Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Rak piersi a powikłania po chemioterapii


Gość Urszula

Rekomendowane odpowiedzi

Mam stwierdzonego Raka piersi her 2 (++) po badaniu Fish w opisie mam bezamplifikacji zalecono mi chemioterapie po 5 dawkach piers mam opuchnieta i czerwona stwardnienie całkowite alarmowałam lekarza ze to mi zle skutkuje lecz dowiedziałam sie ze czasem tak bywa teraz skierowano mnie na naswietlania i powiedziano ze nie uda sie mnie im wyleczyc niewiem czy spisali mnie na straty czy takie sa procedury w leczeniu po biopsjach zrobiły mi sie nacieki w piersi które mnie strasznie bola najwiecej przy zmianie pogody obrzek i stan zapalny okładam liscmi kapusty takie domowe sposoby zmniejszyłam sobie tym gorac w piersi skóra juz nie jest tak czerwona lecz boje sie ze jestem zle prowadzona w Gliwicach nikt tam sie nie przejmuje kobietą moje wyniki to carcinoma ductale invasivum G3 NG3 kategoria B 5 HER 2 (++)ER(-)PR(-)NIE MIAŁAM ZADNYCH BADAN USG piersi nie miałam rezonansu niewiem czy niemam gdzies przezutów psychicznie zaczynam sie załamywac niewiem co robic POMOCY!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gliwicki Instytut Onkologii jest najlepszym ośrodkiem zajmującym się leczeniem nowotworów także piersi. Musi Pani porozmawiać spokojnie z lekarzami, którzy Pania prowadzą na temat aktualnego stanu Pani zdrowia. Musi Pani zdawać sobie sprawę, że proces zaawansowania klinicznego nowotworu jest bardzo duży dlatego lekarzom trudno w jakikolwiek sposób zapewnić efektywność leczenia. Tylko oni mogą doradzić i wyjaśnić Pani obecną sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisze poraz drugi sama już niewiem co dobre skonczyłam naświetlanie piers mam coraz większą czerwona nawet granatowa zdaje sobie sprawe że to po naswietlaniach ale dlaczego tak rośnie wnet mi peknie niemam wycieku z piersi lecz mam obawy ze cos zle sie dzieje lekarze niechca za duzo mówic a ja trace nadzieje w dalszym ciągu niemam żadnych badan na przezuty niewiem czy cos sie nie dzieje głębiej powiedziano mi ze badania zrobia na koniec leczenia żeby tylko nie było za późno zaczyna mnie pobolewac w żołądku niewiem czy to nerwy stres czy cos niedobrego odczuwam ból w plecach byłam przebadac sie u lekarza podobno płuca mam czyste ale strach pozostaje Prosze o opis jaka moze byc piers jak długo mam czekac na 1%poprawy gdyby tylko 1% to wiem ze swiadomosc była by inna skierowano mnie do ZNS na 11 stycznia kawał czasu ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie objawy jak Pani opisuje właśnie mogą być skutkiem naświetlań i stresu związanego z samą chorobą. Niestety pierś w chwili obecnej jest obrzęknięta z powodu stosowanej radioterapii. Dopiero po tym leczenie w przeciągu 3-4 tygodni pierś powinna zacząć się goić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem 4 tydzien po naświetlaniach przez cały czas było dobrze piers zmniejszyła sie była miękka ale od wczoraj znow rosnie zrobiła sie twarda i zaczyna bolec niewiem jak długo mi zostało życia dzis nie moge spac obawa o własne zycie staje sie straszną dlaczego na ten gatunek raka niema lekarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urszula głowa do góry nie możesz tracić nadziei teraz musisz być silna i wierzyć że wszystko będzie ok. Ja jestem przed operacją a po pierwszej chemii .Chociaż mam przeżuty na węzły .wątrobę i kości jestem optymistka i wiem ze musi być dobrze .pierwsza chemię zniosłam dobrze .Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka i więcej optymizmu i wiary a bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ula, pamiętaj stres jest złym doradcą!- sama to wszystko przeżyłam, ale uwierz mi, że rokowania były złe, a ja nie poddawałam się, wierzyłam ,że wszystko będzie dobrze. I tak powolutku zaczęło wszystko stabilizować się, przeszłam operację, zaczęłam stosować odpowiednią dietę, pzryjmować suplementy i WIERZYĆ,ŻE WYGRAM tę nierówną walkę. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuje za milutkie słowa życze wszystkim zdrówka bo jak widac kochane zdrowie jestem juz przy nastepnej chemioterapi mam nadzieje ze któras z kolei zadziała ale jak widac lekarze nie spotkali sie z czyms takim juz sie zastanawiam czy to wogóle rak chodz wyniki sa złe piers mam jak balon twarda opuchnieta i spalona po radioterapi a w dodatku strasznie boli życie toczy sie dalej mam dla kogo życ mam syncia który mnie potrzebuje i niemam czasu na zamartwianie sie czy sie uda czy nie poprostu musi byc dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ela z Kielc

