Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Czy mogę zajść w ciążę po usunięciu tarczycy?


Gość Agnieszka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Monia.Już myślałam że nie będziesz wchodzić na forum,a tu taka niespodzianka,dziękuję ze odpisałaś,już jestem zdecydowana na tą operację,pojechałam teraz w piatek do szpitala na konsultację z ordynatorem endokrynologi i powiedziała mi to samo co moja pani endokrynolog,ze najlepsza dla mnie opcja to operacja,więc jak już mi dwie doktorowe mówią to samo,to coś w tym jest *-) Już mi tylko zostaje pakować sie i 14maja do szpitala.A zastanawia mnie jeszcze ta blizna,bo znajomy kazał mi sie zapytac w szpitalu czy refundują plastykę tej blizny,ale czy coś takiego istnieje i jeszcze słyszałam ze jest dobra maść na blizny,po tej maści praktycznie blizny nie widać,ale nie znam nazwy i ciekawe czy faktycznie taka dobra.A i co do ciąży,też mi powiedziała że nie powinno być problemów,dwa miesiące po operacji możemy z mężem działać.Trzymam w takim razie kciuki za siebie za Ciebie Monia i za wszystkie które chcą mieć dzieci :-) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez trzymam kciuki*-).14 maja Gosiu idziesz do szpitala to 15 bedziesz miala pewnie operacje, tego dnia tez bede trzymac kciuki. Co do blizny to nie wyglada to zle...moja ma okolo 7 cm teraz mam masc cebulowa na wybielenie jej, wczesniej nie uzywalam zadnej masci bo chirurg mowil ze jestem mloda i szybko mi sie zgoi.Podobno zalezy to od lekarza ktory operuje, moj endokrynolog powiedzial ze bardzo ladnie mi zrobili*-)Jest troche czerwona i po to ta masc cebulowa ale generalnie prawie nie widac.A co do plastyki to zobaczysz jak Ci zrobia, ale badz dobrej mysli pewnie nie bedzie Ci potrzebna.Pamietaj Gosia zeby sie nie przeziebic bo musisz byc w 100% zdrowa jadac na operacje i jeszcze jedno moze o tym wiesz mnie o tym nikt nie poinformowal gdy ustalalam termin operacji a mianowicie ze w pierwszych dniach miesiaczki nie z operuja.Jak juz pisalam nie boj sie bo to nic strasznego.Na pocieszenie napisze Ci ze na 5 dzien po operacji wybralam sie do kolezanki na kawe*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :-) zgadza sie 14 idę do szpitala,a 15 maja będą ciąć i oczywiście nie wiedziałam że w pierwszych dniach miesiączki nie z operowali by mi tej mojej kochanej tarczycy,jak przeczytałam to co napisałaś,to pierwsze co to kalendarz i dokładne liczenie kiedy dokładnie wypadnie kolejna miesiączka,uffff będzie to końcówka miesiączki,to mam szczęscie *-) To teraz muszę uważać i za dużo zimnego piwka nie pić hi hi by się nie przeziębić oczywiście,a co do lekarza to mu dam Jacka Danielsa przed operacją,żeby ręce mu sie nie trzęsły *-) chyba że będzie efekt uboczny ha ha ale juz jestem dobrej myśli i to też jest duża zasługa Twoja Monia,a czy Ty miałaś może szczepionki na żółtaczkę hmm Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:) Nie miałam szczepionki na żółtaczkę. Przed operacją byłam tylko u laryngologa musiał mi wypisać taką karteczkę, że struny głosowe ok itd, a i jeszcze lekarz rodzinny musiał mi wypisać że nie widzi przeciwwskazań do zabiegu. Cieszę się Gosia że masz dobre nastawienie:):):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok już wiem co z tą szczepionką,miałam robioną jak byłam mała i drugiej nie trzeba robić,tak powiedział znajomy mojego męża,a jest ratownikiem medycznym to chyba troche się zna *-) A nastawienie jak najbardziej