Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Swędzenie skóry głowy po operacji guza mózgu oponiaka


Gość IZa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! 3 stycznia miałam kontrolny rezonans,wczoraj byłam z wynikiem u neurochirurga,wg wyniku wszystko ok,kolejne badanie za rok.Wszystko ładnie tylko dlaczego od pewnego czasu ciągle boli mnie głowa,a wtedy i blizna ciągnie i po operowanej stronie jakby skóry za mało. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazia, ja jestem prawie dwa lata po operacji i ciągle boli mnie skóra głowy po stronie operowanej , jak się czeszę muszę to robić delikatnie, tam są poprzecinane nerwy i tak już musi być mówi medyk. A głowa boli mnie raz w miesiącu . W marcu ide do kontrolnego RM .będą dwa lata od operacji . Boję się ale jestem dobrej myśli pozdrawiam Iza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandragora, dziękuję, spróbuję kupić tę maseczkę, włosy, po osiągnięciu ok. 4 mm w okolicach blizny wylatują mi całymi kępkami. Mam teraz pytanie o wynik histopatologii. Otóż zdaje się, że (wg słów samego lekarza prowadzącego) dostałam opis histopatologiczny po operacji mocno skąpy, zwłaszcza że był to prawdopodobnie oponiak atypowy... czy moglibyście się podzielić ze mną swoimi opisami histopatologicznymi, bo nie wiem do czego mam odnieść te trzy zdania które otrzymałam. Chciałabym dowiedzieć się jak wygląda klasyczny opis. Będę wdzięczna, jeśli chciałoby się wam zacytować zdanie z opisu, gdzie jest stwierdzone, że to meningioma..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie napisali też niewiele, ale nie zmartwiłam się tym ,poszłam do onkologa i on potwierdził, że guz nie był złośliwy, żadnej terapii onkologicznej nie zalecił , jestem prawie dwa lata po usunięciu i nic sie nie dzieje, w lutym ide na kontrolny Rezonans ale jednak się boję czy nie będzie wznowy : napisali na wyniku tak: Meningeoma fibrosum I stopień biologicznej złośliwości wg. WHO (m-9530/0) pozdrawiam Iza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, mam na imię Asia, dziś odebrałam wynik RM i stwierdzono u mnie oponiaka. Pare lat wstecz pisałam na podobnym forum o mojej mamie, która ma oponiaka II stopnia. Teraz mam i ja. Codziennie się nią zajmuję. Pierwszą miała w 2002 roku, guz miał ok.6x4x3 cm, drugą w 2008 odrósł 11x6x4cm. Po drugim zabiegu dostała naświetlanie, już nie wróciła do formy. Dziś stoi a właściwie leży i czeka, nie wiem czy jeszcze świadoma swojego stanu, na koniec. Zaczynam myśleć o dziwnych rzeczach, wiem ze piszę od rzeczy, ale mam doła. Muszę gdzieś się wygadac. Nic nie mówić dzieciom? codziennie patrzą na wegetację babci, pampersy, noszenie na rękach, afazję, i te smutne oczy. Zastanawiam czy teraz zafunduję im to drugi raz? Pomaga mi mąż. Wszystko robi przy mojej mamie, jak trzeba nawet jej tyłek podciera. I teraz co? Ja i moja mama ? Zuza ma 8 lat syn 16, nic im nie powiedziałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Asia, oponiaki są rózne , idź jak najszybciej do neurochirurga i to dobrego . nie wiem gdzie mieszkasz. nawet zapłać za wizytę , a wtedy jest łatwiej wkręcić sie do szpitala gdzie pracuje Twój neurochirurg. Ja miałam oponiaka w niezbyt dobrym miejscu- móżdżek ok 4 cm , zostałam zoperowana dwa lata temu i nic sie nie dzieje, w marcu ide na kontrolny RM ufam że nie odrósł. pozdrawiam nie załamuj się na razie nie mów nic dzieciom , poczekaj do wizyty u lekarza pozdrawiam serdecznie Iza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Asia, diagnoza oponiak to nie wyrok. napisz więcej o swoim przypadku, co Ci napisali w opisie RM? Twoja mama miała dość dużego tego drugiego oponiaka (11 cm???). Dlaczego go wcześniej nie operowano? czy miała kontrolne rezonanse? Pozdrawiam ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Dziś już lepiej , generalnie jestem wesołą osóbką *przy małej kości* lubię piec ciasta ciastka ciasteczka... :)) Mieszkam