Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

witaj motylku, tak ja chodzę w pasie cały czas , bez niego jakos czuję się niepewnie ,mam wrażenie że mi wszystko runie, czuję się pewniej jak chodzę czy siedzę , i jakos ostatnio bola mnie inne kręgi , szyjne , nie wiem czemu nie mam takiego dnia żebym wstała żeśka i bez bólu , a tu trzeba zaprowadzić dzieci już do szkoły bo męzowi skończyła sie opieka i juz wstaję zestresowana że tyle dnia , i czy podołam czy znowu będzie bolało , i tak jak rafał wczesniej pisał z rehabilitacją to prawda w niemczech jest odrazu mam rodzinę tam i kuzyn miał odrazu po operacji , nie wiem co dalej jakos się załąmuję bo nie widzę takiej konkretnej poprawy i zależy mi na pracy a jednoczesnie boję sie wrócić czy dam rade , a pracuję w sklepie , pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość motylek298

Agnieszka możesz mi napisać kiedy miałas operacje i jak długo jesteś na zwolnieniu?? no właśnie ja tez wstaje rano obolała ale może faktycznie u mnie jest jeszcze za wczesnie żeby myślec o super poprawie, dobrze ze mamy pas bo bez niego chyba bym sie bała ruszyć, ja o wykonywaniu jakichś prac w domu nawet narazie nie myslę bo nie ma takiej opcji ,wszystkie obowiazki spadły na dzieci (dobrze że mam juz duże córki) i męża, ale wiesz jak to jest dziewczyny rano do szkoły ,mąż do pracy a ja siedze w domu sama i czkam aż przyjdą żeby coś zrobić, no oczywiscie sama w miare możliwości coś probuje robić ,bo nie mogę siedzieć bezczynnie ale wszystko idzie mi opornie i ślamazarnie no ale cóż...pozdrawiam Cie serdecznie i jak bedziesz miała ochote pogadać to sie odezwij

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, stabilizację wykonuje się przy kręgozmyku tzn. gdy kręgi się wysuną i uciskają nerwy wtedy pomiędzy wysunięte kręgi wstawia się śruby. Mnie lekarz nie zalecił pasa a odnośnie rehabilitacji to każdy przypadek to indywidualna sprawa, w szpitalu były osoby po operacji wypadnięcia dysku te leżały najkrócej - trzecia doba do wypisu - i rehabilitant zalecał stopniowe ćwiczenia zaraz po zdjęciu szwów, tym osobom nie wolno było siedzieć przez dłuższy czas, w moim przypadku twierdził, że najwcześniej 3 miesiące po operacji i ja mogłam siadać. Z tego co się zorientowałam, to najdłużej dochodzi się jak ruszają kości tzn. usuwają narosty przesuwają i takie tam inne babrania, bo to musi się zlać okostną. Jeżeli chodzi o zwolnienie, to też zależy, mój znajomy jest na rencie po operacji kręgosłupa nie wrócił już do pracy, natomiast wiem że są osoby które po 3 - 4 miesiącach wracają do pracy. Nie da się tego określić, wiele osób wykorzystuje 182 dni a potem idą na zasiłek rehabilitacyjny. Na ostatniej wizycie na moje pytanie ile będę jeszcze na zwolnieniu lekarz powiedział, że tyle ile będzie trzeba. Dodam, że chodzę teraz do neurologa bo ten co operował tylko prywatnie (150zł wizyta). Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Mnie też szlag trafia i mam często doła czy to tak już do końca życia będzie, ale trzeba może więcej wiary, że będzie lepiej. Trzymajcie się Wszyscy! Pozdrawiam. Ewka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ponownie , operację miałam dwie pierwszą dwa lata temu i wstawianie stabilizacji przedniej i tylnej drugą miałam 4 sierpnia czyli miesiac juz minąl , wyjeli mi stabilizacje bo był ucisk pzrez srubę oraz wycięli mi bliznowca który zrósl się z nerwem , jak pisałam wczesniej nie mam czucia od pośladka do uda lewej nogi, oraz stopa mi