pozytywne,pogoda dopisuje,to chociaż powoli schudnę,bo przybrałam od tych tabletek,ale teraz rowerek sie zaczął,spacerki z moją psiną, biegi :-) To mówisz że wpadniesz do mnie na kawkę w 5 dzień po operacji,a co gorsza nie będę hi hi chyba że mnie jeszcze nie wypuszczą *-) bo jak byłam na samych badaniach w listopadzie to mnie trzymali 6 dni w szpitalu,a co do laryngologa będę pewnie go miała 14 maja przed operacją,a teraz kończę i idę na spacerek sie dotlenić,jeszcze do PZU muszę zajść sie zapytać jak wygląda sprawa mojego ubezpieczenia prywatnego,czy za samą operację tarczycy tez mi cos przysługuje czy tylko pobyt w szpitalu i jak ujęte to w wypisie szpitalnym ma być,bo też słyszałam że szpital wpisze nie tak jak trzeba i ubezpieczalnie nie wypłacają tego co się należy. :-))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem właśnie po wizycie u Endo i zrobieniu wszelkich badań z biopsją włącznie... Jestem mamą 5 miesięcznej córeczki przerażoną podejżeniem o raka tarczycy, mam guza 2,5cm jak to prof. stwierdził nie wygląda to najlepiej, słyszałam tylko zdawkowe określenia że jest duży przemieszcza się i jest tzw.*zimnym guzem* ....Nie wiem co myśleć więc siedzę i czytam wszystkie posty na ten temat...niestety doczytałam się że rak może być bardzo poważny i rokowania mogą być złe...jakieś 6 m-cy życia!!! Boże co ja zrobię z moją kruszynką...nie mam słów...a diagnoza dopiero za 3 tyg..nie wiem jak dam radę przez to przejść, błagam pomóżcie uwierzyć mi że będę żyć...bo mam dla kogo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj:)Przede wszystkim nie powinnas czytac za duzo, bo to nie pomaga wrecz przeciwnie. Nie mysl za duzo poczekaj za wynikiem, nawet jesli okaze sie zlosliwy to uwiez mi to nie wyrok.Przeszlam przez to...i zyje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Monia i już po wszystkim,chciałam szybciej odpisać,nawet juz w szpitalu ale ciągle gdzieś tam latałam,jak do pani obok bo taka fajna była kobietka i robiłam za psychologa, biedna usuwali jej pierś,to do pana który miał też operację tarczycy,lekarz się śmiał że pół godziny na korytarzu stoimy,a my do niego że razem noc spędziliśmy hi hi bo my w tym samym dniu mieliśmy operację i wylądowaliśmy na sali pooperacyjnej tylko że za parawanem leżał :-) to on do mnie mówił,a ja już trochę ciężko miałam i mam bo głos mi sie zmienił i cicho mówię,ale mówili że wróci głos tylko nie wiem kiedy,a póki co nie mogę krzyczeć na męża *-) a ogólnie ok blizna mała,prawie niewidoczna jak mi strupki zejdą po drenach,to w ogóle nie będzie widać że jakąś operację miałam,dobrą robotę lekarze zrobili,już w poniedziałek po operacji do pracy chciałam iść,mówię to oddziałowej to ona że jestem niepoważna że wrócę szybciej do nich niż wyszłam hi hi ale jeszcze odpoczywam w domku,z nudów wymyślam różne potrawy *-)A najlepsze jak po operacji na drugi dzień rano obchód przyszedł i ordynator pyta sie dlaczego sie nie odzywam,a ja do niego że małomówna jestem,a oddziałowa i reszta zaczęła sie śmiać,bo przed operacją prawie ich wszystkich zagadałam :-) W niedzielę rano dreny mi wyciągnęła pielęgniarka i jej sie pytam czy dziury będę miała,oczywiście żartowałam,a ona że nie,po wyciągnięciu zrobili mi kawkę,a po kawce do tej samej pielęgniarki mówię że mi kawa przez te dziury wyleciała hi hi a ona do mnie że fusy sie pozbiera a reszta wsiąknie *-) ojjj mieli wesoło.Pozdrawiam :-)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Gosia!Ciesze sie ze wszysko poszlo dobrze*-)Juz niedlugo bedziesz mogla zaczac staranka o dzidzie*-)My dzialamy ale narazie wynikow brak.Mam nadzieje ze do konca roku sie uda*-)Powodzenia.