Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Operacja kręgosłupa


Gość Renata

Rekomendowane odpowiedzi

I to własnie jest dla mnie niezrozumiale..Jak mozna z własnej woli skazywac sie na taki bol i cierpienie??? Wiem,ze moze zabrzmi to okrutnie ale moze gdybym miala 60 lat nie zdecydowalabym sie na operacje ale w wieku 28??? Na litość Boska,ból nie do wytrzymania..Tramal,powodujący otępienie i majacy okropne skutki uboczne...i milion innych ograniczeń.W imie czego?? Rechabilitacja nie dawała widocznych efektow...Kregarz i akupunktura tez...a pracowac trzeba..i zyc tez..wydaje mi sie, ze jesli rezonans wykazuje znaczne uszkodzenia..jest sie po conajmniej 2-ch konsultacjach i sa wyrazne wskazania do operacji nie ma sie nad czym zastanawiac..Moja mama dostala zapasci na stole operacyjnym podczas operacji woreczka żółciowego...podobno standardowej,takich jakich przeprowadzaja setki tygodniowo..tak wiec nie ma regóły.. Ja sie czuje lepiej...mimo,ze wciaz boli a to akurat jest moja wina,lekarz mówił,zeby zrobic operacje wcześniej...dzis uszkodzony nerw sie regeneruje...bardzo wolno i nikt mi juz nie daje 100% szans na całkowite wyzdrowienie:( Nie trace nadziei...i Wam życze tego samego..nie bójcie się,bo kiedys może być za póżno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu skończyłam sześciotygodniową rehabilitację na oddziale dziennego pobytu, a w połowie listopada jadę do szpitala uzdrowiskowego na 3 tygodnie. To wszystko w ramach NFZ, bez żadnych znajomości, łapówek. Jestem bardzo zadowolona i z efektów operacji, i z rehabilitacji. Wiem jak się żyje z ciągłym 24-godzinnym bólem głowy, i wiem jak jest pięknie bez niego!!!!!!!!!!!!! Mam 52 lata i problemy z kręgosłupem od czterdziestu kilku. Operacja kręgosłupa szyjnego się udała, co nie znaczy, że wszelkie problemy z kręgosłupem i innymi stawami zniknęły. Wiem też, że zdecyduję się na kolejną operację, jeśli będzie taka potrzeba. W wielu miastach są poradnie leczenia bólu - to podpowiedź dla tych osób z przewlekłym bólem. Pozdrawiam i trzymam kciuki - oby było lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może ja żyję w innej rzeczywistości bo musiałam leczyć się prywatnie.Po operacji czekałam pół roku na sanatorium poszpitalne. Zapisałam się więc na rehabilitację w miejscowym ośrodku zdrowia. Zwykła fizykoterapia, która ani nie zaszkodziła ani nie pomogła. Staram się o miejsce w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnych, ale termin wizyty mam dopiero za trzy miesiące a na oddział zostanę może przyjęta za jakieś 10 miesięcy. Mam zrobiony rezonans kontrolny i zalecenie następnej operacji. Mam 38 lat, brak czucia w stopie, rozpierający ból bioder promieniujący do nóg,problemy z założeniem skarpetek. Cieszę się, że chociaż Wam tu wszystkim się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Jolu...tak mi przykro czytac Pani historie...wiem,ze polska rzeczywistosc jest czasem przerazajaca...mimo to prosze sie nie dawac..nie zalamywac,nie wszyscy popieraja nas-operowanych.Ja jednak bede obstawac przy swoim..Stan mojego zdrowia systematycznie sie pogarszal...i wierze w to,ze operacja byla sluszna decyzja Prosze sie nie zalamywac i walczyc o swoje zdrowie...o lepsze zycie Pozdrawiam serdecznie i wysylam Pani wielki usmiech :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ! Mam pytanie czy ktoś z Was był operowany w Szczecinie przez dr.Leszka Herbowskiego? Jeżeli tak to chciałabym poznać Wasze opinie. Mam już wszystkie badania TK,RM itp.po wizycie u neurochirurga