opada, pas mi pomaga , czuję sie jakos pewniej w nim , wlasnie codzienne czynnosci robię po mału i jakos daję sobie radę cięzko mi jest , po zrobieniu np. obiadu zaraz się kładę staram się dużo leżeć , spacerem dla mnie jest odprowadzenie i przyprowadzenie dziecka , czuję że przydałą by mi się taka rehab. w szpitalu żeby się nami zajęli np. wiem ze są cwiczenia w basenie itp. pozdrawiam serdecznie . motylek masz gg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :) Dzisiaj byłem po trzecie zwolnienie od początku po wyjściu ze szpitala i zawiozłem do pracy i u mnie w pracy pracuje taka kancelistka która pewnego dnia miała straszliwe bule w okolicy lędźwi w okuł pasa, tydzień minął zanim lekarze się dowiedzieli co jest, po rezonansie magnetycznym stwierdzili raka przy kręgu na kręgosłupie i w tym samym szpitalu i ten sam lekarz który mnie operował to ją operował jak już po operacji się obudziła to była szczęśliwa że nic ją nie boli, ale po jakimś czasie ból straszliwy wrócił, zrobili ponowny rezonans mag. i się okazało że musi jeszcze raz być operowana bo to co jej wycieli to nie z tej strony, a rak został nie ruszony. Nie wypytywałem się bo się spieszyłem, ale na tego lekarza strasznie narzekała, teraz jest w pracy i pracuje w pozycji siedzącej jak wcześniej. I co Wy na to????????????????????????? Mi noga drętwieje i rwie po godzinie. Po jakim czasie przestanie? Może nie przestanie drętwieć i rwać? Tylko będzie tak samo jak przed zabiegiem? I teraz pytanie czy to co miało być wycięte jest wycięte czy nie??????? Wkurzony jestem że się takie rzeczy dowiaduje :((((((( Pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość motylek298

szok!!!!! co za lekarz przeciez miał płytke z rezonansu i na jej podtawie robili operacje,ale muszę sie przyznac , że ja też pytałam czy aby usunęli ten dysk co powinni. Agnieszka tak mam gg:)chociaż żadko na nim siedze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy człowiek może się pomylić, wystarczy że z drugiej strony stanie stołu i już mamy co nie chcieliśmy jak z saperem który się raz myli tak samo powinno być z lekarzem jak się pomylił to zniszczyć chwasta :)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze coś mi się przypomniało :) Ja z zawodu jestem elektrykiem i jak bym w budynku mieszkalnym podłączył w tablicy głównej źle to ginie przez porażenie prądem po jakim czasie człowiek po człowieka tak samo jak z nie udanym pacjentem na stole, jeden nie udany zabieg, a może następny się uda:) Chyba mnie zrozumiałyście dziewczyny :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie straszne to co napisałes, poprostu szok ! wiem że kazdy się może pomylic ale to cierpienie ponowna operacja cięcie, i znowu wątpliwości czy aby napewno jest juz dobrze , nie nie chcę nawet o tym mysleć ze mogło by być coś nie tak , ja mam za dwa tygodnie rezonans , chcę wiedzieć jak to wygląda teraz , czy jest dobrze czy też nie, wspułczuję tej pani jak on amusi pzreżywać to wszytsko wiem że lekarze to tez ludzie nikt nie jest nie omylny, ale ich tam jest kilku widzą co robią , wiem że ja się nie znam na tym i być może łatwo mi mówić ale jestem przerażona, bo to jest szok na cale życie a w momencie gdy jak u tej pani zycie jest zagrozone , liczy się każda chwila . pozdrawiam , spokojnej nocy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie życie jeden nie cierpiał i nie będzie cierpiał nigdy i nie wie jak to jest, a drugi cierpi za dwóch i do końca swoich dni :((( Jak budzicie się