Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Usunięcie przerostu fałdu skórnego przy odbycie


Gość Oksana

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po kontrolnej wizycie. Okazuje sie ze ta kulka, która pojawiła sie po zabiegu ona sama sie nie wchłonie,  niestety trzeba będzie usunąć. Do tego okazuje sie ze jest także szczelina. Na prawde żałuje ze sie podjęłam tego zabiegu. Tak to ból tylko i znowu trzeba cos wycinać. Krwawię po każdym wypróżnieniu, ale ból jest juz mniejszy. Jestem 14 dzien po zabiegu. Została mi polecona maść bez recepty za 100 zl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to normalne, ze 4 tygodnie po usunięciu fałdów odbytu, po cieplej kąpieli i czasem po wypróżnieniu wychodzi mi jakby odbyt na zewnątrz? Pojawiają się miękkie fałdy wokół, które znikają po kilku godzinach? Jest to wyjątkowo uciążliwe. Czy nie mogę się już kąpać w bardzo cieplej wodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę, bo sama dużo skorzystałam z lektury tego wątku przed moim zabiegiem (6 dni temu) - czas zatem na rewanż :)

Moja dr zapisała mi jakąś znieczulającą maść doodbytniczą z lidokainą (używałam tylko raz) i czopki DISTREPTAZA o działaniu typowo gojącym. I nie wiem czy to zasługa czopków (moim zdaniem tak) czy też "taka moja uroda", ale z dnia na dzień obrzęk mam zauważalnie coraz mniejszy i jestem z tego powodu bardzo zadowolona - na tyle, że jutro idę na ćwiczenia [lżejsze] :) Także polecam te czopki z pełną odpowiedzialnością :) Używałam po upływie drugiej doby od zabiegu (na ulotce jest napisane, żeby nie stykać ze świeżo założonym szwem).

W czwartek idę na zdjęcie szwów i postaram się zapytać co z ciepłymi kąpielami (osobiście na razie ich unikam - mam doświadczenia z innych zabiegów, na inne części ciała i wiem, że zawsze są zakazane).

Pozdrawiam wszystkich ciepiących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytałam dr o seks analny, ale moim zdaniem można najwcześniej po miesiącu od zejścia obrzęku. Wnioskuję to z odpowiedzi na inne moje pytania.

Dowiedziałam się, że:

- zabarwione krwią sączenie może występować (po wypróżnianiu, po oddaniu gazów, smoistnie) do 2 tygodni (zabieg jest na styku skóry i błon śluzowych, więc podobno to normalne)

- kąpiele (w sensie dłuższego moczenia się w wodzie) można brać gdy zejdzie obrzęk, ale potem przez miesiąc nie można przesadzać z temperaturą i z długością kąpieli

- po zdjęciu szwów i zejściu obrzęku można robić wszystko poza dźwiganiem ciężkich rzeczy oraz siłowymi ćwiczeniami, do których można wrócić, podobnie jak do kąpieli, po kolejnym miesiącu

- końcowy efekt powinno się oceniać po miesiącu od zejścia obrzęku

- powikłania w postaci szczeliny odbytu najczęściej występują, gdy lekarz usunie nadmiar skóry zbyt hojnie lub gdy podejmie się usunięcia zbyt dużej ilości fałdów; moja dr robi za jednym razem najwięcej dwa fałdy leżące naprzeciw siebie - nie usunie dwóch leżących obok siebie, czy też więcej niż dwóch właśnie z uwagi na większe ryzyko powikłań

- do dr często trafiają pacjentki do poprawki po laserowym usuwaniu fałdów, bo podobno to laserowe nie gwarantuje tak dokładnego usunięcia przerostu, jak zabieg chirurgiczny (wiadomo - każda sroczka swój ogonek chwali - ale dzielę się wszystkim czego się dowiedziałam); takie poprawianie nie zawsze jest możliwe i bywa bardziej skomplikowane od usunięcia pierwotnego

Osobiście jestem bardzo zadowolona, że poddałam się temu zabiegowi, nawet żałuję, że tak późno 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już cztery miesiące po zabiego, gojenue przebiegało cały czas bez żadnych problemów i krwi, już mi wypadający fałd nie dokucza ale za to na zewnątrz chyba tak to dziwnie się pozrastało, mam jakby większy nadmiar skóry i nie mogę po wypróżnianiu dokładnie się wytrzeć, myślę że jakaś kosmetyka jeszcze będzie potrzebna. Poza tym wszystko ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy poradzcie!!