dowiedziałam się,że muszę być poddana natychmiastowej operacji kręgosłupa szyjnego gdyż jestem chodzącą bombą:-(. Oto opis: Tomografia rezonansu magnetycznego kręgosłupa szyjnego (zakres badania:C1-Th5 ), wykonana sekwencjami FSE w obrazach T1- i T2- zależnych oraz T1-ze wzmocnieniem kontrastowym,wykazuje na poziomie C5/6 obecność wewnątrzkanałowej,zewnętrzoponowej,jednorodnej masy o wymiarach 11x 8 x6 mm (odpowiednio wysokość,szerokość i wysokość),która wypełnia zachyłek prawoboczny kanału kręgowego,uciska do prawej strony i od przodu worek oponowy oraz w istotny sposób zwęża otwór międzykręgowy. Zmiana ta jest izointensywna ( w stosunku do rdzenia kręgowego) w obrazach T1-zależnych i nieco hiperintensywna w obrazach T2- zależnych*ulega śladowemu lub wcale wzmocnieniu kontrastowemu. Towarzyszy jej umiarkowane obniżeniem wysokości krążka C5/6,szpikowe odczyny zwyrodnieniowe w trzonach w otoczeniu tej przestrzeni międzykręgowej oraz osteofitoza tylnych krawędzi blaszek granicznych przylegających do tego krążka. Ponadto stwierdza się zniesienie lordozy szyjnej z wytworzeniem patologicznej kifozy oraz osteofitoza tylnych krawędzi blaszek przylegających do krążka C6/7. Całość obrazu przemawia za oddzieloną przepukliną jądra miażdżystego,jednak nie można z absolutną pewnością wykluczyć innego tła tej zmiany. TK Opis badania Dane kliniczne ze skierowania:Stan po urazie.Bóle i zawroty głowy.Do oceny przedstawiono badanie wykonane aparatem spiralnym bez podania środka kontrastowego w algorytmie do oceny kręgosłupa szyjnego. Odprostowanie fizjologicznej lordozy szyjnej.Masywne zmiany zwyrodnieniowo wytwórcze pod postacią osteofitozy na krawędziach trzonów.Obniżenie wysokości krążka międzykręgowego w segm.C5-C6. Na poziomie C5-C6 widoczne są hyperdensyjne masy wpuklające się do światła kanału kręgowego od strony prawej i pośrodkowo.Obraz może odpowiadać zmianie o charakterze przepukliny k/m,który powoduje ucisk na worek opony twardej od przodu.Zmiana powoduje znacznego stopnia odsunięcie więzadła podłużnego tylnego w kierunku światła kanału kręgowego.Obraz należy różnicować również w kierunku zmiany o charakterze rozrostowym. Proponuję wykonanie badania Mr,ewentualnie badania z kontrastem. Boję się tego wszystkiego co mnie czeka . Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dużo zdrowia życzę. Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolu bardzo Ci dziękuję za odpowiedz i za podanie stronki. Wcześniej też ją czytałam ,ale chciałam tutaj się jeszcze upewnić-to wszystko ze strachu. Ja byłam już na wizycie u dr.Herbowskiego czekałam na badanie RM i w poniedziałek mam zadzwonić do dr i dowiem się już o terminie natychmiastowej operacji. Dziękuję za trzymanie kciuków. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Na forum jestem po raz pierwszy. Mam pytanie: czy zna ktoś dobrego neurochirurga, który operował guza kręgosłupa na poziomie L4-L5? Guz jest duży, 46x51x41 i przylega do nerwu rdzeniowego L4. Może ktoś miał coś takiego operowane. Jeśli tak, to prosiłbym o podanie informacji gdzie i przez kogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani. Na tę stronę weszłam z czystej ciekawości gdyż chciałam poczytać wypowiedzi ludzi którzy są po operacji kręgosłupa lędzwiowego o ich odczuciach i samopoczuciu po operacji.Sama jestem 4 tyg.po operacji.Czuję się coraz lepiej.Dziś w 4tyg.wprowadziłam wg.zaleceń lek.szereg ćwiczeń.Chodzę co dzień to więcej ale wiele rzeczy to jeszcze taka niemoc,np.założenie skarpetek czy podniesienie czegos