w Bydgoszczy. U mojej mamy to trochę na opak z tym oponiakiem, pierwszy został zdiagnozowany jako schizofrenia i moja mama ma na to nawet rente hha. Wydało się ze ma guza bo się przewróciła na chodniku i przy okazji w szpitalu zrobiono badania. Guz umiejscowił się w pzrednim płacie czołowym. Drugiego nikt nie skontrolował, nie zalecono kontroli po pierwszej operacji, ani radioterapii ( w2002 roku ponoć tego nie robiono)tak mi powiedziano w opiece paliatywnej, moja mama mieszkala wtedy sama, ten drugi sobie spokojnie rósł aż wypchnął od czoła czaszkę i wtedy biegiem do szpitala. wiem ze to jakoś tak brzmi dziwnie, ale moja mama nie poszła na kontrolę. po drugiej operacji zabraliśmy ją do siebie(2008) i tak patrzymy jak walczy ona i my. Wiem że opis drugiego guza jest szokujący, ale prawdziwy, niestety. Kiedy robiłam wpis byłam zła na los ze teraz i ja. Myślałam że mnie się to nie pzrytrafi, ze już wystarczy tych chorób, 8 lat wstecz mój mąż miał nerwiaka, jakoś mam dość tych guzów. Chcę iść do dr Bierwagena, to on operował moją mamę mam do niego zaufanie,to bardzo dobry fachowiec ma doskonałe warunki i zespół, doczytałam o szpitalu wojskowym spróbuję też się tam dostać na konsultację, czekam na wizytę, mam 01.02.13 do mojej neurolog. Mam już jakieś pojęcie o operacji patrząc na członków rodziny, więc powoli się przygotowuję do zabiegu -szczepienia zęby itp, i zobaczymy co załatwię w piątek, Damy radę. :)) Bardzo dziękuję ze się odezwałyście. człowiek nie chce być sam. Iza wszystko będzie dobrze, trzeba tak sobie mówić, rano idziesz do pokoju bez okien :)) stoisz i patrząc w lustro mówisz jestem piękna, jestem mądra i JESTEM ZDROWA. to działa. Pozdrawiam jutro postaram się tu zajrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć słoneczka, kilka dni i zmienia się swiatopogląd, najlepiej iśc do pracy i natyrać się do oporu:))) Iza już ci podaję 19x18x11 mm masa przylegająca do jamy Meckela po stronie lewej z jej zniekształceniem wnikającym w głąb na ok 10mm na przekroju czołowym o wymiarach 9x9 mm. Pocieszające jest to że jeszcze nacieka a nie uciska. Tak napisano w opisie. Jeszcze (mam nadzieję ) że nie jest taki duży jak tu czytam i jakiego miała moja mama. Iza myslami wspieram ciebie, napisz kiedy w lutym ta kontrola. i nie MYŚL. bo zobacz jak ja myslę to tu poematy piszę:)) uśmiecham się teraz do ciebie i baaardzo mocno ściskam. Nie doczytałam wcześniej, napiszcie z jakich jesteście miejscowości. kiedy mam moment przerwy w pracy czy w domu zawsze wracam myslami do tego forum, i wiem że mimo iż mam rodzinę i znajmomych, dobrych to jeśli tu wejdę wy też jesteście i tu mogę napisać wszystko to czego nie powiem na głos przy moim Piotrze i dzieciach. Kari napisała że oponiak to nie wyrok i ona ma rację, -nie umiem tak pisać,i chyba filozofuję.:) codziennie myślę o was dziewczyny, że jesteście takie dzielne, i pomimo że tyle same przeszłyście macie siłę i odwagę wspierać jeszcze innych obcych sobie ludzi. Pozdrawiam was

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cze Asia 19x18x11 mm to nie jest duży guz, mój był większy ale w zupełnie innym miejscu, Nie zamartwiaj sie tylko jak najszybciej idź do neurochirurga ,najlepiej z mężem ,czego Ty w nerwach nie zapamiętasz on zapamięta. Jestem z Poznania dwa lata temu odebrałam wynik tomografu, , poszłam na drugi dzień do szpitala żeby ktoś obejrzał wynik tomografu, weszłam z ulicy bez znajomości ,skierowania,i lekarz nie wypuścił już mnie do domu, Płakałam cały dzień , nie mogłam sobie poradzić z tą sytuacją , teraz cieszę się każdym oddechem, każdą chwilą , wierzę że Bóg pozwolił mi jeszcze żyć ,pozdrawiam ciepło iza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia, Twój oponiak rzeczywiście jest nieduży. Rozumiem, że leży w okolicy nerwu trójdzielnego. Jakie miałaś objawy? Jaka była Twoja droga do diagnozy? Tak sobie myślę, że dla Ciebie byc może dobrym rozwiązaniem