Jestem tydzien przed operacja faldy, ktora pojawila sie w wyniku nacisku w ciazy. Krotko mowiac boje sie powiklan a mam kilkumiesieczne dziecko ktorym musze sie zajac. Fald przeszkadza mi glownie ze wzgledu na higiene, ale nie jest to cos z czym nie mozna zyc.

Najbardziej niepokoi mnie, to ze bylam tylko u jednego lekarza i nie wiem czy jest on specjalista od tego typu rzeczy.

Czy ktos z Was mial zabieg u dr Abychta w Warszawie, czy mozecie polecic kogos z Warszawy?

pozdrawiam wszystkich przed i po;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem dwa razy wycinane hemoroidy... pozostały faldy, higiena po wyproznieniu z takim "dobrodziejstwem" jest czyms koszmarnym.  Czekam aż w środku  się wszystko zagoi po wycuetych hemkach i ide wycinać faldy , przeszlam już tyle robi to przeżyję 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Tez męczyłam się z tymi fałdami anodermalnych w okolicy odbytu od porodu w 2016r.

12.11.2018 miałam wizytę u chirurga-proktologa i po wstępnym wywiadzie i badaniu palpacyjnym i rektoskopem zdecydowałam się na zabieg usunięcia.

Mialam dwie fałdki w różnych miejscach...lekarz zalecił zrobić to na raty, żebym jako tako mogła funkcjonować (mam małe ruchliwe dziecko) bo jedna fałdka dłuższa wymagała nacięcia też śluzówki, a ta druga umiejscowiona centralnie od pochwy. Ta gorsza zdecydowałam się w pierwszej kolejności usunąć.

Zabieg w znieczuleniu miejscowym. Lekarz przed każdym krokiem uprzedzał co będzie robił także czułam się dosc komfortowo wiedząc co mnie czeka. Do zakładania rozpuszczalnych szwów lekarz dostrzyknal znieczulenia. Na koniec opatrunek.

Dzisiaj mija 3dzien od zabiegu i na dzień dzisiejszy cały czas czuję pieczenie i pobolewanie w okolicy rany jeśli nieodpowiednio się zchylę lub usiądę. Stosuje wg zaleceń odpowiednia toaletę, dezynfekcje  i opatrunki 2xdziennie oraz czopki ProctoGel które mają pomóc w zagojeniu rany. Na opatrunku zawsze jest niewielka ilość krwi...myślę że jakbym miała możliwość leżeć i nic nie robić w domu to pewnie szybciej by gojenie przebiegało ...

To jak będzie odczuwalny ból zależy od indywidualnego progu bólowego okolicy odbytu. Ja ogólnie mam wysoki próg bólu, natomiast te okolice dość wrażliwą więc lekko nie jest.Godzinny powrót do domu samochodem jako  pasażer ledwo znioslam (każda górkę się czuło). Tego dnia zastanawiałam się dlaczego się na to zdecydowałam jak to taki dyskomfort i ból, ale wieczorem jak zdjęłam opatrunek przed kąpielą i obejrzałam jak to wygląda (choć narazie zawinione to miejsce) to cieszyłam sie, że się zdecydowałam.

Nie wiem ile u mnie będzie przebiegało gojenie. I kiedy zdecyduje się usunąć druga fałdkę. Obecnie nie pracuje zawodowo a zajmuje się domem i dzieckiem. Lecz złożyłam CV w kilku miejscach i byłoby niefajnie na początku pracy być niedyspozycja a jednak ten zabieg wymaga wg mnie minimum 6dni lżejszych. Mi też ciężko chodzić więc widać że coś jest nie tak.

