Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Guzek na barku


Gość lukasz i monika

Rekomendowane odpowiedzi

Gość lukasz i monika

Dzien dobry. Bylem z dzieckiem dzisiaj u chirurga dzieciecego. dziecko ma tak od pol roku na brawym barku tuz przy szyi wyczywalny i widoczny guzek. na zdjeciu nie widac tego. Lekarz - chirurg powiedzial, ze on by to wycial, bo inaczej nie mozna dowiedziec sie co to jest, lecz dziecko ma 3 lataka i to dziewczyna ,wiec chyba szkoda raz szpecic jej dekolt, dwa wycinac cos z czym moznaby spokojnie zyc. wiec prosimy o pomoc i rade - czy moze to byc cos zlosliwego??To taka jakby kulka ktora po dotknieciu i mocniejszym posuwaniu przemieszcza sie troche i dziecka nie boli. Dostalismy jeszcze skierowanie na usg z opisem podejrzenie ganglionu. Lecz nie chcialibysmy nic usuwac jesli to niepotrzebne dodatkowo stresujac malego dzieciaczka. Prosimy o jakas rade i pomoc w podjeciu decyzji!!!!!! Dziekuje .Lukasz i monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście na początku, aby cokolwiek powiedzieć na temat tej zmiany należy wykonać USG. Już po tym badaniu można będzie stwierdzić co to może być. Z lokalizacji być może to ganglion lub powiększony węzeł chłonny. Oczywiście można też wykonać biopsję cienkoigłową zmiany i ocenić w badaniu histopatologicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukasz i monika

WItamy. po badaniu usg lekarz stwierdzil ,ze to :*ognisko hypoechogeniczne dobrze ograniczone jednorodne*. mowil,aby moze obserwowac, moze samo sie wchlonie itp. zmian w okolicy NIE MA: i nie wiemy co robic. doktor powiedzial,ze na biopsje nawet cienkoiglowa jest niekorzystnie bo calosc mma srednice 3,5 mm i mozna kilkakrotnie kluc i nie trafic :( Wiec jak postepowac prosze powiedziece, podsunac rade? |Dziekuje i pozdrawiamy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość łukasz tata ninki

Witam, moja córeczka(16 mies.) ma na obojczyku podłużne zgrubienie. początkowo było ono wielkości ziarenka ryżu a teraz po pół roku jest troszkę większe. Po wykonaniu usg lekarz stwierdził że jest to wewnątrz tkanki skórnej i najprawdopodobniej jest to reakcja na jakieś uszkodzenie skóry* np zasnęła na smoczku lub od guzika. Na razie mamy obserwować i za pół roku na kontrolne usg. Można też smarować codziennie maściami na blizny np contratubex co powinno przyspieszyć zanikanie zgrubienia. Na razie staramy się smarować a zgrubienie się powiększa ale jest to efekt działania maści, która tak jak w przypadku blizn najpierw je powiększa by po dłuższym stosowaniu niwelować. Takie leczenie jest dość kłopotliwe dla dziecka(trzeba dość długo wsmarowywać) i trwa długo ale przynosi pożądany skutek. pozdrawiam ps. co na to stapler

