Gość Jakub S Opublikowano 24 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2017 Na przełomie Lutego i Marca w tym roku miałem skręt jądra które jakimś cudem samo się odkręciło. Wszystko było dobrze natomiast od kilku dni męczą mnie myśli że ponownie coś się mogło stać. Poczułem delikatny ból w okolicy jądra lub nasieniowodu (nie jestem do końca pewny). Potem jądro mnie w sumie w ogóle nie bolało ani nic tylko jak o tym sobie przypominałem zaczynało odczuwać ból przez może 1 sekundę. Teraz czyli po kilku dniach nadal najdzie mnie taki sekundowy ból i przestaje. Zawsze jak sprawdzam czy jądrami jest wszystko w porządku nie są zaczerwienione ani spuchnięte, a jak naciskam na nie to nie bolą. Przez myśl mi przeszło że może doszło do martwicy i dlatego nie odczuwam bólu. Możliwe że przesadzam i że jestem hipochondrykiem. Ale chciałbym się dowiedzieć czy faktycznie mogło dojść do martwicy zdrowego jądra tak bez żadnego silnego bólu ani nic. Chciałbym jeszcze wspomnieć że wtedy co miałem skręt objawy były zupełnie inne bo jądra nie dało się dotknąć z bólu a złożenie nóg razem powodowało silny ból, a i sam moment przekręcenia był strasznie bolesny, a teraz praktycznie niczego z tych objawów nie doświadczyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.