rano i Was boli to moim zdaniem wszystkie tkanki się łączą, a druga rzecz to mięśnie które przez całą noc nie były ćwiczone i moim zdaniem to może też być :))) Miłej i bez bólu przespanej nocy Wam życzę :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak wszyscy tu obecni mam problemy kregoslupem, moj problem to odcinek ledzwiowy L4/L5. Przezylem 4-ry epizody z kragoslupem, po ostatniom 7 lipca, notabene lekko z moje winy (przeprowadzka i noszenie pudel) zroblem rezonans, sekwestr (co najlepsze mysle ze uszkodzenie pierścienia nastapilo epizod wcześniej), kolizja z nerwem S1 (totalny bol, problem z lydka [nerw strzalkowy] itd. tym razem dluzsza niz zwykle rehabiltacja. Probuje uniknac operacji kregoslupa: usuniecia sekwestru, wyczyszczenia przestrzeni miedzykregowej, i tak tu trafilem co do blednie przeprowadzonej operacji (wyciecei nie tego co trzeba) czesta przyczyna jest po prostu zly wywiad, albo jego brak i ocena stanu pacjenta nie na podstawie jego stanu faktycznego tylko ocena ze zdjec rezonansu lub innych badan, w moim przypadku wyszly trzy rzeczy w odcinku ledzwiowym, ale tylko jedna daje dolegliwość, zresztą jak macie jakiegoś zufanego rehabilitanta to spytajcie go jak to wygląda, oni naprawdę dużo widzieli i słyszeli, wiec może dość do sytuacji ze po przy operacji usuwana jest &#8222*rzecz&#8221* nie przynoszaca dolegliwości a po boli tak samo jak bolalo przede wszystkim nie dajcie sobie nic wmuwic prze wspanalych nerochirirgow (zastępcow boga na ziemi jak niektorzy twierdza i pisza) liczy się to jakie sa dolegliwości i jakiekolwoek badanie powinno się zaczynać od badania pacjenta, a nie od oglądania zdjęć, tak jak było ostanio w moim przypadku, poza tym ile operacji można unikanac, a sa wykonywane bo przynoszą korzyści materialne, lekarzowi/szpitalowi to tak na marginesie z mojego punktu widzenia bo w sumie nie o tym chciałem napisac tak jak pisalem nie jestem po operacji (zastanawiam się nad nia vide diagnoza neurochirurga), ale z bolem kregoslupa mam do czynieniea od kilku lat, tym razem bol nie chciał ustepowac jak poprzednio (rahabilitacja czyli fizykoteapia, plus metody wg Cyriaxa i McKenziego) wiec i ja przejalem się bardziej niż zwykle po drugie mam rezonans i widać jakia jest degradacja odcinka lędźwiowego, &#8230*tak jak pisałem przejalem się i zaczlem pytac szukac etc., jak pozbyć się dolegliwości, bolu i przywrocic sprawność lydki, nie pracującej wlasciwie (wg badanie EMG przewodnicto nerwowe wartość 8, w moi przypadku druga lydka wartość 30) i tak trafiłem do gabinetu medycyny wschodu (oprócz tego chodze na rehabilitacje nazwijmy to konwencjonalna) zaznaczam kulturowo, emocjonalnie, nie ma nic wspolnego z ta cywilizacja, nie jestem budowniczym pozytywnych opinii zadnego chińskiego gabinetu, poszedłem wręcz sceptycznie nastawiony, no moze obojętnie, na pewno nie entuzjastycznie, Gabinet od 10 lat prowadzi mongol z mongoli, medycyna chinska traktuje człowieka jako calosc (wie tyle ile rzeczytalem w necie) (nie liczy się konkretna dolegliwość) zyjacego w harmonii z otoczeniem i zywiolami, akupuntura ma przywrocic rownowage przepływ energii, uwolnić organizm z toksyn , uruchomić system odpornościowy (dzialenie może być widoczne dopiero 24h po zabiegu) itp., jestem po trzech zabiegach i jestem ostrożnie zaskoczony (zabiegi czyli ziola do picia w domu na przewodnicto nerwowe, masaz i akupunktura z bankami w miejscu wbitej igly) wiem jak to brzmi dla mnie pierwszy zabieg był niczym rytual