Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Dieta po laparoskopii pęcherzyka żółciowego


Gość Stefania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zabieg miałam 8 lutego 2010 ok. godz 15. Wieczorem ok. 20 wstałam do toalety. Szwy ciągnęły ale nie było źle. Noc przeszła bezproblemowo. ok. 11 dostałam śniadanie: kisiel truskawkowy, gorzka herbata i kilka *desek* czyli chrupkie pieczywo. 9 lutego o godz. 15 wyszłam do domu. Czuję sie dobrze. Przez miesiąc mam stosować lekką dietę. Nie ma sie czego bać. Pozdrawiam osoby przed i po laparoskopii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam czy może mi ktoś napisać czy robią lewatywę przed laparoskopią i czy faktycznie jest się otumanionym po narkozie .Ja mam mieć 17.02.2010.laparoskopie i sie strasznie boję.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam laparoskopię 7 stycznia 2010 r w klinice jednodniowej o godz. 17. Poprzedniego dnia kazano mi zastosować dietę płynną i koło południa założyć sobie czopek glicerynowy, a nie lewatywę. W dzień operacji mogłam pić tylko rano. Po operacji i narkozie nie czułam się otumaniona i nie miałam żadnych bóli. W nocy raczej drzemałam a nie spałam. Wypis ze szpitala o 8 rano. Zdjęcie szwów po tygodniu. Nic nie bolało, a trochę się bałam. Wszystko pięknie się zagoiło. Nie ma się czego bać. Po 5 tygodniach jem prawie wszystko, oprócz smażonych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angela, nie ma się czego bać. Też miałam stracha i okazało się że niepotrzebnie. Lewatywy nie miałam i czopka nie brałam. Poprzedniego dnia przed zabiegiem lekka raczej płynna dieta a ostatni posiłek ok. 20. Jak pisałam wyżej zabieg miałam 8 lutego ok. 15. Pozdrawiam i dodaję odwagi. To naprawdę nic strasznego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość aga26 zabl

mialam zabieg lakoroskopia 13.02.2010 roku po zabiegu nic mnie nie bolalo bylam 24 godzina na sali po operacyjnej dostawala srodki przeciw bolowe na 2 dzien wstalam juz lepiej sie czulam trzeba wziasc sie za siebei i trzymac dietke ludziska dzisiaj jest 15-ty a ja juz w domu jestem i doskonale sie czuje to nie grozny zabieg nie ma sie czego bac powaznie wam mowie trzymajcie sie i pozdrawiam was :-****

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu będziesz miała znieczulenie ogólne czyli narkozę.Ato oznacza że będziesz po prostu intubowana i oddychać będziesz przez rurkę .To znieczulenie to standard przy laparoskopi.ziewczyno nie ma sięczego bać to nie boli serio.Sama to napiszesz po zabiegu zobaczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja 17 letnia corka jest po laparoskopowym usunieciu pecherzyka,zab.mala 18.12.2009r.Jest na diecie,nieraz jak za duza porcje zjadal bolal ja brzuch po prawej czy lewej stronie.Do dawnych nawykow zywieniowych nie ma mowy aby powrocila...nie sluzy jej,wyst. wzdecia bole brzucha czy biegunki.Najbardziej dziwi mnie czytajac tutejsze posty to,ze mozna jesc i jecie owoce,soki owocowe.!!Tutejsi lekarze absolutnie nie pozwalaja zadnych owocow,do picia woda min. i jedynie kompot i to swiezo ugotowany z jablek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam 16 02 2010 mialam usuwany laparoskopowo woreczek 18 02 2010 byłam w domu .Miałam polipy zdecydowałam sie po konsultacjach z paru chirurgami zdania byly rózne moja decyzja poniewaz stwierdziłam ze polipy mogą zrakowieć.Po operacji jest 19 02 czuje sie bardzo dobrze.Jem w małych ilościach np biały ser ,pszenny chlebek ryż na mleku biszkopty.sucharki .za 3 -tygodnie do kontroli szwy mam rozpuszczalne -super.Nie ma sie czego bac jedyny moj bol to gardlo mysle że przy narkozie wkladana jest rurka i gardlo z jednej strony jest sine.życze aby ci którzy idą na operacje byli pozytywnie nastawieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich laparoskopowiczów ja mialam laparoskopię 17 lutego do domku wrocilam 18 lutego jest wszystko ok tylko koło pępka troszkę boli i strasznie bolał mnie bark pozdrawiam wszystkch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! też się bałem narkozy bo to pierwszy raz ale nie miałem wyjścia (od czasu ataku, tj w okolicach 15 stycznia woreczek nie funkcjonował bo był zaczopowany przez kamien, a dodatkowo pojawiły się zrosty z dwunastnicą więc miałem też silny ból w lewym podbrzuszu). Operacja w szpitalu MSW w Warszawie około 8.30 rano. Poprzedniego dnia przed operacją na obiad zupa zacierkowa i 2 kanapki z wędliną na kolację. Pić mogę (i powinienem dużo) max do 24. W dniu operacji (przed i po zabiegu) zero jedzenia, tylko kroplówki. Picia w tej samej dobie co operacja też nie polecam bo odruch wymiotny po narkozie. Po operacji czuję się w porządku, ale przy próbie wstania z łóżka wieczorem mdleję. W następnej dobie po operacji na śniadanie, obiad i kolację bezsmakowy kleik. Ale sukces, bo rano wstaję i chodzę (choć oczywiście szwy ciągną, ale da się taki ból opanować). Śpi się nie najlepiej (przynajmniej bez środków nasennych) bo w zasadzie każda pozycja niewygodna). W 3 dobie po operacji na śniadanie dostaję kanapki z szynką i zupę mleczną (ale tą zjadłem niepotrzebnie, choć na szczęście tylko w połowie) i wychodzę do domu!! Oczywiście każda z pierwszych czynności po operacji - wysikanie, oddanie gazów, stolec nie jest prosta, ale da się to przeżyć, zapewniam. Przy wyjściu ze szpitala zalecenie, że dieta lekkostrawna. Życzę wszystkim dużo zdrowia (w każdym razie życie bez woreczka jest OK). No i marzenia się spełniają - jeszcze tydzien temu marzyłem żeby już był następny dzien po operacji i teraz to już jest 5 dzień!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wyznaczony termin operacji 22.03.10 r. boję się ale idę .Mam kamienie o średnicy 4 mm i jakieś dziadostwo i bardzo gęstą żółć, lekarka powiedziała mi żeby wyciąć to bo takie rzeczy rakowieją. Nie mam ataków, tylko nudności, moja mama miała silne ataki i wiem czym to grozi podobno te choroby są częściowo dziedziczne. Wolę iść wcześniej niż czekać na ataki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zawiedziony..

