Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Powikłania po stabilizacji kręgosłupa po urazie


Gość Bobcia88

Rekomendowane odpowiedzi

Dodam ze mam 24 lata i po wypadku mam złamane 3 zebra i śródstopie oprócz stabilizacji tylnej kregoslupa o teraz sie zastanawiam czy skoro bólu nie czuje to wszystko szybko sie zrasta czy jednak powinnam zwolnić tempo pomimo wszystko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniaaa, ja miałam złamany krąg L2 i również stabilizację... Tabletki przeciwbólowe brałam tylko w szpitalu, potem już nie bolało. Przez 1,5 miesiąca lekarze kazali nie siadać, nauczyli jak wstawać z łóżka itp. i stosowałam się do tego, żeby sobie więcej szkód nie narobić. Nie wiem czy przy złamaniu kręgów piersiowych też są takie zalecenia. Po dwóch miesiącach zaczęłam chodzić na basen i rehabilitację. Po trzech wróciłam do pracy. A potem to już właściwie robiłam wszystko. Na szczęście nie odczuwam żadnych większych dolegliwości poza lekkim dyskomfortem. Teraz pozostało pytanie czy usunąć stabilizator... pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem po 2 operacjach kregoslupa obie mialem w grudniu 2013. Po operacji utworzyl sie krwiak kory uszkodzil mi nerw i lewa noga byla bezwladna, rechabilituje sie i sa postepy. Operowany mialem odcinek ledzwiowo krzyzowy. Mialem guza w kregi L5/S1. Usuneli mi lewy luk L5 i L4 i lewa strone kregoslupa wypelnili granulatem kostnym tak aby sie 3 poziomy kregow z lewej strony zrosly w jedna calosc, mam 2 prety na tym odcinku z lewej strony na 2 srubach i z prawej na 4. dodam ze za 2 lata maja mi wyciagnac bo kregoslup do tego czasu sie zrosnie. Mam pytanko na ile mozna sobie pozwolic majac te prety w kregoslupie, czy jak podniose np 15 kg to ona pekna? I jak sie z takimi pretami zyje bo nie moge sobie poki co samemu butow ubrac..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Moniaaa Pisalem swoj problem wyzej.. Ja po operacji przez 3 tyg lezalem w lozku z powodu bolu od tygodnia nie biore przeciwbolowych a tak caly czas tramal150 mg z paracetamolem 375 2 razy dziennie, ja mialem prawdziwy koszmar po operacjacj, 2 operacje mialem bo po pierwszej po 2 dniach strzelila sroba( to chyba dobrze bo dzieki temu odessali krwiaka ktory ucisnal mi nerw bo inaczej mysleli ze to chwilowe a tu bylo prawie 300 ml a to duuzo:) Tak wiec tak jak Ty to moglbym pomazyc ze normalnie chodzisz i tak szybko wyszlas ze szpitala przede mna jeszcze przynajmniej 2 miesiace rechabilitacji(rechabilitacja w ustroniu za 9 miesiecy smiech na sali wiec musze prywatnie sie rechabilitowac) Zycze Ci szybkiego powrotu do normalnosci:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojego lekarza zalecenia:oszczędzać sie *) starać sie nie schylać i mało skręcać tyle ze ja normalnie funkcjonuje żadnych tabletek przeciwbólowych nie biorę bo skoro nie boli to nie ma sensu łykać :)mam polorteze ale moge ja ściągać ..od 3 dni prawie cały czas chodze i siedze wg nie leze *) ale jak nic nie boli to chyba dobry objaw przynajmniej mam taka nadzieje :) 20 kontrola przy takich wiatrach bede normalnie juz wszystko robić oprócz dużego dźwigania *) pozdrawiam wszystkich *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stabilizator tez mam do usunięcia lekerza na dowidzenia powiedzieli do zobaczenia za rok prawdopodobnie bo tyle sie w pełni podobno zrasta kregoslup...tylko kolejna operacja kolejny stres ,kolejne dni w szpitalu :-/...narazie czyma mnie to ze lekarze straszli najgorszym ze jak wyjdę ze szpitala to bedzie trudno a jak narazie to jestem w szoku od