szamanski, badanie polegalo na obejrzeniu oczów, jezyka, badaniu pulsu, wywiadzie, potem pokazalem zdjęcia z rezonansu inne badania, masaz nie przypominal znanego mi masazu z rehabiltacji czyli głębokiego to było raczej jakies głaskanie, naciganie palcow u stopy, w misjscu wbitych igieł została przyssna banka, dodatkowo dzisiaj na zabiegu kobieta przy igle dotykala czymsc cieplym jakim palącym się kadzidełkiem ((?) (leze brzuchu wiec nie widze co się specjalnie dzieje) ale co z tego wszystkiego wynika, lydla bolała mnie od 1,5 miesiaca, ostanio nawet przeslalem się tym przejmować, po drugim zabiegu (pierwszy raczej wprowadzający) przestala mnie bolec rano jak się obudziłem, zdretwienie części stopy zmiejszylo się odczuwalnie, spiecie polowy pelcow zmiejszylo sie o 80%, nie wiem co będzie dalej,&#8230*. Czas pokaze,&#8230*. ale jeśli ktoś ma jakeis bole i wspaniali lekarze nie sa w stanie zrobić nic tylko mowic, ze to normalne, trzeba czasu, i tylko odsylaja do domu odwlekając termin wizyty, czekając az samo przestanie bolec, bo chcą uniknac odpowiedzialności to może warto rozwazyc medycynę chinska która ma 3 tys lat. Najlepiej oczywiście znaleźć gabinet który działa jakiś czas, gdzie ktoś był i odczul jakas poprawe itd. Mnie gabinet polecil kolega, którego bolał kregslup, a lekarze odsylali do domu do twierdzili ze jest wszystko ok, i tak trafil do mongola z mogolii (lekarza skonczyl szkole medyczne w mogolii, potem staz w szpitalu i cos tam jeszcze, dyplmu nie widziałem,), ktory nie gadal tyle co polscy lekarze i nie odsylal do nikogo, tylko skutecznie zlikwidowal bol. Nie wiem jak się ma sprawa bolu po operacjo do bolu przed operacja, w sumie bol to bol i może komus z was tez pomoze, ja uważam ze można/warto sprobowac, oczywiście znajdujac sprawdzony gabinet/lekarza Pozatym to co piszecie, ze czekacie na reabilitacje po operacji tyle czasu to jest jakiś skandal !, ja na Waszym miejscu jeśli tylko lekarz prowadzący nie widzi przeciwskazan, (dobry reabilitant sam oceni) to rozpoczalbym rehabilitacje prywatnie, ciagle chodzenie w jakim pasie wg mnie nie jest dobre, miesnie grzbietu i brzucha nie pracują, nie ma na co czekac wiem ze boli, ale trzeba się rahabiltowac jak najszybiceij to możliwe Zauwazylem jeszcze jedno, opinie rehabilitantow i lekarzy sa czesto sprzeczne wg mnie istnieje konfikt interesow miedzy tymi grupami zawodowymi (niekoniecznie tylkow w wyiarze finansowym), i nie wiadomo komu wierzyc, czy rehabilitant naciąga na zabiegi, czy lekarz chce wykonać operacje chociaż jest szansa na zycie bez operacji (stosując ciwczenia i daleko posunieta profilaktykę, prawidlowa pozycja , podkladka przy siedzenieu itd) slyszalem o lekarzach którzy gdy pracowali w szputalach publicznych widzieli nadzieje w rehabilitacji, po zmianie miejsca pracy albo otwarciu gabinetu prywatnego praktycznie każdy ciezki przypadek kwalifuja na operacje. Wspolczuje Wam bo wiem jak to boli i jak może być flustracja gdy po operacji miało nie bolec a jest inaczej, radze się nie poddawac, a do lekarzy i rehabiltantow stosować zasade mocno ograniczonego zaufania i patrzyć najpierw kto jakim jest czlowiekeim a dopiero później lekarzem/rehabiltantem Sorry za bledy i przydługi tekst.