Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Wytrysk krwią


Gość Grzegorz

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Macie jakieś nowe wnioski ze swoich dolegliwości? ja ze swoim problemem stoję w miejscu. Pojawia się i znika i jak dotąd nikt z lekarzy nie powiedział niczego konkretnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Problem polega na pękających naczyniach krwionośnych w okolicy wzgórka nasiennego. Ciśnienie które się tam wytwarza powoduje, że słabsze naczynia nie wytrzymują, czyli to o czym pisało kilka osób wcześniej. Miałem robionych bardzo dużo badań, które nie wskazywały żadnej nieprawidłowości. Zauważyłem, że u mnie jest to zależne od stopnia podniecenia, ogólnej formy organizmu. Jestem zapisany na waporyzację tych naczyń u prof. Mora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam taki sam problem - krew w nasieniu po stosunku, albo w trakcie, a później w moczu. Pierwszy raz miałem coś takiego rok i 10 miesięcy temu. Wykonałem różne badania i nic nie wykryto. W międzyczasie dostałem antybiotyki na coś zupełnie innego i przeszło. Może to zbieg okoliczności, a może bakterie osłabiały moja odporność i stąd krew w nasieniu. Tydzień temu podczas stosunku znowu krew w nasieniu tylko, że tym razem więcej i w moczu do 4 razy przy oddawania moczu. Pojechałem na sor, stamtąd na odział urologii i w zasadzie wyszedłem z niczym. Dzisiaj w domu się podnieciłem i ponownie pojawiła się krew - niewiele, ale jednak. Macie jakieś pomysły na pozbycie się tej dolegliwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mix Oczywista oczywistość. Jeżeli są wykluczone patologie i zapalenia, to w 99% takie problemy są skutkiem pękania naczyń krwionośnych we wzgórku nasiennym. Dwóch moich znajomych leczyło się u doktora Mora, płacąc za przebywanie w Jego klinice i za zabieg coś około 10 tys. pln, parę lat temu. U jednego z moich kolegów problem po zabiegu został rozwiązany, u drugiego po jakimś czasie powrócił. Ja borykałem się z tym problemem coś około 15 lat. Badania wszelakiego typu, trzy pobyty w szpitalu na oddziale urologicznym, wszystko zostało wykluczone, łącznie z nowotworem jąder czy pęcherza moczowego, a problem jak był tak pozostał. Czasami miałęm dłuższą przerwę z krwią w spermie i moczu, lecz pod koniec praktycznie za każdym razem po współżyciu. Dwie osoby, które do mnie napisały na maila i którym podałem nazwę leku, dzwoniły do mnie po około trzech miesiącach dziękując, za to, że im pomogłem. Mam do nich mały żal, że nie pochwaliły się właśnie tutaj, iż już jest u nich wszystko w porządku. Pozdrawiam i naprawdę życzę wyleczenia, bo wiem co to znaczy, kiedy za każdym razem jak możemy się kochać, musimy wybierać między przyjemnością, a późniejszymi konsekwencjami. Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy koledzy, miałem ten sam problem , krew w nasieniu oraz po oddaniu moczu wraz ze skrzepami. Oczywiście kilkanaście wizyt u urologów i nic, różne diagnozy. Dopiero kolega tego forum pomógł mi , podając nazwę leku który zdziałal cuda , cały problem znikł i jest tak jak powinno być. Ostatni wpis kolegi tego forum o imieniu Maciej , to ta osoba (wybawca) podał mi nazwę leku, wcześniejsze wpisy jego były pod pseudonimem heepis , wiec piszcie do niego a poda wam lek który mi pomógł i jeszcze innym. ( Macku, ni miej domniemanie