Witam mam 19 lat i nie wiem co mam już robić, jestem 3 miesiące po laparaskopi pęcherzyka żółciowego a już po miesiącu zacząłem stopniowo dodawać coś do jadłospisu ale teraz na śniadanie jem w miarę normalne rzeczy np. płatki z mlekiem, lub kanapki z szynką drobiową lub z serkiem topionym, i zjem 4 średnie kanapki i już mi miesza w żołądku i mam gazy, odbija mi się i nie ma dnia żeby tak nie było, a jak bym zjadł coś nie tak to już całkiem gazowanie na całego masakra jak z czymś takim można żyć w moim wieku jeszcze przy wadze 65kg jestem taki chudy.. i tak tu słuchać lekarzy którzy kazali mi to wyciąć mogłem się zastanowić na tym sto tysięcy razy, czasem się odechciewa żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam 33 lata mialem laparoskopie 26-01-2010 wszystko poszło dobrze wyszedłem ze szpitala w 5 dobe po zabiegu, jem prawie wszystko i jest ok. po zabiegu przez tydzień bolało mnie w prawym boku w okolicy gdzie był dren ale bóle ustąpiły. Wcześniej sporo piłem piwa a i mocniejszych trónków nieodmawiałem do szpitala trafiłem 1- 12-2009 z żółtaczką mechaniczna, zapaleniem PŻ,i zapaleniem dwónastnicy, po 9 dniach leczenia i 2-óch ERCP zakwalikowano mnie do operacji. Teraz jest już ok. narazie alkochol odpuściłem całkowicie, papierosa zapaliłem już po paru godzinach, kilka dni temu wypiłem piwo przy kolacji nic się nie działo oby tak dalej. Po tych wypowiedziach zastanawiam się czemu tak wiele kobiet to dopada i to młodych,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam wszystkich *woreczkowców* . Właśnie dziś mój mąż pozbył się woreczka metodą laparoskopową. Wygląda na ... średnio zadowolonego, ale mam nadzieję, po przeczytaniu WSZYSTKICH wypowiedzi, że dojdzie do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Angela.

Witam wszystkich ponownie ja miałam laparoskopię 17 luty 2010 wszystko było ok więc 18 lutego byłam już w domu ale ciągle mam biegunki i te odbijanie lekarz mówi że to normalne .Nie wiem dlaczego ale moje życie bylo lepsze przed usunięciem tego woreczka niż po usunięciu wtedy nie miałam biegunek i tego bekania .Jak długo można mieć takie objawy jeszcze.Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość KRYSTYNA

Witam - mam usunięty laparoskopowo pęcherzyk żołciowy - 10 dużych kamieni, zabieg przeszłam dość dobrze , na początku bez powikłań , niestety po kilku dniach od zabiegu odczuwam bóle pod prawym żebrem , nie mogę głęboko oddychać , ból nasila się wieczorem i nocą , zażywam espumisan , czy ktoś z państwa miał podobny problem , jeśli tak - to jak można sobie z tym poradzić , dodatkowo miałam opuchniętą lewą nogę zwłaszcza w kostce i mały palec - to na szczęście ustąpiło , natomiast jest problem bólu pod prawym żebrem i mocniejszego oddechu , dziś mija 2 tygodnie od zabiegu .Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Piotrek