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Bool :))) Dużo nam o wszystkim co przeszedłeś opisałeś, tylko mi się nasuwa pytanie ile to Cię już kosztowało i w jakim miejscu takie zabiegi nie konwencionalne metody? Każdy zabieg Cię kosztuje, a skąd brać pieniądze jak się ma rodzinę która mało zarabia i jak taką metodę wybiorę to przez całe życie tak ciągnąć? Ja najmniej tutaj cierpię niż inni, ale zastanawia mnie jedno, jak pracowałem to noga mi drętwiała i rwała co 15 minut, a teraz nie pracuje i pochodzę godzinę i po niej zaczyna się od nowa, czekam na termin rehabilitacji i co teraz mam iść na takie zabiegi co Ty nie oszczędzając pieniędzy??? Co Wy Agnieszko, Motylku i Ewo na to?????? Pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam , tak ja mam takie samo odczucie , niestety , brak funduszy , nie czekała bym na żadne skierowanie tylko poszła prywatnie ale za co? teraz na zwolnieniu kiedy mam 80 procent pensji , nie mogę sobie pozwolić na nic , wrzesień szkoła , opłaty sami wiecie jak jest , nie mam jak wygospodarowac , pieniędzy na rehabilitację, sami pewnie to bardzo dobrze rozumiecie, o co mi chodzi, w tym momencie jestem poprostu w takiej sytuacji ze nie wiem co dalej w listopadzie kończy mi się 182 dni będę się starała o swiadczenie rehab. ale czy dostanę? stres mnie powoli zżera, a tu nie ma zadnej konkretnej poprawy noga ciągnie , w stopie nie ma sprawnosci , czy też was nachodzą takie mysli? pozdrawiam serdecznie ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Agnieszki :))) Lekarz może wystawić skierowanie na badania, specjalistów, ale skierowanie na rehabilitację chyba nie, może dać skierowanie do sanatorium na podstawie różnych badan i wyników :) Mnie też nie stać na jakieś prywatne masaże czy coś podobnego, ale niech się wypowie na ten temat Bool :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz do Agnieszki :) Czy jak się pytałaś czy dałby ci skierowanie na rehabilitację do szpitala to odpowiedział ci że nie, ale czy powinnaś mieć po szpitalu tehabilitację czy po jakimś czasie???? Jak zapomniałaś się zapytać to nie będziesz wiedziała, może lepiej jeszcze raz się zarejestrować do lekarza państwowego gdzie ci odmówił i go poprosić :) Przecież rehabilitacja musi być po szpitalu a nie że trzeba zwlekać !!!! Może poczekać do śmierci i dopiero się zgłosić do poradni czy gdzie kolwiek o skierowanie na tą rehabilitację :)))) Wtedy naszą rehabilitacją będzie ziemia i robaki :)))) I nic nie boli i nic nie rwie itp. Muszę częściej tu zaglądać to popiszemy sobie o różnych dziwactwach :))) I bedziemy się z tego śmiać na zdrowie :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

&#8230*generalnie chodzi mi o to zebyscie nie czekali i nie słuchali bezwglednie co Wam powiedzą lekarze Tak prywatnie to sa koszty, ale w pewnym momencie dochodz się do wniosku ze zdrowie jest najważniejsze , malo tego, ja tez czekałem najpierw ze przejdzie samo, później az będę miał pelny pakiet medyczny (firma w której pracuje ma podpisana umowę o świadczenie usług medycznych z sieca placowek ) i teraz wiem ze to był blad, mało tego, byłem na rehabilitacji zleconej przez siec w prywatnym gabinecie gdzie koszt 1 zabiegu był wyższy niż teraz prywatnie u rehabilitanta nie związanego z żadna siecia usług medycznych) i wiecie co Wam powiem, ze te zabiegi w w prywatnej klinice to było nieporozumienie, wiedza, masaz, hyfroterapia i laser to nieporozumienie, na dodatek codziennie praktycznie kto inny wykonywal zabiegi, mało tego osoby z NFZ miały o polowe krótszy czas zabiegu np. TENSE, laser, ultradzwieki ja miałem 15min, a ktoś obok 7min) ale co z tego wynika , ze nie placilem (tylko doplacealem do pelnego pakietu 1 raz miesięcznie) w końcu bol był już nie do zniesienia i