Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem nawa na forum.Wcześniej tylko czytałam i wszystkie informacje bardzo dużo mi pomogły w zmaganiu ze swoimi kłopotami.Od kilku lat wiem że moje dolegliwości są spowodowane zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa w odcinku najpierw lędźwiowym a potem szyjnym.Wyników rezonansu nie będę przepisywać.Jakieś trzy lata leczenie polegało na rehabilitacji dwa razy w roku i uśmieżaniem bólu coraz silniejszymi tabletkami.Teraz jestem szósty tydzień po operacji odcinka lędźwiowego,pół roku po operacji szyjnego.Wszyscy przed i po operacji kręgosłupa których tu czytam,są mi w jakiś sposób bliscy.Pozdrawiam Gosię,Ewę,Anię,Rafała i pozostałych :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Beatko :) Opisz nam jak się czujesz po tych operacjach, czy czasem nie żałujesz tego, jak sobie radzisz, co z pracą, czy się polepszyło, czy masz jakiś ćwiczenia ? Ja wcześniej pisałem że mi siada kręgosłup piersiowy bo mnie boli, ale jak się okazało to moim zdaniem to jest jakaś grypka i mnie mięśnie na plecach bolały i to będzie to, a ja już myślałem że coś mam z kręgosłupem, tylko po pracy nieraz jest ciężej jak bym zrobił więcej ćwiczeń niż powinienem. Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowia :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :-).Decyzji o operacji nie żałuję,nie miałam już innych opcji.Od kwietnia zaczynam rehabilitację na odcinek szyjny*fizykoterapia,Laseroterapia i masaż klasyczny częściowy.Z lędźwiowym mam poczekać pół roku dopiero będzie możliwa rehabilitacja.Teraz tylko mogę spacerować.Za dwa tygodnie mam wizytę kontrolną u lekarza operatora.Operowana byłam w Szczecinie przez doc.Rzewuskiego i dr.Miłoszewskiego.Z czystym sumieniem polecam,super fachowcy i wpaniali lekarze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa,mialam na szyjnym* Discectomia C5/C6 Stabilisatio C5-C6 (Peeck Prevail).Na odcinku lędźwiowym*Fenestratio canalis vertebralis regionis L4/L5 lateralis sinistri.Discectomia L4/L5.Stabilisatio PLIF L4/L5.Decompressio radices L4 et L5 ad sinistram.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa różnie,czasem coś dokucza i ogranicza poruszanie.Tłumaczę sobie że operacje nie naprawiły mojego kręgosłupa i nie będzie on jak nowy.Trzeba się nauczyć żyć z implantami i śrubami.Jestem w miarę sprawna,radzę sobie.Mój kręgosłup lubi spacery więc codziennie z nim spaceruję.2 kwietnia mam wizytę u neurochirurga.Jestem ciekawa jego opinii,jak to wygląda.A Ty jak się teraz czujesz?Wróciłaś do pracy?Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czuję się coraz lepiej, ale mam problem z jedną noga, jest jakas niesprawna, nie umiem ubrać skarpetki,podnieść nogi.? Podobno to uszkodzony nerw który może się odbudowywać do roku. Do pracy wracam w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję że będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Ewy.Kochana życzę Ci dużo siły do pracy,będzie Ci potrzebna.Ile minęło dokładenie od operacji?Ja też właśnie mam problem z prawą nogą,a właściwie od prawego boku poprzez pośladek,udo aż do stopy.Rwący ból nie daje w nocy spać,w dzień też łupie.Bez prochów p/bólowych nie daje rady.Jak możesz, napisz jak ma wyglądać Twoja praca,czy wracasz do obowiązków z przed operaji.Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beata Czy to Ty tu na forum prosiłaś o dobrego neurochirurga , czy to zbierzność imion. Po operacji jestem 3 miesiące. Wracam do mojej własnej pracy z przed operacji, ale tylko na jakąś część etatu. Zobaczymy co los pokarze. Ja nie mogę siedzieć w domu bo bym zwariowała, muszę być między ludźmi, chociażby na chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo,to zbieżność imion,inna Beata pytała o namiary lekarzy.Jestem w szoku że po trzech miesiącach wracasz do pracy.Dopiero po sześciu tygodniach mogłam usiąść,za dwa tygodnie mam wizytę kontrolną u neurochirurga który mnie operował.Po dwóch tygodniach od operacji byłam u neurologa,teraz mam wizytę 23 kwietnia.Narazie mam dużego pietra,żeby czegoś nie zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ROBERT_25