Myślę że jeśli obecna rana zagoi się bez większych komplikacji to za jakiś czas zdecyduje się też na kolejny zabieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość Iza

Witam.

2 stycznia miałam usuwany fałd jeden duży ok 1cm i jednego malutkiego. Zabieg laserem , znieczulenie miejscowe, szwy rozpuszczalne. Efekt po samym zabiegu wydawał się super. Oczywiście brałam leki przeciwbólowe Ketonal. Dwa dni ok nawet z wypróżnieniem nie było problemu. Na 3 dzień pojawił się ostry ból w środku podczas wypróżnienienia, pojawiła się krew. Podejrzewam , że zrobiła mi się szczelina. Po dwóch tygodniach patrząc tam nie jestem zadowolona z efektu. Miałam jedną dużą i jedna malutka fałdkę a teraz są 4. Chyba lekarz coś spieprzył bo 3 są w miejscu w którym było wszystko ładne. Nie zdecydowała bym się na ten zabieg bo wiadomo koszt 1500 zł ale ten duży fałd mi się powiększał po dłuższej podróży i strasznie bolał. Może ktoś z Was leczył szczelinę? Poradzicie proszę co stosować bo mi to bardzo dokucza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Mialem usuniety fald metoda klasyczna u Dr Tchorzewskiego w Warszawie. Bardzo balem sie tego zabiegu po czytaniu wypowiedzi na forum. Ku mojemu zaskoczeniu wyszstko wyszlo super. Wzialem tylko 1 tabletke przeciwbolowa zaraz po zabiegu (na zalecenie lekarza). Reszta opakowania do dzisiaj lezy.. 2-3 dni po zabiegu odzywalem dyskomfort i czasem bolalo (np przy siadaniu) ale bez przesady. Dzis mija 3 tydzien i wyglada na to, ze wszystko sie juz zagoilo. Szwy odpadly i wszystko tam wyglada naprawde .. hmm.. normalnie. Jakbym nigdy nie mial tego zabiegu robionego. Jestem b. Zadowolony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leczenie chirurgiczne fałd anodermy masz w  proctomed pl/ , koniecznie do Wrocławia jedź, bo mają tam najlepszych ludzi. Powiem tak. Wszystko doprowadzają do porządku i dają konkretne zalecenia. Pacjent wszystko wie i jest pod stałą opieką lekarza. Mogłam nawet zadzwonić w każdej chwili, jakby się coś działo i dwa razy skorzystałam. Lekarz odebrał, od razu mnie wyprostował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Koniec grudnia usunięty chirurgiczne pierwszy fald,  zastrzyk znieczulajacy bolał, ale to moment. Potem komfort, nic nie czułam,  15 minut i jeden z głowy. Piekło gdy znieczulenie przestało działać. Tabletka przeciwbólowa. Potem z górki,  wiadomo dieta , lekkie wyproznianie,  antybiotyk w sprayu plus octenisept,  gojenie szybkie, po miesiącu byłam gotowa na kolejny zabieg ,Ale inne obowiązki przesunely to na marzec,  jeszcze kilka I z glowy:-) jak pójdzie tak jak z tym,  to jak z płatka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej przeczytam to całe forum i cieszę się że przeczytałam to wszystko już po zabiegu bo pewnie bym się nie zdecydowała po tym co przeczytałam u was.

Zabieg mialam wczoraj!

Opowiem wam o moim przypadku. Od kilku lat pojawia ni się krew przy wyproznianiu.. byłam kiedyś na wizycie i pani mnie uspokoiła, że to pewnie krwawi ta gulka, jest na nim widoczna żyła więc to mnie uspokoiła że nie mam żadnej choroby(oczywiście w necie już wyczytałam że rak) uspokoiła się i olalalm sprawę.

Po czasie ta fioletowa gulka zaczela wysuwać sie za kazdym razem przy parciu. Czasami musialam to wsunac do srodka... ( wiem jak to okropnie brzmi) ..myślałam że to hemoroidy. 

