Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Jestem 3 tyg po operacji usunięcia przepukliny l5/s1 z fenestracja lewostronna i muszę powiedzieć ze nie jest dobrze. Noga wciąż boli, może już tak nie rwie permanentnie jak przed zabiegiem ale wystarczy zły ruch, skręt, dłuższy spacer a ból jest nie do zniesienia. Powoli tracę nadzieje bo powinno poprawiać się z dnia na dzień, a tak się nie dzieje. Ciekawi mnie po jakim czasie ludziom przechodziły objawy rwy po operacji, czy jest jeszcze na co liczyć. Za 2 tyg idę na kontrole i obawiam się potwierdzenia moich domysłów. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba:) alez oczywiscie ze musisz powiedziec o swoich dolegliwisciach lekarzowi na kontroli .A tak swoja droga to 3 tygodnie to niewiele aby byla znaczna poprawa Trzeba czasu i cierpliwosci Ja juz 3 miesiace i jeszcze czasem mnie boli i musze wziasc tramal .Zycze powrotu do zdrowia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciesze sie ze kuba potwierdza takie bole po operacji przepuklin -- czyli to nie schiza z mojej strony -musimy byc cierpliwi kuba --i wspierac sie na forum -ja probuje roznych pozycji lezac z nogami w gore oparte o poduchy -klade sie na brzuchu na moment i jakos trwam wczoraj udalo mi sie nawet zasnac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sali leżałem z 4 innymi pacjentami z takim samym schorzeniem jak moje, tylko przepukliny były wyżej, bądź w tym samym segmencie. Mieliśmy robione zabiegi taśmowo przez tego samego lekarza, uznanego szczecińskiego neurochirurga. Mam stały kontakt z tymi ludźmi, którzy już de facto chodzą, siadają i są praktycznie pozbawieni objawów bólowych. Z tego co udało mi się tu wyczytać od wątku pierwszego, wynika ze jeśli objawy nie ustąpią do 2 tyg po zabiegu, to jest znikoma szansa ze ustąpią w ogóle. Nie chce być złym prorokiem i obniżać morale, ale tez nie ma co ściemniać, rokowania nie są optymistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jakiś rok temu stwierdzono u mnie uwidocznione zaburzenia uwodnienia i zmiany degeneracji w dolnej części odcinka lędźwiowego kręgosłupa.Modelowanie korzeni rdzeniowych w otworach międzykręgowych poziomów L4-L5 i L5-S1 i przepuklinę kręgu L4. Chciałbym się dowiedzieć czy z takimi schorzeniami kwalifikuje się na operację ? Dodam że mam dopiero 19 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich! Patryk jak poczytasz forum od początku to zapewne sam dojdziesz do wniosku, że operacja to raczej ostateczność. Nikt diagnozy tu nie postawi bo właściwie każdy przypadek jest inny. Na pewno będąc na Twoim miejscu poszłabym na konsultację najpierw do dobrego rehabilitanta i w zależności od tego co by powiedział później do neurochirurga a najlepiej do dwóch żeby potwierdzić diagnozę. Ja nie miałam wyjścia i musiałam iść na stół. Pozdrawiam Ewka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze nie napisałem o sobie, gapa jestem :))) Noga nie drętwieje tak jak przed operacją, nawet mogę powiedzieć że zaczynam o drętwieniu i że z nogą coś nie tak zapominać :))) Z tego jestem zadowolony :))) W pracy pracuje jak kiedyś oprócz dźwigania i powyżej 3m, co do kręgosłupa to jeszcze czuję obciążenie i po pracy lędźwie mnie trochę boli, ale przychodzę do domu i się kładę po obiedzie, siedzieć jeszcze długo nie mogę, bo jeszcze ciężko się wyprostować szybko i muszę po woli się prostować. Myślę że z czasem będzie coraz lepiej :) Pozdrawiam cieplutko i szybkiego powrotu do zdrowia :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Kuba :) Jeżeli chodzi o drętwienie i rwanie nogi to nie mam tego co przed operacją :) Jeszcze czuję że kręgosłup mam przemęczony i jak pisałem wcześniej to przychodzę po pracy i po obiedzie kładę się w łóżku żeby odciążyć kręgosłup po pracy w miarę