Witam dawno nie pisałem na forum. U mnie niestety choroba cały czas postępuje, żadne ćwiczenia, rehabilitację, pływanie, rower czy zwykła aktywność ruchowa nie pomaga. Sypie się w trybie natychmiastowym a lekarze nie nadążą mnie operować. Objawów nie będę wymieniać bo to nie ma sensu, jeszcze kilka tygodni temu mogłem wytrzymać bez leków, teraz już chyba do końca życia będę je łykał. Najgorsze że na wizytę do neurochirurga prawie 2 miesiące czekania. MR szyjnego: Zniesiona lordoza szyjna, szeroko podstawną wypuklina k.m. c3/c4 z lewostronną lateralizacją oraz osteofity na krawędziach trzonów kręgów na tym poziomie wpuklające się do kanału kręgowego i otworów m. większe po stronie lewej powodują ucisk na worek oponowy. Możliwe drażnienie brzusznych korzeni nerwów c4 na tym poziomie, zwłaszcza lewego. Nieduża wypuklina tylna centralnie prawo boczna k.m. c5/c6 powodująca modelowanie worka oponowego. Pozostałe k.m. bez dokanałowych i dootworowych przepuklin. Zachowana rezerwa płynowa wewnątrz kanałowa. Rdzeń kręgowy bez zmian ogniskowych. MR piersiowego: Zachowana kyfoza piersiowa. Trzony kręgowe o zachowanej wysokości, bez złamań kompresyjnych. Drobne guzki Schmorla w trzonach kręgów w dolnej części piersiowego odcinka kręgosłupa. Ok. 10mm naczyniak w trzonie kręgu Th8. Cechy dehydratacji i obniżenie wysokości k.m. th8/th9 i th9/th10. Minimalna wypuklina tylna centralna k.m. th4/th5 powodująca nieznaczne modelowanie worka oponowego. Ok. 1.5mm wypuklina tylna centralna k. Th6-th7 powodująca ucisk na worek oponowy. Ok. 2.8mm pośrodkowa/ szerokopodstawna przepuklina tylna k. Th8/th9 powodująca ucisk na worek oponowy i rdzeń kręgowy. Ok. 3.2mm centralnie prawostronna przepuklina tylna k. Th9-th10 powodująca ucisk na worek oponowy i rdzeń kręgowy. MR lędźwiowego: Zachowana lordoza lędźwiowa. Cechy częściowej dehydratacji k.m. th12/l1 l4/l5 i l5/s1. Przepuklina tylna k.m. l4/l5 centralno-prawoboczna, mierząca ok. 7mm A-P, sięgająca kaudalnie do połowy wysokości trzonu l5, zwężająca zachyłki boczne szczególnie prawy, powodująca ucisk na worek klonowy i korzenie nerwów l5 w zachyłkach zwłaszcza prawy. Stan po operacji k.m. l5/s1 z dojścia od strony lewej. Szerokopodstawna przepuklina tylna k.m. l5/s1, mierząca do ok. 5.7mm w wymiarze A-P, zwężająca zachyłki boczne szczególnie prawy, wpuklająca się do otworów m. powodująca ucisk na worek oponowy i korzenie nerwów s1 w zachyłkach obustronnie. Możliwe drażnienie nerwów l5 w otworach m. obustronnie. Nieduża blizna pooperacyjna częściowo otacza korzeń nerwu s1 po stronie lewej. Pozostałe k.m. bez do kanałowych i dootorowych przepuklin. Trzony kręgowe o zachowanej wysokości, bez złamań kompresyjnych. Drobne guzki Schmorla w trzonach kręgów piersiowych i l1. Stożek końcowy rdzenia bez zmian ogniskowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Robert :) Nie najlepiej to wygląda i faktycznie cały kręgosłup masz w złym stanie :( W jakim jesteś wieku? Od czego to ci się porobiło, lekarze cie mówili? Co Ty zamierzasz z tym zrobić? Czy kolejne operacje po usunięciu problemu nie pogorszą tego co już masz? Współczuję Ci że musisz się przez resztę życia z tym borykać :( I ostatnie moje pytanie, co byś robił jak byłbyś zdrowy, praca, hobby itp? Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Roberta -mam nadzieje że masz dobrego lekarza ,napisz gdzie się leczysz.Twoje wyniki nie są za dobre , napewno nie wolno ci pracować,żadnego intensywnego ruchu,bardzo oszczędny tryb życia -życie na pół gwizdka. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ROBERT_25

