Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Porażenie fałdu głosowego - rokowania całkowitego wyzdrowienia?


Gość Anna

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam jedno podstawowe pytanie, które autorka zadała juz w pierwszym poście, widze, że u większości powikłaniami jest porażenie strun, czy ktoś może mi potwiedzić czy to po prostu jest błąd lekarza robiącego zabieg usuwania guzów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam porazony fałt lewy i zaden lekarz nie wie jak mi pomóc zaznaczam ,ze nie miałam zadnej operacji stało sie to nagle i niewiadomo skad najpierw oprócz głosu miałam jeszcze problemy z oddychaniem ale oddychanie wróciło a głos nie prosze o porade byłam w szpitalu ,przeszłam wszystkie mozliwe badania i wszystko ok a losu nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

&lat temu miałam operację na tarczycę, Dziś dowiedziałam się że mam porażenie strun głosowych.Przez 7 lat nikt mi nie raczł wyjaśnic co się stało ,zero leczenia,jeśli byłam u laryngologa to mówiono że to jest nieżyt gardła i kazano pić siemie lniane i brać witaminę A .wcześniej jedyny lekarz skomentował* będzie coraz gorzej aż dojdzie do całkowitego zaniku głosu.żadnych zabiegów,Dopiero po 7 latach miałam mieć operację na kręgosłup szyjny i łaśnie od nełro hirurga dowiedziałam się że było porażenie strun głosowych. Doperacji niedoszło a dostałam skierowanie do laryngologa.Takich lekarzy mamy w Gorzowie.Zaznaczę że problemy z krtanią są coraz większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Pana ! natrafiłam na Pana wypowiedz , czy mógłby Pan opisać Pana kwalifikację do zabiegu metodą kashima , jak szeroką miał Pan szparę głośni? to ważne dla mnie , jestem po pooperacyjnym porażeniu obustronnym strun głosowych po operacji tarczycy . Szparę głośni mam 3 mm. Ciężko oddychać ,a w razie infekcji mam zagrożenie życia z powodu duszenia się , biorę sterydy, foniatra twierdzi,że do zabiegu bym się nie kwalifikowała chyba ,ale mogę się skontaktować z Poznaniem. Proszę Pana o odpowiedz , bo tylko tacy ludzie jak my ,wiedzą co to jest łapanie powietrza z utrudnieniem . Z góry dziękuję za odpowiedz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, końcem roku miałem operację tarczycy i dużego guza. Operacja była ciężka i długa przeszło 2 godz. Okazało się że map porażone obie struny. Leczę się czyli wizyty lekarskie, zastrzyki nivalin carboxylaza i Vit B1 pakiet 10 zastrzyków 250 zł plus Polprazol osłonowo i steryd Metypred 4 rano i południe foniatra 3 razy w tyg ćwiczenia i fizioterapia -jontofereza 10 zabiegów na razie.Mam czekać jedni mówią 3 m, 6miesięcy a nawet 12 miesięcy.Została modlitwa o wyzdrowienie. A jak nic to operacja może jakieś łączenie nerwów z ale.. jeśli chodzi o efekt.Co robić aby się wyleczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

W końcu października 2014 roku miałam usuwaną tarczycą z powodu niezłośliwych guzków. Operacja skończyła się porażeniem prawego fałdu głosowego. Przez pierwszy miesiąc w ogóle mnie bie było słychać, poza tym miałam kłopoty z oddechem przy wysiłku oraz ksztusiłam się pokarmami płynnymi. Ale po miesiącu było mnie już ciut lepiej słychać i nie krztusiłam się już, choć męczył mnie kaszel który przypominał szczekanie. Poza tym nie mogłam płakać bo od razu czułam ścisk w gardle. Tydzień po operacji brałam łącznie 20 zastrzyków nivalin, 10 cocarboxylazy i 10 B12 oraz później jedno opakowanie miligamy. Po 3 tyg. od operacji wzięłam 10 elektrostymulacji i po tyg. przerwie kolejne 10. Pod koniec drugiego miesiąca po operacji zaczęłam mówić już całkiem nieźle, w domu non stop próbowałam śpiewać i krzyczeć, orazćwiczyłam samogłoski. Na koniec drugiego miesiąca na wizycie u laryngologa powiedziano mi że struna się nie rusza i się już nie poruszy i że mam szczęście że mam silne mięśnie krtani to druga struna mi nadrabia. Jednak po 3 miesiącach na wizycie u foniatry dowiedziałam się że moje obie struny się ruszają :), niedowierzając byłam jeszcze prywatnie u laryngologa który to potwierdził. Tak więc głowa do góry :) Ja też nie wierzyłam że ta struna znów się będzie ruszać. Trzeba cierpliwości. Bóg może wszystko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam operacje miałam wykonaną w lutym 2015r dwa tygodnie po operacji mówiłam normalnie po dwóch tygodniach zaczełam mówić cicho i z bardzo dużą chrypą po wizycie u foniatryokazało sie ze mam porażenie lewego fałdu głosowego dostałam zastrzyki nivalin oraz 10 zabiegów elektrostymujacje w okolice krtani jestem bardzo ciekawa jak osoby które miały porazenie lewego fałdu głosowego długo się leczyły czy miały proponowany wyjazd do sanatorium a może jakas renta chorobowa i czy ktokolwiek starał sie od szpitala jakiekolwiek odszkodowanie bo uważam iż jest to ewidentna sprawa chirurga który jest za to odpowiedzialny bo takie uszkodzenia dokonują chirurdzy po wykonaniu intubacji prosze o szczere wypowiedzi pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ewelina