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Witam, Moje ziecko ma identyczne objawy jak u dziecka Łukasza i Moniki. Tyle że guzek jest z lewej strony przy szyi, miała USG i RTG, torbiel ma juz 5x1,5 cm. Węzły chłonne, tarczyca, morfologia wszystko ok. Od szyi to nie jest. Torbiel jest trudna do określenia, radiolog nie wykluczył związku ze stawem ramiennym. Lekarz rodzinny nie wie co z tym zrobić.A ja tym bardziej, do jakiego lekarza się udać? Operować czy nie? Córeczka ma 7 lat a guzek w tej chwili wystaje spod skóry i wygląda jakby miała tam *orzecha włoskiego*. Z góry dziękuje za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem wróciłam ze szpitala po zabiegu wycięcia guzka nad lewą piersią (zmiana hypoechogeniczna dobrze odgraniczona i unaczyniona o wym. 1,2x1,2x0,8cm, obraz zmiany niecharakterystyczny. Naczyniak?) u córeczki, która właśnie skończyła dziewięć miesięcy. Guzek był wykryty przez lekarza w poradni hematologicznej, gdzie od sześciu miesięcy chodziłam z córką w związku z naczyniakiem, który pojawił się zaraz po urodzeniu. Córka miała w sierpniu wykonane usg jamy brzusznej i główki oraz badania krwi, które wykluczyły występowanie innych naczyniaków. W styczniu lekarz w trakcie wizyty kontrolnej wyczuł zgrubienie nad lewą piersią. Zostało wykonane usg z w/w opisem. W związku z innymi okolicznościami podejrzewałam, że guzek musiał się pojawić na przełomie listopada i grudnia. Dla lekarza był to zbyt krótki okres aby osiagnął takie rozmiary. W związku z tym, jeszcze w tym samym dniu wyznaczono mi termin operacji. 28 styczeń. Jednak z uwagi na lekką infekcję u córki, zabieg został dziecięcy i pediatrzy, u których byłam na wizytach uznali, że powinnam to wyciąć. Mieliśmy z mężem ogromne wątpliwości , tym bardziej, że nie wykluczano nowego naczyniaka, a te się wchłaniają. Operacja jednak rozwiała nasze wątpliwości. Nie jest to naczyniak. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo przesunięty na 18 lutego. 15 lutego (po trzech tygodniach wykonałam usg kontrolne &#8211* guzek lekko się powiększył). W międzyczasie próbowaliśmy z mężem zasięgnąć opinii u innych lekarzy. Wszyscy chirurdzy co to jest. Otrzymamy odpowiedź za dwa tygodnie po przeprowadzonych badaniach histo-patologicznych. Pozostaje nam czekać. Uważamy, że podjęliśmy bardzo słuszną decyzję mimo wielu wątpliwości. W pierwszej kolejności do chirurga dziecięcego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem wróciłam ze szpitala po zabiegu wycięcia guzka nad lewą piersią (zmiana hypoechogeniczna dobrze odgraniczona i unaczyniona o wym. 1,2x1,2x0,8cm, obraz zmiany niecharakterystyczny. Naczyniak?) u córeczki, która właśnie skończyła dziewięć miesięcy. Guzek był wykryty przez lekarza w poradni hematologicznej, gdzie od sześciu miesięcy chodziłam z córką w związku z naczyniakiem, który pojawił się zaraz po urodzeniu. Córka miała w sierpniu wykonane usg jamy brzusznej i główki oraz badania krwi, które wykluczyły występowanie innych naczyniaków. W styczniu lekarz w trakcie wizyty kontrolnej wyczuł zgrubienie nad lewą piersią. Zostało wykonane usg z w/w opisem. W związku z innymi okolicznościami podejrzewałam, że guzek musiał się pojawić na przełomie listopada i grudnia. Dla chirurga dziecięcego był to zbyt krótki okres aby osiagnął takie rozmiary. W związku z tym, jeszcze w tym samym dniu wyznaczono mi termin operacji. 28 styczeń. Jednak z uwagi na lekką infekcję u córki, zabieg został przesunięty na 18 lutego. 15 lutego (po trzech tygodniach wykonałam usg kontrolne &#8211* guzek lekko powiększył się). W międzyczasie próbowaliśmy z mężem zasięgnąć opinii u innych lekarzy. Wszyscy chirurdzy dziecięcy, hematolog i pediatrzy, u których byliśmy na wizytach uznali, że powinniśmy to wyciąć. Mieliśmy z mężem ogromne wątpliwości , tym bardziej, że nie wykluczano nowego naczyniaka, a te się wchłaniają. Operacja jednak rozwiała nasze wątpliwości. Nie jest to naczyniak. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo co to było. Otrzymamy odpowiedź za dwa tygodnie po przeprowadzonych badaniach histo-patologicznych. Pozostaje nam czekać. Uważamy, że podjęliśmy bardzo słuszną decyzję mimo wielu wątpliwości. Stwierdziliśmy, że życie w niepewności co to jest i co z tego wyniknie nie da nam spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×