Witam, Rafale mam 27 lat, przez całe życie byłem aktywną osobą sporo czasu poświęcałem pracy fizycznej nie mam tu na myśli jakiejś pracy na budowie czy w kamieniołomach. Zwyczajne prace przydomowe, jak widać miało to dla mnie dardzo zły skutek. Lekarze tak na prawdę sami nie wiedzą, może być to uwarunkowane genetycznie, moja mama ma problemy z kręgosłupem ale nie takie jak ja. Po części na pewno mogła się do obecnego stanu mojego kręgosłupa kontuzja której doznałem przez dźwignięcie w 2007. Przyznam szczerze, że bardzo nie skarżyłem się wcześniej na kręgosłup. Wszystko jakoś się zaczęło od tej kontuzji tak stwierdzam z własnego doświadczenia. Co do dalszego leczania, dopiero w maju będę mieć wizytę z neurochirurgiem wtedy się dowiem, czy mogę podjąć się rehabilitacji przed operacją co według mnie i tak jest wskazane, ze względu na skutki po operacji gdzie organizm jest mocno osłabiony wiem to po I operacji. Wiadomo jak każdy człowiek z chorobą mam chwile słabości i podłamania choć w moim przypadku jest to bardziej oznaka buntu i zdenerwowania biorąc pod uwagę to, że w świadomości jest myśl, że najgorszym przypadku mogę wylądować na wózku. Jakbym był zdrowy pewnie poszedłbym dalej na studia bo inżynier to dla mnie zbyt mało ambitne kto wie może kiedyś choć pojawiają się problemy z koncentracją i pamięcią. Chciałbym dalej pracować w branży motoryzacyjnej. Pewnie zrealizowałbym marzenie i zakupił motocykl. Po za tym kontynuowałbym podróże w miarę swoich możliwości. Do tej pory byłem pod okiem dr Andrychowskiego z Warszawy ale postanowiłem skonsultować się z prof Podgórskim, zastanawiam się nad dr Robertem Chrzanowskim z Krakowa. Najbliżej mam Warszawę bo sam jestem z okolic Radomia. Wiadomo najchętniej zdecydowałbym się na leczenie za granicą ale sytuacja finansowa na to nie pozwala. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Roberta -czytam Twoją historię -chodzi mi o leczenie za granicą czy znasz jakąś klinikę kręgosłupa za granicą?dr.JA operował mnie .bardzo przykre doświadczenie ,chodzę o kulach po domu prawie świata nie oglądam nie mogę znależć uczciwego ,dobrego lekarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ROBERT_25

Beata, jeśli chodzi o dr JA mam bardzo podobne doświadczenie z tym, że nie chodzę jeszcze o kulach , bardzo Ci współczuje, że masz takie przykre doświadczenie. U nas w Polsce lekarze nie potrafią prawidłowo zdiagnozować dolegliwości na jakie pacjent się skarży. Gdyby nie to, że prywatnie postanowiłem zrobić mri całego kręgosłupa pewnie żył bym do dzisiaj w nieświadomości, że mój kręgosłup to ruina. Na temat dr JA mam negatywne opinie od sprawdzonych pacjentów. Moja ciocia która mieszka w Niemczech miała 3 operacje na kręgosłup szyjny z wynikiem pozytywnym. Niedawno rozpoczęła rehabilitację i czuje się coraz lepiej. Jeśli chodzi o nazwę kliniki to w każdej chwili mogę się dowiedzieć i więcej szczegółów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Robercie i Beatko :))) Czemu życie jest takie nie sprawiedliwe, że człowiek który choruje to musi tak cierpieć i w dodatku jest biedny bo nie stać go na zabiegi, operacje i całą rehabilitację? :((( A człowiek który jest zdrowy nie narzeka na nic ? Szkoda że nie ma w naszych czasach żeby sobie wymienić uszkodzoną część ciała, albo żeby była maszyna która potrafiła by to zrobić żeby być zdrowym. Jak oglądaliście film pt: ELIZJUM to wiecie o czym mówię, może za 200 lat będą takie maszyny które wyleczą z każdej choroby? Polecam obejrzenia filmu w wolnej chwili :) Pozdrawiam cieplutko :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za granica wcale lepiej nie lecza ani nie operuja. To kwestia