Nie mam dla Was pocieszenia ja ostatnio miałam operację 6-5 lat temu i mam obustronne porażenie fałdów głosów , mówię trochę lepiej chrypka jest ale strasznie się męczę jak dużo mówię , więc już nie wspomnę jak jest kilka znajomych to ja siedzę i nic nie mówię bo nie mam normalnego głosu a nie mogę ich przekrzykiwać . Kiedyś byłam u foniatrii i u mnie nie ma szans na żadną rehabilitację tak już będę miała z tym głosem do końca życia , ale muszę uważać bo następnym razem mi wsadzą rurkę w szyi :( a to jest mega nie fajne. Co do uszkodzeń ja tak mam bo miałam zbyt duże węzły, które zahaczały się o moje struny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem miesiąc po operacji usunięcia tarczycy mam głos gruby jak stary chłop czeka mnie w marcu operacja usunięcia polipów bardzo się boję swojego głosu bardzo się wstydzę kiedyś mówiłam dużo teraz milczę cz jest ktoś kto może dać mi nadzieję na odzyskanie mojego głosu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkało mnie to samo= porażone oba fałdy, we wtorek mam wizytę u laryngologa/foniatry. Okrutnie się męczę, bardzo ostroznie przelykam i często odczuwam duszność. Na razie od lekarza 1 kontaktu dostałam Allertec i witaminę B compex. Mam pytanie jak sobie radzić z dusznością do czasu wizyty u specjalisty? Jakie ćwiczenia mogę wykonywać by przyspieszyc regenerację fałdów? dziękuję za wszystkie rady czeka mnie endoskopia krtani, można przeżyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo, Czy wiecie gdzie można dostać cocarboksylazę, nie mogę jej dostać ani w aptekach i nie mają jej także w hurtowniach, a moja Mama po operacji ma porażenie obustronne i bardzo źle oddycha, co uniemożliwia jej uśnięcie, co ją dodatkowo osłabia. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam, Maria z Warszawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie operację miałam rok i 3 miesiące temu (rak). Mam porażenie lewego nerwu krtaniowego wstecznego i niestety opinię foniatów, ze już tak zostanie. Miałam zastrzyki i rehabilitację u foniatry (rehabilitacja do dziś) i niestety niewiele to dało. Mogę Was pocieszyć, ze głos jest trochę mocniejszy i nie krztuszę się już napojami. Zniknęły też dławienia. Początkowo mówiłam bardzo cicho i szybko się męczyłam. Głos czasami zanikał. Teraz głos jest silniejszy ale jest straszna chrypa. Wstyd się odezwać brzmię jak Himislbach. Najgorzej jest z rozmową przez telefon. Czasami rozmówcy mnie nie słyszą. Podobno można wstrzyknąć kwas w strunę ale lekarze odradzają to bo mogą pojawić się problemy z oddychaniem. Nie poddaje się i dalej ćwiczę. Ostatnio jakis lekarz polecił mi czytanie głos śno Brzechwy. W Gliwicach dostałam zestaw do ćwiczeń. Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Miałam 2 operacje tarczycy, ostatnią 10 lat temu. Po tej operacji przez rok się bardzo męczyłam, mówienie mnie dosłownie bolało, a głos był bardzo zachrypnięty. Do tego się dusiłam, wchodząc po schodach, albo gdy szłam i mówiłam jednocześnie. Długo po operacji zdarzały mi się ataki skurczu krtani, tak że przestawałam w ogóle oddychać i modliłam się, żeby nie umrzeć. Na szczęście skurcz sam ustępował po kilkunastu sekundach, a dzisiaj się to już prawie nie zdarza. Foniatra powiedział, że nie mam porażenia strun, tylko jakieś niedowłady i bliznowce wewnątrz. Tak czy inaczej do dzisiaj mam chrypę, mówię bardzo cicho i świszczę, okropne to. Ci z Was, którzy się skutecznie wyleczyli, podpowiedzcie mi proszę jak i gdzie się leczyć? Foniatra w Krakowie nie pomógł mi, tylko zdiagnozował problem i stwierdził, że już tak zostanie. Mieszkam w Krakowie, mogę jeździć na Śląsk albo gdzieś w okolice. W sumie pojadę gdziekolwiek, gdyby mogli mi pomóc, prywatnie też, bo mnie to dołuje, a pracuję głosem bo jestem tłumaczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nieszczesliwa

