Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Aga i pozostali znajomi. Tak to już chyba będzie do końca, że ból będzie dokuczał po każdych pracach domowych. Też tak mam, za co się wezmę to dużo czasu mi potrzeba, bo muszę robić przerwy, kiedy ostro boli i położyć się. We środę będę u neurochirurga, dowiem się co jest na RM, no i jakie działanie podejmiemy. A może już się nie da nic zrobić, na to też jestem nastawiona. Kręgosłup mam zryty po całości i nikt mi na to nie poradzi. No chyba że mój lekarz zdecyduje inaczej, okaże się już we środę. Aga, jak duże są Twoje dzieci, gdzie do szkoły chodzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOchani, troche mnie tu nie bylo, ale o Was pamietam. Im dluzej od opercaji, mam swe przemyslenia. Otoz, jak nie ma wyjscia, to jednak operacja. Czasem, dopiero rok, dwa po niej sa rezultaty. MI w 50% sie poprawilo. Moge pracowac, co dzien do pracy ide. A...kto tu dlugo pamieta,ze mialam starszne problemy z kupka. Dopiero od miesiaca nie musze brac lekow na wyproznianie. jeden lekarz, nie neurochirurg, a taki radiolog od usg kiedys mi powiedzial, ze naruszone nerwy sie nawet dwa lata regeneruja. Lekarz operujacy uwazal mnie za idiotke,ze gadam takie rzeczy, iz nie moge sie, za przeproszeniem, wysrac. teraz moge, po niemal dwoch latach. Jak bol nie daje zyc, trzeba chyba zdecydowac sie na operajce...Bo gorzej nie bedzie, a oze byc lepiej...Co do brania lekow, to nie tak, jak pisze Rafal. kazde leki bierze sie inaczej. jedne na czczo, inne w trakcie jedzenia a jeszcze inne po jedzeniu...POzdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie , Basiu moje dzieciaki córka 16 , synek 11 lat, nie myśl Basiu że będzie tak źle może jakoś wyjdziemy z tego , już się zastanawiałam czy przed operacją w grudniu mogę teraz na jakies zabiegi chodzić czy też to nie wskazane , muszę neurologa zapytac , czas mija bardzo szybko już 3 miesiąc jestem w domu i czekam, czekam i się boję. Gosiu naprawdę jak napisałąś ze już nie musisz tabletek brać ,to jednak jest szansa że się wszystko unormuję , tylko że u mnie zanikło czucie to się nazywa tzw. spodenkowe to było w 2009 roku nie weim czy jest jeszcze jakaś szansa że to odzyskam po problemy z fizjologią są po obu stronach i to chyba gorsze od tego bólu. pozdrawiam wszystkich bardzo bardzo serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :-) Fajne masz Aga dzieci,już jak to się mówi odchowane.Powiem Wam tak, w pełni zaufałam lekarzowi który mnie operował,jestem z nim w kontakcie, co mi powie zaakceptuję i będę tak postępowała. Regularnie jestem pod kontrolą neurologa ( też tego samego,od początku).Mój lekarz rodzinny,mam to szczęście,jest prawdziwym rodzinnym.Środa już blisko, a ja jestem dziwnie spokojna,chociaż nie wiem czego się mogę spodziewać.Ufam mojemu neurochirurgowi i wierzę,że się nie zawiodę.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię Aga. Nie pomagają mi już p/bólowe od rodzinnego. Miałam Apopatram, czyli Tramadol+Paracetamol,do tej pory po zażyciu tabletek jakoś dawałam radę i chociaż trochę działałam. Tydzień temu zapisała mi Doreta, skład taki sam jak poprzednie, tyle że dużo niższa cena. Dzisiaj musiałam znowu do rodzinnego się dowlec, bo tabletki bólu nie uśmierzają. Dostałam Tramal.Strach mnie obleciał,co będzie jeżeli nie da się już nic zdziałać,żyć z tymi bólami nie da się długo.Gdybym nie leczyła depresji,jestem pewna że nie dałabym rady.Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proszę odpowiedzcie gdzie mogę odpłatnie w szczecinie zrobić badanie E.M.G nie mam już pomysłu gdzie zadzwonić a muszę miec szybko takie badanie na wizytę dzwoniłam po szpitalach na listopad a chcę odpłatnie i nigdzie nie wykonuje się takich badan? jesli ktos ma jakieś pomysły gdzie mogę zadzw. dajcie znac pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga,jak tam zrobiłaś EMG? Ja byłam ze swoim RM u neurochirurga i na razie nie ma konieczności operować.Muszę się teraz wziąć za rehabilitację.Czekam na wizytę u neurologa i poproszę o skierowanie na zabiegi.Od rodzinnego mam zamiar wziąć skierowanie do sanatorium.Wiadomo z bólami trzeba walczyć,także zostają prochy i fizykoterapia.W listopadzie jestem umówiona na blokadę,w ten sposób neurochirurg będzie chciał mi pomóc z bólami,ale na to jeszcze za wcześnie.Tak przedstawia się moja przyszłość ze zrytym kręgosłupem.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bol to tragedia. Nie ma nic gorszego niz codzienny bol, ktory we wsztstkim przeszkadza i wszystko utudnia. Ale, ze wtrace, jak bol nie daje zyc, to chyba trzeba postawic na jedna karte i poddac sie operacji. W pewnym momencie zadna fizykoterpia juz nie pomaga, tak ja mialam,ze zero efektow po zabiegach, masazach, nastawiniu w terapii manualnej...Niemal dwa lata po operacji, lepiej choc bez rewelacji. Ale, moge zyc, funkcjonowac. Jade za godzine na tydzien urlopu, sama z tobolem..Daje rade...Pozdrawiam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu,myślę podobnie ale skoro neurochirurg stwierdził,że nie jest to operacyjne,a on chyba wie co mówi.Poprzednio tez najpierw przez dwa lata chodziłam na rehabilitację,po czym okazało się że trzeba operować.Wtedy miałam kłopoty po lewej stronie,operacja przyniosła efekt i jest ok.Teraz łupie po stronie prawej.Nie wykluczone ze za jakiś czas trzeba będzie to samo robic,ale na razie ciesze się ze nie natychmiast.Moze ta blokada bole uśmierzy,na to licze pocichu.Pozdrawiam i życzę miłego odpoczynku :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem 2.5 msca po usunięciu części dysku l4l5 I odbarczeniu nerwów. Czuje sie bardzo dobrze ale dla świętego spokoju zrobilem sobie rezonans. I tu niespodzianka przez ktora dzis pewnie nie zasne. Mianowicie w opisie badania stoi ze mam przepukline jadra na 6 mm tam gdzie przedtem z uciskiem nerwu l5. W sumie to wg badania jest nawet gorzej bo jeszcze blizna uciska worek nerwowy. Nic z tego nie rozumiem bo czuje sie bardzo dobrze ale operacja chyba sie nie udala skoro mr pokazuj taki wynik. Ciekawe co powie lekarz ktory mnie operowal :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Romek :) Jakie objawy miałeś przed operacją, co się działo że się zdecydowałeś na nią? Czy to pierwsza operacja na twoim kręgosłupie? Że rezonans zrobiłeś po operacji to dobrze, ale jak jest ok a nie masz żadnych objawów jak drętwienie nogi lub pośladka to nie martw się zawczasu. Idź do lekarza który powie ci co i jak i będziesz spał spokojnie. Pozdrawiam :) Witam stałych forumowiczów :))) Jeszcze żyję i staram się oszczędzać bo nie jest tak lekko, codziennie czuję swój kręgosłup, w nocy przesypiam bez bólu, rano wstaję to go