przypadku. w Anglii na przyklad sluzba zdrowia jest na bardzo niskim poziomie. W Niemczech zas i lekarze i ludzie maja bardzo dobre opinie o lekarzach i operacjach w Polsce. Wszedzie , bez wzgledu na kraj, cos sie moze nie udac. Kazda operacja niesie w sobie jakies ryzyko. I nie wincie polskich lekarzy. Polak to sadzi,ze jak cos zagraniczne, to od razu lepsze. A figa prawda. Wiele polskich szpitali jest lepiej wyposazona od tych za granica. U mnie po operacji rewelacji nie ma, ale nie winie lekarza, bo to super specjalista. Widocznie tak mialo byc, bo nigdy nie uwierze,ze lekarz swiadomie komus cos spieprzy. Toz to chore takie myslenie. Niestey, do dzis, operacje kregoslupa labo sie bardzo udaja, albo po nich niewiele sie poprawia i zadenj winy lekarza czesto w tym nie ma..Ja powinna jeczec na lekarza, bo mam cos z nerwami, miesniami,ze nie moge sie do tej pory, a to niemal poltora roku, wyproznic bez zazywania co drugi dzien dulcobisu...Ale, nie bede gadac,ze lekarz cos mi celowo uszkodzil. TYm bardziej, ze regeneracja nerwow moze trwac i dwa lata.. Tez mam caly zdegenerowany kregoslup, operuje sie to, co w najgorszym stanie. Miesiac przed operacja nie mozna juz miec zadnej rehabilitacji.Rafal, szykujesz sie do sanatorium? Ciekawe, czy Ci sie sanatoryjne zycie i klimaty spodobaja... Dla mnie to meka psychiczna. Ale, moze ci sie poprawi, wiec bylby jakis pozytek. Bo jednym sie polepsza, innym nie...Na swieta nie bedziesz w domu, skoro w kwietniu jedziesz. Pozdrawiam wszystkich obolalych...Wiem, jakie to straszne a wiele osob w ogole nas nie rozumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Gosiu :) Masz rację z lekarzami, jeden minus to ten jakimi są pomyłki, każdy z nas może tak trafić i nic się z tym nie zrobi :( Gosiu już byłem w ośrodku rehabilitacyjnym i było ok jak dla mnie :) Pisałaś już kiedyś że ty jesteś na nie z takim leczeniem, pamiętam :) Na święta żonka z dziećmi i teściem mnie odwiedzą więc bez obaw nie będę sam :) Wiem że zdrowy nigdy nie zrozumie chorego i tak samo bogaty nie zrozumie biednego i ten co ma wszystkie zęby to nie zrozumie szczerbatego i tak można wymieniać bez końca :) Takie życie i trzeba podnieść głowę do góry i iść dumnie przez swoje życie :)))) Pozdrawiam cieplutko :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szukajcie pomocy za granicą, bo u nas też są świetni lekarze.Dużo moich znajomych przyjeżdża z zagranicy leczyć się do Polski. Oczywiście nie wszyscy lekarze są dobrzy, trzeba szukać tego właściwego, ale tak chyba jest wszędzie. Nie rozumiem Gosiu dlaczego piszesz,że nie można się rehabilitować miesiąc przed operacją. Mój lekarz wręcz mi zalecił rehabilitację bezpośrednio przed operacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pytanko Jestem blisko 3 tygodnie po operacji kręgosłupa lędźwiowego tzn. odbarczenie kanału kręgowego ,uwolnienie zrostów rdzenia kręgowego i korzonków nerwowych , foraminotomia . Wczoraj 24 marc otrzymałem wezwanie na komisje ZUS na 31 marca troszkę szybko czy to normalny termin czy proźba pracodawcy .Czy wystarczy opis i płyta MR i wypis ze szpitala ????? więcej nie posiadam a operacje miałem ok 160km od domu ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ARES nie denerwuj się,to rutynowe sprawdzenie Twojego L4.ZUS wzywa wyrywkowo i padło na Ciebie.Chyba że składałeś papiery do ZUSu w sprawie innych świadczeń.Zabierz wypis ze szpitala.Trzy tygodnie po zabiegu to chyba jeszcze nie wrocileś do pelnej sprawności,a to nawet orzecznik w ZUSie zauważy.Powodzenia *-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ARES :) Jak ja miałem parę razy wezwanie do zusu to się dowiedziałem z innego źródła że zakład w którym pracuję mnie sprawdzał, nie masz czego się obawiać :) Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×