jak spadnie.Zrobię to ale pomału bo wiadomo*jeszcze boli ale jest w człowieku taki strach aby sobie nie zaszkodzić albo myśl* kurcze jak klęknę to czy dam radę wstać?Moje bad.rez.wykazało*L-5-S1-centralne wypadnięcie jądra miażdżystego z kompresją worka oponowego i uciskiem obydwu korzeni nerwów rdzeniowych,L4-L5-szerokopodstawna centralna protruzja-uwypuklenie jądra miażdżystego,L3-L4-prawostronne uwypuklenie tarczy międzykręgowej,zmiany zwyrodnieniowe-dehydracyjne tarcz międzykręgowych L3-L4,L4-L5,L5-S1,obniżenie wysokości przestrzeni międzykręgowej L5-S1.Zaczęło pobolewać około 7lat temu.Przy działalności gosp.(sklep-dzwiganie)z roku na rok coraz gorzej ale wystarczyły wtedy jeszcze ćwiczenia jakaś tabletka.koszmary zaczęły się gdzieś od grudnia 2009.Praca w ruchu dawała mi ulgę ale po X godzinach masakra*siedzenie -koszmar,leżenie-koszmar,a spanie to podwójny koszmar.Wtedy to właśnie zrobiłam rezonans.Wizyta u neuroch.i zdecydowałam się na operację.Neurochirurg oczywiście wcześniej pokazał na sztucznym kręgosłupie mój kręgosłup powiedział co i jak,przedstawił co może być kiedyś gdy nie podejmę decyzji.Nikt z lekarzy nie namówi nas do operacji a jedynie przedstawią sytuację.Ja zdecydowałam się gdyż wiem że czym póżniej tym gorzej.Prędzej na wózek można trafić jak uszkodzimy nerwy doprowadzając do paraliżu.Rehabilitacje to tylko chwilowe ulgi i nie czarujmy się*jeśli wypadł dysk i wpadł do kanału kręgowego to rehabilitant go tam nie włoży a i z czasem kręgi się rozsuwają bo mają na to miejsce.Operację miałam 11.10.2010 w Piekarach Śląskich.Odbarczoną lewą stronę kręgosłupa,implant,stabilizacja-czyli 2 śruby.Przestały boleć biodra.żebra nogi a okolice lędżwi bolą ale inaczej bo tam się goi.Bać każdy się boi ale po operacji jest ulga a ból pooperacyjny ...bez przesady jeśli mozna nazwać to bólem.Jest spoko.Proszę się nie bać i decydować się póki czas bo żal tych ludzi którzy doprowadzają się ze strachu do fatalnych stanów i nie raz naprawdę jest za pózno a widziałam takich.Mam 46 lat życia,27 lat pracy a przede mną jeszcze sporo pracy tylko że muszę trochę wziąść sobie na tzw.luz.Pozdrawiam wszystkich przed i po operacji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Problem z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym miałem od 10 lat, a od dwóch lat wystepował problem z mrowieniem i drętwieniem prawej nogi w rezultacie doszło do niedowładu. Rezonans wykazał olbrzymią przepukline w l5-s1 oraz rozerwanie dysku. Zaciskałem zęby, brałem tabletki, próbowałem sie rehabilitować i oszukiwałem siebie samego że operacja nie jest potrzebna i to samo przejdzie. Strach przed operacją był olbrzymi. W końcu przyszedł dzień kiedy nie wstałem. Potem operacja i powiem szczerze chyba w ostatniej chiwli - groził mi wózek inwalidzki. Teraz jest 3 tygodnie po operacji i dziwię się sobie, że tyle lat sie oszukiwałm. Uwierzcie mi, ja to teraz wiem, nie ma co zwlekać. Ja czuje sie teraz świetnie. Nic mnie nie boli, moge normalnie chodzić, nic nie drętwieje, mogę spokojnie kaszleć :) W końcu w wieku 33 lat zapomniałem o bólu i tego Wam wszytkim życzę. Nie bójcie się, warto sie zoperować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Jestem po operacji odcinka lędzwiowego 2,5 roku temu w BYDGOSZCZY im.Jurasza.Po operacji jakiś czas bylo dobrze od stycznia 2010r znow bylam zmuszona odwiedzać neurologa dwa tygodnie temu odebrałam wyniki rezonansu* na poziomie L5-S1(odcinek już operowany)obniżenie wysokości tarczy MK z cechami odwodnienia, masywna cntralno-lewoboczna