czuję, a na wieczór boli dość mocno, czasu brak na odpoczynek, bo dużo mam obowiązków, jak dla mnie i dla wielu tu piszących noc jest najlepsza do odpoczynku i odciążenia naszych kręgosłupów. Marzenia są ale ciężko z realizacją, teraz nie można wszystkiego zrobić jak kiedyś :( Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru i nocy :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich bardzo serdecznie jak sie czujecie co słychac jak samopoczucie , u mnie bez zmian czuję się zle i sama na siebie jestem zła męczy mnie to wszystko , jestem non stop w złym nastroju chciałabym być teraz w pracy z ludzmi , jakie to wszystko pogmatwane niemoc, i jeszcze tesciowa patrząca z pod oka , że jak to cały czas boli? znowu operacja? niestety ciężko wytłumaczyć komuś kogo nie boli jak to jest i że noga boli od kręgosłupa własnie pozdrawiam , piszcie czekam codziennie na wasze wpisy i na to co słychac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ago :) U mnie jak na razie ok :) Nie przejmuj się tym że ktoś inaczej patrzy na ciebie, ci co ich coś bolało wiedzą jak to jest i że nie jest tak fajnie. Z operacją to ciężko powiedzieć czy będzie lepiej czy gorzej to każdego z nasz decyzja czy się podejmiemy operacji, wiesz o tym. Co dziennie nie będę pisał bo komuś się to nie spodoba i będzie krytyka w moją stronę że piszę to samo. Jak ja miałem zdecydować o swojej operacji to też się obawiałem że coś będzie nie tak, trzeba wierzyć że będzie lepiej niż jest, musisz być pozytywnie nastawiona, może powinnaś porozmawiać z kimś kto cię zrozumie? Pozdrawiam cieplutko i życzę mniej bólu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, tak mi zal tych cierpiacych. Ja, niemal dwa lata po operacji, 6 godzin, dwa implanty..Chyba dobrze zrobilam. Od grudnia pracuje i tylko raz bylam na chorobowym. Jezdze sobie co kilka miesiecy gdzies. bagaze sam dzwigam..Wrocilam walsnie z tygodniowego urlopu w lebie. Moze za miesiac do Kolobrzegu, bo kocham wyjazdy, nie lubie byc w domu...Nawet mi te problemy z wyproznieniem jminely, choc czasem jeszcze tabletke wezme. Nie poddawajcie sie, oprecaja to nie wyrok. Polecam raz jeszcze slupski szptal, tu przyjezdzaj aludzie z calejpolnocy, bo to na polnoicy najlepszy osrodek.Mego ojca wiel lat temu uratowali, mial guza mozgu, 8 cm i po kilku miesiacach wrocil do pracy naukowej. jednak mialam szczescie,ze operowal mnie dr Nacewicz, ktory ma w Polsce najwiecej operacji z dostepu przedniego..Nie bede sie wymadrzac, bo jak czytam,ze niektorzy psychicznie wysiadaja a ja...smigam i robie totalnie wszystko..Ale, zatrudnienie juz na 3/ 4 etatu, nie dam wiecej i sie boje, mam przeciez juz 52 lata..Trzymajcie sie , badzcie silni, to glupie, ale co ma pisac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,cześć Aga :-).Przed pierwsza operacją było ze mną tak zle że nie chciało się żyć.Bóle głowy potężne,zawroty głowy,czasem oczopląs,a najgorsze było to że moja głowa ciążyla mi dwutonową bryłą.Kiedy usłyszałam rozwiązanie operacyjne,nawet chwili się nie zastanawiałam.Mialam tak wielka nadzieje ze po operacji bole miną.Tak tez było,juz kiedy zostałam wybudzona,czulam ze moja glowa wrocila do normalności.Wiedzialam tez od początku ze będą potrzebne kolejne operacje,w odcinku ledzwiowo-krzyzowym było zdecydowanie gorzej ale lekarze zdecydowali,ze najpierw