możliwości :) Jak na razie jestem zadowolony z operacji, oczywiście u każdej osoby może być to samo ale różnie to wygląda po operacji, nie było mi do śmiechu jak po operacji na trzeci dzień w nocy mnie ból nóg obudził i nie wiem od czego i w domu miałem w ciągu 2 tygodni dwa razy po wyjściu ze szpitala w nocy to samo i się uspokoiło się więcej tego nie miałem. Jeżeli nic cię nie boli nie warto iść na stół, ja odczekałem aż 10 lat w ciągu tych lat pracowałem i drętwiała mi noga lekko na początku aż pod koniec tych 10 lat drętwienie i rwanie nie do wytrzymania :( Nikt nie powiedział żeby iść do rehabilitanta tylko lekarze mówili albo się zgadzam na operację albo nie i to wszystko :( Przypomniał mi się kawał :))) W przychodni na korytarzu siedzą dwie babcie i jedna do drugiej mówi - wie pani jaka ta medycyna zrobiła postępy, kiedyś jak byłam młoda i miała jakieś 18 lat to jak przyszłam do lekarza to lekarze mówili mi proszę się rozebrać do badania, a teraz jak przychodzę to wystarczy jak pokarzę język. I teraz powiem że coś w tym jest kawale :) Jak ja poszedłem pierwszy raz ze zdjęciami RTG to tylko na zdjęcie patrzeli bo było ich dwóch, a ja siedziałem na krześle, jak się zapytałem czy mam się rozebrać to powiedzieli nie trzeba, to co ja już jestem dziadkiem? czy medycyna zrobiła postępy? I zamiast siedzieć u lekarza koło 15 minut to byłem 5 minut i tu pytania: Czy lekarze teraz pracują na akord??? Brakuje pieniędzy, a lekarze chcą zrobić jak najwięcej i zarobić dużo? Może ktoś zna na to odpowiedź ??? Do lekarza chodzimy żeby nas od razu na stół kładli? Pytań jest dużo a odpowiedzi na nie brak :((( Pozdrawiam Wszystkich i życzę jak najmniej cierpienia i dużo radości i siły :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich cierpiących! 3miesiące temu miałem stabilizacje s1-L5 implant tytanowy w Krakowie u dr P.Kłosińskiego chodze w gorsecie nie biore leków przeciwbólowych czekam na rehab.dzięki temu lekarzowi uwierzyłem w lekarzy!wspaniały człowiek! Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie plecaki --ja od tygodnia jestem na rehab i poprawilo sie o tyle ze spie bez bolu - w ciagu dnia nie biore prochow -ale z noga wciaz nie tak jak bylo. mam tepy ucisk czy jak to nazwac nie wiem w okolicy posladka i lydki ,,,rehabilitantka mowi ze po ucisku na nerw kulszowy doszlo do jego uszkodzenia i wtornego skrocenia wiec mi go rozciaga ,,cwiczymy i rozluzniamy posladki ,,w domu mam tez zestaw cwiczen .troche powialo optymizmem choc jestem panikara i bardzo latwo poddajaca sie osoba moze naprawde trzeba optymistycznie patrzec na zycie na to co nas spotyka ....POZYTYWNE MYSLENIE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Bólowcy!! 14 stycznia 2012 miałam zabieg usunięcia przepukliny i stabilizację L5-S1 implantem BacJac. Ból minął prawie natychmiast. 4 godz. po operacji kazano mi wstac i chodzić...i tak sobie chodzę. Nie biorę przeciwbóli, jest super. Ale raehabilitacji mam narazie nie robić, dopiero po 3 m-cach od zabiegu i to bardzo umiarkowaną. Przede wszystkim pływać na grzbiecie i nordikować. No i oczywiście odpowiednio się podnosić, schylać, wstawać z łóżka i nie dźwigać ciężarów:)) Trzymajcie się wszyscy, pozdrawiam i nie bójcie się operacji, tylko szukajcie dobrych specjalistów. Niestety często kończy się na zabiegach prywatnych i to jest w tym wszystkim wkurzające!