Urszulo pozytywne nastawienie to 99%wyleczalności choroby tak powiedziała mi wczoraj moja p.doktor bo byłam na 2 chemii ale jeszcze jestem przed operacja .Ja jestem pozytywnie nastawiona chociaż mam również doże zmiany w kręgosłupie i na wątrobie .Głowa do góry jeszcze tyle życia przed nami,Zycie dużo zdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Elu brak amplifikacji czyli bez oznaczen nijaki bez genów bez nazwy i nie mozna na niego działac niektórymi chemiami ja też mam bez amplifikacji w dodatku wszystkie ujemne geny a Her2++ dlatego tak sie czuje jak jest chemia nie zawsze działa podano mi teraz Taxol to trzecie leczenie a rezultatów nie widac ale mysle ze dam rade Pozdrawiam wszystkich życze wytrwałości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Urszula

Rak złośliwy piersi mam pytanie sama już nie moge sobie poradzić czy ktokolwiek spotkał sie z piersią zaczerwienioną dużą twardą opuchniętą bolącą prośba czy można i czym leczyć dostaje juz 5 rodzaj chemioterapi miałam naświetlania i powoli trace nadzieje ktokolwiek sie spotkał z czymś takim to bardzo prosze o kontakt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie sprzedają chemię nie przebadaną na szkodliwość. A wyniki wyleczeń de facto mniejsze niż z placebo! Poczytajcie na temat chemii. To świństwo które skraca życie i znacznie pogarsza jego jakość. Bez chemii żyje się kilka lat dłużej! Tak podają statystyki. Lepiej zająć się dzieckiem, zrobic coś dla siebie i własnego relaksu, niż poddawać się zabiegom któr e kaleczą i odejmują godność człowieka.i skracają życie. Obejrzyjcie film *Świat bez raka. Opowieść o witaminie B17 1/6* jest na youtube. On wam powie co jeść żeby wyzdrowieć. W skrócie należy codziennie jeść wnętrze pestki brzoskwiń, śliwek i wszystkich owoców. Wszystko polega na diecie. I nie dajcie sobie wmówić chemii! Oto czym jest: http://www.faceci.com.pl/rak_metody_klasyczne.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam U mnie bioposja gruboiglowa wykazała B3, a teraz mam skierownie na ZNS w Gliwicach. Nie bardzo wiem co to jest ten tajemniczy skrót. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć o co chodzi. Bo nie zauważyłam wtedy tego jak byłam u onkologa, wiec go nie spytałam. Będę wdzięczna za informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosia z Gliwic

Chemioterapii i naswietlania to najgorsze swinstwo przedluzaja tylko umieranie bedziecie konac w bolach robic pod siebie odlezyny na plecach a lekarz z hospicjum zapisuje tabletki za 400 zl ktore i tak nie bedziecie mogly polknac ,Rak jest okropny ale skutki konwencjonalnego leczenia jeszcze gorsze.Zycze wam odwagi nie bierzcie chemii.Lekarze z Onkologii Gliwice nie przejmuja sie pacjentem jak jestes w ostatnim stadium tak zwane paliatywne stadium to powiedza ci ze transport do hospicjum powinnes sobie sam organizowac.Lzysz w bolach albo spisz po morfinie nie jestes zdolny do samodzielnego zycia ale masz sobie transport organizowac hanba Gosia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachorowałam 2 lata temu, rak inwazyjny piersi T2N3Mo. Przeszłam operację, chemię i naświetlania. Wiem, co znaczy strach i poczucie bezsilności przed kolejnymi badaniami kontrolnymi... I, szlag jasny mnie trafia, gdy jakiś zdrowy, nawiedzony kretyn namawia do zaniechania dostępnych metod leczenia. Oby, człowieku nigdy, mimo wszystko Cię to nie spotkało!!!!! Głupota i brak wiedzy powinna być jednak karana....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja 3 letnia historia walki z rakiem w skrocie.Amputacja obu piersi,usuniecie wezlow po obydwu stronach i usuniecie wznow miejscowych(cztery operacje,oczywiscie za kazdym razem biopsja i czekanie na wyniki)2 razy chemioterapia,raz radioterapia,herceptyna rok,Lapatinib i Xeloda 4m-ce.Nic nie dziala teraz mam ropiejaca klatke piersiowa i ostatie badanie wykazalo powiekszenie watroby i cyste.I tez mowie,gdybym od poczatku miala wiecej wiedzy na temat leczenia chemia nigdy bym sie nie zgodzila.Gdy wchodze do gabinetu lekarskiego to czuje,ze patrza na mnie jak potencjalny zysk lub strate ile to juz kasy we mnie wladowali i zarobili,Znowu mi zaproponowali nastepna chemie,ale podziekowalam,bo jak mam umirac to wole z wlosami :)Mam 49 lat i pewnie wnukow nie doczekam.Jedn jest pewne,ze rak to niezly biznes(prawie jak ropa naftowa)Jeszcze dopisze,ze poznalam osobiscie pania,ktora po usuniecia raka piersi nie zgodzila sie na chemie i zyla 11 lat.Pozdrawiam wszystkich i zycze nam duzo sily i pozytywizmu-nie zalamujmy sie -Zycie toczy sie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×