczywistej walki z chorobą. Zapraszam na moją wizytówkę: www.rakpiersi.wizytowka.pl/ Ponad 11 lat temu przeżyłam raka piersi z całym jego horrorem ale dalej już leczę się w sposób naturalny, odwracając przyczynę i przestrajając zaburzony organizm. Skutek jest dobry. Nie dajcie się przestraszyć diagnozą. Rak tak naprawdę nie musi być chorobą śmiertelną. Pozdrawiam Danka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×