Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Cała prawda o tym jak jest po usunięciu pęcherzyka żółciowego


Gość Marcin

Rekomendowane odpowiedzi

Ja podobnie .kamienie w woreczku otrzymałam w darze ciazowym,po urodzeniu dziecka miałam napady bólu wiecie jakie chodzenie po ścianach.zdecydowałem się na operację zaraz po diagnozie a zabrało to lekarzom okolo2 lat ....to był rok 1983.po operacji koszmar rok cierpienia.. minęło dziś jestem babcia ale przez te lata cały czas mam problemy.zwracam kwasem solnym.straciłam przezto żeby.mam chory przełyk.cały czas biorę na początku ranigast acteraz controloc. Lekarza z którymi miałam kontakt to naprawdę chyba konowaly nigdy nie udzielili wyjaśnień tylko w milczeniu receptą i koniec babo dyskusji. Operacjauwolnila mnie od ataków ale opieką pooperacyjna opóźnień to lekceważenie i jak to mowia robczlowieku co chcesz lecz się sam.zebynie było dietę trzymałam cały czasod tych pantaprazolow walczą z zaparciami i taką jest moja historia..u

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam leze w szpitalu :-( mialam atak ktory utrzymywal sie przez 3dni. Teraz czeka mnie operacja tylko czekaja az stan zapalny trzustki minie a ja sie zastanawiam co robic w domu czaka na mnie malenkie dziecko :-( prosze o rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamil 92x

Trzeba sie operowac za wczasu. Sam mialem zabieg 10 lutego. Mialem kamien o wielkosci 20 mm. W szpitalu bylem 3 dni. Czwartek przyjecie, piatek zabieg o 11 ( o 12.30 bylo po zabiegu) a w sobote do domku. Po zabiegu pobolewa brzuch, ale da sie wytrzymac, to nic w porownaniu do bolu podczas ataku. 3 dni kisle i kleiki a dzis wtorek 14 luty i juz chudy rosolek i udko gotowane z ziemniaczkami i marchewka. Z kazdym dniem coraz lepiej. Najtrudniej jest wstawac i sie klasc, ale to normalne szwy ciagna i mam rane w brzuchu. Zabieg mialem laparoskopowo. Nic strasznego. Zycze zdrowia :-) Powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A da się wypłukać drobne kamienie czy trzeba usuwać cały pecherzyk? Dodam ze mam ataki raz na miesiac i ostatnio miałem zapalenie ostre trzustki. Na zabieg sie nie zgodziłem ponieważ w tym szpitalu usuwaja ale Tradycyjnie a ja chciałem laparoskopem prosz. O rradę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.Beatko mąż miał operacje wycięcia woreczka 1,5 tygodnia temu. Dzień po operacji również zaczął odczuwał ból o którym pani pisze. Przeszło po 4-5 dniach, ale w tym czasie dużo leżał wtedy ból mijał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem po wielkich przygodach z pęcherzykiem. Pierwszy atak 09.01 trafiłam na SOR ale nie zdiagnozowano mnie. 10.02 trafiłam drugi raz na sor w końcu zrobili mi usg rtg i potwierdzili - pęcherzyk żółciowy cienkościennych wypelniony drobnymi licznymi kamieniami. I niestety... ostre zapalenie trzustki. Amylaza trzustkowa norma 125 a ja miałam 33500. Glodowka, po 20 kroplówek dziennie potem kleik, tydzień w domu i zabiec epcw udrożnienia dróg żółciowych z nacięciem brodawki w dwunastnicy - skutek znowu podrażnienie trzustki i kolejny tydzień w szpitalu. Wyszłam tydzień temu w sobotę, w poniedziałek w nocy dostałam ataku pęcherzyka. Zabieg na cito, ale na bloku gdzie laproskop, posiew na bakterie robili i trzeba było czekać do czwartku. Wykonali mi zabieg. 