przepuklina materiału tarczy MK zajmująca zachyłki boczne, zwężająca lewy otwór MK oraz uciskająca korzenie nerwowe głównie po stronie prawej. Na poziomie L4- L5 obniżenie wysokości tarczy MK z cechami odwodnienia.Na tym poziomie niewielka centralna i obustronnie para medialna wypuklna krążka MK splycająca zachyłki boczne polecenie od p.neurolog szybki kontakt z neurochirurgiem poleciła mi dr.B.Kitlińskiego ze szpitala Wojskowego.Mam pilną prośbe o informacje czy byłby to słuszny wybór jesli miało by dojś do operacji, a może znacie kogoś do kogo mogłabym sie udać jak najszybciej .mam 35 lat.Może pisałam trochę chaotycznie ale jestem zdenerwowana moim stanem zdrawia i bardzo sie boję.pomóżcie proszę.pozdrawiam i czekam na odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich cieplutko:) Jak wiekszość z was jestem po operacji kregosłupa tyle tylko ze po wypadku samochodowym.Miałam wybuchowe złamanie trzech kregów od th10 do l1.Prócz tego złamanie osi kregosłupa 13 st złamanie nasad łuku po stronie lewej z kompresja w kierunku trzonu z przemieszczeniem kontowym oraz fragment trzonu wypuklajacy sie do swiatła kanału z towarzyszacym uciskiem worka oponowego.Operowana byłam w maju. Na poczatku po operacji czułam euforje ze bede chodzić ze fajnie mam czucie i tym podobnie.Kiedy 18 czerwca przywieziona karetka wróciłam do domu bardzo się ździwiłam ze prawą stope mam zimną.Mimo ze mineło pół roku od operacji cały czas jestem na lekach przeciwbólowych chodze w gorsecie jewetta.bo jak za długo pochodze po domu bez gorsetu to potem nie moge sobie dac rady z bólem.Ból promieniuje w zdłuż blizny po prawej stronie na prawy pośladekmam wrazenie jakby mi go ktoś pożadnie skopał:( Dalej mam zimną prawą stope,jak posiedze dłużej w fotelu mam problem również z bólem .A lekarz operujacy stwierdził ze to może minie a może nie:( Zainwestowałam w rowerek rehabilitacyjny który stoi i zbiera kurz bo ja wiecej sie na niego czasu wgramalam niż ćwicze,nie mam czucia z lewej strony pleców o zaburzeniach ze strony układu pokarmowego niewspomne. Spanie jest dla mnie koszmarem bo mam wrażenie ze jak w nocy sie przekrece na prawy bok to mi to wszystko obija narzady wewnetrzne te całe śróby i prety:( A mój lekarz mi mówi ze trzeba ćwiczyc .No nic znów mnie ktoś skopał w kuper na siedzacy:(:( człapie do wyra Pozdrawiam wszystkich serdecznie:) Powtarzajac słowa pewnego lekarza z konstancina ze aby coś naprawic trzeba było coś schrzanic.życzac wszystkim zdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka, ja od maja a mamy juz prawie grudzień umieram z bólu odcinka lędźwiowego, bioder i kości ogonowej. Nie mogę siedzieć dlużej niż pół godziny a pracuję w biurze. Zrobilem rezonans i mam mała torbiel i prawdopodobnie będę miał operację w szpitalu w Nowej Soli. Czy ktoś miał coś podobnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez mialam wypadek, samochod mnie potracil, mam zlamany (zlamanie kompresyjne, czyli jakby scisniety) krag th11 i zerwane wiezadlo miedzy kregami th11 i th12, chodze normalnie, nic mnie nie boli, bardziej bolalo zaraz po wypadku niz teraz (minelo poltora miesiaca), lekarz mowi ze jedynym wyjsciem (ze bol bedzie narastal i moja sylwetka nie bedzie prosta) jest operacja, ale czytajac wpis Beaty mam ogromne watpliwosci, tym bardziej, ze teraz funkcjonuje w miare normalnie, spie, przekrecam sie z boku na bok bez zadnego bolu, moge wstac z lozka, a po operacji ze wstawieniem plytki ludzie cierpia ogromny bol i jeszcze dodatkowe problemy sie pojawiaja, ze sa bardziej kaleka po operacji niz przed