żalu , pisałem w marcu tego roku wpis a to forum , w wakacje jeszcze był a teraz nie ma go i nie mam pojęcia co się z nim stało bo chciałem się podzielić tym wyłączeniem wszystkim, jeszcze raz mocno Cię pozdrawiam Macku. Rafał - Dąbrowa Górnicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie obecnie sytuacja wygląda następująco. Byłem zapisany u dr Mora na waporyzację. Zabieg miałem mieć zrobiony na fundusz. Dwa dni przed zabiegiem otrzymało telefon z kliniki w sprawie zmiany terminu. Nowy termin mi nie pasował i tak zostałem bez zabiegu. Na miesiąc przed planowaną wizytą w klinice odstawiłem wszystkie leki, do których teraz powróciłem, a w zasadzie do jednego od Macieja. Od 5 miesięcy jest wszystko ok, ale zaznaczam że w ubiegłym roku 8 miesięcy nic się nie działo a wówczas tego leku jeszcze nie przyjmowałem. Maciej z pewnego powodu nie podaje nazwy leku na forum, więc i ja tego robić nie będę. Piszcie do niego. Macieju dziękuję Ci za okazane wsparcie i pomoc. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dajcie się nabrać na super lek - napisałem do niego maila by podał nazwę. Odpisał, że musze zrobić badania gdyż nie chce bym przyjmował super lek bez diagnozy. Odpowiedziałem, że 2 dni temu wyszedłem z oddziału urologii bez diagnozy po badaniach. W odpowiedzi napisał, żebym zadzwonił na nr tel. który wskazał po godz. 22:00. Nie zadzwoniłem tylko napisałem kolejnego e - maila z pytaniem dlaczego nie chce podać nazwy leku. Od tamtej pory cisza tylko na forum pojawiły się wpisy jaki to jest super lek. Pewnie sam o sobie pisze i sobie dziękuje podszywając się pod osoby, którym niby pomógł. GDYBY BYŁ LEK I ON ZNAŁBY JEGO NAZWĘ TO PODAŁBY JĄ NA FORUM!!!! UWAŻAJCIE NA NIEGO!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Do Janka- Nie podaje nazwy leku na forum, poniewaz nie jestem lekarzem i nie chce, aby ktos z forum zaczal terapie lekiem (ogolnodostepnym w aptekach), bez wczesniejszych badan. Wyobraz sobie sytuacje, ze ktos do mnie napisze, ja podam mu nazwe leku, ten ktos nie zrobi badan, zacznie leczyc sie lekiem ode mnie, po pewnym czasie okaze sie, ze przyczyna hematospermii byla powazna choroba, np. nowotwor jader, pecherza moczowego itd. CO WTEDY?! Wtedy ten ktos bedzie mial do mnie pretensje, ze zaczal terapie lekiem ode mnie, a przyczyna byla powazna choroba. Dlatego nie podaje nazwy leku na forum. Dlatego prosilem o telefon, podajac numer do mnie. Dlatego zawsze kazdemu odpisuje, ze najpierw trzeba zrobic szereg badan, aby wykluczyc wszelkie powazne choroby. Jezeli po badaniach okazuje sie, ze niby jest wszystko w porzadku, a problem nadal jest, lek, o ktorym mowa moze pomoc i najwidoczniej pomaga, poniewaz u mnie i u kilku osob pomogl!!! Nie jestem zadnym oszustem i przykro mi, ze ktos tak mnie odbiera. Zainteresowanym moge wyslac na maila trzy wypisy ze szpitala, z oddzialu urologicznego. Trzy razy bylem na badaniach w szpitalu, raz prywatnie w Belgii. Zaden lekarz, a bylem prywatnie u kilkunastu, nie potrafil mi pomoc. Wpisy z podziekowaniami na forum, nie sa mojego autorstwa, sa od forumowiczow, ktorzy napisali do mnie, podalem im nazwe leku i tym osobom lek pomogl. Janek- napisz do mnie maila, skoro nie potrafisz zadzwonic, podam Tobie nazwe leku. Lecz zrobie to pod jednym warunkiem, a mianowicie, jezeli Tobie lek pomoze to podziekujesz mi na