postanowiłem nie czekac, znalazłem gagint prowadzony prez dr rehabilitacji, rehabilitanta sportowego, ktory rehabilitowal kadre koszykówki, rehabiltuje piłkarzy, innych zawodnikow(czki) po 7 miu zabiegach (średnio przyjmuje się 10) w zasadzie zapomniałem co to kregoslup, do czego to wszystko zmierza, do skuteczności, podsumujmy: nie dość ze człowiek czeka, jeśli jest z NFZ, ma o polowe krótsze zabiegi, trafia na rehabilitantow, którzy spejclanie się nie interesują tym aby pomoc tylko wręcz nie zrobilc komus większej krzywdy przez brak wiedzy albo ignorancje tematu swojej pracy, czyli przychodzę o 8 wychodze o 15, ciagle sie zmieniają (rotacja grafik pracy) klinika ma podpisana umowę z siecia placowek wiec nie dba o klientów bo i tak przyjdą nowi, wiec TAK uważam, ze warto zaplacic te pieniądze nawet jeśli się ich specjalnie nie ma, a zrobić to w odpowiednim czasie, i skutecznie. Czy przez cale zycie tak ciagnac, no kregoslup masz jeden na cale zycie i od niego nie uciekniesz, wiec trzeba robic wszystko co możliwe aby nie było nawrotow, czyli ćwiczenia dobrane idywidualnie, prawidlowa postawa, itepe itede czyli daleko posunieta profilaktyka. I jeśli trzeba to np. 1 na tydzień wizyta u rehabilitanta albo rzadziej. Skda wziąć pieniądze? no niestety w naszym wodka, oscypkami, pierogami, bigosem i kielbasa plynacym kraju stosunek zarobkow do kosztów jest absurdalny, wiec pozwol ze na to pytanie nie odpowiem W jakim miejscu zabiegi niekonwencjonalne, w moim przypadku w chwili obecnej rownolegle z rehabiltacja, czyli 2 razy w tygodniu rehabiltacja, 3 razy medycyna wschodu, wiec nie wiem kiedy, ja do tej pory w ostrym stanie albo przez rehabilitanta akupresura w domu, jak moglem chodzic to gabinet i dalsza rehabilitacja czyli masaz=akupresura, akupuntura ale nie chinska tylko przez dr rehabilitacji, tylko na rozluźnienie miesni, ultradzwieki, tense, i metody wg Cyriaxa i McKenziego (oni to stosuja) masci i plastry rozgrzewające, w stanie już lekko zrehabilitowanym poszedłem do gabinetu z medycyna chinska, a poszedlem dlatego, przede wszystkim po czwartym razie zrobiłem rezonans dostałem diagnozę nerochirurga operacja wizje przerwania nerwu, brak szans na regeneracje /zagojenie) i się zestresowalem, sam usztywnialem plecy wiec co rozlunil mi je rahabiltant za dwa dni miałem to samo, balem się schylić, byłem wyczulony na wszystkie symptomy, i uznalem ze może mi to pomoc odzyskac przewodnictwo nerwu strzalkowego a przynajmniej sprobuje, polecil mi to kolega do którego ma zaufanie, ja nie wiem czy to zastapiloby konwencjonalna rehabilitacje oni twierdza ze tak, ale chodz o to ze przynosi to efekty, zmiejsza mój bol i lek, rozloznia miesnie, wiec jak ktoś sprobowal już wszystkiego i dalej cos boli to może jest to jakies rozwiązanie albo nowa nadzieja i nie mówimy tu o jakims science fiction tylko o medycynie która ma 3 tys lat, to ze my jej nie znamy nie oznacza ze jest nieskuteczna czy zla. Mój rehabilitant nie zgadza się z opinia neorochirurga, uważa ze nie ma potrzeby rehabilitacji i ze jeśli stosuje się prawidlowa postawe, nie schyla ze skretem, nie przeciąża, zakłada się stabilizator ledzwiowo krzyżowy do cięższych prac to ne ma możliwości aby to wrocilo, neurochirurg nie dal ciena nadzieji, tylko operacja. I komu wierzyc to kolejny powod dlaczego zdecydowałem się rownolegle na leczenie medycyna wschodu, zaznaczam ze bardziej ufam rehabilitantowi niz neurochirurgowi, po pierwsze patrzy na stan pacjenta a nie rezonans pracowal