Poszłam na wizytę, pani chirurg proktolog mówiła że mam sporo hemoroidow w środku i proponowala skleroterapie. 

Po skleroterapi czułam się bardzo dobrze, nic nie bolało ani podczas zabiegu ani nic. Najgorsze jednak było to, że ta fioletowa gulka nie zniknęła! 

Mi te wewnętrzna guzki nigdy nie przeszkadzały bo nawet o nich nie wiedziałam one zostały usunięte podczas skleroterapii natomiast to fioletowe które się wysuwa w ogóle się nie zmieniło w dodatku pierwszy raz zaczęłam oglądać to w lusterku i zobaczyłam że na tej gulce zrobił się jeszcze taki duży polip bo on twardy i biały w kształcie takiego trójkąta stożka.

Tydzień temu poszłam na wizytę z prośbą o usunięcie tego wystającego hemoroida wysuwającego sie podczas parcia. Pani jakby nie wierzyła  trochę w mojej opowieści że to jest takie duże i że wychodzi za każdym razem. Powiedziała że to nie hemoroidy A fald anodermy.  powiedziała że mi to usunie, mysle, że ze względu na ten polip, i po kilku dniach pojawiłam się na zabiegu czyli wczoraj.

Przed zabiegiem miałam problem z wypróżnianiem się więc przez to parcie ten fałd zrobił się właśnie nabrzmiały i fioletowy i dopiero tym razem pani chirurg zobaczyła jak to naprawdę wygląda dlatego wczoraj Usunęła  mi i ten polip i tą gulkę.

Ponadto miałam też taka wisząca skórkę na zewnątrz przy odbycie. Mieliśmy tego nie usuwać bo ponoć takie rzeczy na zewnątrz bolą bardziej. Jednak podczas zabiegu pani postanowiła usunąć ta skórkę, żeby było estetycznie. Usunęła ja poprzez jej skrócenie, tak aby było mniej dolegliwości bólowych.

Mam szew wewnątrz, po tej faldzie. Jest to szew rozpuszczalny, rana jest przeszyta jedną nicią. 

Ta tej skórce  na zewnatrz 1 szew. Również rozpuszczalny. 

Może jeszcze opowiem o zabiegu:

Był to zabieg chirurgiczny wycięcie fałdów anodermy był on wykonany przy znieczuleniu miejscowym. Pani chirurg ostrzegała mnie że z wkłucia znieczulenia są bolesne i nieprzyjemne natomiast był to minimalny ból którego prawie nie czułam potem samo wycięcie było zupełnie bezbolesne .potem przy szyciu czułam trochę bólu dlatego pani dodała mi znieczulenia. w trakcie zabiegu stwierdziła że usunie też tą zewnętrzną skórkę i dodała też znieczulenia ponownie, także zabieg był bezbolesny ,droga do domu również bezbolesna ponieważ działało jeszcze znieczulenie. w domu Zaczęło mnie to troszeczkę szczypać i lekko boleć ale wzięłam wtedy Ketonal Forte który pomógł mi i przetrwac jakoś popołudnie ,noc. Obudziłam się dziś rano bez większego bólu jest to wszystko póki co do zniesienia.

A.. miałam założony opatrunek- taka baza była wcisnieta do środka. Pani mówiła że 4 godziny trzeba to mieć minimum. A jak dłużej to lepiej. Opatrunek miałam około 7h. Wyciąganie tego było bardzo nie przyjemne. Prawie zemdlalam.. I po wyjęciu czułam szczypanie. Obawiałam się o zaśnięcia. Ale dałam radę, kilka razu się budzialam.

Nic nie mówiono o zakładaniu ponownie opatrunku takze nic już nie zakladalam, niczym nie smarowalam. 

Pani przepisała mi antybakteryjny zel o nazwie Metronidazol Jelfa. Dziś będę to smarować pierwszy raz. Ponieważ mówiła że można w drugim dniu dopiero smarować.