4 dziurki- 7 szwów. Najgorsze dla mnie są te w pępku. Dziś wyszłam do domu, czekam aż będzie piątek i będę mogła usunąć te szwy. Dodatkowo meczy mnie klucha w gardle i kaszel. I o ile ten brzuch nie boli to ten kaszel jest nieprzyjemny. Czy coś może mi pomoc? Czy tylko czas leczy rany? :) pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wczoraj minął miesiąc od usunięcia pęcherzyka żółciowego. Czuję się świetnie i jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na operację. Wreszcie nic mnie nie boli. Mam nadzieję że ten stan będzie trwał i trwał :) Nie jem smażonego i tłustego oraz czekolady a poza tym jem chyba wszystko. Wczoraj gastrolog na wizycie kontrolnej kazał jeść 6 posiłków dziennie, pić bardzo dużo wody mineralnej i dwa razy w tygodniu zażywać Ursofalk 250 mg w celu profilaktyki. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja usunelam rok temu. Musialam bo mialam ataki. Przez pierwszy miesiac byko ok potem zaczely sie bole. Po obfitszym posilku po lewej stronie. Potem na srodku. A teraz po roku po kazdym jedzeniu czuje rozpieranie bol zgage.. Troche sie wycisza dopiero wieczorem. Moje zycie to koszmar. Jedynie latem byly dwa miesiace ze nie bolalo , potem troche na jesieni. Usg brzucha wykazalo tylko poszerzone przewody bez zlogow. Gastroskopia super hiper nawet zolcinw zoladku nie wykazala. A jak sie przeglodze to bol koszmarny. Ciagle jem.bo boli a jak zjem i tak boli. Enzymy trzuzstkowe watrobowe wszysrko w normie. Zyc sie nie chce &#128551*&#128551* moze ktos cos doradzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam 24 lata, jestem 3 tygodnie po operacji. Już następnego dnia chodziłem normalnie. Trochę mnie bolały szwy, szczególnie na brzuchu. Po tygodniu zdjąłem szwy i ta rana na brzuchu paprała się z 3 dni, ale się zagoiła. Co do jedzenia, to już 2 tygodnie po operacji zjadłem 2 kawałki pizzy i nic mi nie było. Jestem wielkim fanem, dlatego to było silniejsze ode mnie. Potrafię normalnie jeść trochę czekolady i nic mi nie jest. Czasami do toalety zaciągnie, ale żadne wymioty. Ścisła dieta przez jakiś tydzień, a później już normalnie zupy i drugie dania. Mam nadzieję, że w przyszłości też będzie dobrze. Najważniejsze, że ataki minęły, 6 godzin walki z bólem to było coś nieprzyjemnego, pomagała wtedy jedynie nospa i przykładanie tego miejsca termoforem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze przed zdjęciem szwów tolerowałem wszystko, frytki, piwo, kotlety, smażone ziemniaki, pączki - przed wycięciem nic z tego nie można było jeść. No piwo jedynie wchodziło :-) Za każdym razem atak i pogotowie lub parter i obłapianie się z dywanem. Po operacji kilka dni dieta, zaraz po tym jadłem w zasadzie to na co miałem ochotę, lekarze też nie zabronili jeść *grubo*, jedynie ostrzegali że jak przeholuję to będzie toaleta lub jakiś tam ból. Zdarzyło się może raz i to z powodu ilości czyli totalne obżarstwo faktycznie może powodować delikatny dyskomfort. Sądzę że jeżeli u kogoś problem który odczuwa jest następstwem kamienia to z całą pewnością poczuje ulgę po wycięciu tego cholerstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytam to, co tu piszecie i jestem przerażona. Mam kamień 2,5cm ale podjęłam decyzję, że nie usunę pęcherzyka żółciowego. Moje pytanie, czy ktoś próbował naturalnych sposobów rozpuszczenia kamieni? Większość mówi, że to bzdura, ale czy kiedykolwiek próbowali? Bo ja próbuję wszystkiego, byle by tylko zachować pecherzyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mam kamień 2cm i zaplanowany termin. Jestem osobą słusznej postury, martwię się, że metoda laparoskopowa może w moim przypadku nie zostać wybrana. Czy ktoś z Was jest może po oraz przy grubej kości? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie oto moja historia z wycięciem pęcherzyka i pytanie co mogę zrobić, Nim pojawiły się kolki często po jedzeniu czułem się średnio, wzdęcia, bóle brzucha, dyskomfort itp. Potem pojawiły się kolki, które były potwornym bólem i na początku nie widziałem co jest ich powodem. Za którymś razem udałem się do na nocną izbę, dostałem zastrzyk i zalecenie zrobienia USG by sprawdzić czy to może nie kamica żółciowa. Bingo. USG wykazało kamienie, zalecenie chirurga = wycięcie laparoskopowe. Poddałem się zabiegowi w 2012 i miałem wtedy 26 lat ogólnie minione 5 lat oceniam pozytywnie, czuem się lepiej, nie żałuję, oczywiście przed zabiegiem i po stosowałem dietę lekkostrawną, alkoholu piłem prawie 0 i nadal spożywam bardzo bardzo okazjonalnie i w niewielkich ilościach (piwo / wino najczęsciej) natomiast jadłem różnie, czasem było to zdrowe jedzenie, czasem nie. Ogólnie unikam bardzo tłustych potraw i produktów, jadam regularnie 3 razy w ciągu dnia i czasem podjadam między posiłkami coś drobnego. Jaki mam problem? Coś co się pojawiło a czego nie było przed zabiegiem to specyficzne wizyty w WC, najczęściej rano chwilę po śniadaniu odczuwałem potrzebę nagłej natychmiastowej wizyty, której nie można odłożyć w czasie. Dodam że w bardzo rozwodniony kale dostrzegałem wówczas niestrawione części jedzenia oraz żołć. Zdarzało się też tak po zjedzeniu pełnego zwykłego obiadu czyli zupa, jakiś smażony kotlet i deser (najczęściej na jakiejś imprezie typu komunia = podają ci jedzenie, to jesz) ale taka wizyta *oczyszczająca* pozwalała na swobodną kontynuację dnia bez przeszkód i kolejne posiłki tak się nie kończyły. Bywało, że rano zjadłem płatki owsiane z owocami na wodzie lub cokolwiek i chwila później wizyta w toalecie, ale potem na cały dzień spokój, na tyle że nawet zjedzenie pizzy czy burgera na obiad, które uwielbiam nie powodowały żadnych dolegliwości. Bywało z tym różnie, np. okresy kiedy owe nagłe wezwania do WC się nie pojawiały przez X dni. Obecnie chyba mam gorszy okres, że zdarzyło się że w ciągu dnia po każdym posiłku czułem, że coś się przewraca w brzuchu i chwilę później zmuszony byłem biec do toalety. Jak się domyślacie to bardzo uciążliwe, męczące dla psychiki, gdy wychodząc gdziekolwiek zastanawiasz się *czy w razie czego będzie wc w pobliżu* :/ Z czego moze wynikać? Jak sobie z tym poradzić? Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Ani:2,5cm to dużo.Są leki takie jak PROURSAN, Ursofalk (kwas ursodeoksycholowy) ale można próbować gdy kamienie są małe(do 1,5cm) i nie zwapnione.Jest to bardzo dlugotrwała kuracja i niestety kosztowna a skuteczność wg opinii lekarzy bardzo mała.Ja próbowałem PROURSANEM.nic to nie dało ale już caly pęcherzyk miałem wypełniony złogami i skończyło się na stole bo kamyk zatkał przewód żółciowy,operacja metodą klasyczną,cięcie na 12cm,dziesięć dni pobytu w szpiatalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe dlaczego nikt nie zainteresuje się metodą, która od 2006 roku stosowana jest w Chinach - wyciąga się jedynie kamienie, zostawiając pęcherzyk w spokoju. Od 2012 przyjmują również obcokrajowców. NIestety odpłatnie - koszt około 2k usd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł do Szałwia.Nie jestem lekarzem,mam podobne objawy i do tego biegunki głownie po śniadaniu a to już mocno wskazuje na trzustkę(ból nadbrzusza bardziej po lewej)-wybieram się do gastro i będę go cisnął o skierowanie na EUS(prywatnie mnie nie stać a po drugie to itak już nic