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, jestem w kropce i potrzebuję porady osób, które co nie co przeszły z tarczycą :) Mam 29 lat a od 13 leczę się z powodu Gravesa. Przez te 13 lat była huśtawka - raz lepiej raz gorzej - byłam już na dawce podtrzymującej a potem bach - i znów duża dawka. Lekarze mówią, że mimo prób nie da się tej mojej tarczycy ustawić lekami - jakaś oporna jest i niestabilna. W czasie przesilenia wiosennego i na jesień zawsze jest gorzej. Na szczęście nie mam żadnych guzków, tylko rozlane wole. Od jakiegoś czasu zaczęłam myśleć, żeby spróbować postarać się o dzieciątko, ale wyniki były rozchwiane i lekarz zdecydowanie odradzał mi jakiekolwiek próby. Teraz mam nawet dobre wyniki, ale lekarz sugeruje, żebym usunęła tarczycę i wtedy dopiero próbowała zajść w ciążę. Wg niego łatwiej jest postarać się o dziecko i kontrolować ciążę przy niedoczynności niż nadczynności. No i nie wiem co ma zrobić.... trochę boję się nawet nie samej operacji ale późniejszych jej konsekwencji i czy rzeczywiście lepiej będzie dla mnie i dziecka jak się tej tarczycy pozbędę??? czytałam też na forum, że ktoś zażywał leki na nadczynność w ciąży więc może nie jest ona tak niebezpieczna i warto spróbować teraz .... No i co robić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od tego jak mocne leki bierzesz,zalezy jaka to jest dawka leku bo jezeli metizol 5 mg, to ok nie zaszkodzi dziecku, jezeli zas tiamozol 10 badz 20 to juz gorzej bo przeniknie do plodu.Napisalas ze twoja tarczyca jest niestabilna i leczysz sie od 13 lat, jezeli przez tak dlugi czas leczenia nie przeszla ona zadnego czasu remisji to znaczy ze jest bardzo malo prawdopodobne ze w ciazy ona sie unormuje (czasami kobieta z nadczynnoscia ciaza reguluje tarczyce ale podwarunkiem ze choroba niejest mocno zakorzeniona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 39 lat i 10 lat temu miałam usuniętą tarczycę z powodu Gravesa-Basedova. Przed operacją leczono mnie farmakologicznie prawie 4 lata, ale mój stan się pogarszał a w dodatku lekarze zabraniali mi zachodzić w ciążę. Głownie z powodu planowanej ciąży zdecydowałam się na operację. Operacja się udała, ale nastąpiły powikłania - paraliż strun głosowych. Na szczęście po 3 miesiącach ćwiczeń z logopedą zaczęłam mówić a teraz nie mam z tym problemu. Codziennie biorę euthyrox i od 10 lat regularnie co 6 miesięcy jestem u endokrynologa na wizycie kontrolnej. Czuję się bardzo dobrze i pomimo powikłań, cieszę się że zdecydowałam się na operację. W dodatku jestem w 12 tyg. ciąży i na razie wszystko jest ok. Teraz endokrynolog co 3 tyg. sprawdza TSH, FT3 i FT4 i stopniowo podnosi mi dawkę euthyroxu. Powodzenia i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witm. Jestem miesiac po operacji tarczycy mam usunieta cala tarczyce biore leki Euthyrox N75. Mam pytanie jak długo moge odczekac zeby zajsc w ciąze,bardzo chcę mieć drugie dziecko syn ma juz 17lat. Powiedzcie mi czy ja moge jeszcze zajsc w ciąże pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Przeczytałam wszystkie posty bo zainteresowana jestem tematem:) Za niecały miesiąc skończę 29 lat. Mam 5-letniego synka, W czerwcu tego roku miałam całkowicie usuniętą tarczycę. Guzy były po prostu guzami i nic w nich nie było. Przed operacją miałam lekką nadczynność i guzy i z uwagi na to że chciałam mieć drugie dziecko Endo powiedziała że trzeba to uporządkować i tak zrobiłam. Aktualnie zażywam Eltroxin w zależności od dnia w dawce 100 lub 150. Dodakowo Calperos i alfadiol bo 2 przytarczyce straciłam i czekam az pozostałe przejmą prace tych usuniętych. Przez 3 miesiace po operacji wszystko było super. 