okazałby się gamma-knife? czytałaś coś o tej metodzie? najwięcej o niej znalazłam na forum dotyczącym nerwiaka, podaję linka: http://www.nerwiak.fora.pl/font-color-green-gamma-knife,11/ Jest to super metoda w przypadku małych guzów (do 3 cm) bez inwazji chirurgicznej.Objawy uboczne są nieporównywalne do zwykłej operacji chirurgicznej. W Polsce wykonuje się go tylko w Warszawie, w Allenort (wszystkie info są na forum z podanego przeze mnie linka). Wydajesz mi się bardzo ciepła i pogodną osobą:) pamiętaj, to wszystko jest do przejścia. Cieszmy się, że to tylko oponiak :) Iza, kiedy dokładnie masz ten RMI? bedziemy trzymac kciuki:) ja jestem z Rzeszowa. Buziaki kochane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia, Twój oponiak jest ciut większy niż był mój, ja miałam w okolicy ciemieniowej lewej tuż pod ośrodkiem ruchu. I jest wszystko ok, chociaż mój doktor nastawiał mnie na możliwy paraliż. U Ciebie też będzie dobrze:)) Też zastanawiałam się nad gamma knife, ale w Pradze, ostatecznie wolałam tradycyjną metodę, bo tam też nie wiadomo czy guz zniknie na 100%. Po operacji czułam się rewelacyjnie, na następny dzień wstałam bez problemu z łóżka. Jedyny mankament, że do pracy nie wracam do września, czyli rok przerwy, bo pracuję z małymi dziećmi, jestem wychowawcą i terapeutą ( więc i minus taki, że wiedziałam od tej strony o guzach i ich możliwych konsekwencjach ). Ważne byś poszła jak najszybciej do neurochirurga, bo my tylko możemy opowiedzieć o naszych doświadczeniach nie jesteśmy specjalistami*). Ja korzystałam z pomocy psychologa i polecam, bo pomaga rozładować napięcie i zwyczajnie uspokaja. Dowiedziałam się o oponiaku zupełnie przypadkiem, dwa dni przed Bożym Narodzeniem w 2011 r. Jestem z Częstochowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkie tygryski:))) ale dużo wpisów :))))))))) Opisze moje objawy boli mnie głowa tylko po jednej stronie , u mojej mamy też tak było, i mam zawroty, mniejsze większe, i cylkicznie się powtarzają, a że lubię jeżdzić na moto więc są troszkę uciążliwe, bo nosi mnie po całej szerokości pasa :)) żartuję :)) jeżdżę prosto. no i jeszcze moja mama, niby piszą,że nie mamy skłonności do dziedziczenia chorób. Mam też inne objawy ale są one jakby bez związku np mylę się pisząc na kompie -myślę o jakiejś literze a wciskam inną, mylę wyrazy inaczej nazywam. Mój Piotr mówi że to zmęczenie. Nie wiem . W piątek do kontroli do neurologa i po skierowanie do neurochirurga, chciałabym do Furtaka to w Wojskowym, spróbuję załatwić wizytę ale są do niego bardzo długie terminy. Mój mąż miał nerwiaka, ma lekki niedowład twarzy, więc u mnie też moze być. jestem świadoma następstw zabiegu. Damy rade ::::)))))))) Najważniejsze ze już się pogodziłam ze sobą. Iza mocno ściskam( aż ci się siniaki porobią na odległość) Kari Monia buziole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia taka energia i pozytywne myślenie bije z Twojej ostatniej wiadomości, że aż mi się morda sama do kompa śmieje:)) super, tak trzymaj, bo pogoda ducha i dobre nastawienie do klucz do sukcesu. Ja powiedziałam, że 2 tygodnie po operacji pójdę na zakończenie roku do mojej klasy i byłam, choć doktor kręcił głową, że niby nie dam rady*) I tak będzie też z Tobą zobaczysz:)) Z tymi literami na kompie, to mam identycznie, tylko, że po operacji, ale stawiałam na swoje roztrzepanie, a teraz zaczęłam się zastanawiać*) buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam tygryski Monika moja mama po pierwszej operacji wstała jak młody bóg po pierwszej dobie od zabiegu. Przed było dość nieciekawie bo guz uciskał na przedni płat czołowy, i to dawało dość niecodzienne zachowanie, mówiła do siebie, nie dbała o wygląd. Po drugiej było dość ciężko ze względu na wielkość i rozległość guza, wstała sama po około 20 dniach od zabiegu. :))) wystraszyłam się bo mi zwiała z łóżka i przeszła się po pokoju, z uśmiechem informując że ona już