pierwszych dni praktycznie wszystko robię sama koło siebie tylko wiadomo 10 razy wolniej *) oby tylko wszystko fajnie sie zrastalo :) a jeśli chodzi o dźwiganie to ja juz 2 kilo przenosze tylko pomału :) nie wiem jak z większa ilością ...mi najbardziej zależy na jeździe konnej a Wsumie to na szybkim powrocie ale jak wszystko tak dalej bedzie szło to szybki bedzie powrót oczywiscie z głowa *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krystian, lekarzem nie jestem ale widzę, że Twój przypadek jest dość skomplikowany. Ja mając unieruchomione 3 kręgi po roku od operacji robię naprawdę wszystko. Mogę się schylać, podnosić (cięższych rzeczy staram się nie podnosić ale jak trzeba to i 15 kg podniosę), skakać, biegać. Bieganie i skakanie bardzo obciąża kręgosłup ale jakoś nie mogę się powstrzymać *) Pytałam lekarza czy śruby mogą pęknąć i powiedział, że zdarza się ale ja mam tytanowe i naprawdę nie powinno się nic dziać. Myślę, że ważne są ćwiczenia i wzmocnienie mięśni kręgosłupa, a zwłaszcza na początku pływanie. Ja pływałam przez 10 miesięcy 2 razy w tygodniu, bo jak przestawałam to od razu odczuwałam kręgosłup bardziej. Jak mi się znudziło przeniosłam się na fitness dla urozmaicenia, ale ciągle pływam. Długie siedzenie w pracy bywa męczące ale mam specjalną ortopedyczną poduszkę, która odciąża odcinek lędźwiowy. Ja sobie przez dwa miesiące butów nie mogłam ubrać, ale potem stopniowo udało się wszystko. Wiadomo, w zginaniu i skręcaniu jestem trochę ograniczona, trochę te pręty blokują, ale nie ma tragedii. Także żyje się w miarę normalnie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolina, wiec Ty nadal masz te pręty? Czy te kręgi zrosną ci się w całość czy trzyma się tylko na śrubach? Wybacz ze tak dopytuje ale wczoraj byłem na kontroli i okazało się, że mam pręt wyrwany ze śruby, po prawej stronie najniższa śruba, lekarz stwierdził, że nie trzeba operować bo po prawej stronie śruby są profilaktycznie a i tak na 3 się trzyma a jak nie boli to nie ma sensu operować. Tylko tak, każdy mówi tytan tytan, tez takie mam i 2 razy mi pręty poszły za pierwszym razem samo od siebie a za drugim chyba jak przewróciłem się pierwszego dnia po wyjściu wiec jak to jest? One są faktycznie takie wytrzymałe czy ja mam takiego pecha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

Trochę mnie Twoja odpowiedź zaniepokoiła ... że takie łamliwe te pręty. Moje się trzymają. Mam je nadal. Z tego co mówił lekarz to po roku złamanie się na pewno zrosło więc pręty tak naprawdę nie pełnią żadnej funkcji. Ja w szpitalu zemdlałam i się przewróciłam ale nic się prętom nie stało. W ostatniej chwili przed zderzeniem z ziemią złapały mnie pielęgniarki... Ale czytałam gdzieś o takich przypadkach, że ktoś przychodził na kontrolę do lekarza i dopiero z rentgena czy tomografii dowiadywał się, że się coś złamało nawet nie wiadomo kiedy. U mnie złamany był tylko jeden krąg L2 a śruby w dwóch sąsiednich miały unieruchomić ten złamany i pozwolić mu się dobrze zrosnąć. Na to wychodzi, że tytan tytanowi nierówny ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, u mnie minął już rok i 3 miesiące od wstawienia stabilizatora (złamane 2 kręgi= 6 śrubek i w pręty) th12/l1-2.. Dzisiaj byłam u lekarza i powiedział, że stabilizator wyciągamy tego maja, bo przepisowe 14 miesięcy minęło *) co do wyciągania- tak, potwierdził, że ból taki sam jak przy wkładaniu tego dziadostwa, ale regeneracja powinna przebiegnąć szybciej (2-3 tyg). Co do samego stabi to w sumie przez te 18 miesięcy noszenia go nie było tragedi. Czasem