Usuniecie fałdów brzegu odbytu laserem i co dalej?

[Gość Edka]

3 dni temu miałam usunięte fałdy brzegu odbytu laserem Mona Lisa oraz podkłucie szypuły guzka krwawniczego. Zabieg nie bolał, nie musiałam brać żadnych środków przeciwbólowych itp. Jako zalecenie miałam przemywać to tylko Octaniseptem, brać Ketonal przeciwbólowo i smarować maścią Emla-ale ze nie bolało nic ,wiec tego nie czyniłam. Do momentu wypróżnienia jakieś 36 godz po zabiegu wszystko było ok, teraz z odbytu wystają jakieś 2 napęczniałe guzki, które się powiększają a po wypróżnieniu maleją, ale nadal wystają z odbytu, nie wiem co to jest i czy tak powinno być. Na dodatek teraz mnie boli i piecze. Zastanawiam się czy lekarz spartolił zabieg czy jest jeszcze za wcześnie na efekty, może to opuchlizna która ustąpi??? chociaż to nie wygląda jak opuchlizna. Nie wiem jak postępować? czy cos dodatkowo z tym robic , smarować? czy samo przemywanie octaniseptem wystarczy? Wizyte kontrolną mam za 5 tygodni, nie wyobrażam sobie siedzenia w pracy, bo boli...