z roznymi przypadkami i ma doświadczenie co można zrobić rehabilitacyjnie, ma wiedze i jest porządnym człowiekiem i ne mowie tu o tym ile razy chodzi do kościoła w mieisacu tylko jest uczciwy i pomaga ludziom. Nie wierze ze w waszych miastach niem a rehabilitanta z wiedza chcecia pomocy i przyjmującego np. w domu za mle pieniądze. Aha fakt jest jeszcze taki, ze lekarze boja się przyjmować pacjentow w stanie ostrym, &#8230*w sumie to miałem zapytać z ciekawosci dzisiaj co by powiedział dr z mongoli jakbym przyjechal w ostrym stanie bolowym i czy by mnie przyjal (zapytam we wtorek) , bo nie chcą albo nie maja wiedzy i dla nich jest najlepiej przez miesiąc dawac srobki przeciwblowe i przeciwzapalne i odwlekać wizyte, czkac az może samo przejdzie albo się wygasi! tam gdzie ja trafilem zostałem kompletnie inaczej wnikliwie zbadany (rehabilitant sportowy), trwalo to z 15 min, wszystkie płaszczyzny przynoszące bol zakresy ruchow etc, nie tak jak w prywatnej klinice (zdaje sobie sprawę ze to w glowej mierze zależy od człowieka/lekarza ale ja nietety mam takie odswiadczeni) noga w gore jakis moloteczek, i glownie to oglądanie badan, a nie to się liczy liczy się stan pacjenta a nie jego wyniki, 80 procent spoleczenstaw ma problemy z kregosluem większość o tym nawet nie wie Ty chyba pytasz mnie o co innego jakie sa gwarancje, żadne ! nikt mi nie zagwarantuje ze chodząc na rehabilitacje albo medycynę wschodu nie beede miał ponownego epizodu tak samo jak żaden neorochirurg nie zagwarantuje mi ze po opeacji rzeczywiście nerw zostanie odbarczony bol ustapi i będę mogl zapomnieć o dolegliwosciach, mało tego ze nie będzie gorzej niz przed operacja, wiem tylko ze rehabilitant uwaza ze operacja to naprawdę ostatecznosc, chodzi o to, ze czy przed operacja czy po, trzeba sobie jakos pomoc J nie jestem wyrocznia i nie wiem co zrobić nawet w swoim przypadku, moze operacja byłaby moim wybawieniem i zapomialbym o kręgosłupie? Chce zebyscie mieli pewna swiadomosc Ktoś jest po operacji i czeka na rehabilitacje nich się zastanowi czy nie isc prywatnie, ktoś chodzi i nic nie daje niech się zastanwoi nad czyms innym, np. medycyna chinska W zasadzie ja zamiast odpowiedzi ktrychnie jestem w stanie udzielić stawiam pytania na które każdy indywidualnie musi sobie odpowiedziec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość motylek298

do Agnieszki bardzo dobrze cie rozumiem, że stres Cie zzera ja tez tak mam siedze w domu i mam wrazenie ,ze jniedługo jakiejś depresji dostanę:( a co rehabilitacji prywatnej to koszty są rzeczywiscie wyskoie i przeciętnej rodziny na to nie stać ,do tego dzieci na utrzymaniu , wydatki zwiazane ze szkoą itd. Pensje są niestety niewysokie a teraz jeszcze tylko 80% to juz są małei smieszne pieniadze zeby jakos przezyć a tu jeszcze prywatne wizyty w jakichś gabinetach, niestety w naszym kraju tak sie nie da....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bool, szybko odpisałeś :))) Napisz jak możesz, jak długo chodzisz prywatnie? Jaką masz pracę? Czy cię to nie zmęczyło i czy masz czas na te zabiegi? Co rodzina na to jak masz? Zdrowy człowiek wyda pieniądze na przyjemności, a to jest przyjemne, napisz jakie zabiegi, albo czynności są przyjemne? Nie jestem przeciwny temu co robisz jeżeli pomaga ci to :) To tak jak na jednego zadziała tabletka przeciwbólowa, a na drugiego nie będzie działać :) Jeżeli bym poszedł do pracy i 5 dni w tygodniu poświęcił po pracy na zabiegi, masaże itp. to licząc po 50 złotych za