Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Zrosty po zastrzykach


Gość marzena

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem 26 letnią kobietą .w wieku dziecięcym bardzo często miałam robione zastrzyki ja niemam połowy posladków poniewarz byłam mocno zaniedbana i niebyły masowane zrosty .co ja bym mogła zrobić żeby te zrosty puściły ?bardzo proszę o pomoc. Marzena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zmiany są już raczej nieodwracalne. Można ewentualnie ciągle je pobudzać przez masaże, wygrzewanie, maści rozgrzewające, ćwiczenia wzmacniające mięśnie pośladków. Jednak przebudowa i zwłóknienie mięśni już nastąpiło dlatego efekt pewnie będzie niewielki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Całe moje życie, to karmienie pupy iniekcjami. Mam bardzo duże zrosty, toteż teraz biorąc zastrzyki pojawiły sie strasznie duze i zasinione obrzęki . Najnowszym wynalazkiem na to jest maść-antybiotyk *Mupirox 20mg, ponadto masowanie posladków wałeczkiem od masażera drwenianego/do nóg/wyrawałam jeden wałeczek i robię to naprzemiennie pośladki:) Pozdrawiam/ pewna kuracja-polecam/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość czytelniczka

Cale dzicinstwo bralam zastrzyki. Dzis mam 40 lati zrosty jak kratery. chodzilam za dziecka na cwiczenia, masaze, lampy etc na te kratery na posladkach . Efektow nie bylo i nie ma do dzis. Wspolczuje wszystkim paniom. wiem jaki do dyskomfort przy ubraniach......dlatego uwazam, ze skoro my sie nie okaleczylysmy tylko pracownicy sluzby zdrowia wiec powinien byc wykonany standardowy zabieg na koszt panstwa. Nie jakies tam cuda ale zlikwidowanie dolkow pozastrzykowych. Ciesze sie, ze ten temat jest w internecie wogole poruszany bo niewatpliwie jest krepujacy inikt o tym nie mowi. A juz myslalam , ze jestem osamotniona z tym kompleksem bo jest to ogromny mankament i kompleks dla kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez ma ten problem.Ciągle zastanawiam się w co ubrać aby zakryć.Są dni że mam takiego doła, i żal do pań z PRL pielęgniarek, tylko krzyczą jak im źle a gdzie misja i potrzeba ratowania i chęć pomocy i wytłumaczenia ojcom jakie skutki są po zastrzykach najlepiej dac w dupe zastrzyk i do domu.Takie real bezdusznych pielęgniarek a my musimy cierpieć całe życie. Za czyjeś błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Czytelniczka

Podobno nawet operacja plastyczna nie pomoze bo zlikwidowac tzw dołki mozna ale pozniej jest nawrot bo na zbyt glebokich warstwach sa te zrosty i w dodatku tyle lat..... pozostaja drogie panie push up. Tkj sa biustonosze push up i panie chetnie nosza tak i sa majtki. Jedne panie narzekaja ze maja zbyt duze pupy drugie ze za male. Nie przejmujcie sie. Tez mam ten problem...ale pocueszam sie ze panowie ktorzy tak lubia oceniac te nasze tzw tyły to niech wiedza ze my oceniamy przody...:) i tez sa majtki dla panow pus up na przod. Widzialam na alegro. Lepiej miec chyba jednak mniej niz zaduzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie Panie. Jestem mężczyzną, mam 45 lat i niedobór witaminy B12 z czym wiążą się comiesięczne, dożywotnie zastrzyki tej witaminy. Mnie również dotyczy ten problem. Zastrzyki przez zrosty są coraz boleśniejsze, a do końca życia chyba mi jeszcze trochę zostało. Zrosty jakie macie to nie jest wina PRL-owskich pielęgniarek, ale przede wszystkim brak odpowiednich preparatów, których nie ma i dziś, no i zaniedbania rodziców, którzy powinni zatroszczyć się w odpowiednim czasie waszymi pupami. Tylko tak jak kiedyś tak i teraz nikt z personelu medycznego nie powie rodzicom aby zadbać o pupy swoich dzieci. Trzeba też wiedzieć że lekarze, czy pielęgniarki nie mogą wspominać pacjentom o metodach *domowych* * takie przepisy i tyle. Jeśli pacjent coś by źle zrobił to do kogo były by pretensje? To tyle ode mnie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2018 o 23:19, Gość Daniel napisał:

Drogie Panie. Jestem mężczyzną, mam 45 lat i niedobór witaminy B12 z czym wiążą się comiesięczne, dożywotnie zastrzyki tej witaminy. Mnie również dotyczy ten problem. Zastrzyki przez zrosty są coraz boleśniejsze, a do końca życia chyba mi jeszcze trochę zostało. Zrosty jakie macie to nie jest wina PRL-owskich pielęgniarek, ale przede wszystkim brak odpowiednich preparatów, których nie ma i dziś, no i zaniedbania rodziców, którzy powinni zatroszczyć się w odpowiednim czasie waszymi pupami. Tylko tak jak kiedyś tak i teraz nikt z personelu medycznego nie powie rodzicom aby zadbać o pupy swoich dzieci. Trzeba też wiedzieć że lekarze, czy pielęgniarki nie mogą wspominać pacjentom o metodach *domowych* * takie przepisy i tyle. Jeśli pacjent coś by źle zrobił to do kogo były by pretensje? To tyle ode mnie pozdrawiam.

Panie Danielu, o jakich zaniedbaniach Pan pisze? Jak można zapobiec powstawaniu zrostów,jeśli z zasady są one zależne od rodzaju preparatu,a także sposobu wstrzyknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2016 o 06:39, Gość aneta napisał:

Ja tez ma ten problem.Ciągle zastanawiam się w co ubrać aby zakryć.Są dni że mam takiego doła, i żal do pań z PRL pielęgniarek, tylko krzyczą jak im źle a gdzie misja i potrzeba ratowania i chęć pomocy i wytłumaczenia ojcom jakie skutki są po zastrzykach najlepiej dac w dupe zastrzyk i do domu.Takie real bezdusznych pielęgniarek a my musimy cierpieć całe życie. Za czyjeś błędy.

Szkoda,że nie ma Pani pretensji do lekarzy przepisujacych iniekcje domięśniowe, jak zawsze winne pielęgniarki, które wykonują przecież zlecenia lekarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Danielu, czy nadal pan u siebie krew genetycznie na mutacje genu MTHFR związanego ze zmniejszona przyswajalnością Wit.  B 12? 

Jeśli jest ta mutacja to zażywa się B 12 tzw. metylowaną w tabletkach i wówczas omija pan zastrzyki... 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2016 o 06:39, Gość aneta napisał:

"mam takiego doła, i żal do pań z PRL pielęgniarek, tylko krzyczą jak im źle a gdzie misja i potrzeba ratowania i chęć pomocy i wytłumaczenia ojcom jakie skutki są po zastrzykach najlepiej dac w dupe zastrzyk i do domu.Takie real bezdusznych pielęgniarek a my musimy cierpieć całe życie. Za czyjeś błędy."

Tuż po urodzeniu, w szpitalu, zarażono mnie gronkowcem złocistym, szpitalnym więc lekoopornym. Rodzice sprowadzali antybiotyki, w zastrzykach - z krajów zachodnich (rok 1973), bo tutaj już nie było mnie czym leczyć. Przez 2 pierwsze lata życia, każdego miesiąca miałam po 7-10 zastrzyków. Potem też dość często, bo miałam jeszcze wadę serca i mniejszą odporność na choroby. Do tego stopnia miałam często zastrzyki, że moja mama nauczyła się je robić, i to ona mi je robiła. I jakoś w tamtych latach, pamiętam, że masowała miejsca wkłuć. Przez 45 lat nie miałam żadnych zrostów, aż nie zaczęłam po kontuzji kręgosłupa leczyć się zastrzykami z naproxenem i vit B12. Szybko sobie z tym radzę, po kuracji stosuję masaże masażerem, który działa roztłukująco. Także dziwi mnie pretensja do pań pielęgniarek, raczej nie miały czasu zajmować się każdym pacjentem masując mu pośladki. To rodzice powinni robić i sami zapytać co robić z tymi miejscami wkłuć. Do to nich trzeba mieć pretensje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×