szyjny,póżniej ledzwiowy.Za drugim razem już się trochę balam,ale nie o efekty zabiegu,tylko o to jak poradzę sobie w czasie rekonwalescencji wczesnej i późniejszej.Dałam rade,bylam bardzo zdyscyplinowana chora,wypelnialam wszystkie zalecenia.Szesc tygodni powiedzieli,żeby nie siadac,wiec tylko chodziłam i lezalam,Po sześciu tygodniach kiedy już mogłam zacząć siadac,zaczął się mój kolejny koszmar,silne bole kłójące,z dretwieniami po drugiej stronie tułowia.Od pośladka poprzez udo,podudzie az do palcow stopy prawej,Po obejrzeniu mojego rezonansu lekarz powiedział ze nie trzeba tego operować,wprowadzimy leczenie rehabilitacyjne.Za dwa miesiące ma mi zacząć robic blokady w kregoslup.Teraz się boje coraz bardziej.Leki p/przestają dzialac,bole sa coraz bardziej dokuczniwe i ograniczają zycie codzienne.Czekam na neurologa,zeby wypowiedział się po obejrzeniu mojego wyniku,co myśli.Rozwazam prosić o porade profesora Kojdera,Wiem ze rehabilitacja w moich zmianach skutkow nie przyniesie.Do końca roku daje sobie czas ale potem zrobie wszystko żeby mnie zobaczyl dobry fachowiec w tej dziedzinie i poradzil,co mogę jeszcze zrobić ze swoim zrytym kręgosłupem.Pozdrawiam Wszystkich cieplutko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Basiu musimy coś zrobić bo jak narazie to wegetacja ból w mniejszym albo większym stopniu non stop . mnie najbardziej przeszkadza ten brak czucia nie potrafię się z tym pogodzić , a stopa juz jak by nie moja . czekam na poprawe i tylko leki non stop zeby jakos przetrwac pozdrawiam bardzo cieplo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Aga. Właśnie dzisiaj byłam u swojego rodzinnego i zamierzam pojechać do sanatorium.Jak mąż przyjedzie,bo pracuje kontraktowo,pójdziemy oboje i wystawi na skierowanie.Fakt że czeka się długo,ale w między czasie mam zamiar korzystać z rehabilitacji stacjinarnej.O skierowanie na zabiegi poproszę przy najbliższej fizycie u neurologa.Wiem że to mnie nie wyleczy,ale trzeba coś robić po to żeby było łatwiej znosić te nasze dolegliwości.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i...dlaczego ludziom po operacji zalecaj niesiadnie? W Slupsku po operacji wszyscy od nastepnego dnia siadaja i po operacji sa w lepszym stanie niz ci, ktorym zabraniano siedzenia. To tez jest dziwne..Wnioskuje tak po Waszych wpisach. Nie wiem do dzis, czemu siadanie tak szkodzic ma? Przeciez po operacji kaza jak najszybciej wracac do normalnego zycia a to tez siedzenie.W kazdym badz razie, po operacjach w Slupsku, ludzie siedza. Jak sie czegos nie uzywa to cos sie uwstecznia przeciez..Moze to jest problem, ze nie siedza ludzie miesuac a potem siedza i kaplica..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :) Do Gosi :) Mi po operacji też kazali leżeć i stać i innym też, może ci napiszę dlaczego tak jest, bo jak ja siadałem to miałem straszne uczucie jak by mi ktoś szpilę wbijał w kręgosłup w miejsce wycięcia krążka między kręgowego, po powrocie do pracy jak za długo siedziałem to ciężko mi wyło wstać i się wyprostować i też miałem ukłucia w tym samym miejscu, sądzę że się stykały dwa kręgi w moim przypadku L4/L5 i były takie dni że na stojąco wracałem do domu bo się obawiałem następnych ukłuć, nieprzyjemne uczucie. Widocznie ty tego nie miałaś dlatego się dziwisz że każą leżeć i stać. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich. Wydaje mi się, że to zależy od miejsca i charakteru operacji. Zabiegi się jednak różnią czasem więcej czasem mniej, organizmy nasze również, a więc i nasze kręgosłupy. Ja dowiedziałam się przed operacją, że mam skrzywienie kręgosłupa. Neurochirurg powiedział, że zrobił wszystko co mógł w miejscu operowanym. Niestety stan całego kręgosłupa jest na tyle zły, że jedynym rozwiązaniem mogłoby być wymiana całego zrytego odcinka. To jeszcze nie jest możliwe, ale kto wie może kiedyś. Tak dużo jest ludzi mających zniszczone kręgosłupy, że nie wykluczone że ktoś, kiedyś znajdzie taką metodę. Obecnie pogodziłam się z tym ze tak mam. Najtrudniej jest po przebudzeniu, bóle powodują zupełny brak chęci do życia, po prochach jakoś daję radę. Problem ponownie daje popalić wieczorem. I tak dzień za dniem. Pozdrawiam i życzę niedzieli bez boli *-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie kazdy lekarz zawsze powie,ze zrobil wszystko, co mozliwe. Jedn stary neurochirurg powiedzial mi kilka lat temu,ze ludzie za bardzo oczekuja cudow po operacji kregolsupa a tu jest zawsze niewiadoma, co po opercaji. Stad jednym sie poprwaia, innym nie, a innym pogarsza...Aczkolwiek, wsrod samych lekarzy sa na te same sprawy rozne opinie. CHocby jak z tym siadaniem po opercaji. Do licha, czemu w Slupsku, kazdy po operacji kregoslupa ledzwiowego, czy mu cos wstawiono, czy tylko wycieto, mogl siedziec...To mi niedaje do dzis spokoju.Skoro jednak wszyscy siedzieli i ja tez od pierwszego dnia i nic sie nie stalo, to chyba mozna siedziec. Jak mozna miesiac na tylku nie siedziec?Bede upierdliwa z tym siedzeniem, choc judz dwa lata minely od mej opercaji.Jak zapytalam mego lekarza, powiedzial, kto mi takich glupot naopowiadal...Jak Was tak boli, to chyba trzeba isc na opercaje jedbnak. Bo prochy na bol to polowiczne rozwiazane. A ile mozna je jesc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem wam że to faktycznie co lekarz to inne przykazania , tak samo miałam z pasem lędzwiowym jeden kazał nosić inny że w zadnym wypadku bo mięsnie osłabia i pewnie coś w tym jest ale komu wierzyć i tak samo z siadaniem w sumie u mnie w szpitalu pozwalali ale jak najmniej ,a co do prochów tak staramy się jak najmniej ale nie wychodzi jak muszę brać bo nie dam rady bez nich i muszę dotrwać do tego zabiegu a najgorsze że przyplątało się przeziębienie boli jak cholera przy kaszlaniu i kichnięciu , siedzę w domu mało wychodzę a cholerstwo się przyplątało pewnie organizm osłabiony pozdrawiam i życzę jak najmniej bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co lekarz to inna technika. Chyba tak jak zostali wyszkoleni na studiach albo praktykach to tak robią. Spotkałam sie nawet z tym ,że w jednym szpitalu lekarze operowali innymi technikami, każdy swoją wyuczoną.Albo to że jedni to samo operują od przodu a inni od tyłu.Skąd my pacjenci mamy wiedzieć co byłoby dla nas lepsze.Różnorodność implantów też mnie powala ale to przypuszczam że dobierają do jakości schorzenia.Chociaż w moim przypadku jeden lekarz chciał dać mi śruby na całej wysokości lędźwiowego , żeby za jednym zamachem zrobić lędźwiowy a drugi dał mi implant na jednym poziomie a reszta na razie czeka co będzie się dalej działo.Więc nie wiem co lepsze by było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×