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lauro witaj:) Widzisz mój przypadek był jakiś dziwny. Nawet szpital do którego byłam transportowana po wypadku nie zdecydował sie mnie odtransportowac dalej,sciagali lekarza na miejsce.Jak mi powiedziano za duże ryzyko. W tym wypadku ucierpiała również moja córka która bez problemu na drugi dzien przewieziono do konstancina miała podobnie jak ty złamanie . Jednak mąz nie wyraził zgody na operacje po konsultacji ze znajomymi lekarzami. Dziś jest po 4 miesiecznym chodzeniu w gipsie i 3 miesiecznym gorsecie co w sumie od maja daje 7mc.. Nie odczuwa kompletnie nic,ze strony kregosłupa . Już trzy dni po wypadku stwierdziła ze ja nie boli. Sama nie wiem czemu tak. No ale fakt faktem kazdy pacjent jest inny. Mi lekarz prowadzacy powiedział ze niestety w wyniku wypadku doznałam bardzo powaznego urazu kregosłupa i jego konsekwencje niestety ,ale bede odczuwała przez całe zycie. Mówią mi zebym sie cieszyła ze chodze ale powiem szczerze ze o kant tyłka to moje chodzenie.Czasami żałuje ze nie jestem sparaliżowana własnie z prawej strony bo wiem ze jak z lewej nie mam czucia to moge bez problemu na niej leżeć.I wcale nie pisze bzdet mam porównanie bo tam nie czuje bólu. Miedzy nami to jak jeżdze teraz na wizyty do konstancina to nasłucham sie również o operacjach schrzanionych.A z drugiej strony patrzac na młodsza córke też po złamaniu Th12(piec lat temu miała) obyło sie bez operacji bo nikt nam takowej nie proponował to widze jak nieraz płacze z bólu.U niej po tym wszystkim doszło do wypuklin odcinka ledzwiowego.Także widzisz doświadczenie zyciowe z połamanych kregosłupów mam. Tylko ze zdrowia nie mam. Teraz sie śmieje ze jeszcze mąz niech idzie na te swoja operacje której sie tak boi(wypuklina) i bedziemy mieli szpital,albo załozymy stowarzyszenie rodzinne połamańców.Pozatym z tego co mi wiadomo operacje po urazie najlepiej wykonywac jak najszybciej o ile dobrze pamietam to do trzech dni po urazie ale moge sie mylic. Ale patrzac na moja rodzine to wiesz ja chyba najbardziej mimo ze po operacji jestem kaleczna.Pozdrawiam cieplutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

droga Kornelio,zastanawiasz się jaki szpital wybrać ,tylko nie Gdańsk i Słupsk,jestem trzecią dobę po operacji kręgosłupa szyjnego jestem w domu .Operował mnie dr.Ireneusz Kowalina- ordynator odz.neurochirurgii szpitala wojew.wElblagu.Specjalisci znakomici opieka cudna.Dodam ze leżałam z panią z Gdańska i Słupska jak na ironię.Bardzo polecam podaję Ci nr.do przych.neurochirurgicznej znajduje się w budynku szpitala 55-23 95 665.Jestem szczęśliwa *bo groził mi niedowład kończyn górnych i dolnych,czego już doświadczyłam. Nie zwlekaj.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie jest taka klinika leczenia kręgosłupa. Są tam lekarze i zespół fizjoterapeutów. Mój ojciec uniknął opercji kręgosłupa. Przepuklina l5/s1 niedowład nogi, drętwienie. Rehabilitacja trwała 6 tygodni. Dużo pracy, ale warto było. Jak na razie od 4 miesięcy jak ręką odiął. Polecam, warto chociaż skonsultować. tel.533-606-606 Placówka to Fizjoklinika Warszawa Al.Jerozolimskie. Mają stronę w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do Artura. Weszłam na stronę tej Fizjokliniki, ale nie wiem i nigdzie nie wyczytałam czy leczy ona tylko prywatnie, czy też ma podpisaną umowę z NFZ. Jestem już rok po operacji a mam problem z założeniem skarpetek i butów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×