Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Przetoka okołoodbytnicza i żadnych działań


Gość zaniepokojona mama

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaniepokojona mama

Mój syn w wieku 1,5miesiąca miał nacięty i zdrenowany ropień okołoodbytniczy. Leczony netromycyną. W domu- ponieważ rana nadal się sączyła- przykładałam gazę z roztworu sody z wodą. Po miesiącu trafiliśmy ponownie do szpitala, ponieważ ropień w tym miejscu się powiększył. Nacinanie i drenowanie i jedynie antybiotyk został zmieniony na zinacef. Wypisano dziecko do domu z cieknącą ropą z ranki. Dziecko na dzień dzisiejszy skończyło już cztery miesiące... nadal przykładam gazy jałowe nasączone roztworem sody, kąpię w korze dębu, która ma właściwości wysuszające i płynie o właściwościach mikrobójczych Ecolabu, używam octenisept na skórę. Wszystko na nic, bo dwa dni temu zauważyłam ropę wyciekającą z odbytu (ranka przy odbycie zasklepiła się i ropa znalazła sobie ujście przez jelito :(. Zrobiła się przetoka. Chirurg dziecięcy przebadał odbyt, i wyprawił nas dzisiaj do domu. Zalecił czekać, aż nazbiera się ropa (bo na pupie nie ma żadnych zgrubień ani zaczerwień, ropa wylatuje *na bieżąco*) -by zakwalifikować nasz przypadek do operacyjnego usunięcia przetoki. Nie ma też konieczności zaczynać antybiotykoterapi, która notabene i tak niczym nie skutkuje. Zaznaczył przy tym, iż w naszym przypadku jest szansa samo-wygojenia się *naszej* przetoki z korzyścią dla dziecka, z czym się oczywiście zgadzam. Tylko ile mam czekać?! aż się zrobi stan zapalny, albo nie daj Boże zapalenie? mogę czekać na wygojenie (ironizując już) parę albo paręnaście miesięcy... do ukończenia przez moje maleństwo roku albo dwóch lat... czy zaczerwienienie w okolicach odbytu będzie kwalifikować moje dzieciątko do zabiegu (je świetnie, przybiera na wadze karmiony jedynie piersią, nigdy nie gorączkował przy ropniach, nie marudził, śpi jak suseł) do operacji właściwie i czy poważnej już wtedy? z założeniem stomii? i w końcu: przecież nawet nie wiemy jak jest ukształtowana ta przetoka, przez co przechodzi i przez co ma ujście do odbytu. Czy chirurg jeśli już byliśmy w szpitalu (trzeci raz) nie mógł zrobić badania wprowadzając kamerę do środka? Proszę podpowiedzieć dla zaniepokojonej mamy jak ma się zachować na dzień dzisiejszy. Czy mam jedynie przykładać dalej gaziki z sodą ( już je zamawiam hurtem przez internet w hartmanie- taniej wychodzi:) i obserwować pupę mojego dziecka? ...i czekać być może na wygojenie się przetoki nieszczęsnej. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ile mam czekać? - trzeba niestety uzbroić się w cierpliwośc i czekać, nawet miesiącami, oczywiście w razie wystąpienia jakichkolwiek problemów należy szybko zgłosić się do chirurga dziecięcego, operacja to ostateczność i do końca trzeba jej unikać póki jest jeszcze szansa samoistnego wygojenia przetoki czy zaczerwienienie w okolicach odbytu będzie kwalifikować moje dzieciątko do zabiegu - to jeszcze nie kwalifikuje do zabiegu do operacji właściwie i czy poważnej już wtedy? z założeniem stomii? - najczęściej zabieg polega na miejscowym wycięciu przetoki, a nie wytwarzaniu stomii Czy chirurg jeśli już byliśmy w szpitalu (trzeci raz) nie mógł zrobić badania wprowadzając kamerę do środka? - najlepszym sposobem zbadaniem takiej przetoki nie jest wprowadzanie kamery (nie ma tak małych kamer) tylko ewentualnie podanie środka kontrastowego przez przetokę i zobrazowanie jej w obrazie RTG lub najlepsza metoda czyli USG przezodbytnicze Czy mam jedynie przykładać dalej gaziki z sodą ( już je zamawiam hurtem przez internet w hartmanie- taniej wychodzi:) i obserwować pupę mojego dziecka? - trzeba czekać cierpliwie i wykonywać zalecenia chirurga dziecięcego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zaniepokojona mama

Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko cierpliwość. Dziękuję za wypowiedź. Upewniłam się i uspokoiłam, że robię wszystko co możliwe dla mego maleństwa. Reszta zależy od organizmu i jego odporności, bo przez osłabioną odporność organizmu te bakteryjki się uaktywniły- jak mnie poinformowano. Ropa wycieka nadal, ale nie będę panikować, a obserwować czy nie ma jakiegoś zakażenia (najpierw był gronkowiec* za drugim razem jak trafiłam do szpitala z dzieciątkiem w ropowicy była bakteria eColi) i mam cichutką nadzieję, że przetoka sama się wygoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przeszczęśliwa już mamuśka:)

Witam serdecznie:) Pozwolę jeszcze wtrącić... po ponad roku, że moje maleństwo jest zaleczone. Kilka tygodni od ostatniej wizyty w szpitalu (a było to w styczniu 2010r) przetoka się całkowicie zasuszyła i jak dotąd o niej słuch zaginął... Gabryś będzie miał niedługo półtorej roczku:) Jestem bardzo, bardzo szczęśliwą mamuśką:))) pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×