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Marika :) Dużo ludzi którzy tu piszą są po operacji, mniej udanej:((( Mnie kuje jak długo siedzę i mam momenty że ciężko mi wstać z pozycji siedzącej, a Ty Mariko jak piszesz że mamy szukać dobrych specjalistów to napisz gdzie tacy są bo nie jest powiedziane że najlepszy specjalista nie z chrzani, tak jak takie przysłowie * nawet najlepsi pływacy toną * i napiszę że każdy człowiek ma prawo się pomylić *nie wszystko złoto co się świeci*. Można tak pisać bez końca. Mariko masz po prostu duże szczęście, a co byś napisała jak po wybudzeniu byś nie czuła i nie mogła byś ruszać nogami i byś się dowiedziała że resztę życia na wózku? Są takie przypadki i nie trzeba skakać do wody na główkę, wystarczy jak lekarz który Cię operował będzie zmęczony, może pod wpływem alk... itp. Przepraszam jak kogoś obraziłem lub uraziłem tym co napisałem i przepraszam z góry to tylko to co ja myślę. Pozdrawiam Ciebie Marika i Wszystkich cieplutko którzy tu zaglądają, czytają co piszemy i piszą o swoich najlepszych i najgorszych życiowych przeżyciach :))) Pa pa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,jestem 6. dzien po fenestracji s1l5,czyli popularny zabieg,od operacji mam zdretwiale lewe pol stopy lewej nogi,przed nie mialem,mam problemy z przemieszczaniem ciala,bo wtedy boli,w ledzwiach(to zrozumiale) i lewej nodze,do ktorej mialem promieniowanie przed zabiegiem.na szczescie wylapalem juz pozycje,przy ktorych nie boli.tabletek nie lykam.teraz trzeba czekac i nawet jesli mialbym miec nastepne operacje,nigdy sie nie poddam.pozdrawiam.30lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Arek :) Ja po operacji myślałem że źle mi zrobili bo drętwiała mi noga i się tym martwiłem ale teraz wiem że potrzebny był czas i teraz jest dobrze, noga nie drętwieje i nie rwie i teraz wiem że to co mi wycieli(przepuklinę) to są momenty w których dotyka się kręg L4 o L5 i w tym momencie czuję ukłucie a to nie jest przyjemne. Myślę że na to też trzeba czasu ale więcej :))) Więc Arku się nie martw, będzie dobrze :))) Pozdrawiam Wszystkich cieplutko :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marika Marzena

Cześć Kochani, może rzeczywiscie macie rację, ze mi się udało. Może mi się też udało przez to, ze za kasę? Pan doktor miał tylko 2 zabiegi w tym dniu, był wypoczęty, uśmiechnięty, pewny siebie. Może tez to kwestia właściwego doboru zabiegu operacyjnego. Pytaliście gdzie? Bydgoszcz, prywatne centrum medyczne, z tego co wiem zdarzają się zabiegi na nfz, ale czeeeeeka się dłuuuugo. A ja teraz spłacam pożyczkę:)) Ale przynajmniej jest nadzieja, że ją spłacę, wracając do normalnego funkcjonowania i do pracy. Pozdrawiam Was cierpiący i przesyłam buziaki.TRZYMAJCIE SIĘ BEZ BÓLU!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz:) Dużo też zależy od organizmu człowieka, stanu ogólnego, nadwagi, trybu życia przed napadem bólu. Ja mam 36 lat, 10 kg (jeszcze) nadwagi, średnią kondycję fizyczną trochę usprawnioną od lata 2011 nordikiem. Ataki łapały mnie trzykrotnie, za każdym razem w coraz mocniejszej wersji, aż do 6 grudnia 2011 (taki bonus Mikołajkowy), kiedy ból powalił mnie na dwa tyg, prawie bez ruchu, wlokąc się pół godziny do kibelka wyłam jak bóbr, żadne środki nie pomagały, itp, wiecie co i jak, bo sami to przechodziliście. Diagnoza: przepuklina na L5S1 umiejscowiona w taki sposób, że wyskrobać ją było trzeba, podobno. Ale do czego zmierzam? Była ze mną pani (32 letnia, trochę bardziej pulchniejsza ode mnie) w szpitalu, 2 dni wcześniej miała zabieg taki sam co ja, wielkość przepukliny podobną itp, Przed operacją ratowała się masażami, rehabilitacją, soluxami i innym rozmaitymi cudami, o których też się nie będę rozpisywać, bo też pewnie znacie. Efekt? Zabieg się udał, wszystko ok, ale non stop była na przeciwbólowych kroplówkach, ja spacerowałam po korytarzu, ona leżała w łóżku i cierpiącym wzrokiem popatrywała wokoło, wyszła ze szpitala podobno 2 dni po mnie z wielką dawką kroplówki na do widzenia. Ja w dniu wypisu nie brałam już nic przeciw bólowego, tylko na noc. Każdy organizm jest inny. Kazdy też ma inny próg bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×