pobolało, czasem wcale. Ja to samo- biegałam, skakałam, ćwiczyłam. Tylko przy dłuższym byciu w jednej pozycji plecy bolały w okolicy pupy/miednicy. Najgorsze jest siedzenie albo stanie przez 2-3 godziny człowiek klęka z bólu. Co do KULEK wystających z kręgosłupa (kręgów) mi też jeden (środkowy) wystawał i lekarz zarówno w Polsce jak i w Niemczech stwierdził, że jest ok i nie mam się martwić. Ja moje śruby też mega czuję, przejeżdżam palcem i troszkę przy dotyku mocniejszy boli. Ważę 46kg i na szczęście moje śrubki trzymają się mocno i się nie łamią. Ps: jak wyciągną stabi to opiszę co i jak, bo żadnego konkretnego przypadku nie znalazłam co by ktoś opowiedział jak to z tym bólem i rehabilitacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam 23 lata i w wyniku wypadku samochodowego przez bardzo miłego pana kierującego tirem który zepchnął mnie i znajomych z drogi, a potem sobie pojechał w siną dal, złamało mi kręgosłup odcinek L1. Wstawiono mi dwie śruby, są one na stałe. Wszystko jest w sumie ok, owszem czuję pod palcami taki jakby twardy punkt w miejscu tej śruby, ale to zapewne własnie owa śruba. Normalnie funkcjonuję, czasami jak się trochę przeciążę to czuję lekki ból, ale da się żyć. Martwi mnie natomiast to że krąg pod tym wzmocnionym śrubami... chrupie. Gdy zmieniam pozycję leżąc, gdy kucam, lekko się schylam, to mi tak chrupie i to nie jest takie jedno chrupnięcie, jak to się zdarza, gdy czasami strzeli staw czy coś, ale tak wielokrotnie. Nie boli mnie to i nie przeszkadza w funkcjonowaniu, odczuwam ból gdy sobie dłonią przycisnę to miejsce i wtedy schylę. Trochę mnie to mątwi, bo cokolwiek zrobię to czuję i słyszę to chrupanie. Mimo iż wypadek miałam pod koniec lipca 2013 r., to rehabilitację będę miała teraz w marcu (2014 r.) mimo że na skierowaniu było podkreślone, ze pilne. Czy ktoś może też tak ma/miał, bo mnie to naprawdę mątwi i boję się jak będzie wyglądała moje dalsze życie, praca, z tymi śrubami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Michał

Witam. Także jestem po wypadku komunikacyjnym (wielokrotne dachowanie samochodem). Uszkodziłem dwa kręgi- delikatnie pęknięty TH12 oraz 20% kompresyjne złamanie L1. 2 lata temu miałem założoną stabilizację transpedikularną- 6 śrubek+ pręty. Za kilka dni (16 lipca) będę poddany operacji ich usunięcia. Generalnie przez cały okres noszenia stabilizacji nic szczególnego się nie działo, mogłem prowadzić aktywny tryb życia (rower, basen, siłownia). Żadnego bólu nie odczuwam już od ponad roku. Co do pękających śrubek- jest to wypadkowa kilku czynników, min. jakości śrub (odpowiedni stop tytanowy o właściwej gęstości, grubości itp. - warto dopłacić do tych najlepszych, choć nie są to małe pieniądze), sposobu ich zamocowania oraz siły jaka powstała w momencie uszkodzenia. Mimo braku jakichkolwiek dolegliwości uważam, że po odpowiednim czasie warto usunąć stabilizację- pozbywamy się ryzyka pęknięcia śrub, powstania odleżyn, zapaleń, następuje także wzrost mobilności kręgosłupa. Powrót do zdrowia następuje znacznie szybciej niż przy zakładaniu śrub- ok 2 tygodnie, ponieważ sama ingerencja jest stosunkowo niewielka (kościec jest już zrośnięty, ustabilizowany). Myślę, że warto się przemęczyć przez ten czas- w końcu czym są te 2 tygodnie w porównaniu do reszty życia... *) Dokładną relację zdam po operacji. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Michał