Ja tez mam problem . Operacje mialam miesiac temu. Prawa struna glosowa sparalizowana. Glosik cichutki i z chrypka. Mecze sie strasznie przy mowieniu. Chodze do logopedy. LIcze na cud i na to ze moze jeszcze sie naprawi to samo. Ze nie uszkodzono nerwu tylko przyduszono albo po prostu sie *obrazil* jak mowi lekarz. Podobno w 80 % ustepuje to samo. Operacja byla z uzyciem monitoringu zreszta dzisiaj chyba wszystkie operacje przeprowadza sie w taki sposob.Lekarz twierdzi ze caly czas w czasie operacji mial sygnal... Mieszkam za granica ale tam tez nie ma cudow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra ma porazony prawostronny nerw krtaniowy głos nie jest najgorszy ale dużo problemy z połykaniem tylko zageszczone płyny wodniste nie da rady przu kazdym polknieciu musi odwracać głowę na prawo czy ktoś miał taki problem i jakie rokowania.Jest po operacji perlaka ucha prawego który rozrosl sie na nerw twarzowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aga do Nieszczęśliwa

do Nieszczęśliwa:Spróbuj aparatu Vocastim do rehabilitacji podobno bardzo dobra rzecz ale np w Tarnowie którym mieszkamy nie do zdobycia po prostu nikt nie ma.Ale za granicą calkiem mozliwe.Logopedka mojej siostry z Krakowa bedzie miała prawdopodobnie TEN sprzet w lutym.Jeżeli miałaś monitoring nerwów to na pewno nie masz przerwanego nerwu tylko porażony tym bardziej że sygnał był cały czas stosuj się do zaleceń logopedyczno -foniatrycznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ANIA lat 26