2 tygodnie po powrocie do pracy zaczęły się dziać ze mną dziwne rzeczy.. Przeszłam przez etapy lęków, niepokojów, kłócia w sercu, strachu że jestem chora na wsyztsko i na nic i takie różne. Aktualnie wiekszość z powyższych stanów minęła. Chwilami mam uczucie niepokoju i takiego napięcia ale mija. Wyniki ostatnie miałam jako takie, oczywiście staramy się z mężem o rodzeństwo dla naszego łobuza narazie niestety bez skutku. Ostatnie samopoczucie sprawiło że trochę podupadłam w swych planach i zamiarach ale chyba nie powinnam. Życie bez tarczycy toczy sie dalej ale hormony czasem dają do wiwatu. Mam nadzieje że to wszystko w końcu sie ustabilizuje i mój synuś doczeka się braciszka lub siostrzyczki,.Dobvrze że są takie fora bo pomagają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Jestem Kasia, 26 lipca br. miałam usuniętą całą tarczycę i 2 grupy węzłów chłonnych. Po odebraniu wyniku histopatologicznego okazało się, że rak brodawkowaty jest złośliwy. Pod koniec września byłam na onkologii i dostałam tabletkę z jodem (ale była to znacznie mniejsza dawka), tzw. jod do badania i wykonaną scyntygrafię całego ciała i głowy. W wyniku wskazano, że są 2 miejsca gdzie komórki rakowe się gromadzą. 4 listopada mam skierowanie na jod terapeutyczny, tzw.*duży jod*. Dzisiaj odebrałam wstępne wyniki HCG (ponieważ spóźnia mi się okres, a bałabym się jechać na jod w będąc w ciąży) i wychodzi, że mogę być w 4 tyg. ciąży. W poniedziałek będę widziała się dopiero z lekarzem. W internecie nikt o tym nie pisze, jak się zachować w takiej sytuacji. Pomyślałam, że może tutaj ktoś mi coś poradzi... Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!! 3 lata temu zdiagnozowano u mnie raka brodawkowego, bylam wtedy na poczatku ciazy. Niestety operacje musialam przejsc jak najszybciej (w 15 tc). Przy operacji nikt nie monitorowal maluszka. Na szczescie moj synek przezyl.po wielu problemach w ciazy, zagrozeniach synek urodzil sie wczesniej,w ciazy przestal rosnac wiec byl malutki jak laleczka. Teraz ma 2,5 roku!!! Jest moim Aniolkiem i Cudem, rozwija sie calkowicie normalnie, nadgonil juz w wielku 3 miesiecy:-) teraz z mezem staramy sie o drugiego brzdaca i tak trafilam na forum. Lekarze nie maja przeciwskaxan do zajscia w ciaze, ale w praktyce nie jest to juz takie proste. Jak widac wiele z Was nie mialo z tym problemow i Wasze wpisy sa moja nadzieja :-)choc zycie po diagnozie,operacji nie jest juz takie same

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam 28 lat.tez jestem po raku tarczycy.najpierw bylo hasimoto po biopsji okazalo sie ze jest tez i guzek ale nieszkodliwy wiec kazano mi to tak zoatawic,bralam euthyrox50. ale pozniej wyjechalam do niemiec .poszlam tu do lekarza.lekarz pierwszego kotaktu stwierdzil ze wyniki krwi sa nie zaciekawe i skierowal mnie do endokrynologa.zrobiono mi drugi raz biopsje i w sumie nie powiedzieli ze to rak jednak nadaje sie do usuniecia .poczatkowo mieli wyciac sam guzek.jednak podczas operacji chirurg podjal decyzje usuniecia polowy tarczycy.wycinek podano do histopatologi.wynik