tym forum, jak rowniez przeprosisz za swoj wpis. Pozdrawiam Maciej (Hipis)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z wolą Maćka ponownie napisałem do niego maila z prośbą o podanie nazwy leku. Mam nadzieję, że nie będzie to lek zawierający np. diosminę, która dostępna jest bez recepty i każdy może ją kupić. Ponadto, każdy jest dorosły i odpowiada za siebie - to, że ktoś w necie poda nazwę jakiegokolwiek leku nie oznacza, że wszyscy bez opamiętania będziemy go kupować i łykać niczym wodę mineralną. Jeżeli ktoś uzna, że chce leczyć się sam bez względu na przypadłość - nowotwór jąder, pęcherza czy cokolwiek innego to jego prywatna sprawa. Jeżeli lek pomoże to z pewnością podziękuję na tym forum Maćkowi. Pozdrawiam Wszystkich zmagających się z tym cholerstwem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mieliśmy lub mamy ten sam problem ( krew i skrzep po stosunku), kilkanaście prywatnych wizyt u lekarzy i nic!!!!! żadnej diagnozy. Nie podoba mi się wypowiedź kolegi ,ze pisze maila i nie może dostać od niego nazwy leku. W zupełności się zgadzam z Maciejem , miał ten sam problem i jako jedyny z tego forum metoda prób i błędów znalazł lek który okazał się idealny i wyeliminował nasza przypadłość. Nie piszcie głupot ze nie chce podać nazwy leku, napiszcie do niego , poda wam swój nr. tel. i zadzwoncie , porozmawiać , przedstawicie diagnozę i tyle , Maciek nie chce być naszym znachorem poprostu znalazł lek który jemu pomógł oraz również mi pomógł . Nigdy nie ma gwarancji ji ze akurat każdemu pomoże ale wiemy ile doznalismy juz *bólu ** wiec trzeba próbować wszystkiego, wiec piszcie i dzwonie do Macieja. Edek , nie mogę ci podać nazwy leku, tak jak pisałem wyżej , pisz do Macieja a napewno pomoże. Jeszcze raz pozdrawiam Cię Macku . Rafał - Dąbrowa Górnicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej nie jedyny wpadł na substancję, która wzmacnia naczynia krwionośne. Ta substancja to DIOSMINA dostępna w aptekach bez recepty. Przyjmuję diosminę od około 3 tygodni - nazwa handlowa leku diohespan max - diosmuna występuje w lekach pod różną nazwą handlową. Żeby była jasność - nie od Macieja dowiedziałem się o tym leku. Ktoś kto uważnie przeczyta posty powyżej zobaczy, że wcześniej pisałem o diosminie. Jeżeli diosmina pomoże, choć podchodzę do tego z wielką ostrożnością to Was o tym powiadomię. Moim zdaniem, nawet jeśli wzmocnimy okresowo naczynia krwionośne to po pewnym czasie ponownie mogą się osłabić i problem powróci, a zażywanie diosminy całe życie nie jest rozwiązaniem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janek w którymś poście powyżej pytałeś: *Macie jakieś pomysły na pozbycie się tej dolegliwości?* Można zrobić waporyzację. Jest to zabieg inwazyjny i tak jak padło wcześniej nie gwarantujący 100 proc. skuteczności. Ktoś wpadł na diosminę i jemu i nie tylko to pomogło. Piszesz *zażywanie diosminy całe życie nie jest rozwiązaniem*. Jak wpadniesz na coś lepszego to proszę daj znać na tym forum. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło mi się kilkakrotnie,że sperma miała brunatny kolor. Tak jakby była zmieszana z krwią. Skojarzyłem to z jazdą na rowerze , na sportowym, twardym siodełku. Kupiłem siodełko żelowe, z wgłębieniem na penisa, spodenki z wkładką gąbkową w kroku i problem zniknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Janek podał nazwę. Jego wola. Ja wystrzegałem się tego na forum. Z przyczyn dla mnie wiadomych. Prosiłem w mailu każdego, kto do mnie napisał, aby zadzwonił. Po to, abym wiedział, że osoba ta przeszła serię badań i zostały wykluczone u niej przyczyny organiczne. Dopiero po takim wywiadzie podawałem nazwę leku. Załóżmy hipotetycznie, że ktoś do mnie pisze z prośbą o podanie leku, ja podaję nazwę, ta osoba zaczyna kurację, która nie pomaga, następnie w końcu decyduje się na zrobienie badań i wychodzi dużo poważniejsza przyczyna krwi w spermie. Co wtedy?!?! Do kogo ta osoba będzie miała pretensje?? Prawdopodobnie do mnie, bo nie zrobiła badań, podałem nazwę leku, okazało się, że przyczyną jest poważne schorzenie, w leczeniu którego liczy się każdy dzień, tydzień, miesiąc. Janek ma wątpliwości, czy można stosować Diosminę przez całe życie. Janku, każdy jest dorosły (jak to napisałeś w mailu do mnie) i każdy podejmuje ryzyko z własnej woli. Ja nie biorę Diosminy regularnie. Wracam do tego leku raz na rok. Spożyję całe opakowanie (oczywiście nie na raz) i problem z krwią w spermie się nie pojawia od kilku lat. Myślę, że nie powinno się obawiać kuracji Diosminą, moim zdaniem antybiotyk bardziej szkodzi, a przecież prawie każdy z nas choruje na drogi oddechowe lub grypę przynajmniej raz w roku przyjmując właśnie wtedy ów antybiotyk. Wnioski wyciągnijcie sami. Pozdrawiam wszystkich z tą okropną przypadłością i życzę mnóstwa zdrowia. Pozdrawiam Maciej (Hipis)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich od lat cierpie na ten sam problem. Choc w posiewie znaleziono bakterie ktore ponoc byc tam nie powinny - leczenie antybiotykami na nie wiele sie zdalo- w miejsce jednych wpadaly inne bakterie. Lekarz Urolog zalecil wzmocnienie odpornosci. i choc staram sie dbac o zdrowie to jednak problem powraca. Czasem jest spokoj na dluzszy czas ale ostatnio znowu wrocilo. Byc moze powodem tego byla zbyt czesta masturbacja lub rzeczywiscie jakies zapalenie czy to pecherza czy prostaty. Lekarz Urolog powtarza mi ze raki prostaty wystepuja po 50 tce i tak dalej, tyko ze ja mam36 lat w sumie to juz nie dlugo do 50 tki. Kiedys tesc brata na Lozu smierci powiedzial mi ze to co go spotkalo to z glupot ( nadluzywania seksualne) Zmarl na raka pecherza W WIEKU 60 LAT. Bardzo trudno mi powiedziec co tak naprawde jest odpowiedzialne za taki stan byc moze zapalenie , byc moze powiekszone zyly jak piszecie i Diosomina pomoze. Ostatnio czytalem ze wit D ma dobroczynny wplyw na walke z zapaleniem pecherza. Bede staral sie dalej wzmocnic odpornosc , wyprobuje tez Diosmine, Pozdrawiam wszystkich i ciesze sie ze trafilem na to forum byc moze informacje ktore tu znalazlem cos pomoga. Ps bede czasem tu zagladal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Mix Nie rozmawiałem z urologiem na temat pękających naczyń, ponieważ miałem wykonaną cystoskopię. Jak to określił urolog *brodawczaków ani guzów nie stwierdzono* - swoją drogą paskudne badanie. Podkreśliłem w rozmowie z nim, że krew pokazuje się tylko po stosunku wiec zalecił rezonans miednicy małej. Pod koniec stycznia mam mieć badanie rezonansu, a na początek lutego wizytę u urologa. Jeśli w badaniu rezonansem wszystko będzie OK to podpowiem mu o możliwych pękających naczyniach krwionośnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×