Witam.Ja również przeżyłam ten horror(przynajmniej wtedy wydawało mi się to horrorem,bo dziś patrzę na to inaczej). Po operacji tarczycy wyszłam ze szpitala zbadana laryngologicznie i zapewniona ,że wszystko jest w porządku i ,że chrypa która mam jest przejściowa i po tyg.powinna przejść..Po tygodniu nie było jednak ,żadnej poprawy,głos miałam bardzo cichy i ochrypnięty,mówiłam z wysiłkiem,musiałam robić przerwy po paru słowach,przy wchodzeniu po schodach szybko brakowało mi tchu.Byłam przestraszona,zaczęłam czytać o tym w internecie i okazało się,że u niewielu osób to ustąpiło i że należy szybko działać,wiec udałam się zaraz następnego dnia do laryngologa prywatnie,który zdiagnozował porażenie prawej struny głosowej,kiedy zapytałam czy to uleczalne,odpowiedział szorstko,że różnie z tym bywa,przepisałł mi zastrzyki nivalin i b12.Po tygodniu zastrzyków żadnej poprawy,wiec udałam się do specjalistki foniatry ,ktora przepisała mi kolejne zastrzyki z nivalinu i b12 i dodatkowo carboxylaze,sterydy,zabiegi z jonoforezy(60zl 15zabiegów) i zaleciła ćwiczenia samogłoskowe ktore miałam ćwiczyc pare razy dziennie.Ćwiczenia polegały na wypowaidaniu parokrotnym tok tok tok,tyg tyg tyg,tuk tuk tuk ,odśpiewaniu od jak naj wyższego tonu samogłoski *a* do jak najniższego.Pani doktor pociszyła mnie ,ze nawet jeśli struna się nie ruszy to druga struna z biegiem czasu sie wyćwiczy i zacznie nadrabiać strunę nieruchomą i wtedy bedzię mi się mowiło znacznie lepiej...W sumie po wybraniu ponad 40 zastrzyków nivalinu i 40 witaminy b12 i sumiennym wykonywaniu ćwiczeń jakoś po dwóch miesiącach głos wrocil do normy,Pani doktor pokazała mi nawet jak obie struny pięknie się domykają,wiec nie tracie nadzieji i badzcie dobrej mysli,W kolejce do lekarza spotkałam PANIA ktora rehabilitowała rok czasu obustronne porażenie strun głosowych,mowiła pieknie głosno i wyraznie,a u lekarza byla tylko na kontroli..Nie załamujcie się i nie niecierpliwcie,bo głos podobno do poł roku wraca,ale nie zwlekajcie z laryngologiem,bo im wczesniejsza rechibilitacja tym wieksze prawdopodobieństwo do powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Ani J a tez miałam operacje tarczycy poł roku temu, doznałam porazenia prawego fałdu głosowego w pozycjii posredniej. Po operacjii brałam 30 zasrtzykow nivalinu , witaminy z grupy B sterydy jonoforeze galwanizacje.Po 5 tygodniach struna zaczeła sie ruszac lecz do tej pory nie moge głosno krzyczec , mowie lecz głos jest zmieniony no prawie ze moj , mam pełne zwarcie fonacyjne . Na dzien dzisiejszy biore jeszcze wit z grupy B millgame i chodze na jinoforeze , mam nadzieje , ze głos mi wroci do normy.Aniu napisz mi czy głos ci wrocił w pełni czy masz jeszcze jakies problemy z głosem czy te cwiczenia głosowe ktore wykonywałas to uciskałas krtan czy normalnie wypowiadałas. z badania stroboskopowego mam sladowy niedowład fałdu głosowego , struna rusza sie lecz wolno . Aniu jak to u ciebie było z tym głosem jak on ci wracał napisz mi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialabym się dowiedzieć, czy komuś z Państwa wrócił oddech. Jestem już 3 miesiące po operacji usuniecia tarczycy. Powiklanie obustronne porazenie walow glosowych. Szpara 3 milometry. Z mową nienajgorzej , oddechu brak. Jest jakaś szansa na odzyskanie odechu? Wdzięczna bylabym za informacje. Jestem zrozpaczona. Strasznie mecze się podczas niewielkiego ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOROTA witam jestem 9 misiecy po usunieciu calej tarczycy.Mam spalone nerwy po prawej po lewej minimalne drgniecie mam od poczatku zalozona rurke tracheotomi.Najpierw mialam tak chodzic kilka tygodni a dojdzie do kilkunasu miesiecy.Chodzilam o pani docent -caly czas byla poprawa a jednak po zbadaniu przez inna p.profesor okazalo sie ze dalej mowie i oddycam tylko dzieki rurce.Moze w maju lub w czerwcu albo i dalej bede miec ponowna operacje LECZE sie w Zabrzu,a co do odszkodowania to ja mam pecha bo podpisalam zgode na operacje jak i na wszystkie komplikacje w czasie i po operacji ,o czym nie wiedzialam.W Warszawie jest grupa ludzi zajmujaca sie sprawami medycznymi.Jednak podpisujac taka zgode nie nalezy sie odszkodowanie.JAK widac lekarze sie dobrze zabezpieczaja.juz mamdosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W styczniu miałam operacje usunięcia jednego płata tarczycy z cieśnią, z powodu ( jak sie okazało) nie złośliwego guzka. Od razu po operacji pojawiły się kłopoty z głosem i problemy z połykaniem. Zostałam skierowana do foniatry w Rydygierze w Krakowie. Prawy fałd jest porażony. Pani foniatra zaproponowała mi ćwiczenia i zastrzyki z B12 i Nivaliny i sterydy + neurovit. Z zabiegów to jonoforeza. Cwiczenia z ta Pania foniatrą były takie sobie,nie umiała przekazać jak ćwiczyć, jak układać usta itp...

Głos coś tam się poprawiał, ale przez tel nie byłam słyszalna i miałam tez ogromną chrypkę, która przy dłuższym mówieniu zamieniała się  w skrzypliwy głos, podczas mówienia męczyłam się bardzo...

Szukałam na własna rękę innych foniatrów, ile lekarzy tyle opinii. Szukałam ratunku ponieważ chciałam wrócić do pracy, a pozatym przy małych dzieciach ...trzeba mówić no nie ma wyboru.

Po przeszukaniu internetu  znalazłam Centrum słuchu i mowy Medincus w Krakowie, a tam dr. Barańskiego który widząc moją determinację skierował mnie do Pani Halinki która jest w tym centrum logopedą i zajmuje się emisją głosu....trafiłam tam w maju...