pokazal ze to rak.wycieto druga polowe tarczycy aby uniknac przerzutow. pozniej zrobiono scentografie i znow kilka guzkow. wlasnie leze w szpitalu po pierwszym jodowaniu .guzkow juz nie ma.ale konieczne jest drugie jodowanie. Jestem dobrej mysli. Chcemy miec z mezem dzieciaczki wiec mocno w to wierze ze wszystko sie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny.3 tygodnie temu przeszłam operacje całkowitego usunięcia tarczycy.Powodem były dośc duze guzki i podejzenie raka.Bardzo bałam sie tej operacji i wynikow po niej.Na szczescie okazalo sie ze guzki to poprostu guzki i nic wiecej.Nie zmienia to jednak faktu ze teraz nie mam tarczycy....Koncze 27 lat i bardzo chciala bym miec dzidziusia...zdrowego.Postanowilam ze nie bede wchodzic na zadne fora,bo zawsze zle sie to konczylo. Tym razem jednak dobrze zrobiłam.Czytajac wasze wpisy zaczęlam wierzyc,ze jednak jest to mozliwe.Wiem ze kazdy przypadek jest inny ale teraz mam choc nadzieje:) Chciala bym jeszcze dodac,ze operacje mialam robiona w Belgii,mieszkam tu z mezem.Chcieli bysmy pod koniec roku wrocic do Polski i wtedy starac sie o dzidziusia,ale boje sie ze nie bede miala tam wystarczajacej opieki.... Prosze o opinie dziewczyn ktore byly w ciazy,bez tarczycy,pod opieka Polskich lekarzy. Jak dobrze wiedziec,ze nie jest sie samemu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam usuniętą tarczycę w wieku 17 lat. Miała raka brodawkowatego tarczycy. Dwa razy przyjmowałam jod bo scyntygrafia wykazała komórki rakowe. Od 8 lat wyniki są dobre. Teraz mam 28 lat i jestem w 31 tygodniu ciąży. Mimo ostrzeżeń lekarzy długo się nie staraliśmy bo tylko 3 m-ce. Z badań które miała do tej pory robione ( a było ich dużo) wynika, że dzidziuś jest zdrowy. Kontroluję często TSH i wszystko jest dobrze. Mam pytanie do Pań które rodziły po usunięciu tarczycy. Czy poród odbył się SN czy CC? Co do opieki to można wybrać sobie lekarza ginekologa-endokrynologa, albo po prostu dobrego ginekologa i chodzić do endokrynologa często do kontroli. Uważam, że brak tarczycy i życie po raku nie przeszkadza w zajściu w ciążę i urodzeniu zdrowych dzieci. Ja żyje jak bym była zdrowa. Całkiem normalnie. Bez strachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Choruje na nadczynnosc tarczycy od 2 lat (mam 24) 14 stycznia okazało się że jestem w 5 tyg ciąży byłam pełna obaw ale cieszyłam się do czasu 10 lutego rano zaczęłam krwawic niestety straciłam mojego aniołka w dodatku płód nie rozwijał się prawidłowo: ( Odwiedzilam mojego endo i dostałam skierowanie na usunięcie całej tarczycy 26 marca mam konsultację z chirurgiem Proszę wszystkich którzy przechodzili przez to co ja o napisanie jak u was przebiegała operacja czy występowały u was skutki uboczne czy zaszlyscie w ciążę? Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Kochani. Ja mam 32 lata o guzie łagodnym(była biopsja) prawym płacie tarczycy na 3 cm dowiedziałam się pół roku temu. Mimo leczenia zachowawczego nie udało się . Dowiedziałam się również że lewy płat nieciekawy i też jakieś mięśniaki w nim są . Dostałam skierowanie do szpitala. Jestem załamana. Martwię się jakie samopoczucie jest po operacji całkowitego usunięcia no i jak wyglądają potem starania o dzidzia. Proszę jak ktoś może pisać na maila bilka22@interia.pl. Dziękuję . Ja na operację wybieram się w kwiietni jak coś to opisze potem moje przeżycia. Trzymajcie się tarczyczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×