nie zmieni jeśli to trzucha) to jedyne badanie ktore może jednoznacznie określić stan trzustki-obstawiam że u mnie to przewlekle zapalenie tego organu niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę, że nie dotarłam do tego wątku przed operacją, bo bym się nieźle wystraszyła. Teraz jestem 2 tygodnie po wycięciu pęcherzyka i tylko próbowałam znaleźć info, ile czasu trzymać dietę. Ale u mnie poszło dość szybko - koło tygodnia mniejszego lub większego bólu poniżej mostka, okolice pęcherzyka zaczęły boleć dużo później. We wtorek koło 12 jeszcze byłam w stanie jeść normalnie, potem było tylko gorzej. Wieczorny posiłek się nie przyjął zupełnie - biegunka przez całą noc, niesamowity ból w nadbrzuszu nie dający ani chwilę spać i o 6 rano decyzja, żeby wybrać się na nocną i świąteczną opiekę medyczną. Tam diagnoza to zapalenie żołądka, leki na kwas żołądkowy i przeciwbólowe + zastrzyk przeciwbólowy na miejscu. Zastrzyk pomógł na tyle, że z 1,5h się przespałam po powrocie do domu. Ale leki były na nic - zaczęłam wymiotować dokładnie wszystkim, łącznie z wodą. W czwartek rano wizyta u internisty i skierowanie na SOR, wciąż z podejrzeniem zapalenia żołądka (a wtedy już pęcherzyk bolał). Na SORze dostałam przynajmniej kroplówkę nawadniającą i przeciwbólową, więc trochę odżyłam, mogłam nawet wodę popijać. Po badaniach krwi, moczu i USG diagnoza to kamica pęcherzyka żółciowego, stan ostry - natychmiastowe przyjęcie na oddział. To był czwartek wieczór, ja od 2 dni już nic nie jadłam i od 2 nocy nie spałam, ale podpięli mnie pod leki przeciwbólowe, rozkurczowe, antybiotyki i nawadniacze (przez pierwsze 24h na oddziale niemal non-stop byłam podpięta pod kroplowkę) i w końcu przespałam trochę noc. Operację miałam w poniedziałek rano, więc w zasadzie po 6 dniach nie jedzenia i 4 dniach kroplówek, więc nawet nie miałam czym wymiotować po narkozie. Okazało się, że stan zapalny (mimo kilku dni leków przeciwzapalnych i antybiotyków) był wciąż ostry, miałam nawet ropień. Wycięli wszystko laparoskopowo, ze szpitala wypuścili w środę (ale już w poniedziałek wieczorem pierwszy raz wstałam do toalety, a od wtorku dostawałam jedzenie). Pierwsze dni były bolesne, zwłaszcza przy zmienianiu pozycji, ale leki przeciwbólowe (Ibuprom) brałam tylko kilka dni. Tydzień po operacji poszłam na zdjęcie szwów i to bardzo ulżyło, bo przestało mnie drapać w pępku. Dziś mijają dwa tygdnie po operacji i czuję się naprawdę bardzo dobrze. Nic mnie nie boli ani nie kłuje, ale nie uciskam na żadną z ran (spodnie z wysokim stanem są moimi przyjaciółmi). Wciąż nie odważyłam się spać inaczej niż na plecach i jem dużo mniej i lepiej niż zwykle (choć ostatnie 3 dni bardzo nieregularne 3 posiłki jadłam tylko - i to włączając pieczonego ziemniaka czy fileta z grila) i nie mam żadnych wariacji specjalnych. Czasem mnie pogoni do wc, ale nie jest to nic przesadnego. Rany goją się ładnie (nawet ta w pępku) aczkolwiek jeszcze czuję trochę tego gazu w brzuchu. Schudłam z 7-8 kilo w ostatnie 3 tygodnie (tydzien niejedzenia + 2 po operacji) i spodnie ze mnie spadają, ale to akurat plus. Na chwilę obecną zupełnie nie żałuję - choćby dlatego, że mogę spokojnie spać i nic nie boli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam polipa 0.7 mm w pęcherzyku lekarze namawiają na operacje ale z tego co czytałem wyżej wypowiedzi to masakra będę zwlekać ile sie da myślałem ze to pikus ale ztego co widzę to przeraża mnie na maxa podpowiedzcie cos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×