Powiem że ta Pani robi cuda...jest bardzo wymagająca!! ale też widać że z całego serca chce pomóc, trzeba ćwiczyć codziennie, ale efekty są fantastyczne!!!:) mówię coraz  głośniej, wyrażniej,  przez tel jestem rozumiana. Uczy mnie też jak kontrolować głos żeby się nie " załamywał" w chwilach stresowych i gdy jestem zmęczona. Wróciłam do pracy,staram sie mówić tylko jak jest taka potrzeba...głos wtedy jest ok:) to nie jest jeszcze mój głos , ale jest już akceptowalny.

Jestem pełna nadziei że razem z panią Halinką, wypracujemy normalny głos. 

Moja rada, nie czekajcie aż głos sam się poprawi - bo nie poprawi się, szukajcie pomocy bo im wczesniej zaczniecie ćwiczyć tym głos będzie się szybciej poprawiał póki to jest jeszcze wszystko "świeże" po operacji, nie załamujcie się tylko szukajcie u siebie w mieście kogoś takiego jak Pani Halinka.

Chodzę też na zabiegi z Vocastimem - taki aparat do ćwiczeń. Po 2 seriach zabiegów, też jest super efekt. Niestety nie ma go w samym Krakowie tylko w Szycach http://terapiamowy.com/.

Struna nadal jest nieruchoma:(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w podobnej sytuacji, porażone fałdy obydwa i 3 milimetry na oddech. Duszności, mowa, kaszel jak szczekanie i zachłystywanie się. Czy możecie opisać jak się skończyło u Państwa? Jestem załamana. Gdy się już moje życie trochę polepszyło, to od nowa wywróciło do góry nogami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Magdalena

Hej, czy ktoś tutaj jeszcze zagląda?

 

Mam 26 lat, jestem niespełna 3 miesiące po operacji całkowitego wycięcia tarczycy. Od momentu operacji miałam bardzo słaby, zachrypnięty i cichy głos. W szpitalu jednak nikt nie zwrócił na to większej uwagi tłumacząc, że to normalne ze po operacji tego typu i intubacji, że głos jest słaby. Po operacji przy wypisie dostałam skierowanie do poradni chiurgicznej i endokrynologicznej na konsultacje. Nikt nie obejrzał mnie w szpitalu pod kątem laryngologicznym, skierowania żadnego też nie było. Po prostu dałam sobie czas na to, żeby głos doszedł do normy bo przecież wszystko wróci z czasem. Objawy: słaby, cichy zachrypnięty głos, problemy z przełykaniem, oddychaniem (głośno oddycham podczas snu, spoczynku natomiast przy wysiłku w postaci szybkiego marszu lub wchodzenia po schodach już zaczynam mieć "duszności"), łamanie się głosu, "wiedźmowy" śmiech itp. niestety nie ustępowały więc udałam się na wizytę do foniatry  która wypadła w około 1,5 miesiąca po operacji. 

Pierwsze pytanie Pani doktor brzmiało: czy miała Pani kontrolę laryngologiczną po operacji? - to wywołało we mnie straszną frustrację bo okazało się być podstawowym niedopełnieniem obowiązków lekarzy w szpitalu. Diagnoza: "prawostronne porażenie fałdów głosowych i krtani" - 6 tygodni zastrzyków z nivalinu + tabletki neurovit. Właśnie dobiegam końca leczenia zastrzykami, bo zostały mi już dwie ostatnie dawki do przyjęcia a efektów mam wrażenie nie przyniosło to żadnych, no może leciutkie poprawienie się siły głosu. W przyszłym tygodniu mam konsultację z foniatrą, jestem ciekawa dalszych pomysłów na moje leczenie. Dodatkowo podupadam psychicznie bo już prawie 3 miesiące przebywam L4 (praca głosem w ciągłym przemieszczaniu się) i zastanawiam się co tak naprawdę powinnam zrobić w zaistniałej sytuacji - może ktoś z Was udzieli rady, proszę? Czy skontaktować się na własną rękę z lekarzami ze szpitala w którym byłam operowana i zapytać o szczegóły operacji? (wiem, że w szpitalu mają neuromonitoring i miał być zastosowany w mojej operacji) Domagać się wyjaśnienia i swoich praw w zaniedbaniu przez nich podstawowych czynności jak konsultacja z laryngologiem? Wiem, że powinnam się z tym zgłosić i mam prawo do roszczenia pomimo podpisywanych zgód i oświadczeń przed operacją jednak obawiam się działania na własną rękę. Czy ktoś z Państwa obecnych tutaj dochodził swoich praw w oparciu o pozew o błąd lekarski/medyczny przy pomocy prawnika? Czy trzeba do tego posiadać oświadczenie o uszczerbku na zdrowiu? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje. 

 

 

 

 

Po kilku tygodniach 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×