Jeszcze jedna rzecz. Chodzi mi może nie tyle o rehabilitację, bo ta niejako nie jest konieczna w większości przypadków, ale o aktywność fizyczną. Jeśli chcecie się pozbyć dyskomfortu, bólu i innych niedogodności, najważniejszą rzeczą jest wyrobienie gorsetu mięśniowego. Mięśnie pleców, zarówno zginacze jak i prostowniki, są bardzo silnymi strukturami. Dobrze wykształcone przejmą znaczną część obciążenia, które przenosi kręgosłup. Odpowiednia muskulatura pozwoli nie tylko na normalne funkcjonowanie, ale także na troszkę bardziej wysiloną aktywność fizyczną, sprawi także, że wielogodzinna praca w jednej pozycji (najgorsza dla kręgosłupa jest pozycja siedząca) nie będzie powodować bólu ani dyskomfortu- widzę to po sobie, obecnie spędzenie całego dnia na uczelni czy to siedząc czy wykonując ćwiczenia praktyczne nie stanowi żadnego problemu *) Oczywiście ćwiczenia powinny być prowadzone pod okiem odpowiedniego instruktora oraz po uprzedniej *zgodzie* lekarza prowadzącego leczenie, gdyż nieprawidłowo wykonywane mogą tylko pogorszyć nasz, i tak już nienajlepszy, stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mialem zlamane 3 kręgi th9 ,th11 , th 12 zalozyli mi stabilizację 2 pręty 6 śrubek w Konstancinie jeziorna , operowal doktor rybarczyk . Czuje sie dobrze mogę wykonywać wszystkie czynności ale troszke dyskomfort jest */ czuje czasami przy przekrecaniu sie ze cos tam jest :/ chcialbym sie dowiedzieć jakie ćwiczenia by byly najlepsze na miesnie brzucha bez obciążania kregoslupa .pozdrawiam polamancow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, za miesiąc mam mieć wyciągany stabilizator! Jak on u was jest/będzie/był wyciągany (metodą przezskórną przez kilka małych nacięć na plecach czy tradycyjnie jedno długie nacięcie)? Miałem zakładany metodą przezskórną, ale lekarz powiedział, że trudniej się wyjmuje i prawdopodobnie trzeba będzie wykonać jedno długie nacięcie*/ Obawiam się większego bólu pooperacyjnego i dłuższego czasu dochodzenia do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 5 lat temu miałam wstawiony stabilizator międzykręgowy na odcinku lędźwiowym.Wszystko było ok ale w maju tego roku odczułam nagły ostry ból aż upadłam.Okazało się że stabilizator pękł w dwóch miejscach.I od tego czasu czuję ból,muszę często zmieniać pozycję a najgorsze jest siedzenie.Czeka mnie operacja wyciągnięcia uszkodzonego stabilizatora i wstawienia nowego.Tak się zastanawiam czy jest sens ubiegania się o odszkodowanie od firmy produkującej wadliwy stabilizator?Znowu czeka mnie poważna i rozległa operacja,długotrwałe zwolnienie z pracy i wiadomo że do końca życia trzeba bardzo uważać. Czy ktoś ma podobne doświadczenia?myślał nad taki rozwiązaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka miesięcy temu miałem wstawiony stabilizator na odcinku lędźwiowym, po kilku miesiącach poluzowała się jedna ze śrób , wcześniej było idea!nie, żadnych bóli co ośmieliło mnie do dość intensywnego życia i pewno to poskutkowało poluzowaniem jednej z sześciu śrób, czy ktoś miał podobny przypadek, czy śróba zarosła bez interwencji chirurga, mój ortopeda zaleca mi jeszcze zaczekać z interwenncją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM:) jestempo operacji usuniecia stabilizacji , zabieg byl w konstancinie a lekarz ktoty mi wyjmował sruby to dr RYBARCZYK polecam tego specjaliste, bol po operacji jest ale dostaje sie leki przeciwbolowe i da sie wytrzymac, ja czekam na zdjecie szwow poniewaz to moja druga operacja to szwy sie usuwa po 14 dniach, więc nie ma co się bać,strach ma wielkie oczy pare dni wyrzeczen i nie trzeba noscic metalu bo kregoslup juz zdazyl sie ustabilzowac, pozdrawiam i życzę zdrówka *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×