Witam Cztery dni temu usunięto mi pęcherzyk żółciowy laparoskopem,po dwóch dniach od zabiegu byłem w domu,na razie jem kleiki i kaszki powoli próbuję innych dań,cienka zupka,kurczak gotowany oczywiście też dostałem wytyczne od lekarza co do diety Odnośnie boleści które występują po operacji w różnych miejscach ciała,mają prawo występować ponieważ podczas zabiegu w nasze ciało wtłoczono pewną ilość gazu niestety nie wiem czy to był dwutlenek,powietrze czy coś innego wszystko po to żeby unieść przeponę i mieć swobodę w wykonaniu zabiegu.Gaz ten dostaje się wszędzie gdzie ma możliwość i po zakończeniu zabiegu pewna jego ilość zostaje w środku.Dlatego bolą ramiona łopatki żebra klatka.Następna sprawa dotyczy samego zabiegu,trzeba pamiętać iż mimo jest to metoda mniej inwazyjna to jednak jest to ingerencja w nasz organizm chirurg żeby dostać się do pęcherzyka musi przesunąć płat wątroby a potem ułożyć go na swoje miejsce. Niestety po operacji będą występowały bóle musimy je cierpliwie przeczekać można wspomagać się środkami przeciwbólowymi polecam Codipar w czopkach nie polecam tabletek żeby niepotrzebnie obciążać żołądek. Ważne jest pozytywne nastawienie po to przeszliśmy ten zabieg aby móc normalnie żyć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamila:)

Witam 15.01.2010r. miałam usuwany laparoskopowo pęcherzyk żółciowy.Nie miałam tego wcale w planach , ale 3 tyg po porodzie zaczęły mnie ataki męczyć, myślałam że to od kręgosłupa bo strasznie mnie łopatki bolały!Nawet zaczęłam jeździć do kręglarza, ale po każdej wizycie zaczynały się ataki przeważnie wieczorami.Aż w końcu złapał mnie taki atak że myślałam - umieram. w ogóle nie mogłam złapać oddechu i ten okropny ból.Gdy pojechałam do szpitala zrobili Usg okazało się że to kamienie ,a na dodatek zrobiło się ostre zapalenie trzustki.Dlatego musiałam niezwłocznie zostać w szpitalu żeby ją najpierw wyleczyć ,tym samym musiałam mojego synka raptownie od piersi odstawić i na butle przejść.Bo pokarm nie nadawał się do jedzenia!!!! Bałam się najgorsze to jest to czekanie , ale jak już było po wszystkim to nie było aż tak źle. Najgorzej było poruszać się z drenem ,ale jak dren wyciągnęli to już było idealnie.Teraz już 2 miesiące jak jestem po operacji i czuje się świetnie czasami jak zjem za dużo to trochę odczuwam dyskomfort w prawym boku.Zaczynam pomału jeść wszystko ale ostrożnie.Naprawdę nie ma się czego bać trzeba myśleć że już nie będzie się miało tych strasznych ataków i boleści. a i czuć będziecie się na pewno o wiele lepiej:) Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Maćku ja też tak miałam co zjadłam to wychodzilo ze mnie przed operacją i po niej przez okolo 18 dni dzis jestem juz 5 tygodni po operacji i już jem wszystko nawet smażone rzeczy.To jest normalna reakcja organizmu przed operacja jak się ma kamienie i po usunieciu woreczka też bo organizm musi sie przystosować że woreczka juz nie ma mowil mi chirurg.Tak że sie nie martw ja też schudłam 6 kg a teraz znow waga wraca do normy.Pozdrawiam i głowa do góry napewno już będzie lepiej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak się Angela ogólnie czujesz? Chodzi mi o to jak się zachowuje Twój organizm po jedzeniu. Nie mowię tu o jakimś bardzo ciężkostrawnym daniu no ale niech będzie jakis kotlet z ziemniakami i marchewką. Jakieś bulgotanie w brzuchu, bóle brzucha, biegunka, zgaga, wzdęcia? Występują, któreś z tych objawów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Romek nic mi nie ma jadłam juz nawet bigos,kluski tarte,i ogólnie dania raczej to były ciezkostrawne na początku mialam biegunki ale lekarz mial rację że to minie z kazdym posiłkiem bedzie lepiej powiedział że po operacji nie ma się co nad soba użalać bo to co nam bardziej szkodzilo to ten woreczek zapchany kamieniami przez które mialam ciągłe bóle brzucha i biegunki .Żałuję że wcześniej tak sie bałam operacji że przekładałam termin w szpitalu chodzilam na basen i ciagle myślałam że zaraz mnie zlapie atak a teraz jestem tak szcześliwa że już po wszystkim.Nie bójcie sie jeść bo im dłuższa dieta tym organizm będzie miał pozniej trudnośći do zaakceptowania np rosołu tlusciejszego niż zwykle.Pozdrawiam i glowa do góry a będzie napewno tylko lepiej .Wiem cos o tym jestem pielegniarką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×