taką wizytę to u mnie odpada bo 1000 złoty miesięcznie wydać jest za dużo. Napisz konkretnie jaki zabieg ile kosztuje, przybliż nam? Może u ciebie gdzie mieszkasz to mniej kosztuje? U mnie jak byłem prywatnie u neurochirurga to wizyta kosztuje 150zł i porządnie mnie przebadał, aż byłem zdziwiony jakie różne ruchy miałem wykonywać i co robić, wiem zapłaciłem za to:))) Ale inni lekarze to tylko zdjęcia i nic oprócz pytań:((( Czekam na odpowiedź :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Motylka :))) Masz rację, może jak by nie mieć rodziny i porządną pracę to chętnie bym chodził na masaże i różne zabiegi :) Przecież płacimy na fundusz zdrowia i co z tego mamy? Jak bym słyszał w słuchawce od telefonu *proszę czekać* ale ile, aż inni ludzie odejdą i będzie miejsce? TAK!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lekarz powiedział mi że skierowanie moze mi wystawić w państwowej placówce , a wizyta w przychodni dopiero koniec listopada. tak chodziło mi o szpital rehabilitacyjny, i powiedział ze na miejsce na oddziale czeka się ok. 3 miesięcy , zapytam jeszcze lekarz rodzinnej o skierowanie. , pytałam jeszcze rehabilitanta od nas ze szpitala , wizyta u niego w gabinecie rehab, prywatnym to koszt 80zł wizyta , nie stać mnie na to jest to dosyć dużo a w tygodniu powiedział ze potrzebne są trzy wizyty zeby były jakieś efekty, a na fundusz żeby mieć rehabilitację i poprostu jeździć na nie to już w tym roku nie ma miejsc, też dzwoniłam i pytałam , i koło się zamyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich! Jestem za wszystkimi metodami które dadzą poprawę. Sama przed operacja byłam na rehabilitacji z funduszu jak również przerabiałam wielu jak ja to określam *magików* tzn. kręgarzy,ukraińskich nastawiaczy, bańki chińskie akupunktura itp. tonący brzytwy się chwyta. Jak ukraiński lekarz odczytał tomograf to się przestraszył, że nastawiał mnie w takim stanie bo mógł jeszcze pogorszyć (ze względu na guza pomiędzy kręgami). Był na tyle uczciwy że kazał mi szukać dobrego neurochirurga. Wydałam sporo kasy na ten mój cholerny kręgosłup najpierw na magików a później na prywatne wizyty. Jestem wściekła na ten nasz system zdrowia, tych którzy za to odpowiadają wysłałabym na Sybir. Po tych wydatkach stać mnie jedynie na prywatną rehabilitację w postaci rowerka treningowego który pożyczyła mi koleżanka. Niestety żyjemy w chorym kraju, płacimy za NFZ a po operacji każą czekać kilka miesięcy na zabiegi. Trochę się wygadałam to mi ulżyło. Do Agnieszki: Zasiłek rehabilitacyjny powinnaś dostać bez problemu (z ZUS mama trochę do czynienia zawodowo) w przypadku odmowy musiałabyś dostać dopuszczenie do pracy a w takim stanie to raczej nie wchodzi w grę. Przyznając zasiłek rehabilitacyjny ZUS wysyła na swoją rehabilitację , jak nie zaproponują trzeb się o to upomnieć tu są krótkie terminy oczekiwania tzw. ośrodki dzienne. Pozdrawiam Ewka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość motylek298

Witam Ewka ma racje co do zasiłku rehabilitacyjnego i rehabilitacji z ZUS w zeszłym roku też byłam na tyże zasiłku i rehabilitacji w ramach prewncji rentowej zus, tylko ja odbyłam rehabilitacje stacjonarna nie czekałam długo :) tylko ,że będąc na świadczeniu rehabilitacyjnym zakład ma niestety prawo nas zwolnić:( a jak sie ma do tego wszystkiego renta tehabilitacyjna czy ktoś sie o nią dowiadywał??czy mozemy się o nią starac po wykorzytsaniu 1 pół roku zwolnienia?? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×