leżeć nie zamierza. :)) Monia ja mam komunię mojej Zuzy w maju i chciałabym jakoś to tak zgrać zeby ew. pobyt w szpitalu nie zakłócił tego święta. Kombinuję i kombinuję. Staram skupić się na relacjach z rodziną, z dziećmi,aby zbytnio nie odczuły tego mojego guza. Pozdrawiam was serdecznie i do jutra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia mogę Ci jedynie powiedzieć to co mój lekarz powiedział mnie odnośnie terminu operacji. O guzie dowiedziałam się, tak jak pisałam dwa lub trzy dni przed świętami Bożego Narodzenia. Tego samego dnia byłam u swojej neurolog, a następnego u neurochirurga. Obydwoje powiedzieli, że trzeba się cieszyć, iż dowiedziałam się o oponiaku gdy jest taki mały. Inni nie mają tyle szczęścia ( chociażby przykład Twojej mamy niestety* zmiany w płacie czołowym mogą powodować zmiany osobowości, dlatego u mamy takie zachowania ) i dowiadują się, gdy daje poważne dolegliwości, a co za tym idzie rekonwalescencja jest dłuższa i mogą być komplikacje. Ze względu, że u mnie oponiak był niewielki jeszcze, to zdecydowaliśmy z lekarzem, że czekamy do kwietnia na rezonans czy rośnie. Jakby się okazało, że rośnie szybko, to wtedy operacja miała być z dnia na dzień. Okazało się na całe szczęście, że urósł dosłownie 2 mm, czyli malutko. Druga sprawa, to jego umiejscowienie. U mnie był pod ośrodkiem ruchu, czyli lokalizacja kiepska ( choć są o wiele bardziej niebezpieczne ). I uzgodniliśmy termin przyjęcia do szpitala na 11 czerwca. operację miałam 15. Neurochirurg powiedział, że jeżeli oponiaki umiejscawiają się tuż pod czaszką i nie rosną, to takich nie trzeba wcale usuwać, tylko obserwować, bo wiadomo, że otwarcie głowy, to większe ryzyko niż usunięcie takiego. Ale to odnośnie mnie, u Ciebie pewnie będzie inaczej. Za to neurochirurg po obrazie rezonansu może powiedzieć prawie na 100% czy jest łagodny. Będzie dobrze, ja w to wierzę i wszystkim nam tutaj życzę zdrówka:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mylenie wyrazów i liter, trudności w pisaniu miałam i ja zaraz po operacji. To taka lekka afazja, która na szczęście ustąpiła (prawdopodobnie była spowodowana obrzękiem pooperacyjnym). Mój neurochirurg też chciał obserwować mojego oponiaka, ale ja doszłam do wniosku, że chcę się go pozbyć, bo zniknąć nie zniknie, może najwyżej urosnąć i spowodować większe szkody (miał 4x4x1,5 cm). Gdyby był mniejszy potraktowałabym go gammą :) Buziaki dla wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was dziewczyny. Kari duzy ten twój oponiak :((, przy takiej wielkości to już dawał na pewno dość radykalne objawy. Jesteś dzielna. zaskoczyło mnie że lekarz nie dał od razu na zabieg. (ciekawe czy jak sam by miał taką ozdobę w głowie też by obserwował :)) ) W piątek byłam u lekarza po skierowanie do szpitala, i w poniedziałek ide się rozeznaćw szpitalu. samej wizyty nie będę opisywac bo znacie to z autopsji. Buziole tygryski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny Wiesz Asia, ja praktycznie nie miałam żadnych objawów. Zauważyłam, że pogorszył mi się trochę wzrok i dlatego poszłam do okulistki. I tak po nitce do kłębka. Nie bolała mnie głowa, nie miałam żadnych zawrotów, no po prostu nic. Daj znać co powiedział lekarz. pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tygryski... Wczoraj po umówionej wizycie... dowiedziałam się gdzie jest faktycznie mój oponiak... i siedzi sobie w skroniowej komorze przyklejony lub nacieka (nie widać) na żyłę mózgową główną, absorbując lub tylko otaczając nerwy około ruchowe lewego oka, pod siodłem tureckim z boku, istnieje możliwość utraty wzroku w oku, o innych powikłaniach wiecie, o Pradze porozmawiałam, o Bydgoszczy i innych szpitalach też, nóż Gamma odradzają zobaczymy, a z fajnych wiadomości to byłam na mega imprezie motocyklowej w Toruniu, wyskakałam się jak Tygrysek z Kubusia Puchatka, znów jestem zła,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×