Jedyne o co nie dopytalam to czy przy szwach rozpuszczanych mogę kąpać się pod prysznicem bez obaw o to miejsce czy tylko delikatnie przemywac?

Chce równiez psikac to miejsce octaniseptem, chociaż pani dr nic takiego nie mówiła, ale chyba nie zaszkodzi?

Podsumowujac, poki co bol jest maly i znosny. Natomiast Moja wielka obawa jest wizyta w WC. Bardzo się tego boję po tym co czytalam. Tym bardziej że mam skłonności do zaparc. Dlatego teraz prawie nic nie jem, żeby jak najdłużej odłożyć w czasie wizytę w WC.

 

Czy może mi ktoś powiedzieć coś więcej o pielęgnacji rany? Głównie tej wewnątrz. Co robiliście?

Przepraszam że ten wpis jest taki duży ale chciałam wszystko dokładnie opisać i może komuś się przyda w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem dziś 6 dzień po zabiegu. 4 dnia pierwszy raz się wyproznialam i powiem Wam to była masakra.. prawie zemdlalam z bólu. Dziś znowu miałam wizytę  w toalecie myślałam że będzie lepiej jednak zupełnie nie... Jestem załamana. To jest koszmar aż chce się płakać. Polecacie coś na lżejsze wyproznianie? Ja mimo lekkiej diety mam problem z zaparciami a teraz jest to istnym koszmarem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja jestem 5 dzień po zabiegu i jak na razie jest ciężko, wczoraj pierwsze wypróżnienie - płacz z bolu, myślałam ze zemdleje. Utrzymanie czystości w tym miejscu po wypróżnieniu jest bardzo ciezkie😔 w środę ide na kontrole do lekarza , ciekawe co powie bo wg mnie nic się nie goi. ;(((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, jestem 11 dni po zabiegu. U mnie już o wiele lepiej. Tak jak pisałam wcześniej wizyta w toalecie to był koszmar. Bardzo ograniczałam jedzenie że strachu...

Natomiast mam na to sposób,  posiadać świeżego ananasa. Nie w dużych ilościach A między posiłkami. Wyróżnienia za lżejsze. Nie ma bolu:) 

Jeśli chodzi o higienę to dostałam masc Metronidazol Jelfa, która smaruje nadal raz dziennie. Plus psikam octaniseptem. Wszystko jest ładnie zakrojone jak na moje oko. Do lekarza pojde dopiero za półtora tygodnia. 

Jedyne co odczuwam teraz to swędzenie, mam nadzieję że to nic złego A zwykle gojenie się rany...

Nie jest to ciągle swedzenie. Swędzi np. Po użyciu masci...

 

Też tak mieliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć , ja dziś 8my dzień po zabiegu i jest rewelka 😉 tzn obrzęk mały jest ale normalnie można się zalatwic bez bolu... rana goi się super - tak wczoraj powiedziała pani doktor także ja jestem zadowolona. Oczywiście jak większość komentujących po dwóch dniach od zabiegu żałowałam ze się na to zdecydowałam ale po 8 dniach od zabiegu zmieniam zdanie. Przyznaje na początku jest ciężko ale później już z górki. Ważne żeby na początku jesc na prawdę bardzo lekko , I najlepiej wziac sobie wolne w pracy na 3-4 dni. Także info dla każdego zastanawiającego się : róbcie zabieg, przemęczycie się kilka dni a potem jest już rewelacja 😉 pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, pierwsze dni to katorga, Ale teraz zabiegu nie żałuję. Ja miałam zwolnienie na2 ttgodnke. I przyznam że pierwsze 10 dni na 100% nie wysiedzialabym 8h w pracy... (praca przy kompie) więc jeśli możecie proponuje minimum tydzień zwolnienia wtedy spokojnie dojdziecie do siebie. 

Wiem że niektórzy szybciej ida do pracy i dają radę no ale szczerze mówiąc każdy przypadek jest inny więc nigdy nie wiadomo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×